Skocz do zawartości

Horror na drodze


Rekomendowane odpowiedzi

 

Morał z tej przygody taki. Jak facet zaczyna świrować , trzeba być gotowym na wszystko. Dosłownie!

 

 

 

A według mnie morał dla Ciebie powinien być taki, że niepotrzebnie zacząłeś się z nim ścigać. Jak tylko zobaczyłeś, że Cię dogania i mu odwala powinieneś się zatrzymać. Nawet jak facet był większy od Ciebie i dostałbyś jakiegoś strzała (bo debili nie brakuje) to jednak lepiej mieć siniaka na gębie niż stracić życie od butelki z piwem przy 170 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuje ci kolego.

Dobrze zrobiłeś. nie wdawaj sie w bójki z takimi imbecylami, bo nigdy nic nie wiadomo.

Trafi kiedys na kogoś kto mu nie popuści i sam wyląduje w rowie, albo frajera ktoś wyhuśta na tygrysie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w takich sytuacjach i innych przydaje się kamerka na moto, koszt z 400 zeta. Karta 2GB i nie martwisz się o pojemność. To może być nasza czarna skrzynka, oby nie, ale zawsze coś.

Pomysl gdyby cię trafił butlą, nikt by go nie znalazł, a tak byłby w roli głównej.

Nawet jak nie trafił byłby dowód, policja musiała by ruszyć dupę, a jak nie to do TV itp.

 

ja juz nie wyobrazam sobie jazdy bez kamery szczegolnie po miescie

troche tylko zasilania moze nie straczyc jak sie dlugo lata

paru kretynow mam nagranych ale na policje jeszcze zadnego materialu nie wysylalem bo az tak ostrono nie bylo (ale jak bym mial nagrana akcje z butelka to bym nie odpuscil)

a gdy mialem najgorsza sytuacje z dziadkiem na przejsciu to sie akurat karta skonczyla i sie nie nagralo :icon_razz:

 

w samochodzie czasami to sie poprzepycham ale na moto to zawsze ustepuje idioce bo jeszcze chce pozyc

tak samo odradzam akcje w stylu urywanie lusterek, ceglowka w przednai szybe itp.

zawsze mozna trafic na bandyte albo psychicznego ktory juz nie odpusci nawet za cene pobytu w senatrorium

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zwolennikiem zgłaszania zawsze takich sytuacji na policji. Owszem traci się czasem godzinę albo dwie, ale gość może był naćpany i może kilka kilometrów dalej trafił butelką innego motocyklistę. Nie należy odpuszczać. Nie bić się ale zgłaszać. Inaczej tacy kolesie będą się zawsze czuli bezkarni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zle zrobiles, spisac numery na policje zameldowac, od tego sa zeby reagowac w takich sytuacjach, przeciez to mozna podciagnac pod usilowanie zabojstwa :banghead:

tak powinno być w każdym cywilizowanym kraju ale... znając życie skończyło by się dla niego mandatem bo się przyznał, że po drogach publicznych jechał 170 km/h :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi kiedyś gość mało nie wjechał w dupsko tym nowszym Mercem e klasy 3.2 cdi.Leciał za mną a ja miałem skręcać ale za wszelką cene chciał się za mną utrzymać ja tam szybko nie jechałem ze 140-150 włączyłem kierunek i powoli hamowałem a on chyba nie zauważył i jak bym nie zredukował i dał w piz*e to by mnie rozjechał :) .Zatrzymałem się dalej i czekam az przejedzie a ja spokojnie polecę do domu a on zajechał mi drogę i wyleciał z łapami chciał mnie bić a wielki kloc :icon_razz: .Tak zacząłem przed Siebie zapierda*ać, że pozamykałem oponę z każdej strony :banghead: i zwiałem dla buraka wystrachany jak nigdy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie gościu chciał kiedyś poldkiem rozjechać jak jechałem rowerem. Zaraz za zwężeniem w stronę Konstancina. Zrównał się ze mną i na mnie :/

Uciekłem trochę, ale się okazało że miał przyczepkę więc zjechałem na żwir. Wtedy jeszcze jeździłem z pomocą naukową więc dogoniłem (wolno auta przed rondem jadą :icon_razz: ) wyciągnąłem z plecaka tonfy i mu przykosiłem po tej przyczepce. Potem jechał już kulturalnie, ale gdybym wcześniej nie uciekł do rowu to ta przyczepka by mnie zabiła :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic nie usprawiedliwia ruskiego sqrvysynstwa jakiego sie dopuscil (rzucanie butelka) ale po tym, co dalej napisales , chyba dochodzimy do sedna sprawy ....

 

 

 

Nawet jeśli gość w Audi musiał trochę przyhamować z mojego powodu to chyba nie upoważnia go do takiej reakcji. Tym bardziej , ze na tej drodze obowiązuje 90km/h. jeśli ja przyspieszyłem do 120 [...]

 

coz, juz wczesniej ktos napisal, ze takie audi to i nawet 250 lekko pociagnie wiec moze i nawet tyle jechal, a ty piszesz,ze "dales w rure" do 120km/h , wiec jak mu wyjechales swoim gsikiem i dales "w p*zde do 120" to normalnie zajechales mu droge i chyba mogl sie wku**ic, ze jakis "maluch" mu zajechal droge...

 

wiec odrobine samokrytycyzmu kolego, nic oczywiscie nie usprawiedliwia jego poje*anego zachowania , ale twojego tez, bo naprawde istnieja duzo szybsze auta niz standardowo poruszajace sie po drodze motocykle, a w ferworze "ostrych" przyspieszen coponiektorzy zapominaja o tym, myslac, ze kazde auto mozna "zrobic" na cacy.

 

cheers

 

 

ps. a z moralizatorstwem na forum ile sie jezdzi a ile wskazuja znaki to sie powstrzymaj, bo zle trafiles :) bo chyba na palcach 1 reki mozna policzyc osoby ktore w 100% jezdza zgodnie z przepisami - btw - sam jechales 120 przy 90 ...

Edytowane przez Chri$
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem rózne pomysły na gadżety którymi można straszyć/wychować samochodziarzy. Jeden z nich to była lampa błyskowa z tyłu motocykla

 

 

Myślałem kiedyś o czymś takim ale dla puszkarzy którzy mnie wyprzedzają na długich. Wku**ia mnie to bo też czasem zerkam w lusterka i mnie oślepia to ich światło. Co innego jak sobie podświetli drogę na chwilę przy wyprzedzaniu-to jak najbardziej. Jak by taki delikwent dostał strzała ze strobo to by może zmiękł :)

Edytowane przez wojtek2812
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

głupi litwin z kompleksem mnieszości. niestety u nich chamstwo na drogach to norma. strasznie mnie denerwowują jak tylko tam sie pojawie. nawet na pasach czasem nie da sie wejsc na ulice, malo kto chce ustąpic przed pieszemu na pasach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"udusic!! a zeby brzmialo bardziej humanitarnie : zmniejszyc doplywa tlenu!!!"

 

nie jestem zwolennikiem przemocy na drodze , ale jakbym zobaczyl lecaca z samochodu butelke podejzewam ze puszkarz zobaczylby lecaca ceglowke na jego przednia szybe... i po problemie... nawet jak jego maszyna poleci 250 to nie sadze zeby dal rade jechac tyle bez kasku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja przykra. Jesli dało rade sie zatrzymac koło niego na światlach to trza było zeskoczyc z moto i go wyciągnąć przez okno, jesli mial otwarte. Wiedz ze koles siedzący w samchodie nie da rady obronić się przed kims kto stoi na zewnątrz i ma swobodę ruchu. A jak okno/drzwi zamkniete to trza bylo z duzego rozmachu przyładować piąstką w szybę. Jesli masz rękawice z wstawkami z karbonu to szyba pęknie a jak nie pęknie to koleś sie wystraszy i da ci spokój. Z takimi pedałami trzeba ostro jechać.

LOL! Biłeś się kiedyś z kimś? A po 6 roku życia? W skórzanym kombi masz ograniczone ruchy, bardzo trudno robić uniki. A od jednego ciosu to pada się tylko na filmach.

 

Szybkę w aucie też próbowałeś wybić, tak? Rękawicą, tak? Bo mnie się zdaje, że nawet wprawnym bokserom by nadgarstek poszedł. Zwłaszcza jak by się omsknął na tym plastiku co karbon udaje.

 

Nigdy nie licz na to, że przeciwnik się ciebie wystraszy. Nigdy. Bo nigdy się nie wystraszy o ile nie będziesz dwa razy rozmiarowo w przewadze. Myślisz, że czemu Pudzianowski z ochroną chodzi? Pierwszy to na pewno taki żeby nie musiał komuś pojechać. Ale drugi to taki że są tacy co by mu chcieli podskoczyć. Czujesz? Pudzianowi. To tobie na pewno też się nie będą bali.

 

A do kolegi co radził w lusterko celować nogą. Spróbuj kiedyś nogę podnieść na motocyklu i strącić puszkę z murka to zobaczysz jakie to łatwe. Walniesz stopą w lusterko, złamiesz kostkę i spadniesz z motocykla. I tylko jak będziesz miał szczęście to nie złamiesz sobie kierownicą nogi w kolanie.

Juz pomijam ten przykry fakt, że koleś z puszki moze być cwany i otworzyć drzwi. Pomyśl o tym.

 

 

Podsumowując: mniej filmów. A jak już się ścigać to tylko po to, żeby szybko znikąć, schować się tak żeby nie dać się dojść. I nie Gieesem.

 

Zresztą osobiście uważam że na w miarę pustej drodze żaden motocykl nie przegoni Audi A4 a już na pewno nie RS4. Zresztą niczego powyżej 150KM. Auto po prostu wygra prędkością na naszych wspaniale wyboistych drogach. Poza tym puszkarz nie dość że mniej ryzykuje to też najczęściej przy tej swojej agresji ma po prostu mniej pojemny mózg i ostrzej ciśnie.

 

Zrozumcie wreszcie że motocykl na prawdę jest na drodze na przegranej pozycji wobec auta. Nie tylko ma mniejszą ochronę ale jest też wolniejszy. To może być różnica właśnie taka jak napisanie posta o groźnej sytuacji z domu a napisaniem jej (o ile się da) po wyjściu ze szpitala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...