czołówa z jaskółką ;-)

[Cerb]

W swojej historii zaliczyłem już...

 

Wróbel - potłuczona lampa...

 

Gołąb przyjęty na lagę...

 

Gołąb na twarz jechałem bez kasku ;-)

Masz szczescie ze krowy nie potrafia latac :wink: .

[olorol]

Ptak w kask ?

 

Masakra .. dobrze że szyba przetrzymała.

 

Pomyśl co by było gdyby... puściła :icon_eek:

 

 

Hahaha nawet w nosie miałbyś pióra.

Ja zaliczyłem kiedyś ogromne gówno które zaczynało sie od kasku, poprzrzez kurtke, spodnie kończąc na baku i wydechu.

 

Jak wróciłem do domu to sie pięknie zapiekło na rurze wydechowej i potem 2 dni tego zmyć nie umiałem.

 

Pozdro

[Ansset]

Cialo obce w spodniach jest czesto bardzo mile widziane :notworthy: Zaleznie od gatunku, khem, khem. Ale swoja droga - podziwiam. Golebia na pysk przy kilkudziesieciu kmph. Trzeba miec zakuta pale, zeby to przezyc, przy tej sile moze przeciez kark zlamac takie zderzenie.

[Paczakuti]

To teraz pora na Bociana? upss :notworthy:

 

Sie smiej :( ja raz zaliczylem bociana jak jechalem na rowerze, idiota myslal ze bedzie szybszy i przeleci przedemna, ale sie pomylil, wpierdzielil mi miedzy brzuch i kierownice :D cale szczescie w tym ze dopiero startowal i nie mial wiekrzej predkosci :crossy: i zeby zieloni sie nie ciepali, bocianowi nic sie nie stalo :buttrock:

 

pozdro.Paweł

[michal.051]

No naprawdę ,,Pit" ty powinieneś zostać pilotem myśliwców. Ale bez kitu takie ptaszyska to masakra, nie wiadomo skąd a czasem i nie wiadomo jak. Nawet nie zamknięta szybka może pozwolić pszczole lub jakiemuś innemu robalowi na podbicie (lub wybicie) Ci oka :icon_mrgreen:

[Szpadi]

Jeśli już musisz to dwie kaczki, proszę.

Najpierw dwie kaczki, a potem Le'Piura' na koniec ptaszysko Giertyszysko

podpisuję się rękami i nogami!!! stawiam paliwo :-)

 

Sie smiej :D ja raz zaliczylem bociana jak jechalem na rowerze, idiota myslal ze bedzie szybszy i przeleci przedemna, ale sie pomylil, wpierdzielil mi miedzy brzuch i kierownice :cool: cale szczescie w tym ze dopiero startowal i nie mial wiekrzej predkosci :) i zeby zieloni sie nie ciepali, bocianowi nic sie nie stalo ;)

pozdro.Paweł

 

Kupmel zaliczył bociana jak jechał samochodem, mówił że zdawało mu się jakby ktoś mu prześcieradło na szybe zarzucił. Przez chwilę nie było nic widać.

Jak pracowałem jako wan seller w chipsach koleś walnął w dzika, który nagle z lasu wyskoczył mu pod koła. Merc poszedł do kasacji, a dzik spieprzył do lasu!

Ja na moto na razie lajtowo skasowałem robactwo w tym jakiegoś chrabąszcza przy 120/h który przydzwonił niczym snajper między oczy kasku. Nie wyobrażam sobie dostać takim w niezasłoniętą część ciała.

[Doozer]

Ja dzisiaj w lesie strusia zaliczyłem,a drugi na szczęście przeleciał mi między szprychami

 

pozdro

[Shinigami]

Cialo obce w spodniach jest czesto bardzo mile widziane :D Zaleznie od gatunku, khem, khem...

 

No jak mi w samochodzie wleciał robal do strategicznego punktu to nie było ciekawie, co raz spoglądałem czy się wydostał a to akurat była sztuka mało lotna :crossy:

 

BTW "Cialo obce w spodniach" - bez przesady, na marsie nie jest tak znowu gorzej niż na wenus :crossy: