Skocz do zawartości

Przekaźnik rozrusznika


nufry
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Widziałem jak w ucie facet spawał i odłączył aku, więc może bym sobie przypomniał. Na szczęsci obyło się bez takich metod i bez wykręcania rozrusznika. Na naładowanym aku mot załapał za pierwszym razem :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robik, wystarczy odłączyć sam akumulator i pamiętać, o przekręceniu stacyjko na pozycję off.

Zrobiłem właśnie tak w poprzednim moto, i niestety wpadłem w koszta(regulator).Na szczęście zapłon był klasyczny, więc nie poniosłem kosztów ewentualnego modułu. Od tej pory odłączam wszystko co ma w sobie chociaż jeden element półprzewodnikowy.

Pozdrawiam!

Edytowane przez robik64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem właśnie tak w poprzednim moto, i niestety wpadłem w koszta(regulator).Na szczęście zapłon był klasyczny, więc nie poniosłem kosztów ewentualnego modułu. Od tej pory odłączam wszystko co ma w sobie chociaż jeden element półprzewodnikowy.

Pozdrawiam!

No to mnie pocieszyłeś, właśnie dospawałem sobie stopkę centralną. Rozłączyłem tylko akumulator przed spawaniem.

Z elektrycznego punktu widzenia jest to w stanie ktoś wyjaśnić dlaczego może paść moduł przy spawaniu jak obwody są porozłączane?

Teoretycznie prąd płynie po najniższej lini oporu, czyli od punktu podłączenia masy do punktu styku elektrodyz elementem spawanym. To czemu ma się dostać do modułu czy regulatora i zrobić tam spustoszenie?

Samochody ze skomplikowaną elektroniką spawają po rozłączeniu zaledwie akumulatora i się nic nie dzieje a w motocyklu banalny moduł lub regulator ma paść?

Są też urządzonka, które się podpina pod akumulator i nie trzeba wtedy nawet rozpinać aku przy spawaniu. Urządzonko działa w ten sposób, że jak wykryje zbyt duże napiecie w instalacji natychmiast rozładowuje poprzez zwarcie do poziomu bezpiecznego.

To mają niestety tylko w profesjonalnych zakładach.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Nie mam pojęcia jak to się stało, nie zagłębiałem sie w to, ale sie stało. Dobrze że zapłon był klasyczny więc obyło się bez kosztów modułu. Myślę, że łuk elektryczny spowodował zaindukowanie się w pobliskich przewodach napięcia niebezpiecznego dla półprzewodników i coś w regulatorze umarło, a że jest częścią nierozbieralną więc musiałem zaopatrzyć się w nowy. Teraz mam nauczkę, a wyciagniecie paru wtyczek z modułu i regulatora nic nie kosztuje. A chociaż spokojnie śpisz.

Pozdrawiam!

Edytowane przez robik64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...