Jagdtiger Opublikowano 5 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2007 14 czerwca 2008 to wstępna data rozpoczęcia wyprawy do Mongolii. Trasa będzie prowadziła głównie przez Rosję do zachodniej granicy mongolskiej (ok 6 tys. km i jakieś 8 dni), na miejscu po Mongolii ok 3,5 tys. km (15 dni) i powrót przez Irkuck (8 tys. km i 10 dni). Całość to ok 16-17 tys. km i optymistycznie 33 dni ale zakładam z 10 dni rezerwy na nieprzewidziane sytuacje. Na razie oprócz mnie jest dwóch w miarę pewnych chętnych i dwóch mniej pewnych. Na wyprawę wybiorę się najpewniej Yamahą TT 600R (rocznik 2000-2003). Jeśli są chętni dołączyć to proszę na priv po więcej szczegółów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tatar Opublikowano 6 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Witaj. Super sprawa ta wyprawa. Chcialem zapytac o koszty takiej wycieczki i czy moja DR-ka wytrzymala by taki dystans. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jagdtiger Opublikowano 6 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Października 2007 Koszt samego paliwa to ok 3 tys. zł. Noclegi za darmo (namiot i może czasami się uda gdzieś u gospodarzy w wioskach po drodze). Żarcie też nie za drogo, to co się po drodze kupi i samemu przyrządzi. Największy koszt to przygotowania przed. Trzeba zamontować duży zbiornik paliwa (minimum 20 l), stelaż i sakwy (jak ktoś chce to metalowe kufry ale są mniej funkcjonalne i droższe), dwa komplety opon, dętki, łatki, trochę narzędzi, filtr oleju, dobry łańcuch trzeba kupić przed wyprawą, wyregulować zawory, wymienić rozrząd, namiot, śpiwór i pewnie jeszcze sporo rzeczy o których teraz zapomniałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PM2Z Opublikowano 7 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2007 niedawno wrocilem z Mongolii, tyle, ze pojechalem tam pociagiem. fajny kraj, naprawde warto. najzabawniejsze ze w wiekszosci sklepow daje sie kupic jedzenie z polski (draze "korsarz", ogorki "krakus", produkty "lowicz" itp.). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rob_rocki Opublikowano 8 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2007 Witam,A nie myślałeś o tym żeby załadować się z moto na pociąg? Może mozna zaoszczędzić troche na czasie i na kasie na wszelakiego rodzaju "opłaty drogowe" w Rosji?U mnie chodzi po głowie pomysł wyjazdu w tamte strony, ale nie jestem pewien czy moje moto da radę. Raczej deko przyciężkie i tylko co najwyżej szutr wchodzi w grę :bigrazz: Pzdr.R Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jagdtiger Opublikowano 8 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2007 Pociąg w moim przypadku nie wchodzi w grę. Tylko własne koła w obie strony o ile odpukać nic się nie zepsuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 8 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2007 (edytowane) Gratuluje pomyslu, robi wrazenie. 14 czerwca 2008 to wstępna data rozpoczęcia wyprawy do Mongolii. Trasa będzie prowadziła głównie przez Rosję do zachodniej granicy mongolskiej (ok 6 tys. km i jakieś 8 dni), na miejscu po Mongolii ok 3,5 tys. km (15 dni) i powrót przez Irkuck (8 tys. km i 10 dni). Całość to ok 16-17 tys. km i optymistycznie 33 dni ale zakładam z 10 dni rezerwy na nieprzewidziane sytuacje. Kurcze nie narzuciles troche zbyt ostrego tempa? Tak troche wyszlo na styk z czasem. Powrot przez 10 dni po 800km dziennie. Hmmm.... nie przegladalem wprawdzie mapy i nie wiem jakiej jakosci sa tam drogi na dystansie tych 8 tys. km ale wydaje mi sie to troche malo realne. A nie myślałeś o tym żeby załadować się z moto na pociąg? Może mozna zaoszczędzić troche na czasie i na kasie na wszelakiego rodzaju "opłaty drogowe" w Rosji?U mnie chodzi po głowie pomysł wyjazdu w tamte strony, ale nie jestem pewien czy moje moto da radę. Raczej deko przyciężkie i tylko co najwyżej szutr wchodzi w grę :icon_question: Osobiscie tez szukalbym jakiejs opcji transportu. Przynajmniej w jedna strone. To duza oszczednosc czasu, ktory moznaby bylo przeznaczyc na sama Mongolie oraz spokojny powrot. Edytowane 8 Października 2007 przez Mutomb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jagdtiger Opublikowano 9 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 800 km nie wzięło się znikąd. Rozmawiałem z Maćkiem z motosyberia.com i motomongolia.prv.pl i wiem że jest to możliwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sambor1965 Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 800 km nie wzięło się znikąd. Rozmawiałem z Maćkiem z motosyberia.com i motomongolia.prv.pl i wiem że jest to możliwe. Pewnie, że możliwe. Ale możliwe jest też, że sie przejedzie 300 km. Jak Ci wyjdzie na tych nudnych rosyjskich drogach srednia predkosc jazdy 70 km/h to bedzie dobrze. I Maciek na pewno tez o tym Ci wspominal. Taki dystans to katorga dla jednocylindrowego motorka. Cos tam po drodze chyba bedziesz musial jednak powymieniac, poregulowac... Dwa komplety opon to chyba przesada? Jak to zamierzasz wozic? Chyba wystarczy Ci jeden zapasowy. To chyba miales na mysli... Te pierwsze wyprawy nie zawsze sa udane, i ja i Maciek Ci mozemy cos na ten temat powiedziec. Wyciagaj wnioski. Ale zycze powodzenia oczywiscie i mam nadzieje ze Ci te 800 kilo dziennie uda sie zrobic. Jesli tak bedzie stawiam skrzynke browara. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lisena Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 Ja prawdopodobnie jadę z Jagtigerem na wyprawę :) Śmigam na NX 650 Dominatorze, a nie jest to lekki motocykl :) Skoro ja dam sobie radę, to myślę, że inni również, nawet na innych wielkich kobyłach :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jagdtiger Opublikowano 9 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 Zakładam 10 dni rezerwy, więc raz się może uda więcej niż 800 a innym razem mniej. Wszystko wyjdzie w praniu a z oponami oczywiście miałem na myśli jeden komplet zapasowy a drugi nowy na kołach. Opcji że się nie uda nie biorę pod uwagę. Jak trzeba będzie to coś zmodyfikujemy z planami w trakcie. No i bierzcie przykład z koleżanki powyżej :icon_razz: Tak poza tym Sambor to czacunek za wyprawę po Himalajach o ile jesteś tym Samborem :] Fotki oglądałem z zaprtym tchem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 Ja prawdopodobnie jadę z Jagtigerem na wyprawę :biggrin: Śmigam na NX 650 Dominatorze, a nie jest to lekki motocykl :) Skoro ja dam sobie radę, to myślę, że inni również, nawet na innych wielkich kobyłach :bigrazz:Pogratulowac samozaparcia :buttrock: Tylek wytrzyma?:crossy:. Bo 800km trasy to caly dzien jazdy i tak dzien w dzien przez 10 dni. Chyba to rozumiesz? Wczesniej majac juz za soba ladnych pare tys km. Nie mowie ze to niemozliwe ale i tez nie proste. A to chyba pierwszy dalszy wypad? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lisena Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 To problemem nie będzie :) Problemem jest tylko i wyłącznie forsa :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sambor1965 Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 To problemem nie będzie ;) Problemem jest tylko i wyłącznie forsa ;) Ech mlodzi... Szczesliwi, bo nie wiecie jakie moga byc problemy. Wystepuje tu jako stary dziadek i adwokat diabla, ale mnie troche reka swierzbi wiec napisze co mysle: Mongolia jest bardzo ambitnym planem jak na debiut w pozaeuropejskiej wyprawie - bo zakladam ze sie nie wloczyliscie motorkami gdzies dalej. Lisena jest bardzo ladna dziewczyna i na pewno niejeden facet by ja zabral nawet do Patagonii, ale jest ladna miedzy innymi dlatego ze jest mloda, a jak jest mloda to nie ma doswiadczenia, jak nie ma doswiadczenia to sa lepsze kraje zeby je zdobywac. Jesli nawet nie ma doswiadczenia i chce koniecznie jechac gdzies daleko to lepiej zeby pojechala w towarzystwie duzo bardziej doswiadczonym. Ja nie kracze i nie odradzam. Ja tylko podpowiadam, ze aby podjac decyzje to trzeba znac czynniki, ktore wplywaja na ryzyko. Zapewniam, ze w ukrainskich Karpatach nie brak terenow od Mongolii trudniejszych, a jakby taniej - bo blizej, bezpieczniej - bo blizej itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 9 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2007 Ale zycze powodzenia oczywiscie i mam nadzieje ze Ci te 800 kilo dziennie uda sie zrobic. Jesli tak bedzie stawiam skrzynke browara.Zastanawiam sie czy czegos nie dorzucic.... :banghead: Ech mlodzi... Szczesliwi, bo nie wiecie jakie moga byc problemy. Wystepuje tu jako stary dziadek i adwokat diabla, ale mnie troche reka swierzbi wiec napisze co mysle: Mongolia jest bardzo ambitnym planem jak na debiut w pozaeuropejskiej wyprawie - bo zakladam ze sie nie wloczyliscie motorkami gdzies dalej. Lisena jest bardzo ladna dziewczyna i na pewno niejeden facet by ja zabral nawet do Patagonii, ale jest ladna miedzy innymi dlatego ze jest mloda, a jak jest mloda to nie ma doswiadczenia, jak nie ma doswiadczenia to sa lepsze kraje zeby je zdobywac. Jesli nawet nie ma doswiadczenia i chce koniecznie jechac gdzies daleko to lepiej zeby pojechala w towarzystwie duzo bardziej doswiadczonym. Ja nie kracze i nie odradzam. Ja tylko podpowiadam, ze aby podjac decyzje to trzeba znac czynniki, ktore wplywaja na ryzyko. Zapewniam, ze w ukrainskich Karpatach nie brak terenow od Mongolii trudniejszych, a jakby taniej - bo blizej, bezpieczniej - bo blizej itp.Ja bron Boze tez nie odradzam ale sie przychylam to twierdzenia ze jak na pierwszy wypad zagraniczny to naprawde wysoka poprzeczka zwlaszcza przy tych trasach dziennych. Bo przy takim dystansie dzien w dzien jest co robic.Sambor widzialem Twoje foty z wypraw m. in. te z azji. Normalnie kopara mi opadla i dlugo nie moglem jej podniesc. Zdjecia super. Wyprawa jeszcze lepsza... Chyle czola. Moze tez mi sie uda tam kiedys pojechac poki co nie dysponuje taka iloscia czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.