Skocz do zawartości

130 koni nie żyje


Rekomendowane odpowiedzi

Dzis okolo 18 wyjechalo mi auto i mialem czolowe zderzenie... moto skasowane. Auto wyjezdzalo spod sklepu ( z podwórka na glowna droge ) w lewa strone gdzie byl maly łuk... ja od tej strony jechalem zlozony w zakrecie (ograniczenie do 40, ja mialem okolo 60 km\h) i zauwazylem jak na moim prawym pasie auto wyjezdza... chcialem uciec lewa strona jezdni ale pan w aucie dodal gazu bo myslal ze bede uciekal prawa strona... wkoncu sie spotkalismy na lewym pasie. Moto i ja zrobilismy salto w przod, lagi zatrzymaly sie pomiedzy kolektorami wydechowymi, upadl na zbiornik paliwa i zadupek (plastiki z tylu polamane). Ja uderzylem dupą o kraweznik (dobrze ze nie kregoslupem). Policja uznala mnie winnym bo zdarzenie (miejsce zatrzymania motocykla po ladowaniu) mialo miejsce na lewym pasie. 100 zl mandatu i 6 pkt. karnych i moto w kredycie do splacenia i raczej nie bede sie zabieral za naprawe.

 

Co mogę więcej powiedziec...zdarzenie mialo miejsce 30 metrow od mojego domu. Dopiero co odstawilem pasazera do domu po wycieczce. Zachcialo mi sie zrobic rundke po mojej wichurze bo jazda na bladym to cos pieknego i nie chcialem sie z nim szybko rozstawac. Przekroczylem predkosc o 20 km\h niz bylo dozwolone i to mnie zgubilo. Odruch ucieczki przed zderzeniem byl bezwarunkowy ale jak widzialem ze auto tez chce uciekac w tą samą strone co ja to stracilem nadzieje... tylko zacisnalem hamulce i czekalem na zderzenie patrzac na zblizajace sie auto. Sam moment uderzenia to jakby sen. Widzialem moto stojace w pionie mnie z nogami w powietrzu widzacego wszystko do gory nogami i gniazdo bociana na slupie wysokiego napiecia po tym jak wyladowalem. Wyladowalem 2 metry za dziewczyna ktora szla tym chodnikiem z wozkiem. Mialem caly stroj FLM z materialu i pewnie dlatego skonczylo sie tylko na bolącej dupie. Auto ma tylko uszkodzony zderzak przedni (VW Polo). U mnie jak pisałem lagi, szyba, filtr oleju, chlodnica, zbiornik paliwa, zadupek (plastiki), felga z przodu plus opona, nie moge znalezc luzu pomiedzy pierwszym a drugim biegiem, niektore plastiki polamane, powyginane.

 

To na zakonczenie pare fotek i tyle z mojego motocyklowego zycia. Nie mam pieniedzy na nowe, w stare nie chce mi sie inwestowac. Zyje tylko z mamą i siostrą i jak mama zobaczy ze siadam ponownie na moto to zawalu dostanie.

 

Pozdrawiam!

 

http://img140.imageshack.us/my.php?image=1001464ec8.jpg

 

http://img170.imageshack.us/my.php?image=1001463ju1.jpg

 

http://img139.imageshack.us/my.php?image=1001466rx1.jpg

 

http://img265.imageshack.us/my.php?image=1001468wv9.jpg

 

http://img265.imageshack.us/my.php?image=1001469uv3.jpg

Edytowane przez the-one
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba byłeś w szoku...

 

Facet włączał się do ruchu, nie ustąpił pierwszenstwa, są swiadkowie że się włączał podejrzewam (jak to pod sklepem, chociażby kasjerka potwierdzi że był w sklepie, piszesz też o dziewczynie z wózkiem, którą przeleciałeś :flesje: ), a ty przyjąłeś mandat i winę :) :) :banghead:

 

Toć, żeby mi policjant (który jeżeli jest tak jak piszesz, popisał się ale totalnym brakiem kompetencji) lufe przystawił, to bym tego mandatu nie podpisał za diabła. Niech sobie sprawa nawet w sądzie wyląduje. Podejrzewam, że po locie koszącym można jeszcze sprawę odkręcać podpierając się, że byłeś w szoku i podpisałeś mandat nieświadomie.

 

Czy policja wezwała karetkę? Z tego co piszesz to nie, kolejne podważenie ich kompetencji bo było dalece prawdopodobne, że doznałeś obrażeń po takim upadku. Pamiętaj, to że policjant coś twierdzi nie oznacza, że jest nieomylny.

 

Nie wiem czy chcesz iść do sądu, ale nie jesteś na przegranej pozycji jeśli jest jak piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, to tylko metal, kawałki plastiku (z duszą, co potrafi zaboleć), pech, jakoś tak wyszło niestety, najważniejsze jest zdrowie i nic tylko się cieszyć, że nic się nie stało.

 

Mam nadzieję, że się szybko z tym uporasz!

pozdro, głowa do góry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrwa... pech jak ch*j, ale nie teraz tylko przeć do przodu.

Jak spłacisz kredyt to bierz sie za naprawe, chyba że chcesz takiego sprzedać. To kombinuj. Najlepszego życze, ja tez pamietam mój stan ducha po szlifie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.. TMI ale Kubi ma racje... Moze przyjol mandat bo był w szoku??

Przeciez jest tak ze jesli ktos wjezdza na droge to ustępuje... jeśli kierowca samochodu widziałał jak moto juz jedzie to wina jest jego.. Ma byc tak zeby zdąrzył wykonac manewr a nie ze kolega zwiedza krawężniki :) Wiadomo ze na 40 =sce trzeba byc ostroznym a ze przekroczył te 20km\h na zakrecie no cóż.. Policja pewnie tez patrzyła na takie szczegóły... Ja bym sie jednak starał odkrecic.. zawsze dostaneisz cos z ubezpieczalni a jesli wypadek z twojej winy to z tego co wiem to nic nie dostaniesz...

 

Najwazniejsze ze Tobie nic poważnego sie nie stało ... moto zawsze mozna po składać

Edytowane przez adrian44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba byłeś w szoku...

 

Facet włączał się do ruchu, nie ustąpił pierwszenstwa, są swiadkowie że się włączał podejrzewam (jak to pod sklepem, chociażby kasjerka potwierdzi że był w sklepie, piszesz też o dziewczynie z wózkiem, którą przeleciałeś ;) ), a ty przyjąłeś mandat i winę :biggrin: :crossy: :icon_question:

 

Toć, żeby mi policjant (który jeżeli jest tak jak piszesz, popisał się ale totalnym brakiem kompetencji) lufe przystawił, to bym tego mandatu nie podpisał za diabła. Niech sobie sprawa nawet w sądzie wyląduje. Podejrzewam, że po locie koszącym można jeszcze sprawę odkręcać podpierając się, że byłeś w szoku i podpisałeś mandat nieświadomie.

 

Czy policja wezwała karetkę? Z tego co piszesz to nie, kolejne podważenie ich kompetencji bo było dalece prawdopodobne, że doznałeś obrażeń po takim upadku. Pamiętaj, to że policjant coś twierdzi nie oznacza, że jest nieomylny.

 

Nie wiem czy chcesz iść do sądu, ale nie jesteś na przegranej pozycji jeśli jest jak piszesz.

 

Pol godziny tlumaczylem im na rozne sposoby, ze chcialem uciec lewa stroną ale auto jechalo w tym kierunku rowniez. Nawet byl pas hamowania ale na moje nieszczescie zaczynal sie od srodka jezdni i zakonczyl sie w miejscu spotkania z autem czyli na lewym pasie i tego policjanci sie trzymali... Mowili caly czas, "zdarzenie mialo miejsce na moim lewym pasie i sąd tez bedzie sie tego trzymal". Ja mowilem ze w prawo juz nie mialem jak uciec bo jak widzialem tam w poprzek wyjedzajace auto zajmujace prawy pas to nie myslalem o niczym innym jak tylko uciec lewa strona i tyle. Nie mialem wyjscia bo nie chcialem szlifowac bokiem i sam wyladowac pod autem. Swiadkowie, to jedynie kolezanka z dzieckiem w wozku ale caly crash byl zaraz za jej plecami i nie widziala dokladnie jak to sie stalo. Jak lezalem to slyszalem tylko jak krzyczala do kierowcy auta "Czlowieku nie widzisz jak wyjezdzasz!" Zleciala sie cala wioska a swiadkowie to z piwem w reku pod parasolem stali i tylko patrzyli. W szoku bylem, nawet teraz jestem.

 

 

Hm. Przynajmniej już nie ma znaczenia czy rama była malowana :icon_mrgreen:

 

Pies s*ał motocykl - to tylko maszyna, ważne że tobie nic nie jest :) Z motocyklową przygodą się nie żegnaj - nigdy nie wiesz co przyniesie życie :lalag:

 

O tyle dobrze ze rama nie ruszona i ze nic z nia nie bylo robione bo przy takim dzwonie juz by bylo widac jakies wady o ktore sie martwilem. Rama jest cala taka jak przed dzwonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie ch** strzela jak patrze na to cudo! ale to tylko maszyna i najważniejsze, że tobie nic się nie stało!! Pech w pełni tego słowa znaczeniu,jechać 60km/h przy domu i w ułamkach sekund sen się kończy. Odbij się finansowo, oszacuj straty i podejmij decyzje czy sprzedać, czy remontować :/ ale chyba w tym wypadku najlepszym rozwiązaniem sbędzie sprzedaż na części.

3maj się!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.. TMI ale Kubi ma racje... Moze przyjol mandat bo był w szoku??

Przeciez jest tak ze jesli ktos wjezdza na droge to ustępuje... jeśli kierowca samochodu widziałał jak moto juz jedzie to wina jest jego.. Ma byc tak zeby zdąrzył wykonac manewr a nie ze kolega zwiedza krawężniki :biggrin: Wiadomo ze na 40 =sce trzeba byc ostroznym a ze przekroczył te 20km\h na zakrecie no cóż.. Policja pewnie tez patrzyła na takie szczegóły... Ja bym sie jednak starał odkrecic.. zawsze dostaneisz cos z ubezpieczalni a jesli wypadek z twojej winy to z tego co wiem to nic nie dostaniesz...

 

Najwazniejsze ze Tobie nic poważnego sie nie stało ... moto zawsze mozna po składać

 

Nic nie dostane niestety oprocz lekcji upadania na moto. W sumie po samym wypadku jak sie podnosilem podszedl do mnie kierowca auta i pytal z zona co sie stalo i jak to teraz zalatwiamy. Powiedzialem czlowieku daj mi kilka minut bo dopiero co lecialem nad twoim samochodem. Slyszalem jak pytal zony...co teraz... wzywamy policje czy jak? Pozniej widzialem jak wychodzil ze sklepu ze sprzedawczynią i mowila mu zeby poczekal na mnie bo moze chcemy sie dogadac miedzy soba no i w koncu poszlismy sam na sam... Ja mu powiedzialem. Jak sie pan nie czuje winny to niech pan wzywa policje....zastanawial sie 10 minut i zadzwonil

 

Co do samego FireBlade'a. Swietna maszyna, nawet 929 mi sie tak nie podoba jak Fire w tym malowaniu co mam. Nie chce go remontowac, nie chce jezdzic czyms co wiem, ze mialo skrzywione lagi, nie chce naprawiac dla picu i sprzedac komus. Sprzedam w takim stanie jak jest... ale i tak nie moge kupic nowego, bo mamuska mi zawału dostanie ale jak bym brał moto to znów takiego Fire'a i tylko w tym malowaniu.

Nawet nie wiem na ile wycenic takie moto w takim stanie?

 

Dzięki za słowa!

Edytowane przez the-one
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pol godziny tlumaczylem im na rozne sposoby, ze chcialem uciec lewa stroną ale auto jechalo w tym kierunku rowniez. Nawet byl pas hamowania ale na moje nieszczescie zaczynal sie od srodka jezdni i zakonczyl sie w miejscu spotkania z autem czyli na lewym pasie i tego policjanci sie trzymali... Mowili caly czas, "zdarzenie mialo miejsce na moim lewym pasie i sąd tez bedzie sie tego trzymal". Ja mowilem ze w prawo juz nie mialem jak uciec bo jak widzialem tam w poprzek wyjedzajace auto zajmujace prawy pas to nie myslalem o niczym innym jak tylko uciec lewa strona i tyle. Nie mialem wyjscia bo nie chcialem szlifowac bokiem i sam wyladowac pod autem. Swiadkowie, to jedynie kolezanka z dzieckiem w wozku ale caly crash byl zaraz za jej plecami i nie widziala dokladnie jak to sie stalo. Jak lezalem to slyszalem tylko jak krzyczala do kierowcy auta "Czlowieku nie widzisz jak wyjezdzasz!" Zleciala sie cala wioska a swiadkowie to z piwem w reku pod parasolem stali i tylko patrzyli. W szoku bylem, nawet teraz jestem.

O tyle dobrze ze rama nie ruszona i ze nic z nia nie bylo robione bo przy takim dzwonie juz by bylo widac jakies wady o ktore sie martwilem. Rama jest cala taka jak przed dzwonem.

 

 

Jak się ślady zaczynają na środku a moto wylądowało na lewym pasie to tym bardziej to nie podważa, że jechałeś prawym. A policjanty dupy były albo co gorsza chciały być. A że im się wydaje co sąd będzie uważał to tylko się im wydaje. A podstawową kwestią jest: samochód WŁĄCZAŁ SIĘ do ruchu i miał USTĄPIĆ PIERWSZEŃSTWA uczestnikom ruchu, nie zrobił tego i cała reszta jest tego konsekwencją, wina leży po jego stronie.

 

A co do prędkości to po takich uszkodzeniach moto, i znikomych auta, żaden rzeczoznawca nie swierdzi ponad wątpliwość że w ogóle była prędkość przekroczona. Nawet koło przednie wygląda że jest całe.

 

Podsumowując, do niczego nie namawiam. Ja bym nie przepuścił, i dla zasady i dla kasy która się należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dobrze, ze tak sie skonczylo... nie lamentuj, ze juz nie wsiadziesz na moto... napewno to zdarzenie Cie ostudzilo, ale ja w podobnych sytuacjach mowie: widocznie tak mialo byc... moze dzieki temu uniknales jakiejs gorszej sytuacji?? nabierzesz respektu... ochloniesz, i podejmiesz dobra decyzje... jakakolwiek ona bedzie, niech bedzie przemyslana na chlodno :crossy:

 

...zycze Ci dobrych decyzji... i szczescia na 2oo :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to twoje ostatnie zdanie , jeśli Pan nie czuje się winny" zachwiało w nim wątpliwości, daje głowe, że gdyby nie to on byłby przekonany o swojej winie :/ może rozmowa z Policją odbyłaby się inaczej, ale teraz to można gdybać :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...