Skocz do zawartości

Crosscountry


Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

- Trasa długości zwykle 12-13 km.

- Jeździ się na określony czas - zwykle pierwszego dnia 3 godziny, drugiego 2 godziny (w IMP nawet po 4 godziny kazdego dnia).

- Zwycięża ten, co nabije jak najwięcej kółek.

- Crosscountry jest zwykle rozbudowaną wersją toru motocrossowego o jakąś łąkę, bagienko itd.

- Od pewnego czasu w takich zawodach stosowane sa kostki umożliwiające komputerowe mierzenie czasów. Czyli nie potrzeba kupy sędziów liczących kółka i czasy poszczególnym zawodnikom, tylko czasy liczy komp - coś takiego od hen hen lat stosowane jest w wyścigach szosowych.

- W ub. roku po raz pierwszy został zrobiony "rajd" crosscountry w ramach Indywiduwalnych Mistrzostw Polski oraz Pucharu PZM w Rajdach Enduro - (jako pierwsza eliminacja IMP i druga w PP) , w Chełmnie. Rajd ten zebrał tyle krytyki, że nie sądzę, aby był organizowany w przyszłości. Poza tym zdarzały się takie cuda, jak kostka dio mierzenia czasu u innego zawodnika, niż zgłoszony, "cudowne rozmnarzanie" się nawiniętych kółek i inne tego typu "cuda"... Szkoda słów, jak niekórzy ludzie są maluczcy.

- Idea crosscountry zupełnie mija się z ideą enduro. Crosscountry powinien być próbą podczas typowego rajdu enduro, a nie rajdem samym w sobie. To tak, jakby rajd Dakaru miał polegać na waleniu przez 2 tygodnie kółek wokół miasta Dakar...

- Zwykle cosscountry to około 5-kilometrowa próba podczas rajdu enduro, która obok próby crossowej składa się na cżęść rajdu enduro mierzoną czasem przejazdu (kto szybszy ten lepszy). Próba crosscountry zlokalizowana jest malowaniczo w lesie, w połączeniu z łąką, jakimś bagienkiem, hopką itd. Próba cross zlokalizowana jest na torze (rzadziej), lub rozległej łące (częściej, bo zwykle organizartorom rajdu nie chce się usypywać toru).

- pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o kurczę 8) jestem pod wrażeniem przeczytanych informacji :lol: na wstępie dziękuję za wyczerpujacą odpowiedź :] muszę powiedzieć, że słyszałem już co nie co o tym crosscountry, ale nie były to informacje pewne dlatego chciałem się dowiedzieć czegoś więcej i dokłądniej zorientować w temacie :D

Po tym jak zobaczyłem oznakowanie trasy rajdu w chełmie (poprzedni rok) to zrezygnowałem w startach w rajdach enduro... na jednym odcinku 80km oznakowanie było takie, że kolesie potrafili jechać pod prąd i omijajać się o przysłowiową grubość lakieru... na dodatek jeszcze jakiś kutafon śmigał wsk-ą po trasie i odwracał wszystkie znaki i zrywał wstążki... kupa śmiechu i głupoty. ja za taką organizację dziękuję.

Wolę crosscountry :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Inna sprawa, że oznakowanie w rajdach enduro służy tylko do tego, aby wiedzieć, czy jedzie się dobrze do celu. Po prostu nie ma road booków, stąd oznakowanie trasy. Poza tym można skracać trasę, omijać przeszkody, kombinować, główkować itd, byle tylko meldować się o swoich czasach na PKP i PKC przed próbami.

Dlatego rajdy enduro wygrywają nie najszybsi, ale najbardziej cwani. To chyba największa różnica, między enduro, a motocrossem.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja po tym co zobaczyłem w Chełmie nigdy nie wystartuje w rajdzie enduro przez wcześniejszym dokładnym zapoznaniem się z trasą... wolę crosscountry, mam ograniczoną taśmą trasę i zapierdzielam na swoje możliwości :D ja lubię enduro, ale to chyba jeszcze nie ten czas żeby w rajdach startować... na 50-tce można sobie pomykać po lesie, ale na rajdzie jest już dużo ciężej... :|

zobaczymy w przyszłym sezonie. :D może uda mi sie na jakieś crosscountry wypaść i spróbować swoich sił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Jeśli ktoś jest zainteresowany to Motoklub Olsztyn organizuje corocznie cykl imprez w formie cross country . Uczestniczyłem w nich 2 razy i pomimo małych niedociągnięć było bardzo przyjemnie ' date=' serdecznie polecam ;)[/quote']

 

olsztyn trochę daleko :) ale jeśli masz do nich jakieś namiary to zapodaj mi na forum albo na Pw, będę wdzieczny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Dj moto ja jestem z Ostródy u nas tez sa zawody cross country, czsem nawet 2 razy w roku. Słyszałem taka opinie ze trasa w olsztynie to jak asfalt w porówaniu z Ostródą.

 

no ja bym chciał żeby trasan nie był najprostsza, ale żebym przynajmniej miał jakąś słabo obsadzoną klasę, bo jak na razie jestem początkującym ;)

jeśli chodzi o cross country to z pewnością kiedyśw tym wystartuję, bo bardziej podoba mi sie jazda na czas po okrążeniach nie dłuższych niż np. 15 km :D może nadchodzący sezon będzie moim debiutem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ale Słabek nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, że crosscountry jest o wiele trudniejszy niż enduro. To praktycznie motocross (jeżeli są to typowe zawody corsscountry, a nie próba na rajdzie enduro), także spodziewaj się toru motocrossowego rozszerzonego o jakiś lasek, łączkę, rzeczkę, bagienko itd.

W ub. roku, jak już pisałem wcześniej, w ramach Mistrzostw Polski i Pucharu Polski PZM w Rajdach Enduro jedna z eliminacji przeprowadzona była w stylu crosscountry, a nie enduro. Skończyło się na wielu złamaniach, skóra na dłoniach była zdarta do kości u wielu zawodników (od trzymania kierownicy). Kupa ludzi wykruszyła się po pierwszym dniu, były protesty, co to ma wspólnego z enduro itd.

Crosscountry to rozszerzona forma motocrossu a nie zawężona enduro. Niestety.

Także musisz mierzyć siły na zamiary i jeżeli masz zamiar skończyć jakiś wyścig crosscountry (tak, to jest wyścig, a nie rajd) to już teraz leć na siłownię i ćwicz skoki na torze motocrossowym.

Co do klasy, w jakiej możesz wystartować: zwykle organizatorzy amatorskich wyścigów robią podział wg regulaminu PZMot i załączników do RSM, więc załapiesz się pod względem wieku, braku licencji itd do licznie obsadzonych klas - 125 lub P125.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to prawdę mówiąc trochę mnie zdystansowałeś do crosscountry :roll:

muszę to wszystko jeszcze raz przemyśleć... z mojego punktu widzenia crosscountry może nie tyle, że jest łatwiejsze, ale o niebo lepsze od rajdu enduro, w moim przyadku. Często potrafie zgubic orientację w terenie, a przy takim oznakowaniu rajdu jak ostatnio było w Chełmie to ja dziękuję... :? :roll:

jeśli chodzi o crosscountry to uważam, że jest trochę bezpieczniejszy, wszystko dzieje się na stosunkowo małej pętli, choćby 15km, a nie na 80km, gdzie jak się zgubisz albo utopisz motocykl to czasami nawet telefon nie działa. :roll: miałem takie przypadki, że dzień przed rajdem, pojechaliśmy z organizatorem znaczyć trasę, koleś jadący na samym końcy na qadzie zgubił się w połowie trasy i zczailiśmy go dopiero późnym wieczorem. Okazało się, że nie mógł przejechać przez rzeczkę, ja prawdę mówiąc też miałem z tym kłopoty, ale szybko zeskoczyłem z Sendy i ją najprościej w życiu przepchałem (bez skojarzeń ;) ), a nasz Qad (trzy-kołowy) zapadł się po samą kierownicę i już tam został na dobre kilka godzin. :roll: Pomoc z zewnątrz była prawie nie możliwa, bo oznaczenia trasy były tak niejasne i tak zgubne, że sam organizator nie potrafił nas najlepiej pokierować. Już nie będę wspominać o organizacji rajdu na ulicy wyjazdowej z miasta, gdzie policjanci zamiast ułatwiać ruch to stali z radarami... :roll:

Jeśli mam startować to mój debiut odbędize się na crosscountry, jednak podejrzewam, że stanie się to dopiero w przyszłym roku, o ile będzie kasa na jakiegoś exc albo wr-kę... :?

Zobaczymy co czas przyniesie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W croscountry jest o tyle dobrze, że najpierw masz jedno okrązenie zapoznawcze i pózniej wiesz co cie czeka. Według mie enduro jest sportem trudniejszym bo trzeba przewidywac np czy za nastepymostrym zakretem nie ma duzego zjazdu w dół.

U mnie trasa zawsze wiedize po torze motocrosowym i jest rozszerzona o lasy i wąwozy. Dominik ma racje ze trzeba miec dobrą a nawet bardzo dobra kondycje. Na rajdzie czasem masz szanse odpocząc i nie muszisz cały czas jechac na maxa, a w croscountry nie mozesz scobie pozwolic na odpoczynek jezlei myslisz o dobrym miejscu.

Te opinie ze trasa trudna to jest bardzo względna bo startowały nawet yamahy dt i hondy mtx i ukonczyły zawody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cross country to najlepsze zawody jakie są wg mnie. Na nich wygrywa najlepszy ! ponieważ trzeba non stop zapiepszać na maxa !! w enduro liczy się czas na którkich próbach gdzie niestety ale wygrywają motocrossowcy - i taka jest prawda, oczywiście też te spuźnienia na PKC tez wchodzą w grę ale to nie jest ogromnym problemem zmieścic sie w czasie, wg mnie mp enduro nie jest typowym sprawdzeniem umiejętnosci zawodnika do enduro, poniewaz tu jak widać wygrywają zawodnicy jeżdżący w motocrossie, a cross contry to juz inna rozmowa. Np taki rajd w szczawnicy na którym bylem rok temu to było takie błoto i podjazdy że nie każdy crossowiec by dał sobie z tym rady... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...