piotre Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 A może tymczasowe zakrzywienie czasoprzestrzeni spowodowane przelotem ufo... nawet nie pamiętasz jak Ci walnęli "rozpiep*zaczem pamięci" :wink:2 opcja to jest taka że Ojciec Dyrektor próbując zwiększyć moc nadajnika zlecił zbudowanie wzmacniacza, przez co w kablach przesyłowych pojawiło się wysokie napięcie i powstało pole elektrostatyczne oddziaływające na otoczenie, co sprawiło że motocykl Ci się wyrwał. Oczywiście strażnik poinformował o twojej glebie i natychmiastowo, doraźnie wyłączyli wzmacniacz, ale gdy nikt nie patrzy ponownie włączają. :bigrazz: Takie tam teorie spiskowe :banghead:. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gizmucik Opublikowano 22 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2008 Takie tam teorie spiskowe :). Jeszcze się na świecie nie dzieje narazie, żeby były takie spiski :D narazie to w niektórych filmach np.: "12 Małp" itp. były takie teorie :D poza tym ojciec dyrektor jeszcze nie ma takiej władzy :P Wracając co tematu :icon_twisted: jednak motocykl się nie nadaje do jazdy w zimie tak zabardzo :PLepiej go odstawić, żeby nie kusiło nie ma szlifów, dzwonów i gleb.Pokusa jest duża, ale czy opłaca się tak kalkulować, owiewki, lustera itp są drogie do naszych 2oo :crossy: :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grubas Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Lepiej go odstawić, żeby nie kusiło nie ma szlifów, dzwonów i gleb. Trujesz. Nadaje się! Cytuj BMW F650 STSzyby samochodoweprogramy księgowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielu Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 nie no w zimie ciezko jezdzic na 2oo, ale nie zapominajcie ze juz nie mamy zimy tylko prawie lato :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peny Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 a może Ci się to śniło :icon_rolleyes: a poważnie to pewnie łysa guma, pewnie troche mokro było, delikatna koleina, przechył na jedną strone i gleba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krissF Opublikowano 28 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2008 Spać nie spałem :icon_evil: , hamować nie hamowałem, opony.... 20-to letnie :icon_evil: , z przodu protektora mało, ale zawsze były przewidywalne, na nich podnóżki ścierałem bez obaw. Z kolei wtedy zimno to nie było, jak pisałem, temperatura była w okolicach 10-ciu stopni, może i 15-tu nawet. Asfalt w tym miejscu jest równy, bez smolistych łatek, po pasach nie jechałem. No, ale dziwne jest to, że nie czułem żadnego uślizgu, jeszcze w zasadzie nie skręcałem nawet, nie byłem w złożeniu, nie czułem jak spadałem z siodła. Tak jakby tego nie było, albo jakbym raptownie skręcił kierę na lodzie i nie zdążył odnotować fazy spadania :icon_evil: I to nie był sen :icon_evil: W sumie to szczęście miałem, że nic nie jechało, mały ruch był, bo szlifowałem lewym pasem :banghead:gdybyś był starszy wysnułbym teorie ze moze to nie problem z moto a z Tobą.. i to bez jaj.. zdarzają się z róznych powodów chwilowe omdlenia (np. przy zaburzeniach nerwu błednego)... ale w tym wieku.. to nie wiem... a opony dobrze jakby nie były pełnoletnie :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lewix Opublikowano 28 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2008 Witam!Też mam simsona s51 a na nim polskie opony dębica(z niezdartym bieżnikiem) i w listopadzie ubiegłego roku,jadąc tak 40km/h na delikatnym łuku miałem szlifa.Jechałem i w 1 sekundzie szorowałem po asfalcie.Moja teoria jest taka,że opony w simsonie są bardzo wąskie i jest mała powierzchnia styku z asfaltem,przyspieszałem i koło cały czas ciągło i to także przyczyniło się do uślizgu koła,a dodatkowo na asfalcie był wtedy taki tłusty syf.Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawelmlody Opublikowano 8 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2008 Ja też miałem "podobnie" na simsonku kilka lat wstecz tylko że droga była prosta może odrobinke żwirku jechałem 35 40 km/h w pewnym momęcie obudziłem się na środku drogi bez kasku motor i kask 5m obok mnie wydawało mi się jakbym zasnął, stracił przytomność na chwilę. Ale wstałem podniosłem sie wziąłem moto odpaliłem na popych i pojechałem w domu jak popatrzyłem w lustro to myślałem że zawału dostane cała twarz zrysowana mały żwirek w powbijał mi się do czoła ręce całe porysowane. pojechałem do szpitala opatrzyli mnie powyjmowali żwirek z głowy (ale nie cały jeszcze 2 kamyczki dalej mam) na prześwietlenie, wszystko było ok. do tej pory nie moge sobie wyjaśnić czemu się tak stało i w dodatku tamta chwila jakby została wycięta z mojej głowy... POZDRO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.