Skocz do zawartości

Chińskie K37


Puzel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem sobie nowe gaźniki, wyglądają fantastycznie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Otórz przepustnice nie unoszą się do końca. Przeszkadza taka śrubka wkręcona w tą nakrętke nad przepustnicą (ta co wchodzi w nią linka).

-Czy mam to tak zostawić (w co wątpie)

- Czy może to jest taki ogranicznik wzniosu przepustnicy jak jest nowy silnik (na dotarciu)?? Mój silnik jest dotarty, wykręcić to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem sobie nowe gaźniki, wyglądają fantastycznie, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Otórz przepustnice nie unoszą się do końca. Przeszkadza taka śrubka wkręcona w tą nakrętke nad przepustnicą (ta co wchodzi w nią linka).

-Czy mam to tak zostawić (w co wątpie)

- Czy może to jest taki ogranicznik wzniosu przepustnicy jak jest nowy silnik (na dotarciu)?? Mój silnik jest dotarty, wykręcić to?

Włąśnie tak jak myślisz. Te śrubki od góry to ograniczniki dla docieranego silnika. Jeśli twój jest już dotarty, to je wykręć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale jak wykręce to chyba musze czymś zaślepić tą dziurkę, aby aby nie zasysało lewego powietrza, czy jest to niekonieczne?

Teoretycznie nie trzeba, bo od góry przepustnice nie mają żadnych otworów. W praktyce, ponieważ z czasem jednak one się zuzywają i powstają luzy pomiędzy przepustnicą i korpusem to faktycznie tamtędy może dostawać się lewe powietrze. Najlepiej więc założyć skrucone wkręty zabezpieczone preparatami przed odkręceniem się w czasie jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już założysz to zdaj relacje jak się maszyna zachowuje na tych gaźnikach w stosunku do starych :|

Niestety wpis który dodałem wczoraj wcieło, więc piszę jeszcze raz. Mój kolega ma w swojej M72 takie gaźniki i bardzo je chwali. Spalanie w granicach 6 l/100 km. Silnik ładnie zapala i równo pracuje na wolnych obrotach. Niestety z rozmów z innymi użytkownikami wynika, że występuje pewien rozrzut jakości wykonania i czasem zdażają się egzemplarze gożej pracujące. Ale może to wynikać też z różnego stanu silników, nieumiejętnego ich regulowania itp. Generalnie warte kupna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i mam problem.

 

Miesiąc temu zamontowałem gaźniki w motocyklu. Odpaliłem, silnik gadał choć nierówno, więc biore się za regulację, zaczynając od lewego gaźnika. Wkręcam śruby od regulacji mieszanki i położenia przepustnicy do oporu, odpalam, zdejmuje fajkę z prawego garnka, wykręcam śrubę przepustnicy obroty spadają, wykręcam śrubę mieszanki obroty podnoszą się, wykręcam śrubę przepustnicy, obroty spadają i po chwili maszyna gaśnie. No nic, zaczynam od początku, wkręcam śrubki ale czuje że śruba od wysokoąxi przepustnicy wkręca się z oporem. Kłopoty z odpaleniem silnika, odpalił i znow reguluje lecz śruba od wysokości przepustnicy coraz ciężej się wykręca, silnik gaśnie. Probuje wszystko zrobić od początku ale nie moge wkręcić ani wykręcić śruby przepustnicy. Okazało się że był fabrycznie spieprzony gwint w korpusie lewego gaźnika. Na dodatek kolega kupił też te gaźniki jakiś czas temu na łodzi i również miał spieprzony gwint w tym samym miejscu. Po uporaniu się z problemem, probuje zabrać się za regulację, kopie kopie i nie moge odpalić silnika, co jakiś czas pierdnie raz czy dwa razy. Jest już ciemno i późno a ja musze mieć gotowego sprzęta na rano. Po włączeniu świateł nie zapaliły się, no tak słaby akumulator, to może być przyczyną. Wymieniłem gaźniki na stare, maszyna zagadała od drugiego kopnięcia...

 

Po trzech tygodniach zadzwonilem do pana Łyżwińskiego w sprawie uszkodzonego gwintu, odesłałem gaźnik i w ramach reklamacji przysłał nowy. Dziś zamontowałem je w motocyklu. Śruby od wysokości przepustnicy wkręciłem o 2 obroty (nowe gaźniki mają tak wkręcone te śruby że przepustnica jest maksymalnie opadnięta) śruby regulacji mieszanki fabrycznie wykręcone o 1,5 obrotu. Odpalam, maszyna gada choć bez gazu na jeden gar więc odkręcam manetke, silnik ładnie chodzi na średnich obrotach lecz gdy puszczam gaz silnik gaśnie. Kolejna próba odpalenia nie przynosi efektu :rolleyes: Sprawdzam świece, przerwa na 0,5mm i piękna niebieska iskra. Wykręcam śruby regulacji mieszanki o jeden obrót, nic to nie daje...

 

Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak do cholery krok po kroku jak wyregulować te gaźniki??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak regulować to ja wiem, swoje K-302 miałem przyjemność regulować sam, i nawet mi to wyszło (fakt faktem kawy z lekiem nie mam na świecy ale to wynik zużytych gaźników). Ale te gaźniki są wyjątkowo toporne !!!

 

Kolejna nowość - Przed chwilą usiłowałem uruchomić silnik. Przelałem gaźniki (nawet nie widać kiedy są przelane bo z komory pływakowej nieuchodzi paliwo tak jak to było w k-302), kopie w pierw bez gazu, pierdnął, więc lekko przekręcam manetke i kopie, odpalił początkowo na jeden gar, po chwili zaskakuje na drugi, trzymam go na średnich obrotach, bo jak puszcze manetke to ma tendencje do gaśnięcia, a więc silnik pracuje na średnich obrotach a po chwili widze dymek uchodzący z pod lewego gaźnika, przestraszem się, puściłem manetkę, silnik zgasł...

 

wykręciłem świece, no i są zalane

 

HELP!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbierz te gaźniki na drobny mak, przejrzyj wszystko dokładnie, szczególnie dysze i kanały czy nie ma tam odpadów poprodukcyjnych w postaci drobniutkich opiłków.

Podejrzewam, że jakość ich produkcji nie odbiega od Kartexów, które kiedyś kupiłem.

Naiwnie założyłem je, myśląc, że jak z zewnątrz całkiem całkiem to i w środku niczego sobie.

No i nie mogłem ich ustawić, gasły na niskich obrotach, problemy z przejściem na średnie, jeździłem wtedy bez kosza, i było to dość niebezpieczne, skręcam chcę dodać gazu a motor mi się wali na bok.

W czasie pierwszych jazd wykręciła się jeszcze główna dysza :clap:

Rozebrałem je i wydobyłem aluminiowe opiłki zatykające dysze jałowych obrotów i różne kanaliki, a gaźniki odzyskały sprawność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę potrzeby wkręcania śruby przepustnicy do końca. Tak nie widzę problemu z przelaniem gaźnika na "dzieńdobry" . Wyregulowane zawory? Jaka kompresja? Po co regulować śrubami niskich , wysokie obroty ? Osobiście nie miałem nigdy problemów z tymi gaźnikami i to co opisał to gobert to nie jest takie jednoznaczne bo po pierwsze gwałtownie dodając gazu to nie japonia i pomijając fakt zmiany punktu zapłony to mimo ceny nie są gaźniki podciśnieniowe i może się motor zakrztuścić. U mnie "dzieńdobrykaczuszko" wygląda tak ze odkręcam kran kopie co by sobie olejkiem pochlapała przymykam powietrze ,zalewam komorę pływakową do końca ( tak że paliwo nie ucieka wszystkimi otworami i jak w ruskich ,tylko zaworkiem )jeszcze jeden ruch kopsajką przy którym kończę rozmowy z apaczami ,teraz kluczyk i pierwszy kop od którego zapala. Z regulacją nie było do tego stopnia problemu że jedna parka którą założyłem do dolnozaworowca na dobrą sprawę w ogóle nie wymagała regulacji . Ruskie gaźniki przeważnie mają za wysoki pozom paliwa z różnych powodów . Czasem w ogóle zawór nie trzyma (nawet w nowych) i wówczas pozom mam regulowany gdzieś miedzy korkiem a dolną częścią zbiornika w zależności ile zatankowałem :buttrock: Tutaj wydaje mi się że że Chińczycy zasłużyli na miskę ryżu bo nie występują takie zjawiska .

Edytowane przez prince
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

....Odpalam, maszyna gada choć bez gazu na jeden gar więc odkręcam manetke, silnik ładnie chodzi na średnich obrotach lecz gdy puszczam gaz silnik gaśnie....

 

 

No ja tak miałem kiedy dysza jałowych obrotów była niedrożna.

 

A z tą jakością chińskich gaźników, to też słyszałem, że nienajgorsze, kolega jeździ używając ich do silnika od R75 Sahary i chwali je.

Może są partie lepsze i gorsze, mimowszystko zajrzałbym do nich, dużo pracy przy tym nie ma a wykluczy się jedną możliwą przyczynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaźniki rozebralem (pozostała tylko dysza wolnych obrotów, bo nie mam pojęcia jak ją wymontować), przedmuchałem sprężonym powietrzem, kompresja ok (zawory dotarte 700km temu) luzy na zaworach ok (na prawym garze lekka korekta), przerwa na świecy 0,5mm i nic to nie dało. Na początku motor odpalił na jednym garze (lewym), przy dodaniu gazu załapał drugi, puściłem gaz, chwile pochodził na jednym i zgasł, kolejne pruby odpalenia albo kończyły się kopaniem bez skutku bądź kilkakrotnym odpaleniem na lewy gar i zgaśnięciem (gdy motor chodził na jeden gar przy dodaniu gazu od razu gasł). Kombinowałem, z wkręcaniem czy wykręcaniem śrub mieszanki czy położenia przepustnicy, obniżyłem iglicę przepustnicy o jeden zombek, wszystko bez efektu. ku*wa mać wydać 3 stówy na nowe, niby zajebiste gaźniki, a takie problemowe...

 

może jakieś rady??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaźniki rozebralem (pozostała tylko dysza wolnych obrotów, bo nie mam pojęcia jak ją wymontować), przedmuchałem sprężonym powietrzem, kompresja ok (zawory dotarte 700km temu) luzy na zaworach ok (na prawym garze lekka korekta), przerwa na świecy 0,5mm i nic to nie dało. Na początku motor odpalił na jednym garze (lewym), przy dodaniu gazu załapał drugi, puściłem gaz, chwile pochodził na jednym i zgasł, kolejne pruby odpalenia albo kończyły się kopaniem bez skutku bądź kilkakrotnym odpaleniem na lewy gar i zgaśnięciem (gdy motor chodził na jeden gar przy dodaniu gazu od razu gasł). Kombinowałem, z wkręcaniem czy wykręcaniem śrub mieszanki czy położenia przepustnicy, obniżyłem iglicę przepustnicy o jeden zombek, wszystko bez efektu. ku*wa mać wydać 3 stówy na nowe, niby zajebiste gaźniki, a takie problemowe...

 

może jakieś rady??

Jak wyglądają świece? Czy są suche czy zalane? Na moje oko to albo jest zbyt uboga mieszanka (czyli po pierwsze za niski poziom paliwa, za mocno odkrecone iglice wolnych obrotów, za nisko ustawiona iglica główna) lub też zatkany (przytkany) jest dopływ paliwa do gaźników. Podnoszenie przepustnic rączką gazu w takim wypadku dodatkowo zuboży mieszankę i silnik zgaśnie. Spróbuj zrobić jeszcze jeden manewr. Wstrzyknij po ok. 1 ccm benzyny bezpośrednio do każdego gaźnika (przy zakreconym kraniku) otwóż na pół przepustnice i spróbuj uruchomić silnik. Przy prawidłowym zapłonie powinien po 1-3 kopnięciach odpalić. Jesli nie to znaczy, że nie w gaźnikach jest przyczyna a np w zapłonie (niewłaściwa przerwa na przerywaczu powoduje przyśpieszenie lub opuźnienie punktu zapłonu, czasem tak, że silnik nie daje się uruchomić lub pracuje tylko przy okreslonych obrotach, a próby dodania gazu kończą się jego unieruchomieniem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...