Skocz do zawartości

Lajtowa przejażdżka II


Fiery
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale stanąć, zamienić kilka słów, gdy nas mijaliście stojących na poboczu, to już nie raczyliście :crossy:

Tacy z was koledzy forumowi :icon_eek:

Gdzie byliście na tej przejażdżce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale stanąć, zamienić kilka słów, gdy nas mijaliście stojących na poboczu, to już nie raczyliście :crossy:

Tacy z was koledzy forumowi :icon_eek:

faktycznie głupio wyszło, sorry..

trza nadrobić, koniecznie :)

hmm... a tak w sumie to Wy pierwsi mineliście nas na postoju... pewnie nawet nas nie zauważyliście! ;)

 

Gdzie byliście na tej przejażdżce?

pokręciliśmy się w okolicach Łysej Góry, były motywy enduro i kącik mechaniczny po drodze :)

Edytowane przez fxrider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano dzialo sie :) jak zreszta na kazdej wyprawie. Wszystko fajnie tylko szkoda ze tak krotko. :D dla Hiszpana za opanowanie winkla w gorach bez wiekszych strat i za wytrzymalosc i oczywiscie wam chopy dziekuje za wspolne latanie.Wyprawa naprawde byla super i czekamy na czesc III Lajtowej przejazdzki. Fiery nie zawiedz juz zacznij cos myslec. Aha jak Hiszpan nie zawiedzie to fotki beda

 

jeszcze dla zainteresowanych traska jaka pokonalismy naprawde lajtowo :) : WARSZAWA - OTWOCK - GORA KALWARIA - WARKA - BIALOBRZEGI - RADOM - SKARZYSKO KAMIENNA - SWIETA KATARZYNA - STARACHOWICE - ILZA - RADOM - KOZIENICE - GORA KALWARIA - OTWOCK - STOLYCA. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

było zajefajnie :buttrock:

jazda była miodzio i ekipa dopisała

oczywiście trzeba zmontować kolejny wypadzik

foty jak by co to do obejżenia

http://hiszpan222.fotosik.pl/albumy/299868.html

winkle były super :clap:

fxrider wymiatał w górkach na wirażach i nas wszystkich o kompleksy przypraiał :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ano tak :clap: specjalnie puściliśmy was przodem, abyście mogli się podbudować tym, że udało się wam wyprzedzić grupę czoprów z 250ką na czele :P

 

Pozdrowienia dla reszty ekipy - fajnie było Was poznać i wykręcić sympatyczną lajtową :eek: traskę :notworthy:

Chriss - żałuj, żeś się odłączył - winkielki był potem mniodne, hiszpan wręcz nie mógł się im oprzeć ;)

 

no, pozdrawiam i do następnej lajtowej razy,

Adam :banghead:

 

 

Witam,

ja dojechal dopiero dzis bardzo milo wspominam nasza przejazdzke, choc niestety jechalem w jedna stronke ;).

 

Pozdrowienia dla wszystkich, ja niestety musialem sie odlaczyc sami wiecie ze troszke spac mi sie chcialo i musialem przekimac w CK w kazdym razie bardzo zaluje. Mysle iz nastepnym razem bede jechal w 2 stronki :icon_biggrin:

 

Fxrider - dzieki za cenne wskazowki, cwicze przeciwskret na zakretach ;) :buttrock: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzina 8:39, ostatnia sobota października. Plac przed dworcem PKP w Otwocku świeci pustkami i poranną rosą. Trzy taksówki cierpliwie czekają na kurs. W ciszy wiatr sennie przenosi liście to tu to tam...

 

8:40, odległy i cichy jeszcze warkot narasta burząc spokój. Po chwili na plac wtacza się dudniąc czarny Intruder, objeżdża plac dokoła i parkuje. Silnik gaśnie. Motocyklista zsiada, spogląda na zegar, czeka.

 

8:45, znów rozlega się coraz głośniejszy gang v-twina, ale towarzyszy mu coś jeszcze. Nadjeżdża żółta Honda Shadow Spirit a z nią GSX R600. Parkują obok Intrudera, motocykliści witają się, rozmawiają, oglądają maszyny.

 

8:55, gdy wydaje się, że motocykliści za chwilę ruszą, na plac wjeżdża dynamicznie XTZ 750 Super Tenere i parkuje uślizgiem. Kolejne powitania, rozmowy. Wkrótce potem wszyscy dosiadają swych maszyn i znikają z pola widzenia, pozostawiając po sobie stygnący asfalt, roziskrzone spojrzenia gapiów i cichnącą muzykę silników.

 

Godzina 9:15, kilkanaście kilometrów dalej, stacja benzynowa przy rondzie-skrzyżowaniu Nadwiślanki i trasy Mińsk Mazowiecki-Grójec. Cztery motocykle wjeżdżają na parking. Tuż za nimi nadjeżdża Virago 250. Kwadrans później cała piątka kieruje się w stronę Góry Kalwarii, następnie Warki, Radomia i dalej na południe...

 

Tak się zaczęło, a co było później?

 

Później był rajd trasą nr 7 gdzie zwartą grupą pięciu motocykli wprawialiśmy w osłupienie kierowców puszek; obiad w ogródku przydrożnego baru z kuchnią domową, gdzie kot grzał się w cieple tłumików; spotkanie na stacji benzynowej z nowym właścicielem Intrudera Bodmana i z samym Intruderem przewożonym na przyczepie do Warszawy - bardzo zacna maszyna z ekstra chińskimi smokami; wreszcie zjazd na Psary (tuż wcześniej odłączył się od nas Chriss, który poleciał do Kielc) i przelot naprawdę podrzędną drogą prowadzącą w samo serce Gór Świętokrzyskich. To na tej drodze Fxrider dał upust swojej radości wchodzenia w winkle z prędkościami naddźwiękowymi, Hiszpan wygrał walkę z zarzucającym tyłem choć przez chwilę wyglądało to groźnie, widzieliśmy wspaniałe pejzaże żółto-czerwono-zielonej jesieni plecionej na grzbietach gór, a w mijanych wsiach na nasz widok kury przestawały się nosić, krowy traciły mleko a ludzie zatrzaskiwali okiennice :icon_evil: Za Św. Katarzyną złapał nas przybierający na sile deszcz, porzuciliśmy więc pomysł zrobienia "małej obwodnicy Świętokrzyskiej" i zawróciliśmy kierując się na Starachowice - po tej stronie gór było sucho i przez chmury przebijało się chylące się ku zachodowi słońce i błękit.

 

Zmierzchało. W mroku zalśnił wschodzący Księżyc. Droga powoli pustoszała jakby w obawie przed porą wilkołaków. W Iłży baszta zamku wyłoniła się z półmroku nad miastem niczm fragment innej rzeczywistości i drogowskaz dla widmowych jeźdźców. I tak też pędziliśmy jak zjawy przez wieczór i zapadającą noc, a towarzyszył nam ciemniejący horyzont gdzie pierwsza czerń i ostatni blask zmieszały się rzucając urok na mijaną krainę.

 

Jeszcze później był lot przez Puszczę Kozienicką w kompletnych ciemnościach, z których światła reflektorów wyławiały kolejne zakręty; najazd na Kozienice (widok i brzmienie czterech potworów na pustych ulicach miasteczka tonących w mroku i skąpych światłach latarni pozostanie na długo w pamięci mieszkańców); wreszcie powrót do punktu wyjścia...

 

21:30, stacja benzynowa przy rondzie-skrzyżowaniu Nadwiślanki i trasy Mińsk Mazowiecki-Grójec. Cztery maszyny zajeżdżają na parking. Jeszcze rozmowy. Jeszcze oglądanie motocykli. Jeszcze uściski dłoni i każdy rusza w swoją stronę. Z duszami wypełnionymi wrażeniami i spełnieniem, z ciałami wyziębłymi od wiatru i wieczornego chłodu, z oczami rozpalonymi jeszcze barwami i wielką przestrzenią. Z myślami błądzącymi między dopiero co przeżytą przygodą a planowaniem kolejnej, z dostrzeganiem teraźniejszości jako nieistotnego momentu między tą a przyszłą lajtową przejażdżką...

 

----------------

 

Dla mnie osobiście trasa zakończyła się w Garwolinie po 14 godzinach w siodle i przejechaniu 430 kilometrów. Doborowe towarzystwo, świetna zabawa połączona z nauką, częste postoje z ciekawymi rozmowami, niesamowite widoki i oczywiście sama jazda - wszystko to sprawiło, że było bardziej niż warto.

 

Uważajcie, lajtowa przejażdżka III już wkrótce, kto wie którędy poprowadzi nas Zew Wędrówki, może gdzieś blisko właśnie Was...

 

----------------

 

 

Skład:

 

Roobsoon, Virago 250

Hiszpan, Shadow Spirit 750

Chriss, GSX R600

FXRider, XTZ 750 Super Tenere

Fiery, Intruder M800

 

 

Dzięki koledzy, było super! :icon_evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

było zajefajnie ;) jazda na maxa w doborowym towarzystwie

SKŁADAM OFICJALNĄ KANDYDATURĘ NA KRONIKAŻA NASZEJ GRÓPKI :D

FIERY WYMIATA NA KLAWIATURZE RÓWNIE DOBRZE JAK NA SWOJEJ MASZYNIE :crossy:

 

 

podziękowania dla wszystkich towarzyszy lajtowej przejażdżki II :)

 

reszta fotek już dodana zapraszam do oglądania

http://hiszpan222.fotosik.pl/albumy/299868.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

nawiazujac do lajtowych przejazdzek to dzis jak wyszlem na chwile do sklepu tak mnie zaintrygowala pogoda, iz po malych zakupach wrocilem sie i odpalilem moje moto i zaliczylem pare km po Warszawie bylo calkiem fajnie nawet paru motocyklistow widzialem szkoda tylko iz jezdzilem sam. Grudzien zaliczony, ciekawe co bedzie w niedziele z ta pogoda a zaskakuje :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wczoraj nie wytrzymałem :) Niestety z braku czasu i możliwości jazda odbyła się tylko po garażu - zaliczyłem dwa spore kółeczka, powdychałem trochę świeżego rozgrzanego dymka i podelektowałem się gadaniem silnika :)... zawsze to coś.

Byle do wiosny... może jakoś wytrzymam :)

 

R.

NO SALSA - NO FUN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wczoraj nie wytrzymałem :crossy: Niestety z braku czasu i możliwości jazda odbyła się tylko po garażu - zaliczyłem dwa spore kółeczka, powdychałem trochę świeżego rozgrzanego dymka i podelektowałem się gadaniem silnika :)... zawsze to coś.

Byle do wiosny... może jakoś wytrzymam ;)

 

R.

 

 

:icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: TAK PANIE KOLEGO TO MI SIE PODOBA :icon_mrgreen: :icon_evil: :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdro dla motocyklistów :banghead: , którzy wczoraj ładną grupą przetoczyli się przez Józefów. Gdyby nie to, że byłem zajęty na cały dzień to wyskoczyłbym i zapytał czy można się dołączyć, a tak to tylko mogłem sobie westchnąć.

 

Może w najbliższy weekend jakiś lajtowy przelot...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...