Skocz do zawartości

Motocyklisto patrz po rowach, spójrz 2 razy - dziki są wszędzie


SuleY
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do odszkodowania za uszkodzony pojazd na dziku czy sarnie wiem, że kolega, który rozbił auto nie dostał kasy, ponieważ wypadek miał miesce w strefie oznaczonej znakiem ostrzegawczym o dzikiej zwierzynie. Co by mógł zrobić gdyby takiego znaku nie było ? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy prawdą jest, że jeśli uderzysz zwierzynę i zaczekasz na Policję to możesz domagać się odszkodowania? Bo właśnie takie słuchy mnie doszły, że jeśli wezwiesz Policję i na miejscu zaczekasz z oczywiście martwą zwierzyną to niby masz prawo do odszkodowania. Tylko zastanawia mnie bo czasami ta zwierzyna potrafi zbiec z miejsca zdarzenia... Nie wsiadać na mnie - tak zasłyszałem.

Edytowane przez Patriko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wcześniej pisałem trafiłem kiedyś konia, a jako że furmanka nie miała OC ubiegałem się o odszkodowanie z ubezpieczenia rolniczego woźnicy, i udało się, bo dostałem odszkodowanie, co prawda dość długo to trwało (ze względu na ubezpieczyciela który standardowo robił wszystko by nie wypłacić odszkodowania) ale odszkodowanie w końcu dostałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pzrykry wypadek SuleY, wspolczuje.

Ze trzy lata temu jechalismy na ryby z Fitatem 125p. Byla moze 3-4 rano, rozwidnialo sie. Szosa, po oby stronach las, a na naszym pasie stoi dzik. Kolega jest mysliwym, powiedzial, ze tak duzego jeszcze nie widzial. Ledwosmy wychamowali ( heble wcisniete na max), a dziczyzna sie odworcila i zniknela w lesie... Na Szczescie nie mialem zderzenia z duzym zwierzeciem do tej pory. A u nas na Roztoczu o to nie trudno, bo duzo lasow. Do tej pory trafila mi sie kura, pies i wiewiorka w UK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli ktoś przywali w jakieś leśne zwierzę na drodze na której stoi znak by zwrócić uwagę na zwierzęta to odszkodowania nie dostanie. jak się pojawi policja można wyrwać kwit!!!!!natomiast jeżeli takiego znaku nie ma to może ubiegać się o odszkodowanie od leśników tylko trzeba się zwrócić do nich o to i poinformować że takie zdarzenie było najlepiej żeby była do tego zdarzenia policja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem gdzieś test takich gwizdków ( chyba TVN Turbo ). Można sobie nagwizdać.

 

Pzdr.

 

hehehe dokładnie. Paru znajomych ma i w sumie gówno dają te gwizdki im.

 

A co do zwierzyny, to przy 120km/h pierdyknął mi jakiś ptak w kask. Pierdyknął i poleciał dalej. Masakra, łeb mi aż wyrzywiło. To było cos wielkosci gołębia mniej wiecej, ale co to nie wiem. Dobrze, że mam masywny kask:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest wytrzymać z rozwalonym sprzętem w garażu. Jak mi się nudzi to wchodzę, siedzę przy nim i myślę. Mam tego już dosyć - chwilowo straciłem swoją wolność, niezależność... Nie życzę nikomu takiego pecha, chociaż wiem że w tym wszystkim miałem masę szczęścia - jak ludzie patrzą na moto to nie mogą uwierzyć że jestem tylko leciutko potłuczony. Na pewno teraz zaraz po naprawie sprzętu zainwestuje w porządne ciuchy motocyklowe i nową kamizelkę odblaskową :notworthy: odklejanie codziennie strupów od skarpet i spodni nie należy do przyjemności.

 

NA odszkodowanie już za późno bo nie wezwałem policji zaraz po wypdaku, poza tym dzik zwiał (był naprawdę duży więc podejrzewam że musiał bym trafić prosto w łeb żeby zabić a uderzyłem w bok przed tylną nogą).

 

Odnośnie gwizdków wydaje mi się że rozpędzone, wystraszone zwierzę biegnie przed siebie nie zwracając uwagi na to czy ktoś ma taki bajer czy nie - i tak się boi pojazdów tych z gwizdkiem i bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem gdzieś test takich gwizdków ( chyba TVN Turbo ). Można sobie nagwizdać.

 

No ale jak gosciu przeprowadzal ten test to pozal sie boze... zero sprzetu itd...

a tak jak pisalem koszt niewielki, a gdyby mialo uchronic choc raz to warto...

Poza tym mam -subiektywne pewnie- wrazenie ze kilka razy np. pies sie zawahal i nie wbiegl pod auto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadąc na 2oo nie licząc psów i kotów raz lis przebiegł mi drogę ale był strasznie wyliniały i wychudzony także wielkich szkód by chyba nie narobił

 

Innym razem jadąc autem przy prędkości ok. 85 km/h z krzaków wyskoczyła sarna i uderzyła w drzwi pasażera ...efekt: mocno przerażona pasażerka, ja lekko wystraszony, wgniecione drzwi i nici z dziczyzny ...spier***ła

Fart, że to ona w auto, a nie auto w sarnę przydzwoniło :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...