qurim Opublikowano 27 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2007 A mnie sie wydaje ze gdyby nie gmole to w Electrze miałbym roz****ną owiewkę, pogięta kiere i kto wie co jeszcze? Pogiete/połamane podłogi, pokasowane kufry, porysowany silnik a w ogóle to nie dałbym rady jej podnieść gdyby padła całkowice na bok bez gmoli, a z gmolem to tylko jakby pochylona była i dałem rade sam do pionu. Jedyne uszkodzenie to wygięty gmol a rura jest 1.5 cala ale 370kg robi swoje. Gleba była parkingowa w 1szej minucie posiadania moto. Od tej pory nauczylem sie respektu do niej i z góry planuje gdzie zaparkować. :banghead: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 przy zwyklej glebie parkingowej moze ci ucierpiec - bak, kierunek , kierownica, itpwiesz ile kosztuje naprawa baku ... a wiadomo ze szpachlowany i naprawiany nigdy nie bedzie taki sam, a nowy bak to juz wogoledzieki gmolom takie sytuacje powoduja jedynie kilka rysek na gmolu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dex Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 (edytowane) Kiedys, kiedy jeszcze ujezdzalem moja nieodzalowana Princesse, przedzierajac sie w korku miedzy czterokolkami, "spotkalem sie" z nagle otwartymi drzwiami tikusia, co zaowocowalo wgnieceniem owych, a na g-molach jedynie pozostala farba i podklad lakieru pechowca :) Gdyby nie rurki z przodu, na pewno noge mialbym polamana, a tak jedynie na pamiatke lekko porysowany g-mol.Druga sytuacje, w ktorej g-mole uratowaly moje konczyny przed polamaniem, to moj dzwon Princessa. Zgiely sie kompletnie, znaczy przyjely impet uderzenia. Wszak po to one sa.Tak wiec nie pomijajmy znaczenia g-moli. Sluza do OCHRONY i do ozdoby. Aha, bylbym zapomnial. Wazna rzecza jest odpowiedni dobor g-moli. W moim Dandim np., poprzedni wlasciciel dorobil takie jakies dziwnego ksztaltu i zbyt nisko schodzace, co zaowocowalo klopotami w skladaniu sie w ostre winkle. Po prostu w gorach na zakretach,motocykl czasami potrafil sie opierac na nich. Rzecz niezbezpieczna i niedopuszczalna. Od razu je wywalilem i jezdze od dwoch sezonow bez, przymierzajac sie do zalozenia czegos lepszego:) Edytowane 28 Października 2007 przez Dex Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkmurawski Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Ja tez uważam, że gmole to gadżet. Chociaż ten gadźet uratowął mi nogę jak rok temu odbiłem się od skręcającego w lewo samochodu :D skoro uratował nogę, to chyba nie gadżet? przede wszystkim ma chronić motocyklistę i sprzęt, a że dodatkowo zdobi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prałat Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Mnie i motocykl gmole ratowały dwa razy i uważam ten temat za nowy epizod z serii "bez wody można żyć" :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DRACO Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Gdy kupilem mojego VN to radosc z posiadania go przycmiewalo to ze musialem czekac cztery dni zanim dostarczono mi gmole wlasnie bo bez nich balem sie wyjechac wiec chyba sa potrzebne a w poprzednim moto gmole kilka razy ratowaly mi nogi tak wiec wiem o czym mowie :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dex Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Ano i racja, ale kolega Mir rozpoczal dyspute, wiec sie i odpowiedzialo :banghead: Spox Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaki38 Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Jakieś 8 może 10 lat temu przy prędkośći ok 70km leciałem bokiem coś koło 10 metrów naszczenśćie po piachu i wyszedłem z tego bez szwanku a gmol można się domyślić, powiem jeszcze tylko że to była Jawa 350 która miała takowy gmol.Bez tego (gadżetu ) ćienko widze swoją prawą noge kolego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Jakieś 8 może 10 lat temu przy prędkośći ok 70km leciałem bokiem coś koło 10 metrów naszczenśćie po piachu i wyszedłem z tego bez szwanku a gmol można się domyślić, powiem jeszcze tylko że to była Jawa 350 która miała takowy gmol.Bez tego (gadżetu ) ćienko widze swoją prawą noge kolego hehe. swego czasu w ZJawie TS 350 tez mialem te gmole. A że Zjawa to leciwy sprzęt więc często latał i ślizgał się po glebie. Aż do czasu gdy połowa owego gmola poprostu odpadła. Ale w Zjawie jeszcze jest dzwignia biegów/rozrusznika która może służyc jako gmol :buttrock: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
waldas7 Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Gmol ładna i przydatna sprawa. Czyli 2 w 1. Kiedyś w Dżawie 350 też mi kopyta uratował :buttrock: Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mir Opublikowano 28 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Nie ukrywam że wsadziłem kij w mrowisko z tymi gmolami bo poniekąt wszyscy mają tu rację. Artur zaliczył delikatną glebe i oszczędził na chromowaniu części. Piegłasiewicz jadąc trochę szybciej zaliczył dzwona i urwało mu stopę bo gmol ją zakleszczył. Jest dużo zalet i wad gmoli. Moje zdanie - co do zbędnego gadżetu jest wtedy gdy on sprowadza ryzyko kalectwa i bólu co wiąże się z ze ślizgiem przy dużej prędkości. Natomiast przy jeździe spacerowej lub w zatłoczonych uliczkach jak najbardziej a poza tym dodaje motocyklom uroku. Ale ciesze sie że zakotłowało się bo w dyskusji starych wyjadaczy niejeden młokos wyciągnie coś dla siebie. Pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Nie popadajmy w paranoję z tymi gmolami. Zdecydowana większośc motocykli ich nie ma i ludzie jeżdza i żyją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANDY Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Rzadko można spotkać gmole spełniające wszystkie oczekiwania. A przede wszystkiem bezpieczeństwo i wygląd. Gmol w "ścigaczu" chyba niekoniecznie. Tam raczej crash pady. W turystyku na pewno nie mogą przeszkadzać w zakrętach a przy stelażech pod kufry i tak wiele wyglądu nie popsują. Pozostają w zasadzie choppery. I tu, że jast do czego przkręcić spacerówki to też jest argument. Przy samodzielnym wykonaniu napewno kuszą rurki hydrauliczne ze względu na dostępność. Trzeba tylko pamiętać, że jest coś takiego jak dźwignia i lepiej temat przemyśleć i przedyskutować niż testować na sobie.A co do wywrotek. Najlepiej się nie przewracać, czyli jeździć rozsądnie. A jeśli jeśli już, to przy "przerżniętym"" zakręcie lepiej się zgubiś z motocykla niż trzymać się go kurczowo. I tu kłania ię odpowiedni ubiór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 [...]A co do wywrotek. Najlepiej się nie przewracać, czyli jeździć rozsądnie. Chodzi o to ze gmole sa przydatne wlasnie w momentach takich wywrotek jak gleby parkingowe, przy stawianiu motocykla lub braku rownowagi i jego upadku. :buttrock: Sam to doswiadczylem na oryginalnym :flesje: o kant dupy potluc gmolu Yamahy, kiedy nie utrzymalem motocykla i wywrocil sie na prawa stona przed garazem.Skutek ?Wgnieciony bak :flesje: przytarty tlumik i lightbar + przytarta sakwa bo ............... oryginalny gmol jest ZA WASKI i nic nie chroni !!!!Dlatego ja jestem za porzadnymi gmolami i uwazam ze sa potrzebne :icon_mrgreen: :crossy: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 28 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2007 Cyt.A co do wywrotek. Najlepiej się nie przewracać, czyli jeździć rozsądnie. A jeśli jeśli już, to przy "przerżniętym"" zakręcie lepiej się zgubiś z motocykla niż trzymać się go kurczowo. I tu kłania ię odpowiedni ubiór. Taa. Nie zawze da sie odepchnac od moto. W moi ostatnim wypadku sila uderzenia samochodu wyrzucilem mnie z moto ktore sie zakrecilo i tez polecialo. Uderzenie bylo centralnie z boku w moja moge a gmola nie mialem a pewnie by mnei uratowal troche. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.