Skocz do zawartości

Prośba o radę


Gość senekkorzenna
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

senek??? kupiłes juz coś?. Pochwal się. Mam nadzieję, że rady oraz zagorzała dyskusja na temat motocykli oraz motocyklopodobnych chińczyków na "licencjach" tylko Ci pomoże.

 

Być może wsadzę komuś kij w oko, ale niestety prawda jest taka że jakość chińczyków dostępnych w marketach i przywillowych "salonach" poprawi się może za kilka lat. Na obecną chwilę kupić dobrego chinola który się nie fanzoli, graniczy z cudem.

Ja osobiście wolałbym starą wirażkę niż nówkę z "salonu" ROMETA, ale to moje zdanie. Nie należę do ludzi którzy podbijają sobie piłeczkę samym tylko faktem posiadania "nówki".

 

Nie zamierzam nikogo obrażać, przedstawiłem tylko swoje zdanie w tej dyskusji.

Edytowane przez Szpadi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shipp, drogi kolego, wpadasz w skrajności. Po pierwsze, rzeczywiście masz rację że tani i dobry sprzęt kupić trudno. Nie jest to jednak niemożliwe. Okazje się zdarzają. Na życzenie, jeśli zechcesz przedstawię przykład swego sąsiada. Może trochę pobiegać, poszperać, poszukać. Oczywiście że łatwiej mieć gotówkę, wyjąć i zapłacić. Są jednak pewne pułapy. Też wolałbym dobrego HD. No cóż może kiedyś dozbieram. Co do chińszczyzny nie mam żadnych doświadczeń, stąd nie twierdzę kategorycznie że szmelc to być musi. Opisałem jedynie swe doświadczenie w jednym salonie. Przyznaję więcej nie próbowałem. Może miałem pecha że dwa naraz motory były do bani. Może inny salon oferował lepsze (takie same) Romety. Może wreszcie inny chiński model byłby lepszy. Moj pierwszy kontakt był na tyle szokujący że zrezygowałem. Jeśli twierdzisz że jesteś zadowolony to super. Widać masz więcej szczęścia ode mnie i być może innych rozczarowanych. Nie było moim zamiarem nikogo urazić, wręcz przeciwnie. Przecież z drugiej strony najważniejsze by w ogóle jeździć. Chyba trafiłem w sedno, nie sądzisz?

Pozdrawiam

Grodziec

Dobrze prawisz, ale zanim ktokolwiek zacznie mnie podejrzewać o bezinteresowną miłość do chińskiej motoryzacji, chcę tylko wyjaśnić pewne kwestie, żeby zostać dobrze zrozumianym.

Być może miałem niebywałego farta, że trafiłem w egzemplarz bezawaryjny który sprawuje się lepiej niż mógłbym się spodziewać. Więcej, znam urzytkowników tych motocykli, którzy również nie mają jakichś większych problemów. Na tym i tylko na tym doświadczeniu opieram swoje twierdzenia. Ani ja ani nikt, kogo znam nie sparzył się na chińskim moto. Oczywiście bardzo daleko im do japońskich, nawet urzywanych, ale ludzie na boga, nie demonizujcie! W swoich "zasłyszanych" opiniach i sposobie wyrażania się niczym się nie różnicie od moherowych "znawców" motocyklizmu, twierdzących, że każdy motocyklista to wariat i dawca i każdy lata 200 między samochodami po ulicach.

Jedyne o co ciągle proszę się na tym forum, to o wyrażania autentycznie swoich opinii, najlepiej opartych na doświadczeniach a nie powtarzaniu wytartych dyrdymałów, zasłyszanych gdzieś, bo kolega brata wujka sąsiada tak mówił. I żeby było jasne, sam najchętniej przesiadł bym się na Draga /co mam nadzieję uczynić w przyszłym sezonie/ ale póki co, twierdzę że lepiej jeździć na chińskim moto niż żadnym.

 

senek??? kupiłes juz coś?. Pochwal się. Mam nadzieję, że rady oraz zagorzała dyskusja na temat motocykli oraz motocyklopodobnych chińczyków na "licencjach" tylko Ci pomoże.

 

Być może wsadzę komuś kij w oko, ale niestety prawda jest taka że jakość chińczyków dostępnych w marketach i przywillowych "salonach" poprawi się może za kilka lat. Na obecną chwilę kupić dobrego chinola który się nie fanzoli, graniczy z cudem.

Ja osobiście wolałbym starą wirażkę niż nówkę z "salonu" ROMETA, ale to moje zdanie. Nie należę do ludzi którzy podbijają sobie piłeczkę samym tylko faktem posiadania "nówki".

 

Nie zamierzam nikogo obrażać, przedstawiłem tylko swoje zdanie w tej dyskusji.

Mnie niczego nigdzie nie wsadzasz. Jeśli chinole robią to co robią i na dodatek jakość zastępują produkcją dla tzw. kilenta masowego, czyli idą na ilość nie na jakość, to sami są sobie winni, że tak ich postrzega znakomita większość potencjalnych klientów. I jeśli chodzi o mnie, kij im w oko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jednak proponował bym rozwarzenie Rometa. Jest wiele za i trochę przeciw (wolę jednak widzieć te ZA) :P

 

ZA: :)

- nowy

- na gwarancji

- powstała montownia w Polsce( firma nie zwinie się jutro)

- coraz lepszy serwis

- więcej części w sprzedaży

- prosta konstrukcja (kto dawał sobie radę z jednośladami PRL też da sobie radę)

 

PRZECIW: :)

- bo Chińskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ja kupiłem w tym roku Rometa, przejechałem 30 km i rozleciał się patyk przy dźwigni zmiany biegów (puścił nit), zadzwoniłem do serwisu i gość powiedział, że mam przyjechać, powiedziałem "niby jak, skoro dźwignia biegów nie działa?" Serwis zaproponował, że przyjedzie mechanik, ale nie wie kiedy, i że za dojazd weżmie 150 zł. Powiedziałem, że mam to w gdzieś, bo za nową dźwignię ślusarz z Zielonki weźmie 50 zł i tak zrobiłem. Zamówiłem ładną dźwignię zmiany biegów, kosztowała mnie 80 zł. Motocykl zaczął znowu jeździć, wprawdzie przy 60 km/h dostawał wibracji, ale przy 80 miałem prawie orgazm. Jak zsiadałem z niego to miałem mrówki w stopach i w ogóle. Po jeżdzie dłuższej niż 30 minut, skrzynia się blokowała i ni jak nie mogłem zmienić biegu. Zatrzymywałem, silnik stygnął i mogłem jechać dalej. Tak przejechałem 200 km zawiozłem motor do serwisu, zapłaciłem za pierwszy przegląd i powiedziałem gościowi w serwisu, że dopłacę i niech mi zamieni na skuter dla syna. W taki sposób mój syn zyskał skuter, ja straciłem na Romecie 2500 zł, trochę nerwów i czasu i kupiłem za 17 000 zł Yamaszkę Drag Stara 650 Custom z 2001 roku. Przebieg 12 000 km. Wymieniłem oleje i tylną oponę, na starcie i jak do tej pory przejechałem 8 000 km bez najmniejszego problemu. Mogę jechać w trasę i cieszyć się z jazdy motocyklem.

 

Podsumowując:

- chcesz jeździć do sklepu po chleb i masło - kup Rometa

- chcesz być motocyklistą w pełnym znaczeniu słowa kup coś markowego jak Honda, Yamaha, Kawasaki czy Suzuki. Nie bój się silnika 650 ani 700 cm3, to jest dobre minimum na początek.

green_roder_2007

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałeś 30 km i już jechałeś 80 km/h? Dziwne , a słyszałeś o instrukcji, w niej wyraźnie jest napisane jak postępować z tym motorem. Więc miej protensje tylko do siebie że zrobiłeś jak prawie wszyscy ( ja czasmi też) najpierw używać, a jak coś nie tak to dopiero do instrukcji.

Edytowane przez abu111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałeś 30 km i już jechałeś 80 km/h? Dziwne , a słyszałeś o instrukcji, w niej wyraźnie jest napisane jak postępować z tym motorem. Więc miej protensje tylko do siebie że zrobiłeś jak prawie wszyscy ( ja czasmi też) najpierw używać, a jak coś nie tak to dopiero do instrukcji.

 

Czytałem instrukcję i niestety pierwsze 100 km przejechałem max 60 km/h. Tam kazali jeżdzić na 1/4 gazu do 500 km czy coś takiego ale nie to jest istotne. Myślisz, że po 500 km przestałby wibrować? :-) Ja się poprostu zawiodłem, myślałem, że pojeżdżę rok i zamienię ale perspektywa takich perypetii i maksymalnej komfortowej prędkości 60 km/h nawet po przejechaniu 500 km mnie wyleczyła. Sam wiesz jak jest skoro taką maszynką pomykasz. Pomijając jakość, osiągi i możliwości motocykla poniżej 500 cm są poprostu za małe. Jak w trasie nie pojedziesz 90 - 100 km/h minimum, to szybko ci się znudzi. Przecież nie będziesz kręcił Rometem ciągle na maksa. Motor musi mieć zapas.

Nie ma co bić piany, ja poprostu uważam, że lepszy stary markowy niż nowy Romet czy inny chińczyk. Przekonałem się na własnej skórze. To nie jest kwestia ceny. Ja radzę wydać takie same pieniądze jak na Rometa czy innego chińczyka. Do Chin latam 2 razy w roku i współpracuję z nimi w innych tematach. Mimo, że kraj to piękny, ludzie gościnni, to cały świat ich nauczył, że mają produkować tanio i dobrze choć w parze to nijak nie pójdzie. Niestety określenie "dobrze" nie wystarcza na produkcję motocykli i samochodów. Jeszcze potrzebują kilku lat, żeby dopracować temat motoryzacji.

green_roder_2007

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińska motoryzacja dopiero zaczyna się rozwijać (to fakt), nasz już dawno prawie padła. Rometem jadę 90 km/h choć pojedzie i 120, ale mi ta prędkość odpowiada, a okres docierania silnika to 1500 nie 500. Mi on się podoba, ale o gustach nie powinno się rozmawiać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińska motoryzacja dopiero zaczyna się rozwijać (to fakt), nasz już dawno prawie padła. Rometem jadę 90 km/h choć pojedzie i 120, ale mi ta prędkość odpowiada, a okres docierania silnika to 1500 nie 500. Mi on się podoba, ale o gustach nie powinno się rozmawiać.

Pozdrawiam

 

widzisz abu111 dzięki naszej konstruktywnej polemice może koledze łatwiej będzie podjąć decyzję. Jak się kiedyś spotkamy na trasie, to wypijemy po browarze, a może wtedy już na innych maszynkach będziemy śmigać. Ja planuję na wiosnę przesiąść się na Yamaszkę z większym silnikiem, bo chciałbym pojeżdzić na zloty do Niemiec. Jeżdżę z kolegą z Niemiec (Olivier - POZDROWIENIA!!!), który pomyka HD Sportster'em 1200 - przerobiony na pojemność 1300 i taka maszynka w trasie idzie jak po szynach, musi na mnie czekać, pomimo tego, że moja Yamaszka pojedzie i 160, to przyspieszenie nie to i prowadzenie przy dużych prędkościach gorsze.

Pozdrawiam

green_roder_2007

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam szanownych kolegów, jestem chyba najświeższy, bo dopiero kilkanaście minut na forum :cool: Ale jestem też świeży i przymierzający się do zakupu odpowiedniego sprzęcika :) Znalazlem ten tamat, bardzo mnie interesujący, ale potrzebuję więcej informacji. Trochę jeździłem ale nie za dużo. W ostatnim sezonie tylko kilkaset kilkometrów, nie swoim sprzętem, yamaha poj.250. Ale to tylko dla delikatnej wprawy. Powiem od razu że przymierzam się do pojemności okolo 1000cm, ale bardzo "okolo" bo może być i 500cm ale i 1500cm :) Moje pytanie: -co wybrac? jaki model? z wałem kardana, pasem napędowym, czy łańcuchem? Jakie są plusy i minusy tych napędów? Jestem chłop niewielkiego wzrostu, to ważne żeby w miarę nisko zasiąść :icon_biggrin: 4 dyszki jakiś czas temu przeleciały, to raczej spokojna jazda, ułańska fantazja raczej za mną, chociaż nie powiem czasem chciałbym docisnąć :icon_biggrin: Więc doradźcie coś sensownego na początek, przymierzam się do 2 marek: kawasaki i yamaha, ale może powinienem też brać pod uwagę suzuki? może też hondę? bmw raczej odpada bo wole jakiegos klasyka, a hary raczej poza zasięgiem.. Chciałbym się zmieścić w kasie 10-20tysiączków. Proszę o jakieś info. I pozdrawiam serdecznie wszystkich na forum :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...