Skocz do zawartości

kolizja - nie chca mi wyplacic OC


Guzik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

mialem we wrzesniu kolizje: w zaparkowany (moj) pojazd na stacji benzynowej wjechal koles ktory cofal i nie widzial mojej fury.

nie mialem wczesniej zadnej kolizji wiec nie wiedzialem co mam wziac. a wzialem tylko dane personalne: imie, nazwisko, pesel, nr. prawa jazdy

napisalem szybko ze we mnie wjechal a moja fura byla zaparkowana. on sie podpisal i pojechal. nie wzialem ani nr polisy, ani rejestracji tego pojazdu.

no i mi PZU odpisalo w skrocie: pie**ol sie, kasy nie ma bo:

generalna zasada jest nie tylko wskazanie sprawcy ale i udowodnienie ze ponosi wine

przeciez ten koles sie podpisal na kwicie wiec nie rozumiem tego punktu

a ten pkt to juz wogole masakra:

zgodnie z art 436 par.2 KC w razie zderzenia sie mechanicznych srodkow komunikacji poruszanych za pomoca sil przyrody....

tzn ze co? samochody sa jak zaglowka? :smile:

 

a to jest dokument:

http://img218.imageshack.us/my.php?image=pzuqm0.jpg

Edytowane przez Guzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze dostałeś jakieś standardowe pismo z którego nic nie wynika, a właściwie za wiele. Znaczy przyczyny odmowy mogą być trzy. Będziesz musiał napisać odwołanie.

 

1) Musisz mieć oświadczenie sprawcy. Nie wiem czy to, co napisałeś, a gość podpisał może być potraktowane jako takie oświadczenie. Jeśli nie to skontaktuj się ze sprawcą i poproś o złożenie oświadczenia. Jeśli to co masz jest oświadczeniem, to w odwołaniu napisz, że dowód winy jest w postaci tego oświadczenia.

 

2) Następnie pytanie, czy sprawca posiada ubezpieczenie w PZU, czy w innej firmie.

 

3) Napisz, że gość cofał, a nie auto samo się stoczyło, choć i tu auto powinno być zabezpieczone…

 

Masz napisane, że nie mają potwierdzenia zdarzenia, czyli notatki policyjnej i/lub potwierdzenia od sprawcy (PZU wysyła zawsze zapytanie do sprawcy by potwierdził).

 

Najlepiej jednak zrobisz jak przejdziesz się do PZU i dowiesz się dokładnie, co jest powodem odmowy. Jeśli gość nie był ubezpieczony w PZU to musisz się z nim skontaktować i się dowiedzieć, a pisanie odwołania to tylko strata czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Masz napisane, że nie mają potwierdzenia zdarzenia, czyli notatki policyjnej i/lub potwierdzenia od sprawcy (PZU wysyła zawsze zapytanie do sprawcy by potwierdził).

 

 

 

Dokładnie, ubezpieczyciel zawsze wysyła stosowny druk do osoby, którą poszkodowany wskazuje jako sprawcę, aby ten go wypełnił, opisał (oraz naszkicował) okoliczności zdarzenia i tym samym potwierdził podaną przez poszkodowanego wersję, bądź jej zaprzeczył. W tym przypadku "sprawca" mógł nie odpowiedzieć na pismo ubezpieczyciela lub... odpowiedział podając zupełnie odmienne okoliczności w jakich doszło do zdarzenia, wymyślając sobie jakieś czynniki, które doprowadziły do kolizji (być może stąd te "siły natury"). Musisz to wyjaśnić, jeśli to nic nie da pozostaje Ci wystąpienie do sądu z powództwem na drodze cywilno-prawnej (w tym przypadku dobrze byłoby zabezpieczyć nagranie z monitoringu stacji paliw, ale skoro do zdarzenia doszło np. 30 września to najprawdopodobniej 30 października zapis taki został skasowany).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja PZU niestety jest jak najbradziej prawidłowa, jeżeli dołożyli starań w celu wyjaśnienia kwestii odpowiedzialności tzn. zwrócili się do sprawcy o potwierdzenie winy, a także jeżeli spisane przez Ciebie oświadczenie sprawcy nie zawierało istotnych danych czyli np. numeru rejestracyjnego lub identyfikacyjnego pojazdu sprawcy.

 

Istnieje wówczas formalna przeszkoda w powiązaniu szkody z danym pojazdem i tym samym wypłaty odszkodowania z jego polisy.

 

Pozostaje Ci kontakt ze sprawcą i skłonienie go do złożenia oświadczenia uzupełniającego lub też udowodnienie jego winy w inny sposób np. poprzez zeznania świadków.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że sprawa być może nie jest całkiem stracona.

 

Gość - jak rozumiem - potwierdził swoją winę na oświadczeniu lecz nie zamieścił danych pojazdu, aczkolwiek powinien to zrobić.

 

Można spróbować zgłosić taką kolizję na policji, która powinna wszcząć sprawę i ukarać go za spowodowanie kolizji.

Proponuję skonsultować to z "niebieskimi" forumowiczami i zastanowić się czy gra warta świeczki...

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odmowili wypłaty ponieważ gośc- sprawca mógł się wyprzeć całej sytuacji. Twoje oświadczenie tak jak mówili koledzy wcześniej powinno zawierać takie rzeczy jak:

ja - tj. sprawca kolizji oświadczam , że jestem sprawcą kolizji która miała miejsce w diniu ... o godz. .... na stacji aliw przy ulicy ...... powinno również zawierać pełne dane sprawcy- dane z prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz podstawowa rzecz- polisa OC- jaki zakład i nr i seria polisy. Należy również wymienic elementy zostaly uszkodzone w twoim aucie. Jeśli ktoś był świadkiem tego zdarzenia warto o nim pamietać i również umiescić jego dane w oświadczeniu i pod całoscią sie podpisuje sprawca kolizji

Przy takim oświadczeniu sprawa by była załatwiona pozytywnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj u siebie firmy zajmującej się dochodzeniem praw w Towarzystwach Ubezpeieczeniowych.

 

Firmy takie:

- oceniają szansę odzyskania odszkodowania i jeżeli jest realna szansa to podejmują się sprawy,

- reprezentują Cię przed sądem,

- prowizję pobierają dopiero po odzyskaniu odszkodowania.

 

Często sam fakt skorzystania z ich usług skłania ubezpieczycieli do "innej" rozmowy.

 

Przesyłam Ci link do jednej z takich firm (ALE nie pytaj czy są skuteczni bo znalazłem ją teraz w Googlach)

 

http://www.odszkodowanie.pl/?gclid=CIf6re3...CFQdUZwodP2ON0Q

 

 

Pozdrawiam :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

cd: dla mnie jak ktos sie podpisal ze wyrzadzil mi szkode jest juz dowodem na jego wine. a inne rzeczy niech sobie ustala ubezpieczyciel. za to im place.

totez napisalem maila do tej laski z PZU- generalnie maksymalna zjebe. za to co napisali (ze tam jakies sily przyrody dzialaly- chyba mozg tego goscia) i ze nie maja potwierdzenia z jego strony ze wypadek zaszedl.

wiedzialem ze maja jego dane w bazie bo byl ich klientem w przeszlosci. poza tym mogli podzwonic po innych ubezpieczycielach sie dowiedziec.

no i po tej mojej z**bie ze zrezygnuje z ich uslug bo mnie juz przycinaja na takich duperelach jak dwie rysy na drzwiach to traca w moich oczak wiarygodnosc i jesli nie wezma sie do roboty to zrezygnuje z uslug.

po miesiacu dostalem maila ze szkoda skierowana do jakiejs tam ubezpieczalni w Pierdziwąsach i oni mi wyplaca.

czyli znalezli. teraz czekam na kase

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...