Skocz do zawartości

Mongolia 2008


Jagdtiger
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kilometrów dziennie mogę robić nieograniczoną ilość póki nie pójdę spać. Mój organizm spokojnie to wytrzyma. O te przebiegi dzienne najmniej się martwię. Chciałbym najbardziej żeby motocykle dojechały w tą i z powrotem w miarę bezawaryjnie. Jak nie pierdnie coś poważnego to damy radę naprawić sami albo z pomocą miejscowych. O doświadczenie w ekipie się nie martwię. Jedzie z nami jeden stary wyjadacz co już niejeden zakątek świata odwiedził.

 

No i nie jedziemy tylko w dwójkę z Liseną, tylko na dzień dzisiejszy jest jeszcze trzech chętnych z czego dwaj są bardzo pewni.

Edytowane przez Jagdtiger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lisena jest bardzo ladna dziewczyna i na pewno niejeden facet by ja zabral nawet do Patagonii, ale jest ladna miedzy innymi dlatego ze jest mloda

 

dziękuję za komplementy :icon_mrgreen:

chociaż jestem zdania, że nie wszystkie kobiety, które sa młode, są ładne :icon_biggrin:

 

a jak jest mloda to nie ma doswiadczenia

 

To jest odwieczna walka starszych (doświadczonych) z młodymi (pełnymi sił i energii) o to, który wiek jest lepszy :biggrin: Czasami młody, bardziej wytrzymały lepiej spisuje się w takich warunkach od starszego, doswiadczonego :)

 

Jesli nawet nie ma doswiadczenia i chce koniecznie jechac gdzies daleko to lepiej zeby pojechala w towarzystwie duzo bardziej doswiadczonym.

 

masz siebie na myśli? :cool:

Edytowane przez Lisena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damy radę. A innych miejsc docelowych nie biorę pod uwagę. O Mongolii myślałem już wiele lat i teraz mam w końcu okazję to zrealizować. Jeżdżenie po szosach i autostradach zachodniej europy czy skandynawii mnie tak nie kręci jak mongolskie stepy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilometrów dziennie mogę robić nieograniczoną ilość póki nie pójdę spać. Mój organizm spokojnie to wytrzyma. O te przebiegi dzienne najmniej się martwię.

 

...pamietam jak strułem sie czymś w Grecji. Rower z sakwami wylądował na kilka godzin na jakiejś budowie. Ja zasnąłem w cieniu z mroczkami w głowie. :icon_biggrin:

 

800 km dziennie? 80km/h przez 10 godzin. U ruskich? Samobójstwo :icon_mrgreen: To zdążycier fotki jakies zrobić? A jak ktoś dostanie biegunki? Zostawicie go z tyłu?

 

Weźcie sobie więcej urlopu. Bo co to ma być? Katorga? Czy wspaniała wyprawa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nieogranicoznej ilosci kilometrow pogadaj z Holanem. Wiem - doswiadczenie uczy ze to inni umieraja a nie my. W stanach Azji Centralnej zrobilismy 5600 km w 16 dni. Kilka razy jednak konczylismy pozno w nocy, co uwazam za glupie i niebezpieczne - jazda po poradzieckich drogach po zmierzchu jest zabawa w rosyjska ruletke. W Indiach wyszla nam srednia ok 220 km. Maciek na ktorego sie powolujesz machnal srednio 250 km dziennie. Nie zakladaj ze bedziesz duzo szybszy. Z tego co podzielilem to wychodzi Ci 550 km dziennie.

Jak sie pierwszy raz wybralem na Syberie, a bylo to hm... 16 lat temu, to mialo mi to zbarac 2 tygodnie. Wrocilem po szesciu.

A co do Liseny, ja nie czuje sie duzo starszy niz wtedy, gdy mialem 20 lat. I nie mam zamiaru z mlodymi walczyc. Po prostu - nieproszony - probuje cos podpowiedziec, a zrobicie jak bedziecie chcieli. A co do pytania czy mam siebie na mysli - ja jezdze z przyjaciolmi, z ludzmi ktorych znam i lubie. Jak bedziecie jezdzic turystycznie to pewnie predzej czy pozniej gdzies sie spotkamy i zaprzyjaznimy. A wtedy moze kiedys ja Wam albi wy mnie zaproponujecie jakas eskapade...

Na razie idziecie na ostry zywiol, niczego sie nie boicie, wszystko potraficie wiec widac, ze bardzo chcecie. Ja bede trzymal kciuki za to zebyscie pojechali. Na pewno wrocicie madrzejsi. Ja sie ucze czegos na kazdym wyjezdzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki. Jak zrobicie 800 dziennie do skrzynki browara, którą dawał ktoś wcześniej dokładam kilka flaszek Jasia Wędrowniczka.

Będzie okazja pod koniec sezonu gdzieś niezłą imprezę zrobic na wasz powrót. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Mongolii oczywiście nie liczę 800 km. Max to 200-300. 800 tylko i wyłącznie na odcinku szosowym.

 

Nie omieszkamy się zgłosić po ten cały alkohol :icon_mrgreen:

Edytowane przez Jagdtiger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory, że się wtrąciłem. Czytam z zazdrością bo taka wyprawa to super przygoda.Moze i mnie kiedyś własnie uda się zwiedzić motocyklem tamte strony.Na razie pilnie sledzę tego posta, wasze przygotowania i oczywiscie trzymam kciuki za powodzenie samej wyprawy.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde, za tyle alco to ja Banditem jadę ;)

 

Życzę wam powodzenia w wyprawie. Bandit pewnie nie wytrzyma u mnie zimu. Niestety dla mnie to za długi wyjazd. W dodatku musiał bym zdążyć kupić i przygotować endurasa na czas, i nauczyć się nim jeździć. Myślę, że tak poważne wyprawy w moim wypadku to 2009/2010

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy jechać 10 h dziennie a co niby mamy robić przez pozostałe 14? ;)

800km w 10 godzin to srednio 80km/h. Trzeba niezle zapier... zeby utrzymac taka predkosc przelotowa na ruskich drogach.

 

Jag, powoli trzeba zacząć organizować imprezę, skoro tyle litrów alkoholu mamy dostać :)

Jak powiedzialem wczesniej tez sie dorzuce ;). Tak na wszelki wypadek pytanie:

Kto obstawi barek jak 8tys km w 10 dni okaze sie malo realne? ;)

Nie zakladam oczywiscie ze tak bedzie ale trzeba liczyc sily na zamiary... Kolezanka zdaje sie swiezo upieczona motocyklistka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Bylem w tym roku w Anglii. Zasuwalem swoja TDMka z kolega na XJ600. Niemieckie autobany, wiec chyba najlepsze mozliwe drogi. Caly czas przelotowa 120-140km/h. Jeden dluzszy postoj na jedzenie, a poza tym non stop jazda i tylko tankowanie. Pokonalismy 1046km w 12h...

 

Plan ambitny. Chetnie wzialbym udzial w wyprawie, ale jak bedziecie wyjezdzac - ja bede sie bronil na mgr inż ;).

 

Pozdrawiam

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czemu się tak uparliście na te 10h dziennie?

 

To ile? 15 h dziennie na motocyklu???

 

Taka powiedzmy M4 co leci od kaukazu do Moskwy. Co z tego że prosta po horyzont. Jak na drodze kupa samochodów. I albo pełno samobójców co lecą 1oo albo rozklekotany kamaz co jedzie 4o. I jak tu ciąć te 1oo cały czas aby nadrobić ograniczenia na wioskach/mieścinach?

 

Mnie się lepiej jeździło po ruskich bocznych drogach niż po głównych M'ileś :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...