piotrek2345 Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Ja wiem czy cud raczej nieszczescie bo to mało prawdopodobne ze jedziesz sobie motorem i akurat w ciebie wpada młotek ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kumkwat Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 No witam,....... [ciach]...................i mam nadzieje że je oszukałem. Jakie oszukałem, jakie przeznaczenie? Bóg dał Ci szanse, żebyś myślał następnym razem ;) Wożenie dzieciaka żeby dać mu parę sekund frajdy... ciekawe co byłoby gdyby ten pręt poleciał trochę niżej... Mielibyście frajdę. Primo idiotyzm żeby wozić dzieciaka z przodu, nawet gdy na to przepisy pozwalają. Dlaczego? Bo obojętnie czy to latające pręty, czy zabłąkany wróbelek powoduje że w momencie uderzenia dzieciak leci z moto, albo zachowuje się nieprzewidywalnie powodując zagrożenie. Lepiej posłuchaj się żony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 (edytowane) ja bym dziecka na motor nie bral i nawet nie chcial zeby sie zarazil pasja bo to niebezpieczne wiem po sobie ze pare razy gdyby nie opatrznosc to...dlatego lepiej niech dzieciak pokocha szachy albo cos rownie bezpiecznego Edytowane 6 Sierpnia 2007 przez Stan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość NULKA Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Mały już ma się dobrze, teraz tylko przypomina że ten pan któremu młotek wypadł, musi zapłacić za jego kaskDobrze,że tylko tak mu się to kojarzy. Uściskaj synka ode mnie :P A Wy wracajcie do normy . POWODZENIA :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modem Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 ja bym dziecka na motor nie bral i nawet nie chcial zeby sie zarazil pasja bo to niebezpieczne wiem po sobie ze pare razy gdyby nie opatrznosc to...dlatego lepiej niech dzieciak pokocha szachy albo cos rownie bezpiecznego Dzisiaj już wiem że syn już nie będzie jeździł zemną.Szachy? dobre dobre.Musiałbyś poznać mojego syna, a od motocykli ciężko byłoby go odciągnąć, od roku jeździ na minicrosie i jest w nim zakochany Cytuj Yamaha Virago '91 -> Suzuki Bandit 600 '01 -> Suzuki Bandit 1200 '04 -> Kawasaki 636 '03 -> Kawasaki ZX-10R '04 -> Triumph Daytona 675 '08 -> Kawasaki ZX10-R '04 ->Yamaha R1 '09 -> Yamaha R1 '10 -> BMW G450X '08 + Triumph Bonneville T-100 '12 ->Ducati Multistrada 1200S + Triumph Bonneville T-100->KTM SUPER DUKE GT + Triumph Bonneville T-100 + Aprilia Tuono Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek2345 Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 ja bym dziecka na motor nie bral i nawet nie chcial zeby sie zarazil pasja bo to niebezpieczne wiem po sobie ze pare razy gdyby nie opatrznosc to...dlatego lepiej niech dzieciak pokocha szachy albo cos rownie bezpiecznego Z takim podejsciem do dziecka zrobiłby z niego fajtłape a tak jak podrosnei bedzie kims :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ansset Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 (edytowane) A co ma moto do sukcesu zyciowego czy wychowania w ten czy inny sposob? Pozostaje tylko sie cieszyc, ze nikomu nic sie nie stalo w sensie fizycznym, psychicznie zona odebrala to chyba najciezej, ale nalezy ja zrozumiec i odczekac troche. Poza tym - kilogramowy mlotek przy predkosci mijania ( zakladam 80 kmph obu pojazdow) ma dosc energii kinetycznej zeby przejsc przez blachy samochodu, o szybach nie mowiac. To juz pocisk, nie mlotek. Jesli chodzi o wozenie dziecka - pamietam, ze moj papownik w latach 80tych wozil mnie na swojej Jawie na rybki. Siedzialem jako plecak, zero kaskow (i on i ja), bylem natomiast przypiety (przyczepiony?) skorzanym pasem do niego. Czy ktos ze starszego pokolenia bylby w stanie wypowiedziec sie, czy to bylo legalne? To, ze bylo to niebezpieczne, nie ulega watpliwosci. Bylbym zobowiazany, gdyby mozna podac jakies przepisy, dotyczace przewozu dziecka na moto, obowiazujace obecnie. Przegladalem troche tego, nie trafilem na wzmianki jednak. Edytowane 6 Sierpnia 2007 przez Ansset Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 nie mowie o robieniu fajtlapy ale tez wiesz czasy sparty minely i hartowanie dziecka jest niebezpieczneco do samej przygody nauczka dla wszystkich co mozna spotkac po drodze.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mortag Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Niezla przygoda... No coz farta miales chlopie ze hej! I ze akurat spotkales na swojej drodze... mlotek... i ze nic nie stalo sie malemu i Tobie. A jak przeczytalem ze chlopak o kask sie pyta to az mi sie geba rozesmiala :icon_mrgreen: Bedzie z niego gosc nie byle jaki :icon_razz: Az Ci zazdroszcze... A co do osob obruszajacych sie na wozenie dziecka - to nie wozcie go autem (jakby mlotek wpadl przez szybe...) nie puszczajcie go na rower (mlotek by go sponiewieral i niechybnie zle by sie to skonczylo) nie dawajcie mu wchodzic do garazu (mlotek moze spasc na glowe) i wogole zamknijcie go w kiblu niech bedzie bezpieczny. Hipokryzja!Modem widac ma leb na karku i wiedzial co robi, a ze spotkal go losowy wypadek to juz inna historia. I napewno nie do unikniecia przez kogokolwiek - motonitow rowniez. A radosc dziecka? Bycie dla niego wzorem i idolem? To sie cholera liczy w zyciu. Cytuj Rafał. Oczarowany, zafascynowany, zaślepiony i ogłuszony motocyklizmem. Jak nie ugania się po krzakach, to wyciera beton, asfalt lub kostkę brukową. Instruktor z powołania i zamiłowania. www.paramoto.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olorol Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Z jednej strony dobrze, że to tylko młotek, bo tiry przeważnie wożą cięższe rzeczy. Szczęście w nie szczęściu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek2345 Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Rzuc fotke motoru po tym zderzeniu z młotkiem bo myśle ze nietylko mnie ciekawi jak wyglada teraz motor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jane Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2007 (edytowane) Mały już ma się dobrze, teraz tylko przypomina że ten pan któremu młotek wypadł, musi zapłacić za jego kask Całe szczęście że nic sie nie stało, powiem Ci że również mam małego synka i jestem sobie w stanie wyobrazić co przezyłeś Ty, żona i mały. Mimo iż sama jeżdże na moto rozumiem Twoją druga połowę która chce sie pozbyc motocykla, daj jej trochę czasu. Najważniejsze zeby synuś nie miał urazu do moto. Gorace pozdrowienia dla Twojej rodzinki Jane Edytowane 7 Sierpnia 2007 przez jane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
modem Opublikowano 8 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2007 Jeszcze raz wszystkim dziękuje. Mały ma się dobrze, ale o kasku nie zapomniał- Pan musi zapłacić.Fotki zapodam jak zakończy się sprawa z ubezpieczalnią.Pozdrawiam Cytuj Yamaha Virago '91 -> Suzuki Bandit 600 '01 -> Suzuki Bandit 1200 '04 -> Kawasaki 636 '03 -> Kawasaki ZX-10R '04 -> Triumph Daytona 675 '08 -> Kawasaki ZX10-R '04 ->Yamaha R1 '09 -> Yamaha R1 '10 -> BMW G450X '08 + Triumph Bonneville T-100 '12 ->Ducati Multistrada 1200S + Triumph Bonneville T-100->KTM SUPER DUKE GT + Triumph Bonneville T-100 + Aprilia Tuono Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z3US Opublikowano 8 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2007 Mam nadzieję, że kierowca TIR-a zabuli(ł) niezłą karę za niezabezpieczenie pojazdu w odpowiedni sposóbPewnego razu gdy jechałem z bratem samochodem po Krakowksiej obwodnicy z samochodu ciężarowego przy prędkości około 90km/h wyleciał akrusz blachy o wymiarach mniej więcej 2 x 1,5 m ... Nad naszym T4 przeleciała, ale co działo się za nami nie mam zielonego pojęcia... :icon_mrgreen: ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
super_stalker Opublikowano 8 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2007 (edytowane) Jakie oszukałem, jakie przeznaczenie? Bóg dał Ci szanse, żebyś myślał następnym razem :evil: Wożenie dzieciaka żeby dać mu parę sekund frajdy... ciekawe co byłoby gdyby ten pręt poleciał trochę niżej... Mielibyście frajdę. Primo idiotyzm żeby wozić dzieciaka z przodu, nawet gdy na to przepisy pozwalają. nie mowie o robieniu fajtlapy ale tez wiesz czasy sparty minely i hartowanie dziecka jest niebezpieczneco do samej przygody nauczka dla wszystkich co mozna spotkac po drodze... Wy naprawdę jeździcie na moto :icon_question: . Niewiem o co Wam się rozchodzi nieraz woziłem swojego kuzyna od wieku bodajże 6 lat do teraz kiedy ma 9. Rodzina mnie zna i ma do mnie zaufanie zawsze wybieram mało uczęszczane drogi nie przekraczam 60km/h. Na skuterze młody zawsze siedział z przodu trzymał sie kierownicy z tym że prędkości były jeszcze mniejsze. Nie miałem żadnej awaryjnej sytuacji, pozatym wierzę w przeznaczenie i to że, jeśli ktoś ma zginąć to "w drewnianym kościele cegła mu na głowę spadnie". Pozdro dla modema i syna trzymajcie się i składajcie moto do porządku. Edytowane 8 Sierpnia 2007 przez super_stalker Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.