Skocz do zawartości

1.9 TDI OCENY, TRWAŁOŚĆ


Patriko
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

propo spalania to wszystko zależy kto prowadzi

w tym przypadku ja i mój ojciec

ja w almerce 1.8 w mieście nie przekraczałem 8L, ojciec podchodził pod 12L, tylko z tą różnicą że przejeżdżał ten sam odcinek jakieś 30 sek szybciej .

teraz w mondeo tdci 2.0, schodzę poniżej 6L, ojciec przekracza 8 , odcinek ten sam, ja jadę dłużej ok 20sek ( po kryjomu włączam stoper :crossy: )

 

jeżdżąc astrą 1.7d nigdy nie przekroczyłem 7l , przeważnie jest 5-6,5 w mieście

 

 

 

"W praltyce wyglada to tak, ze daje gaz obrotosciomierz stoi prawie w miejscu a predkosc rosnie. W tym momencie w ktorym Ty benzyna redukujesz dwa biegi nizej mnie juz nie ma. W jakim polu obrotow benzyniak ma max moment obrotowy ?"

 

zgadzam się z tym jak najbardziej :icon_eek: wyprzedzanie kolumny tirów jest rewelacyjne, nim się obejrzysz wartość km/h robi się x2 :]

 

a żeby pisać na temat proponuję poczytać co tu jest napisane www.tdi.pl

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi konkretnie o silnik z 2004 1.9TDI - 100 KM. Czy to już ten nowszy tak jak ktoś na początku napisał z "delkatnijszymi" pompowtryskami???

 

A co do trwałości nowoczesnych diesli to szkoda gadać... Moc i moment ostro w górę a trwałość ostro w dół. Przecież generalnie o to chodziło kiedyś, żeby mało paliło, przejchało 500 tys. bez robienia praktycznie niczego oczywiście prócz standardowych wymian. A teraz weźmy pod uwagę np. silnik Renaulta DCI - 1.5 - ponad 100 kucy. Moi rodzice kiedyś mieli w zastępstwie jak oddali swojego na servis. Szła jak dzika świnia wypuszczona z zagrody, ale i taki silnik zrobi bezawaryjnie kilometrów?

 

Bardzo mnie zastanawia właśnie fakt, czy rzekomo legendarne TDI Volkswagena są rzeczywiście tak legendarne jak je malują czy tylko to jest mit o niemieckim aucie... N

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeżdżę pierwszym TDI Volkswagena (silnik 1Z - 90 KM) i podobno te były najlepsze bo najprostsze, w następnym 110 KM AFN-ie juz była już turbina o zmiennej geometrii łopatek, które potrafiły się zatrzeć, a w konsekwencji przepompowywać.

 

Co do trwałości, to myślę że "jak dba tak ma" więc kluczem do sukcesu jest niekatowanie na zimno, wymiana oleju, a wymarzone sa długie trasy.

 

tu jest przykłady takiego TDI s[pod znaku VW:

 

http://www.roadlook.pl/uzywane/vw-passat-5...ez-remontu.html

http://www.roadlook.pl/uzywane/skoda-octav...a-liczniku.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 1.9 TDI grupy volkswagena jedynym mankamentem była pompa paliwowa, poza tym nie spotyka się w zasadzie awarii silnika(rozmwialem mechanikami w salonie skody). Co do samej octavii 1.9 TDI,moj stary za cztery lata nawinął nią 420.000km i jedynym co musiał wymienic w osprzecie silnika było łożysko alternatora. To w zasadzie potwierdza ze to co słyszałeś :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj ojciec kupil kiedys Passata 1,6 l D i niby VW taki trwaly a z glowica chyba juz po 160 000 k mial problemy ktore nie opuscily go do sprzedazy. Z nastepnym takim samym Passatem to samo. Stary = uparty i twierdzi, ze tak ma byc a na mesia 2l przesiasc sie nie chce - bo jemu niewygodny i malo miejsca w srodku :icon_razz: ( gabarytowo ojciec mniejszy odenie )

 

Generalnie diesle ktore mialy 2l i ca 50 pare koni robily przebiegi 800 000 - 1 000 000 km i dawaly rade. Im mniejsza pojemnosc i wyzsza moc tym krocej zyja

 

Stopien sprezania w starych ca. 17, w nowych do 28 wiec cos kosztem czegos. Co do spalania to zwroccie uwage ile auta wazyly kiedys a ile waza dzisiaj. Wyposazenie kosztem wagi i spalania ( odliczajac juz te 75kg z ciezaru wlasnego )

 

;)

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi konkretnie o silnik z 2004 1.9TDI - 100 KM. Czy to już ten nowszy tak jak ktoś na początku napisał z "delkatnijszymi" pompowtryskami???

 

A co do trwałości nowoczesnych diesli to szkoda gadać... Moc i moment ostro w górę a trwałość ostro w dół. Przecież generalnie o to chodziło kiedyś, żeby mało paliło, przejchało 500 tys. bez robienia praktycznie niczego oczywiście prócz standardowych wymian. A teraz weźmy pod uwagę np. silnik Renaulta DCI - 1.5 - ponad 100 kucy. Moi rodzice kiedyś mieli w zastępstwie jak oddali swojego na servis. Szła jak dzika świnia wypuszczona z zagrody, ale i taki silnik zrobi bezawaryjnie kilometrów?

 

Bardzo mnie zastanawia właśnie fakt, czy rzekomo legendarne TDI Volkswagena są rzeczywiście tak legendarne jak je malują czy tylko to jest mit o niemieckim aucie... N

Tak to ten delikatniejszy a i turbina ze zmienna geometrią.Jak już wybierać z takiego rocznika to ten silnik bedzie najlepszy bo nie tak bardzo wysilony.Dziś ta legendarność poległa przy każdej marce ale niemieckie jako tako się trzymają za to kup taki Renault 1.5 Dci to zaobaczysz co znaczy koszmar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powiedzcie mi, męczy mnie odwieczne pytanie. Każdy z mechaników ma inne zdanie. Jaki silnik jest trwalszy? Benzyna czy taki diesiel? Przecież w silniku benzynowym prakrycznie nie ma co się na dobrą sprawę popsuć... Ani turbo, ani pompowtryski itd...

 

I co Wy byście wybrali??? Benzyna czy diesel??? Ja wiem, że ekstra moment, spalanie rewelacyjne bo jeżdżę od niedawna właśnie takim TDIkiem ale się zastanawiam czy jednak nie wrócić do łask benzynowego silnika. Może i więcej spali, nie odwdzięczy się takim wspaniałym "dołem" ale czy za cenę spokoju nie warto się przesiąsć?

 

A swoją drogą, to już mnie zdążyli przetraszyć z jakośćią ropy i teraz tankuję tylko Vpower Diesel Shella... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tata jeździ Octavią 1.9 TDI 110 km, przebieg 270000 km i nic się nie dzieje. Oczywiście jest serwisowana regularnie ale moge spokojnie polecic ten silnik ;)

Kumpel też ma Octavie z tego samego roku 90 km, jeździ po lesie, 250000 km przebiegu i też absolutnie nic :)

To już chyba nie szczęście tylko te silniki są naprawde super.

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlpiej przelicz ile masz zamiar przejechac i ile masz zamiar go posiadać. Diesle z reguły są dużo droższe i choc koszty eksploatacji diesla są niższe to bardzo możliwe ze silnik benzynowy będzie sie bardziej opłacać. sprawdz takze ile traca na wartosci poszczegolne modele samochodów z silnikami benzynowymi i diesla. jesli chcesz uczciwie znalezc odpowiedz to musisz wziac wszystkie czynniki pod uwagę.

:)

 

co do trwałości diesla znam goscia, ktory nawinął swoją borą(identyczna jak octavia jedynie znaczek vw ;) ) już 790tys km(pierwszy wlasciciel) i nadal nic sie nie dzieje. ale i tak ciezko jednoznacznie okreslic co bdzie bardziej trwale. niestety bardziej prawdopodobne ze to poprzedni owner moze sie okazac wadliwy a wtedy kapa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. bo ja już właśnie kupiłem TDI, bo prawdą jest, że chciałem kupić Renault Megane II ale w benzynie bo nigdy nie miałem przekonania do diesli francuskich. Ale trafiła się godna oferta kupienia niemca w TDI dwu latka z praktycznie żadnym przebiegiem no i też mój dobry kumpel dołożył trzy grosze: "to jest silnik legenda, bierz go, nie ma nic lepszego niż niemieckie TDI" i jeszcze kilka innych wywyższających tekstów... ;) No i przemówił do mnie. Tylko teraz się zastanawiam czy dobrze zrobiłem...

 

Odnośnie kilometrów nie robię dużo i nie robię mało - samochodu nigdy nie zajadę.

 

A trzymać go nie wiem jak długo będę bo żywię prawdziwy sentyment do Renault. A i wydaje mi się dużo bezpieczniejsze niż auta niemieckie. Rodzice mają i nowa Meganka jest bardzo godna... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak brać to DIESEL ale BEZ turbo, plusy odchodzi drogie serwisowanie turbo, silnik mniej wysilony, najlepiej to brac diesla na wtrysku mechanicznym wtedy mozna lac rózne specyfiki i nic sie nie psuje

 

jak niektórzy odpalai przy - 28 stopniach diesla? chyba jak stał w garazu. przy powyzej - 20 ropa robi sie gesta

 

u mnie w mb 100 2.4 D silnik igła przy -15 po trzech dniach jak stał pod chmurka nie dał sie odpalic. nie chodzi mi o aku tylko o to ze oelj napedowy był bardzo gesty i nijak sie nie dało go odpalic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz są paliwa zimowe, moją astrą nie jeździłem przy -30 , najmniejsza temp była -6 :biggrin:

ale jak były mrozy pod -30 mieliśmy merca 814 to odpalał w ciągu 2 sek , ale to chyba dlatego że tam jest grzanie płomieniowe czy jakoś tak

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy nie mialem w baku nic poza standatdowa ropa. mroz przyszedl tak nagle, ze galazki drzew pokryte byly wokol lodem ( wieczorem jeszcze lalo )

 

Jak myslisz jak na Syberi odpalaja silniki Diesla ? Jednym z trikow jest dolanie benzyny do ropy.

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. bo ja już właśnie kupiłem TDI, bo prawdą jest, że chciałem kupić Renault Megane II ale w benzynie bo nigdy nie miałem przekonania do diesli francuskich. Ale trafiła się godna oferta kupienia niemca w TDI dwu latka z praktycznie żadnym przebiegiem no i też mój dobry kumpel dołożył trzy grosze: "to jest silnik legenda, bierz go, nie ma nic lepszego niż niemieckie TDI" i jeszcze kilka innych wywyższających tekstów... :crossy: No i przemówił do mnie. Tylko teraz się zastanawiam czy dobrze zrobiłem...

 

Odnośnie kilometrów nie robię dużo i nie robię mało - samochodu nigdy nie zajadę.

 

A trzymać go nie wiem jak długo będę bo żywię prawdziwy sentyment do Renault. A i wydaje mi się dużo bezpieczniejsze niż auta niemieckie. Rodzice mają i nowa Meganka jest bardzo godna... :)

Trzymaj się tego TDI bo jak pójdziesz w kierunku commmon rail w renówkach to będziesz do niemca wracał w te pędy.Nowa Meganka jest godna do czasu jak minie gwarancja to już nie jest tak miło.Z przykładu podam super pomysł typu "keyless go" czyli otwieranie bez kluczyka w ciągu roku miałem na warsztacie kilkanaście przypadków uszkodzenia tego gó...a i najgorsze jest to ,że nie ma sensownego pomysłu jak temu zaradzić.Montaż tylko oryginalnych czujników i styczników z czego jeden optyczny kosztuje ok.400zł.Jeżeli to jest to jeszcze diesel na osprzęcie Delphi to juz w ogóle porażka.Oczywiście wszystko zależy od tego ile ktoś jeździ bo jak do koscioła w niedzielę to wszystko jest dobre a jak 100.000 km rocznie to wtedy wyłazi co jest lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...