Tomek Kulik Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 Co to jest "hamowanie pulsacyjne"? Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mla Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 ...cut.... PS Znam przypadek, gdzie motocyklista zaatakowany przez seicento w ostatniej chwili podniósł nogę, co uchroniło ją przed urazem - auto waliło po skosie, rozwalając sobie chłodnice na gmolu silnika i podnóżku kierowcy. Po auto przyjechała laweta, zaś motocyklista pojechał o własnych siłach :icon_question: słyszałem o tym przypadku....tylko nie pamiętam dokładnie....kto to był...?? :icon_question: :icon_biggrin: a tak BTW - znam wersję, iż ów ostrożny i przewidujący zazwyczaj motocyklista zagapił się na jakieś zgrabne panie w krótkich spódniczkach... i w efekcie wspomnianego Seicento nie dostrzegł w porę... nie tak to było ?? :icon_eek: :icon_eek: :crossy: :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowak Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 hamowac hamowac i hamowac. jak do tej pory u mnie dziala doskonale mimo sytuacji podbramkowych - kiedys naucze sie wolniej jezdzic bedzie ich mniej. jak jeszcze macie watpliwosci to sie spytam tak: nie szkoda wam przeszlifowac sprzetu?? - odciążanie rąk w momencie hamowania, czyli angażowanie dosiadu, mięśni grzbietu i stóp na podnóżkach do nieopierania się na kierownicy.ale...jak? nie rozumiem jak mozna odciazyc rece przy mocnym hamowaniu ? zakladamy predkosc 100kmh, mocno wciskam hamulec to jak nie uzyje sily to mnie katapultuje... ? probuje szybko sobie przypomniec jak to jest, ale chyba nie da rady inaczej ?? - zmiana biegów pojedynczo i systematycznie w momencie zmian prędkości, czyli automatyczne redukcje w miarę hamowania, z puszczaniem sprzęgła po każdej zmianie (czyli zgodnie za sztuką). zawsze o tym pamietam, ale jak juz hamuje nie mam czasu na to jakos... mowie o takich naprawde bardzo podbramkowych sytuacjach... co sie wiaze na pewno z mocnym trzymaniem kierownicy - umiejętność hamowania na granicy zablokowania koła, czyli umiejętność natychmiastowej korekcji siły hamowania przy pierwszych symptomach uślizgu. warto pocwiczyc!! tez duzo zalezy od opony i jej mozliwosci, dlatego jezdze na torowych gdzie ciezko zerwac przyczepnosc na w miare dobrym asfalcie (mi sie raczej nie zdarza), tak tylko sie zastanawiam czy jest sens uzywania tylu?? w sytuacji awaryjnej zawsze tylko przod, ale czasami dla funu wciskalem tyl i chyba juz przy pred. 50kmh ma to jakis sens? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p A q Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 (edytowane) wszystko zalezy od sytuacji. jak byla juz mowa w "moocyklisice doskonalym" jest to bardzo ladnie zanalizowane i opisane w jakiej sytuacji co robic, jesli bym mial to ksiazke to bym to krotko strescil. ogolnie hamowac... no i jeszcze pomaga cwiczenie tego jak bylo to juz na FM opisane oraz trzymanie paluszkow zawsze na klamce Edytowane 2 Grudnia 2007 przez p A q Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nameless Opublikowano 2 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2007 hamowac do konca, w tym czasie kombinowac czy lepiej dzwonic czy w trawe. ja nawet nie ucze sie jak klasc moto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 Co to jest "hamowanie pulsacyjne"?Jak to co wciskasz i puszczasz klamkę ze 30 razy na sekundę :icon_rolleyes: No i kto tak potrafi :icon_mrgreen: Ano nikt, to zapomnijcie o hamowaniu pulsacyjnym w moto to nie auto i sprawa jest troche bardziej skomplikowana ale Tomek to pewnie lepiej wyjaśni. ale...jak? nie rozumiem jak mozna odciazyc rece przy mocnym hamowaniu ? zakladamy predkosc 100kmh, mocno wciskam hamulec to jak nie uzyje sily to mnie katapultuje... ? probuje szybko sobie przypomniec jak to jest, ale chyba nie da rady inaczej ?? Ano są tacy co potrafią, dużo zależy od rodzaju moto, choć niby na każdym się da. Ja jednak gdy siłę przyjmuję na stopy i mam kierownice luźno to trace wyczucie hamulca tylnego i tylne koło niekontrolowanie mi wpada w poślizg. Dałem sobie spokój i dusze w tą kierownice ale przynajmniej nie mam wtedy problemów z wyczuciem obu hamulców.Może kiedyś uda mi się to przeskoczyć ale jeszcze nie teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Truemaker Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 Chyba nieco, a nawet duzo latwiej przeleciec przez kiere na scigu niz na chopperku. A i hamowanie tylem w chopperze chyba jest bardziej efektowne z racji tego, ze wieksza masa jest na tylnym kole niz w scigu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 (edytowane) Chyba nieco, a nawet duzo latwiej przeleciec przez kiere na scigu niz na chopperku. A i hamowanie tylem w chopperze chyba jest bardziej efektowne z racji tego, ze wieksza masa jest na tylnym kole niz w scigu.Jak najbardziej, różny rozkład mas, rozstaw kół, efektywność hamulców w ścigu jest przeważnie lepsza i niektórzy nie używają w ścigach tylnego prawie wcale przed obawą poślizgu. Tak czy siak te zasady, które podaje Tomek Kulik tyczą się wszystkich jednośladów. Edytowane 3 Grudnia 2007 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wrobel Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 Chyba nieco, a nawet duzo latwiej przeleciec przez kiere na scigu niz na chopperku. A i hamowanie tylem w chopperze chyba jest bardziej efektowne z racji tego, ze wieksza masa jest na tylnym kole niz w scigu. oj roznie z tym bywa. W scigu masz wysoko wysuniety bak (moje genitalia dobrze o tym wiedza ;] cud ze dzialaja) ktore nieraz łamią miednice a w chopperze czy tam cruiserze to zalezy od kierownicy ale generalnie nie powinno byc problemow z przeleceniemPS."harleyowcy" tez nie maja dobrze: korki od baku itp :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sabestian Opublikowano 3 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2007 (edytowane) Tomek, nikt nie potrafi ubrac w slowa jak Ty. Wszystko zgoda, tylko warto odpuscic sobie redukcje biegow (w sytuacji awaryjnej). Dam glowe, ze akurat to wyjdzie samo :crossy: Lepiej skupic uwage na wyczuciu przyczepnosci i patrzec tam gdzie chcemy jechac. Jesli sa szanse - przed przeszkoda odpuscic heble i probowac wyminac.Przeciwskret, luzne rece i inne technikalia oczywiscie mamy juz wycwiczone :icon_mrgreen: Edit: niech mi ktoś wyjaśni, jakie benefity można mieć z położenia motocykla? Bo ja nie rozumieć koncepcji. Jedziesz 100, nie hamujesz, nie omijasz, tylko kładziesz, moto bach w przeszkodę, tych bach w tę kupę gruzu. Wszystko przy pełnej prędkości... Jedyna sytuacja, gdy wydaje się to logiczne to przelecenie pod zaparkowaną w poprzek drogi cysterną, jak na filmach. Powodzenia :P Ja dwa lata temu "położyłem" mojego SV. Bo straciłem panowanie nad nim przy awaryjnym hamowaniu (syndrom sztywnych ramion). Więc dla mnie "położyć sprzęta" = "stracić panowanie i wyglebić", tylko brzmi lepiej. :biggrin: Szerokiej. Edytowane 3 Grudnia 2007 przez sabestian Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 niech mi ktoś wyjaśni, jakie benefity można mieć z położenia motocykla? Ano jedyne korzyści jakie z tego mogą być, to tylko efekty wizualne dla gapiów, no i może dla serwisu, który będzie doprowadzał sprzęta do stanu pierwotnego.Podyskutować zawsze można a w sytuacji zaskoczenia i tak bierze górę instynkt i wypracowane zachowania, na myślenie nieraz naprawdę nie ma czasu.Weźmy taką zwykłą sytuację, jedziesz sobie prostą drogą, nie ma zupełnie nic i nagle zza krzaków wypada na jezdnię, maluch , sarenka, traktor, (cokolwiek) i jaka jest nasza reakcja?Ciężko było taką sytuację przewidzieć, bo nic nie było widać i nic nie wskazywało, że coś nagle może się pojawić, no i najnormalniej w świecie człowiek się przestraszy. A to już wystarczy by odruchowo w ułamku sekundy nacisnąć na klamkę hamulca, tyle, że nie robimy tego tak jak zawsze z dozowaniem siły hamowania, tylko strach wynikły z zaskoczenia nie pozwala nam właściwie zareagować i naciskamy całą siłą na klamkę. Blokada przodu gleba i nawet sami nie wiemy co się stało.Ktoś pomyśli, że wyedy działa to co jest wyuczone i wyćwiczone a tu nie. Zaskoczenie i automatycznie włączający się w człowieku strach robi swoje. Nie wierzycie to przestraszcie kogoś kto niesie po obiedzie talerze do zlewu.Jak uda się Wam przestraszyć to talerze wylądują na podłodze a przecież ta osoba ma wyćwiczone i zakodowane trzymanie itych talerzy a nie puszczanie na podłogę. :smile: Każdego można przestraszyća zwłaszcza na drodze i myślcie by też nie straszyć innych, zwłaszcza Ci co jeżdzą po 200km/h.Patrzysz w lusterko nic nie ma a za sekundę ktoś Cię blisko wyprzedza jadąc o 100km więcej niż ty i niż przepisy pozwalają i na przykład ja wtedy odbijam automatycznie na prawo, zanim zdążę cokolwiek pomyśleć i sprawdfzić, czy jest na to miejsce.Ale się spisałem, będzie już tego BUU ! :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G3d Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 (edytowane) Tomek, nikt nie potrafi ubrac w slowa jak Ty. Wszystko zgoda, tylko warto odpuscic sobie redukcje biegow (w sytuacji awaryjnej). Dam glowe, ze akurat to wyjdzie samo :smile: Wyjdzie nie wyjdzie, lepiej nie odpuszczac.Latwiej spierniczac na nizszym biegu, a trzeba pamietac, ze osoba jadaca za nami tez musi wyhamowac co w przypadku kapelusznika, ablo innego drania moze skonczyc sie parkowaniem w naszym zadzie. Nalezy wiec byc przygotowanym na szybkie oddalenie sie na z gory upatrzone pozycje :buttrock: Co to jest "hamowanie pulsacyjne"? To jest chyba to co sie zaznacza w testach zeby zdac :P Edytowane 4 Grudnia 2007 przez G3d Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyklotron Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 Hamować na maxa ( ale z wyczuciem ) potem omijać. Miałem poważną stłuczkę, wymuszenie ( lewoskręt ). " ... strach wynikły z zaskoczenia nie pozwala nam właściwie zareagować i naciskamy całą siłą na klamkę. Blokada przodu gleba i nawet sami nie wiemy co się stało." - dokładnie tak, spanikowałem , za mocno heble, i nie odpuściłem w końcowej fazie podczas manewru ominięcia."położyć sprzęta" = "stracić panowanie i wyglebić", tylko brzmi lepiej. - zgadzam się.Trenować, trenować , trenować. Nie kłaść motoru, ja się wyglebiłem i miałem szczęście, samochód już prawie ominąłem i tylko moto przywaliło w puszkę, ja się przeleciałem po asfalcie i akurat w nic nie uderzyłem, chociaż daleko leciałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 Ja też stoję na stanowisku, że położenie sprzęta = panika + brak umiejętności. Sam kilka razy tak szlifowałem, więc teraz już wiem, że jak ktoś pisze : "sytuacja była dramatyczna i położyłem sprzęta" to robi ludziom wodę z mózgu. Po prostu nie potrafił zaradzić sytuacji, która go zaskoczyła. Co do redukcji biegów, uważam że to jest nieporozumienie. Oczywiście, jak widzę w oddali kapelusznika, który może mi przeszkodzić, to wciskam hamulec i redukję spokojnie biegi. Ale jak hamuję AWARYJNIE to zwalniam na granicy przyczepności tylnego koła. Birąc pod uwagę to, że podczas takiego manewru trzeba być przygotowanym na nagłą zmianę kierunku ruchu i to, że nerwowe redukcje powodują uślizgi koła, wolę tego nie robić. Dla mnie ważniejsza jest możliwość panowania nad maszyną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 4 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2007 Cieszę się, że przeważa pogląd przeciwny kładzeniu motocykla :) Zaś hamowanie na granicy uślizgu i celowe blokowanie koła (by umieć skorygować siłę hamowania) trzeba ćwiczyć :) Pozdrawiam i życzę dobrej pogody :) HKK Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.