Strzalek Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Przy hamowaniu, przedni to podstawa bo ma duzo wieksza skutecznosc. Hamowanie silnikiem to poprostu jak puscisz gaz i np zjezdzasz z górki, wtedy silnik wyhamowuje prędkosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kristi_rx125 Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Przy hamowaniu, przedni to podstawa bo ma duzo wieksza skutecznosc. Hamowanie silnikiem to poprostu jak puscisz gaz i np zjezdzasz z górki, wtedy silnik wyhamowuje prędkosc Niestety hamowanie silnikiem w 2T jest mało skuteczne i chyba "męczące" dla silnika. W 4T jest nieco inaczej i po odpuszczeniu gazu wyraźnie można wyczuć zmniejszanie prędkości, a dwutakty jakby jadą dalej :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KuBA Opublikowano 11 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Ja czasem jeżdze po asfalcie na kostkach i strasznie mi je zdarło, w miesiąc poł opony,juz nawet się staram nie hamować:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EnduroRider Opublikowano 11 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 witam. przez cały wątek piszecie tylko o motorach lekkich o pojemności do 250 cm3. kilkanaście tematów wstecz padło pytanie o sposób jazdy cięższymi enduro. niestety, pozostało ono bez odpowiedzi... ja np. dopiero w tym sezonie rozpoczynam przygodę z moją dr750 i mimo, że wcześniej posiadałem xt600, to uważam, że przydadzą mi się wszystkie uwagi nt. jazdy maszynami o wadze ok. 200 kg. czekam na wasze uwagi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
podgorszczaki Opublikowano 14 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2006 Adam ma racje musisz dociążyć tył motocykla. Najlpeszym sposobem jest wzięcie większego rozpędu. ;)Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd. Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem. Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia: 1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby. 2. Sposób drugi - gdy czujesz, że motocykl nie dojedzie do końca góry starasz się ustawić go w poprzek stoku, ale tak by zawsze być po wewnętrznej stronie motocykla. Bo jak będziesz od zewnętrznej, to zaczniesz lecieć w dół koziołkując. 3. Jeżeli zapokiesz się na podjeździe, zejdź z motocykla, stań z boku, staraj się najpierw wyrwac tył z koleiny, następnie nadrzucić przód na najbardziej wygodną stronę. Jak moto będzie już stało w poprzek stoku możesz wsiąść i zjechać w dół. Tyle teraz przyszło mi do łepetyny. pzdr Bardzo interesuje mnie twój ulubiony sposób nr 1. pokonywania stromych podjazdów. Uważam że dobry jesteś ale przed komputerem i dlatego chcę to zobaczyć. Proszę o podanie terminu i miejsca spotkania. Jeżeli obraziłem to po ‘’przedstawieniu’’ i jak jeszcze będę miał kogo to przeproszę na forum. Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd. Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem. Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia:1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby. 2. Sposób drugi - gdy czujesz, że motocykl nie dojedzie do końca góry starasz się ustawić go w poprzek stoku, ale tak by zawsze być po wewnętrznej stronie motocykla. Bo jak będziesz od zewnętrznej, to zaczniesz lecieć w dół koziołkując.3. Jeżeli zapokiesz się na podjeździe, zejdź z motocykla, stań z boku, staraj się najpierw wyrwac tył z koleiny, następnie nadrzucić przód na najbardziej wygodną stronę. Jak moto będzie już stało w poprzek stoku możesz wsiąść i zjechać w dół. Tyle teraz przyszło mi do łepetyny. pzdr Bardzo interesuje mnie twój ulubiony sposób pokonywania stromych podjazdów. Uważam że dobry jesteś ale przed komputerem i dlatego chcę to zobaczyć. Proszę o podanie terminu i miejsca spotkania. Jeżeli obraziłem to po ‘’przedstawieniu’’ i jak jeszcze będę miał kogo to przeproszę na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eloelo Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Bardzo interesuje mnie twój ulubiony sposób pokonywania stromych podjazdów. Uważam że dobry jesteś ale przed komputerem i dlatego chcę to zobaczyć. Proszę o podanie terminu i miejsca spotkania. Jeżeli obraziłem to po ‘’przedstawieniu’’ i jak jeszcze będę miał kogo to przeproszę na forum.ostatnio kolega enduroguy tak zrobil :] i sposob moze "bolesny" dla motocykla ale dobry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
podgorszczaki Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd. Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem. Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia:1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby. 2. Sposób drugi - gdy czujesz, że motocykl nie dojedzie do końca góry starasz się ustawić go w poprzek stoku, ale tak by zawsze być po wewnętrznej stronie motocykla. Bo jak będziesz od zewnętrznej, to zaczniesz lecieć w dół koziołkując.3. Jeżeli zapokiesz się na podjeździe, zejdź z motocykla, stań z boku, staraj się najpierw wyrwac tył z koleiny, następnie nadrzucić przód na najbardziej wygodną stronę. Jak moto będzie już stało w poprzek stoku możesz wsiąść i zjechać w dół. Tyle teraz przyszło mi do łepetyny. pzdr Nie chodzi mi o jeden nieudany podjazd w czasie którego motor przelatuje nade mną i nie ma czym zjechać bo jest połamany , tylko o ulubiony sposób Dominika Szymańskiego . Dla mnie ulubiony sposób to taki którego używam gdy tylko nadarzy się okazja. Ja uważam że są to przechwałki i chcę to zobaczyć i będę dręczył naszego wielkiego brata dopóki mi się nie pochwali swoją ulubioną metodą. Myślę że nam go zabraknie na jakiś czas na forum gdyż będzie się dopiero uczył tego triku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
podgorszczaki Opublikowano 16 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2006 (edytowane) Nie chodzi mi o jeden nieudany podjazd w czasie którego motor przelatuje nade mną i nie ma czym zjechać bo jest połamany , tylko o ulubiony sposób Dominika Szymańskiego . Dla mnie ulubiony sposób to taki którego używam gdy tylko nadarzy się okazja. Ja uważam że są to przechwałki i chcę to zobaczyć i będę dręczył naszego wielkiego brata dopóki mi się nie pochwali swoją ulubioną metodą. Myślę że nam go zabraknie na jakiś czas na forum gdyż będzie się dopiero uczył tego triku. CZEŚĆ DOMINIK. ZUPEŁNY ŚWIEŻAK CZEKA NA ODPOWIEDŹ. Edytowane 16 Maja 2006 przez podgorszczaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam87 Opublikowano 16 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2006 Ja uważam że są to przechwałki i chcę to zobaczyć i będę dręczył naszego wielkiego brata dopóki mi się nie pochwali swoją ulubioną metodą. Myślę że nam go zabraknie na jakiś czas na forum gdyż będzie się dopiero uczył tego triku.Nasz forumowy kolega o połowe młodszy i mniej doświadczony od Dominika wykonał coś takiego na DT 125 i nic się nie stało więc chyba jednak to nie jest duży problem dla doświadczonego endurowca :icon_twisted: Nie chodzi mi o jeden nieudany podjazd w czasie którego motor przelatuje nade mną i nie ma czym zjechać bo jest połamany To co to za motocykl który jest połamany po pierwszej lepszej glebie? :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
podgorszczaki Opublikowano 17 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2006 CZEŚĆ DOMINIK. ZUPEŁNY ŚWIEŻAK CZEKA NA ODPOWIEDŹ. Mimo wszystko chcę to zobaczyć. Skąd wiesz że to doświadczony endurowiec – pisał o tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam87 Opublikowano 17 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2006 Mimo wszystko chcę to zobaczyć. Skąd wiesz że to doświadczony endurowiec – pisał o tym.Akurat nie chodziło mi o to że Dominik jest doświadczonym endurowcem, tylko o to że ogólnie ta metoda dla kogoś doświadczonego pewnie nie jest jakimś wielkim wyczynem. A swoją drogą to dla mnie Dominik może być i nawet 14 latkiem jeżdżącym na motorynce i piszącym porady usłyszane gdzieś tam od kogoś, ale dopóki w tym co pisze jest dużo prawdy i jego porady są dla innych pomocne to nie widze w tym nic złego :clap: Poza tym to lepiej to załatwiać na PW a nie zaśmiecać tak ważny temat, więc mam nadzieje że niedługo ktoś skasuje moje i twoje ostatnie posty :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pysiak Opublikowano 20 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2006 ja jeszcze nie mam enduro narazie musze skuter sprzedać ale w enduro nie rozumiem jednego jak mozna przednim hamulcem hamowac nie przeleci sie przez kiere?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lesnik. Opublikowano 20 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2006 Jak nie zablokujesz koła i będziesz hamował oboma "champlami" to nie :icon_rolleyes: Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
predator Opublikowano 20 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2006 W jeździe na enduro musisz się nauczyć operować tak dobrze przednim hamulcem jak tylnym, bo to on jest podstawowym w off-roadzie (a dlaczego,patrz prawa fizyki).Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
senti Opublikowano 20 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2006 witam ja jezde uzywam wyłacznie przodu oczywiscie nie uzywam silnika przy zjazdach bo mam 2t i silnik sie eksploatuje, a tyłu nie uzywam bo go nie mam obecnie od 1 miesiaca ale to nie szkodzi ostatni próbowałem metody strzałka i napedzałem sie przy zjezdzie to jest średni pomysł ale stwierdziłem jedna rzecz ze zaczynam jezdzic dzieki temu znacznie szybciej w dół pewno to sie gleba skończypozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.