Skocz do zawartości

Czy musowo zmieniać zębatki


MEMJ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co Ty porównujesz klocki hamulcowe do zębatki? Przez złe klocki możesz się zabić a przez kiepską zębatkę najwyżej nie pojedziesz. W motocyklach gdzie jest spore przełożenie na zębatkach, tylna spokojnie wytrzymuje dwa łańcuchy i dwie przednie zębatki, pod warunkiem, że smarujesz prawidłowo napęd.

Troche demonizujecie całą sprawę i tyle, jak zębatka nie ma widocznych śladów zużycia to jaką straszliwą zbrodnię robisz zakładając nowy łańcuch?

 

Aluminiowe ramy też można prostować i spawać.....czemu nie

 

Jeśli mówisz że zębatka to taki mały problem to jestem ciekaw co zrobisz jeśli (oczywiście to przykład nikomu tego nie życzę) np jedziesz 100 km/h wyprzedzasz kogoś na ruchliwej ulicy spada/zrywa się ci łańcuch i tu masz 3 możliwości

1 Bardzo rzadko spotykana (raz w życiu widziałem /słyszałem ) łańcuch spada i leci sobie gdzieś "w pole " nie robiąc krzywdy nikomu i niczemu

2 Dużo częściej spotykana - łańcuch zrywając sie udeka w silnik i rozwala ci pół silnika -łamie kartery i wszystko dookoła

3 Równie często spotykana jak 2 i najbardziej niebezpieczna łańcuch blokuje tylne koło i w tym momencie jesteś "załatwiony" bo masz piąkny i całkowicie niemożliwy do uniknięcia szlif

 

W 100% sie z Tobą zgadzam!!!! Sam zerwałem kiedyś łańcuch w małym motorku bo 125 i całe szczęście jechałem powoli bo bym się zabił... Zablokowało mi koło ale całe szczęście uniknąłem szlifa.. Jednak miałem pocharatany wahacz i piaste... Kolega w ten sposób zrobił sobie dziure w karterze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mówisz że zębatka to taki mały problem to jestem ciekaw co zrobisz jeśli (oczywiście to przykład nikomu tego nie życzę) np jedziesz 100 km/h wyprzedzasz kogoś na ruchliwej ulicy spada/zrywa się ci łańcuch i tu masz 3 możliwości

1 Bardzo rzadko spotykana (raz w życiu widziałem /słyszałem ) łańcuch spada i leci sobie gdzieś "w pole " nie robiąc krzywdy nikomu i niczemu

2 Dużo częściej spotykana - łańcuch zrywając sie udeka w silnik i rozwala ci pół silnika -łamie kartery i wszystko dookoła

3 Równie często spotykana jak 2 i najbardziej niebezpieczna łańcuch blokuje tylne koło i w tym momencie jesteś "załatwiony" bo masz piąkny i całkowicie niemożliwy do uniknięcia szlif

A ja cały czas myślałem, że rozmawiamy o zębatkach :notworthy:

Wyjaśnij mi dlaczego się urywa łańcuch, czy nie dlatego, że jest wymęczony, albo wadliwy? Pewnie tylko dlatego się urywa, że ma nie nową zębatkę z nie wytartymi zębami i się urywa na złość bo nie dostał nowej?

Czy ja gdzieś napisałem, żeby zostawiać zębatkę, która ma zęby jak naostrzona piła, czy napisałem, że można zostawić zębatkę jeśli nie ma na niej śladów wytarcia?

Teraz z praktyki: łańcuch się urywa gdy zadziałamy większą siłą na niego niż jest w stanie przenieść, gdy jest wysłużony, ma ukrytą wadę lub po prostu jest badziewnej jakości.

Kiedy łańcuch może spaść z zębatek, ano wtedy gdy jest za lużny lub gdy jest żle ustawione koło i zębatki nie są ustawione w jednej lini.

No a teraz weźmy na koniec skrajną sytuację, gdy zęby zębatki są doszczętnie wytarte tak, że zębatka wygląda jak piła i co się dzieje wtedyano najnormalniej w świecie łańcuch przeskakuje po zębach i z doświadczenia wiem, że najczęściej przy ruszaniu a w mocniejszych maszynach będzie się to działo nawet przy przyśpieszaniu. Słychać wtedy straszny chrobot a łańcuch mimo to nie spada , jak jest właściwie naciągnięty i koło dobrze ustawione.

W skrajnej sytuacji na zakręcie przy luźnym mogło by się zdażyć, że spadnie ale o takim przypadku jeszcze nie słyszałem i coś takiego nie dzieje się z nienacka tylko układ napędowy już wcześniej daje znać, że coś jest nie tak.

Powtarzam jeszcze raz, że nie namawiam nikogo tylko uważam, że na używanej zębatce, która wygląda jak nowa nic złego się nie stanie z powodu tej właśnie zębatki. Jak zęby są dobrej wysokości i łańcuch siedzi w nich głęboko to nie ma prawa przeskoczyć.

 

Jasne że nie zrobisz zbrodni . Tak samo zbrodni nie zrobisz np czyszcząc jeden albo dwa gaźniki w 4 cylindrowcu . Tylko tak jak powtarzam - po co przy cenie zębatek ja wymieniam wszystko razem żeby mieć spokój bo może się okazać ze zębatka zużyła się np po 50000 km i przez to łańcuch który powinien wytrzymać np 20000 tys wytrzymał tylko 10000

Ja o powidle a ty o mydle.

Jak dla mnie to zębatka znacząco się różni od gaźnika i ma też inne zadanie w motocyklu.

 

Aluminiowe ramy też można prostować i spawać.....czemu nie

Następny o mydle......

Trzymajcie się tematu, bo w ten sposób to równie dobrze możecie pisać, że jak spali się jedna żarówka to trzeba wymienić wszystkie.

Pozdrawiam i podyskutować zawsze można, tylko rzeczowo, bez niepotrzebnego łapania się wszystkiego co się da, by zdyskredytować rozmówcę który ośmiela się mieć odmienne zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca Jak bedziesz mial moto ze sporą mocą to zobaczysz ze zebatki padają równo z łancuchem a przednia dużo wcześniej. W 2o konnym motorku najpierw padnie chiński łanuch ale załóż na nowe zebatki np dida to zobaczysz o czym piszemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę tylko podziekować za wyczerpujące odpowiedzi w Waszych postach i nadmienić że należe do takich którzy wymieniają zastaw napędowy a nie tylko łańcuch.Nurtował mnie temat ponieważ elementy w napędzie motocykla nie zużywają sie równomiernie.Widzę również że rozpętałem burzę.Ale od tego jest forum prawda !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca Jak bedziesz mial moto ze sporą mocą to zobaczysz ze zebatki padają równo z łancuchem a przednia dużo wcześniej. W 2o konnym motorku najpierw padnie chiński łanuch ale załóż na nowe zebatki np dida to zobaczysz o czym piszemy.

Jak będzie zużyta to wymienię bez względu na to ilu konnym jednośladem będę jeździł a jak będzie dobra to zostawię.

Widze, że u Ciebie głównym priorytetem są konie a nie stan zębatki i już któryś raz z tym wyskakujesz.

Zauważ jeszcze jedno, że elementy napędowe się trochę różnią w sprzętach o małej , czy dużej mocy.

Są odpowiednio dobrane do mocy sprzęta ale zasada działania jest identyczna i zużywają się w taki sam sposób.

Zakatować łańcuch można równie szybko w komarze jaki i w 100 konnym ścigu.

Poza tym nie dotarło to do Ciebie, że jak zębatki padną równo z łańcuchem to gdzie znajdziesz tam dobrą zębatkę z nietkniętymi zębami?

Nie wiem albo nie możecie załapać o co chodzi albo poprostu dzisiaj taki ciężki dzień jest?

Każdy robi jak uważa i tyle.

 

P.S.

Co do chińskiego łańcucha to się sprawuje dobrze pod warunkiem, że się go właściwie smaruje i wyjaśnij po co mam wymieniać zębatki i łańcuch na DIDa, skoro temu zestawowi nic nie jest a jak dobrze pójdzie to dobije do przebiegu wcale nie dużo gorszego niż inni na DIDzie :crossy:

 

to zobaczysz ze zebatki padają równo z łancuchem a przednia dużo wcześniej.

 

Napisałeś , że zębatki padają równo z łańcucham a przednia dużo wcześniej, no to równo padają, czy przednia wcześniej bo to się trochę jakby wyklucza?

I tak z życia to ile już takich napędów zjadłeś bo widać, że jesteś stary wyjadacz w tym temacie, zwłaszcza przy duużych mocach?

 

Widzę również że rozpętałem burzę.Ale od tego jest forum prawda !!!!

Co ty, jaka burza, to zaledwie zefirek z mżawką :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca ale jak masz dobry łańcuch i dobre zębatki to w motocyklu do jazdy ulicznej jeśli jedno się zużyje na tyle, że trzeba wymienić, drugie napewno też jest już zużyte.. Nie ma innej możliwości.. Co innego z crossach czy enduro uzywanym w terenie... Inna sprawa jeśli mamy zębatki wysokiej jakości i łańcuch, który sie szybko rozciągnie nie robiąc widocznych śladów na zębatkach ale po pierwsze jazda na kiepskim łańcuchu sama w sobie jest niebezpieczna a po drugie to, że nie widzimy zużycia to nie znaczy, że go nie ma... Takie kombinacje z wymianą jednego elementu to można robić tylko i wyłącznie w zabytkach albo małych piździkach.. w motocyklu wartym kilka-kilkanaście tysięcy nie ma sensu oszczędzać 150zl a później na tym cierpieć.. Rozumiem, że masz swoje zdanie ale czasami warto się zastanowić czy koledzy nie mają racji ..

Pozdrawiam

Mikołaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ogolny bilans jest taki ze nie zaoszczedzimy jezeli zostawimy zebatke o widocznych sladach zuzycia. Jednak przy niskim zuzyciu zebatek co bezproblemowo mozna ocenic "na oko" nie ma koniecznosci wymiany calego zestawu, a jezeli chodzi o wyostrzenie sie zebatek to ostrza sie one pod tym katem ze prowadzi to do poslizgu lancucha a nie uszkodzen lancucha. Oczywiscie jesli lancuch zacznie sie slizgac spowoduje to jego szybkie zuzycie ale do tego momentu jest wszystko OK. Podstawowy wplyw na zywotnosc zestawu maja smarowanie lancucha, kontrola jego naciagu i styl jazdy. Dobra jakosc zebatek nie narzuca potrzeby ich wymiany wraz z lancuchem.

Mechanika Motocyklowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że masz swoje zdanie ale czasami warto się zastanowić czy koledzy nie mają racji ..

Pozdrawiam

Mikołaj

Ale ja nikogo nie namawiam by sobie nie zmieniał całego zestawu. Nowy zestaw zawsze pracuje lepiej i dłużej. Zobacz na to co jest napisane w temacie ,,Czy musowo zmieniać zębatki"

To ja cały czas odpowiadam na temat, że jak nie ma widocznych śladów zużycia to nie musowo co nie wyklucza, że nie można wymienić jak ktoś ma kasę na nowiutki komplecik.

A to czy dla kogoś 150-300zł mało, czy dużo to nie wnikam.

jak byś mnie zapytał, czy łańcuch wymienić musowo, czy nie lepiej wywalić ogniwko i dalej śmigać to bym Ci napisał, że musowo ale jeśli chodzi o zębatkę z dobrymi zębami to nie.

Każdy ma swoje zdanie i jak ktoś nie jest pewien to zawsze lepiej cały komplet i będzie miał czyste sumienie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiście w 100% zgadzam się z kolegą Luca i w pełni go rozumiem . On pisze o jednym przypadku a reszta uogólnia, a śmieszne już jest jak sie porównuje łańcuch do gaźników czy klocków hamulcowych. Ja osobiscie uważam że najważniejsze jest by zęby na zębatkach były proste i mało zjeżdżone, przód warto wymienić szybciej z racji że jest mniejszy i się szybciej zużywa. Widze tu wypowiedzi osób, które z przyjemnością wraz z wymianą łańcucha wymieniłyby i lusterka (ironia), tylko dla zasady. Dodam tylko że przy takiej wymianie samego łańcucha warto często zwracać uwagę na zużycie zębatek, zwłaszcza tej mniejszej, która z reguły jest zasłonięta obudową/owiewką. Na forum Bractwa Suzuki spotkałem temat pod tytułem "smarować czy nie smarować". SMAROWAĆ SMAROWAĆ SMAROWAĆ i naciągać do odpowiednich wartości. Jeśli gumujecie to kupować wzmocnione łańcuchy i będzie bdb :biggrin:

 

Reasumując, jeśli chcesz zaoszczędzić, a zębatki masz w miare to możesz nie kupować narazie, ale pamiętaj że zapewne będziesz musiał je kupić już niedługo.

 

Pozdrawiam

 

www.outriders-team.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumując, jeśli chcesz zaoszczędzić, a zębatki masz w miare to możesz nie kupować narazie, ale pamiętaj że zapewne będziesz musiał je kupić już niedługo.

 

To co, po wymianie łańcucha pojeździć troche na starych zębatkach a później zostawić ten łańcuch i kupić nowe zębatki??? W ten sposób znacznie skróci sie żywotność całości... A co do smarowania to juz inny temat bo do jazdy w terenie nie smaruje się łańcucha...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiście w 100% zgadzam się z kolegą Luca i w pełni go rozumiem . On pisze o jednym przypadku a reszta uogólnia, a śmieszne już jest jak sie porównuje łańcuch do gaźników czy klocków hamulcowych. Ja osobiscie uważam że najważniejsze jest by zęby na zębatkach były proste i mało zjeżdżone, przód warto wymienić szybciej z racji że jest mniejszy i się szybciej zużywa. Widze tu wypowiedzi osób, które z przyjemnością wraz z wymianą łańcucha wymieniłyby i lusterka (ironia), tylko dla zasady. Dodam tylko że przy takiej wymianie samego łańcucha warto często zwracać uwagę na zużycie zębatek, zwłaszcza tej mniejszej, która z reguły jest zasłonięta obudową/owiewką. Na forum Bractwa Suzuki spotkałem temat pod tytułem "smarować czy nie smarować". SMAROWAĆ SMAROWAĆ SMAROWAĆ i naciągać do odpowiednich wartości. Jeśli gumujecie to kupować wzmocnione łańcuchy i będzie bdb :biggrin:

 

Reasumując, jeśli chcesz zaoszczędzić, a zębatki masz w miare to możesz nie kupować narazie, ale pamiętaj że zapewne będziesz musiał je kupić już niedługo.

 

 

 

Jasne że można . Można też założyć np pierścienie na tłoki od innego motocykla zamiast nowych . Można . Na pewno będzie "chodzić" przynajmniej jakiś czas. Tylko po co ? - każdy element który ze sobą współpracuje dociera się wzajemnie do siebie .Można kombinować zmieniać tyko łańcuch albo tylko zębatkę albo wyciągać ogniwa w miarę wyciągania się łańcucha wymieniać olej co 20000 tys km . Można robić wiele "rzeźby artystycznej" bo to polska i wiadomo że żyjemy w niezbyt bogatym kraju tylko właśnie przez takie działanie moto które jeździ np 10 lat po Niemczech Szwajcarii itp (czyli krajach gdzie trochę inaczej podchodzą do serwisowania moto i przede wszystkim mają na to pieniądze ) NAJCZĘŚCIEJ jest w dużo lepszym stanie niż moto jeżdżące np 6 lat w Polsce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopcy chyba wszystko napisali czyli: najlepiej cały zestaw. Dlaczego bo:

 

Podam wam przykład (mój): Kupiłem rok temu za**ty zestawik DID'a X-ringowy (ten złoty) i okazało się że po przejechaniu ok 33 000 mil !! najsłabszym ogniwem zestawu okazała się przednia zębatka. Sam łańcuch zaledwie trzy razy lekko naciągany ( bo wychodzę z założenia że im częściej naciągasz tym szybciej się rozciąga) - jest w świetnym stanie. Teraz zmienię zębatkę i będę śmigał dalej. Wszystkim go polecam, jeszcze nigdy nie miałem tak dobrego łańcucha!!

Chyba będę na nim bił rekord długowieczności :crossy:

 

Jazda typu kurierskiego, czyli dużo po mieście, czasem palowanie, głównie ekonomicznie (jak się da :D )

 

PS. Nie używam scottoilera, tylko spray'e

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Trzeba uważać z tymi sprayami. Jeśli masz porządny łańcuch X lub O-ringowy to spraye są jak najbardziej porządane. W przypadku łańcuchów bezringowych spraye nic nie dają. Osadzają się tylko na zewnętrznej warstwie ogniw i nie wnikają do środka, gdzie rdza chrupie na całego. W takich łańcuchach pozostaje tylko i wyłącznie smarowanie olejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no to ja sie nie zgodze ze olejem.... olej sie tylko rozchlapie. smarem najlepiej. ale dokladnie wg instrukcji. smarujemy na zimnym lancuchu, i dajemu mu 10-15 minut na odparowanie zeby smar zastygł.

Jeśli już idziemy tym torem, to najlepiej i najskuteczniej jest wygotować zdjęty łańcuch w kąpieli z oleju z dodatkiem smaru. Olej i smar rozpuszcza się w jakimś garnku, podgrzewa, kąpie w tym łańcuch, czeka aż odcieknie i wystygnie i można latać długo i bezstresowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...