Skocz do zawartości

Jazda na motocyku w Polsce


Earl77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie czytam to forum i inne polskie trochę tez, i odnoszę jakieś takie wrażenie ze średnia życia motonity w Polsce porównywalna jest do średniej życia pilota z końca pierwszej wojny światowej. :biggrin: Nie do końca wiem czy to tylko takie wrażenie bo wszyscy się tu jakoś pośrednio znamy i wieść (również ta zła) się szybko niesie, czy tez rzeczywiście jest fatalnie. W ostatni tydzień podobno 16 wypadkow śmiertelnych z udziałem motocyklistów, większość z was miała już bliskie spotkania z puszka, spora cześć dość bolesne. I wciąż powracające pytanie ze wybór trudny czy lepiej „żyć czy jeździć”…

Kumpel który mnie wkręcił w motocykle kilka lat temu-rodowity Francuz jeździ od 11 lat nawinął jak oblicza około 450- 500 tys kaemow po drogach Europy, Francji i głownie Paryza- i nic! Na początku miał ze dwie gleby parkingowe i tyle. Na wypady jeżdżą grupa 8 moto- gadałem z tymi ludźmi i o dziwo niektórzy ze stażem 2 razy dłuższym niż on-tez prawie nic-nie licząc raczej niegroźnych szlifow-często przez wlasna głupotę (jak twierdzili). – Nie, nie jeżdżą chopperami on smiga XJR1300.

Jasne mówili ze można się wywrócić, ze trzeba bardzo uważać, że ślisko, ze pada, wieje ale nikt nie traktuje tego jako sportu ekstremalnego. Buractwo w samochodach (nie mowie tu ogolnie tylko o tych których trudno inaczej nazwać)- owszem jest ale raczej są to sytuacje sporadyczne. Ludzie w samochodach tez są wyposażeni najwyraźniej w lepszy mózg i oczy bo cię widza.

Grzebie też trochę na zagranicznych forach- jasne wypadki się zdarzają ale tez mam wrażenie ze są to wyjątki a nie reguła- nie ze każdy musi przygrzmocić a raczej każdemu musza przygrzmocić przy wymuszeniu.

Moje doświadczenie na motocyklu jest, nie oszukujmy się minimalne w stosunku do niektórych z was. Czy sadzicie ze faktycznie jest aż tak tragicznie?

Pytam bo nie wiem. Puszka jeżdżę od blisko 14 lat i jak na razie nie dąłem się trafić nikomu. Ale po Polsce jeździć przyznam że nie przepadam.

 

Aha no i taka ciekawostka. Na pierwsze moto we Francji nie można kupić nic większego niż 600 tka która i tak jest zdławiona do 34koni przez pierwszy rok jazdy.

I druga ciekawostka wszystkie motocykle zarejestrowane we Francji nie mogą mieć więcej niż 100koni może to gasi troche zapał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I druga ciekawostka wszystkie motocykle zarejestrowane we Francji nie mogą mieć więcej niż 100koni może to gasi troche zapał...

 

O to mnie naprawdę zdziwiło..

Czyli sprowadzając motocykl z Francji jesteśmy skazani na mniejszą ilość kucyków między nogami?

To one już są produkowane inaczej na rynek francuski czy po prostu tam jakoś dławione i tej 'dławki' da się w jakiś sposób pozbyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to mnie naprawdę zdziwiło..

Czyli sprowadzając motocykl z Francji jesteśmy skazani na mniejszą ilość kucyków między nogami?

To one już są produkowane inaczej na rynek francuski czy po prostu tam jakoś dławione i tej 'dławki' da się w jakiś sposób pozbyć?

 

Ja mam wrazenie ze jest tak samo jak np motocykle z Niemiec(tam moc motocykla przez "staz"kierowcy jest stopniowana)...sa one fabrycznie zdlawione na dany rynek,ale spokojnie mozna je oddlawic :icon_mrgreen: Wiec nie jestesmy skazani na mniejsza liczbe kucykow jak sprowadzamy motocykl z kraju w ktorym sa takowe ostre przepisy(podobno od nowego roku ma byc cos takiego rowniez i u nas-chodzi o dlawione motocykle w stosunku do wieku kierowcy i doswiadczenia(ile lat ma prawko)) :icon_question:

"Pamięć i szacunek dla tych którzy odeszli nagle,pozostawiając nam jedynie wspomnienia.Dla wszystkich tych którzy pomogli mi w życiu a już nigdy im nie podziękuje.Dla tych którzy odeszli tragicznie,mając przed sobą całe życie...na zawsze w pamięci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrazenie ze jest tak samo jak np motocykle z Niemiec(tam moc motocykla przez "staz"kierowcy jest stopniowana)...sa one fabrycznie zdlawione na dany rynek,ale spokojnie mozna je oddlawic :icon_mrgreen: Wiec nie jestesmy skazani na mniejsza liczbe kucykow jak sprowadzamy motocykl z kraju w ktorym sa takowe ostre przepisy(podobno od nowego roku ma byc cos takiego rowniez i u nas-chodzi o dlawione motocykle w stosunku do wieku kierowcy i doswiadczenia(ile lat ma prawko)) :icon_question:

 

 

Ciekawe czy jak u nas wszedł by taki przepis to kazali by dławić motocykle które już jeżdżą po naszych drogach kierowane przez właścicieli którzy teoretycznie nie mogliby na nich jeździć :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy jak u nas wszedł by taki przepis to kazali by dławić motocykle które już jeżdżą po naszych drogach kierowane przez właścicieli którzy teoretycznie nie mogliby na nich jeździć :icon_mrgreen:

 

Prawo nie dziala wstecz...wiec raczej nie bylo by takiej mozliwosci :icon_question:

"Pamięć i szacunek dla tych którzy odeszli nagle,pozostawiając nam jedynie wspomnienia.Dla wszystkich tych którzy pomogli mi w życiu a już nigdy im nie podziękuje.Dla tych którzy odeszli tragicznie,mając przed sobą całe życie...na zawsze w pamięci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrazenie ze jest tak samo jak np motocykle z Niemiec(tam moc motocykla przez "staz"kierowcy jest stopniowana)...sa one fabrycznie zdlawione na dany rynek,ale spokojnie mozna je oddlawic :smile: Wiec nie jestesmy skazani na mniejsza liczbe kucykow jak sprowadzamy motocykl z kraju w ktorym sa takowe ostre przepisy(podobno od nowego roku ma byc cos takiego rowniez i u nas-chodzi o dlawione motocykle w stosunku do wieku kierowcy i doswiadczenia(ile lat ma prawko)) :)

 

Jest dokladnie tak. Motocykle sa jak najbardziej "normalne" tylko przydławione wystarczy je tylko oddlawic. Nie wiem czy jest to kwestia jakiegos chipa czy cos tam mechaniczne trzeba pokombinowac. Natomiast za zatrzymanie na motocyklu nieprzepisowym groza powazne sankcje.

Ale wolalbym bardziej na temat, a nie dywagacje jak tu oddlawic 100koni zeby bylo 175 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro na zachodzie jest tak różowo, a my masowo kupujemy stamtąd rozbite motocykle, to pytam skąd one się biorą? Zawozimy je tam z polski i sprowadzamy?

 

Prawda jest taka że wypadki były, są i będą. W Polsce teoretycznie ilość i jakość dróg sie polepsza więc na pewno spadnie ilość wypadków spowodowanych nadmiernym ruchem, wyprzedzaniem na piątego itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo nie dziala wstecz...wiec raczej nie bylo by takiej mozliwosci :)

 

Czyli dotyczyło by to tylko motocykli nowo rejestrowanych i nowych salonowych? Hehe to w takim wypadku motocykle zarejestrowane już w Polsce prze wprowadzeniem ustawy poszły by z ceną do góry ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli dotyczyło by to tylko motocykli nowo rejestrowanych i nowych salonowych? Hehe to w takim wypadku motocykle zarejestrowane już w Polsce prze wprowadzeniem ustawy poszły by z ceną do góry ;)

 

 

Co do tego jak by to dzialalo w praktyce to nie wiem.A co do tematu odnosnie wypadkow...to na owe wypadki sklada sie np jakosc drog w danym kraju...i nie wiem czy podpinac pod to chyba dziwna tendencje ktora wielu z Nas zaobserowalo...ale ogromna ilosc motocykli sportowych o pojemnosci"LITRA"..jakis kompleks czy cos? :)

"Pamięć i szacunek dla tych którzy odeszli nagle,pozostawiając nam jedynie wspomnienia.Dla wszystkich tych którzy pomogli mi w życiu a już nigdy im nie podziękuje.Dla tych którzy odeszli tragicznie,mając przed sobą całe życie...na zawsze w pamięci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz w Polsce na taką ilość wypadków składa sie kilka rzeczy - zły stan dróg, brak stopniowania prawa jazdy (tak jak to masz chocby w opisywanej przez Ciebie Francji), totalne olewanie obowiązujących przepisów (bo jak nazwać jazde z duzymi predkosciami po miescie- przeciez takiemu dziadowi co stoi na podporządkowanej nie damy czasem nawet szansy zeby nas zauważył) i na końcu samo szkolenie na motocyklowe prawo jazdy. Praktycznie zadna szkoła nie uczy jezdzić (wyjątki np. Tomek Kulik szacunek dla niego), tylko uczy jak zdać egzamin. Wiec jesli ktoś nie jezdzi od małego brzdąca, albo nie ma jakiegoś kumpla który wprowadzi go w podstawy jazdy to po przesiadce z egzaminacyjnej i kursowej ybr,sr,mz (niepotrzebne skreślić) na jakiegoś sciga tragedia gotowa. No i znowu odbija sie brak stopniowania prawa jazdy bo gdyby taki ktoś zamiast na przykładową 600, wsiadł na SR 250 lub tą 600 miałby zdławioną i przesmigał sezon załapałby jakiekolwiek podstawy. Jesli to nie zostanie zmienione to nie ma sie co dziwić ze w polsce wypadków z udziałem motocyklistów z sezonu na sezon zamiast mniej, bedzie coraz wiecej.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cóż powiedzieć....

pewnie wiele z Was powie mi, że nie powinnam się wypowiadać, ponieważ mój staż motocyklistki jest bardzo krótki, ale może wypowiem sie jako użytkownik dróg i na 2 i na 4 kołach.

Pewnie wszyscy zauważyliśmy, że drogi w Polsce są w makabrycznym stanie. Samochodem czasem trudno jechać, a co dopiero motocyklem. I wcale nie mam na myśli motocyklistów, którzy kochają "dzidowanie". Możesz jechać 50 i to nic nie pomoże. Jasne, łatwiej wyhamować, ale... jak koło wpadnie w dziurę, to i tek leżysz...

Poza tym za granicami naszego kraju, ludzie pędzą, ale na autostradach, a poza tym raczej trzymają sie przepisów. Wystarczy przejechać granicę i widać, że w większości jak ktoś nas wyprzedza, to Polak.

Nie mam zamiaru oczywiście uogólniać, ponieważ są oczywiście kierowcy, którzy trzymają się (choć nie zawsze, ale ...) przepisów.

Nie ukrywam, że my również jechaliśmy szybko, np. wracając z Chorwacji.

Podaję ten przykład, ponieważ właśnie przyszedł mi do głowy.

Byliśmy jeszcze w Austrii - kierunek granica austriacko- czeska, kiedy wyprzedziliśmy 3 chłopaków na motocyklach - Włochów, na kaskach grzebienie, jak kiwnęliśmy na powitanie oczywiście powitali nas jazdą na kole... ale jechali wolno. Byli w szoku, że my wyprzedzamy. I dołączyli do nas.

Widać było ich zaskoczenie jak dojechaliśmy do granicy - byo nam bardzo gorąco - temp. na dworze 39 stopni i nie mieliśmy siły stać w kolejce (a była bardzo długa) do granicy. No i oczywiście wyprzedziliśmy wszystkich, podjeżdżając do granicy bez kolejki. A chłopacy.... popatrzyli tylko nas nas i ustawili sie w kolejce..... Oni chyba mają już we krwi jakiś porządek. Sama nie wiem.

Nie mówię, że mamy, aż jak przesadzać, ale jak jest ciągła, skrzyżowanie czy zakręt... nie wyprzedzajmy...A jak dojeżdżamy do świateł uważajmy przy przeciskaniu się między samochodami, bo uwierzcie mi, czasami jak za szybko stajemy obok kierowcy samochodu - to .... naprawdę można się przestraszyć. Przecież nie każdy się spodziewa, że ktoś podjedzie nagle i to z takim hałasem...

Mało razy siedzieliśmy zamyśleni w samochodzie, a tu nagle ... strzelanie z wydechu, albo zwyczajnie przegazowywanie...

Myślmy również za innych i uważajmy za innych.

Nie bronię oczywiście kierowców samochodów, bo czasami sama mam ochotę wysiąść z samochodu lub zsiąść z motocykla i ze złości wybić im szybę. Ale oni niestety też są...

 

Pewnie część z Was nie będzie sie ze mną zgadzała, ale ja mam właśnie w te chwili takie przemyślenia.

 

pozdrawiam Was serdecznie

 

i jako motto mojej wypowiedzi pozwolę sobie zacytować słowa piosenki:

 

"Trochę wolniej"

(muz. M. Musialski, sł. W. Byrski)

 

Ludzie biegną pan co krzyczy też

Już o jeden krok przed sobą jest

Modna pani nie chce spóźnić się

Bo podwyżkę miał dać jej szef

 

Młody tata trzeci etat ma

W domu zdąży tylko spać

Każdy pędem bo ucieka czas

Przecież tyle tu ważnych spraw

 

Trochę wolniej - po co gonić tak

W imię czego tracić głowę

Trochę wolniej - życie ma swój smak

Noga z gazu - zobacz coś choć raz

 

Ludzie pędzą dziecku spieszy się

Klucz na szyi ma i szkoły dwie

Karierowicz biegnie bo ma cel

Zdobyć wszystko chce w jeden dzień

 

Ważnym gościem trzepie każdy nerw

Coś na wczoraj chciałby mieć

Jakiś oddech parę krótkich przerw

Czasu więcej to stresu mniej

 

Trochę wolniej - po co gonić tak

W imię czego tracić głowę

Trochę wolniej - życie ma swój smak

Noga z gazu - zobacz coś choć raz

 

Gdy klapki na oczach masz co zobaczyć chcesz

Życie ma barwy i kształt - porozglądaj się

 

Trochę wolniej - po co gonić tak

W imię czego tracić głowę

Trochę wolniej - życie ma swój smak

Noga z gazu - spalisz mniej

Trochę wolniej - po co gonić tak

W imię czego tracić głowę

Trochę wolniej - życie ma swój smak

Noga z gazu - zobacz coś choć raz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie zadna szkoła nie uczy jezdzić (wyjątki np. Tomek Kulik szacunek dla niego), tylko uczy jak zdać egzamin.

pozdro

 

-Szacunek dla Tomka zdecydowanie- co u niego na kursie sie nauczylem i potem na jazdach doszkalajacych to moje. Ale wyglada na to ze koledzy ktorzy maja wypadki rowniez te tragiczne to tez nie byly 17 latki co z MZ na R1 sie przesiedli (mam nadzieje ze nikogo nie urazilem)-czesto byli to doswiadczeni motocyklisci. Tak mi sie zdaje. Uwazali, wiedzieli co jest grane, przewidywali....

 

(quote name='lara']pewnie wiele z Was powie mi, że nie powinnam się wypowiadać, ponieważ mój staż motocyklistki jest bardzo krótki, ale może wypowiem sie jako użytkownik dróg i na 2 i na 4 kołach.

 

eee nie badz taka skromna pewnie staz nie az tak krotki -bo sprzet raczej mocarny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...