Skocz do zawartości

Czy są motocykliści grzeczni, nie łamiący przepisów?


Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję ! Mam 750 cm3 jako pierwsze moto (chyba ze Simson się liczy ?) i mam się dobrze już 4,5 roku...

Nie ważne co masz pod dupą, ważne co masz w głowie ! :icon_mrgreen:

 

Nie zawsze zdrowy rozsądek ratuje dupsko. Jeszcze trzeba doświadczenia, które nie bierze się z powietrza tylko z ilości przebytych kilometrów na drodze i czasu na nim spędzonego. Akurat Ty jesteś tym szczęściarzem, który dał radę, ale to nie zmienia faktu, że wsiadając od razu na "duży" i bardzo szybki motocykl nie jesteś do końca w stanie przewidzieć jego zachowania, wręcz powiedziałbym, że o niektórych zachowaniach nie ma się pojęcia a opowieści kolegów o np. shummy są niczym w porównaniu do rzeczywistości.

 

Czym się różnią motocykliści, którzy jeżdżą 2 lata od tych, którzy jeżdżą np. 10 lat? CAŁE LATA ŚWIETLNE

 

Nikt ani nic, żadne głupie dywagacje na temat wsiadania na dzień dobry na duży sprzęt nie odbiorą tego, że do jazdy dużym i szybkim jest potrzebne konkretne doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze zdrowy rozsądek ratuje dupsko. Jeszcze trzeba doświadczenia, które nie bierze się z powietrza tylko z ilości przebytych kilometrów na drodze i czasu na nim spędzonego. Akurat Ty jesteś tym szczęściarzem, który dał radę, ale to nie zmienia faktu, że wsiadając od razu na "duży" i bardzo szybki motocykl nie jesteś do końca w stanie przewidzieć jego zachowania, wręcz powiedziałbym, że o niektórych zachowaniach nie ma się pojęcia a opowieści kolegów o np. shummy są niczym w porównaniu do rzeczywistości.

 

Czym się różnią motocykliści, którzy jeżdżą 2 lata od tych, którzy jeżdżą np. 10 lat? CAŁE LATA ŚWIETLNE

 

Nikt ani nic, żadne głupie dywagacje na temat wsiadania na dzień dobry na duży sprzęt nie odbiorą tego, że do jazdy dużym i szybkim jest potrzebne konkretne doświadczenie.

 

Niezupelnie, sa bowiem jeszcze motocyklisci ktorzy w dwa lata kreca tyle co inni w lat 20. :D

 

Znam bankiera ( na brak kasy nie narzeka ) ktory zaczal jezdzic dwa lata temu ( ma ponad 50 - tke ) co tydzien w weekend spadza na roznego rodzaju szkleniach suma sumarum malo kto jezdzi jak on :icon_eek:

 

:buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze zdrowy rozsądek ratuje dupsko. Jeszcze trzeba doświadczenia, które nie bierze się z powietrza tylko z ilości przebytych kilometrów na drodze i czasu na nim spędzonego. Akurat Ty jesteś tym szczęściarzem, który dał radę, ale to nie zmienia faktu, że wsiadając od razu na "duży" i bardzo szybki motocykl nie jesteś do końca w stanie przewidzieć jego zachowania, wręcz powiedziałbym, że o niektórych zachowaniach nie ma się pojęcia a opowieści kolegów o np. shummy są niczym w porównaniu do rzeczywistości.

 

Czym się różnią motocykliści, którzy jeżdżą 2 lata od tych, którzy jeżdżą np. 10 lat? CAŁE LATA ŚWIETLNE

 

Nikt ani nic, żadne głupie dywagacje na temat wsiadania na dzień dobry na duży sprzęt nie odbiorą tego, że do jazdy dużym i szybkim jest potrzebne konkretne doświadczenie.

 

Zgadzam się że doświadczenie jest ważne... Dlatego uważam że mimo wszystko (był już wątek na Forum na ten temat...) pomogło sporo to że samochodem jeździłem w chwili kupienia moto 8 lat... Więc obycie się z ruchem i sytuacjami na drodze miałem już pewne...

 

Uważam że jeżdżąc rozsądnie na lepszym sprzęcie ma się nawet większe szanse niż na jakimś byle jakim sprzęcie... Np. w chwili wyprzedzania, gdy jakiś debil (których pod tym względem nie brakuje) zechce zacząć się ścigać to na jakiejś 250'tce nie ma się szans żeby zrobić coś więcej niż dać ostro (!) po heblach i się schować co czasem nie jest proste i bezpieczne... A takim sprzęcie tylko trzeba wykorzystać więcej mocy (której się nie wykorzystuje normalnie w rozsądnej jeździe i przy nauce...).

Tak samo z hamowaniem... Podwójne tarcze i przewody w stalowym oplocie to lepiej niż jedna tarcza i gumowy przewód...

itp...itd...

 

Ja nadal nie wykorzystuję w pełni możliwości mojego moto... Uważam że nadal jeżdżę rozsądnie i cały czas się uczę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że jeżdżąc rozsądnie na lepszym sprzęcie ma się nawet większe szanse niż na jakimś byle jakim sprzęcie..

 

własnie :icon_mrgreen: dlatego że słabszy sprzęt z reguły jest bardziej przestarzały technologicznie :D

 

pozatym normalny lub tylko lekko kopnięty człowiek czuje do dużego moto respekt..tyl;ko dresiki samobójcy wsiadają na cbr i pierwsza reakcja gaz do odcięcia :D normalny człowiek wsiądzie jak pomyśli że pod dupą ma prawie 200Km to będzie chirurgicznie dozował sprzęgło żeby nie było pionu :D .. i to też sprzyja ostrożnej jeździe.......a lepsze hamulce i lepsza konstrukcja sprzyja bezpieczeństwu...

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...pod dupą ma prawie 200Km to będzie chirurgicznie dozował sprzęgło żeby nie było pionu

 

Jezeli nie ma wyrobionej psychomotoryki to wlasnie w tym momencie nie ma o tym w ogole mowy, bo on nie jest w stanie tego po prostu wykonac.

 

:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...