Skocz do zawartości

Suzuki MARAUDER VZ800


Peny
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ptaku - jestem zainteresowany....

 

odezwij się do mnie na GG w tygodniu od 7 do 16 jestem... (OK SAM SIE ODEZWE... wlasnie zauwazyłem ze masz nr wpisany :-P)

prawie zawsze...

 

dałbyś radę sprawdzić - nie wiem przykładając...

ile cm było luzu między lampą a halogenami ?

z tego co widzę to masz chyba zestaw z lampami 12,3cm...

więc jakby było ponad 2.5cm luzu to lampy 15,5cm by mi weszły :-)

Edytowane przez Azmadan

Jedni wolą Harleya i cycate blondynki... inni motocykle japońskie i ciasne... nazwijmy to...hmmm... winkle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam nie dawno rozmawiałem z kims z poludnia kto mial troszke podomny problem, w sesie diagnostyki, tez kilkukrotne skladanie i rozkladanie gaznika. tyle ze u niego zaczelo sie to ewidentnie po grzebaniu w gazniku. myslalem ze to on ale objawy z deka inne. te servisy gaznika to miales u mechaniora czy w garazu?. jak dla mnie nie ma co gaznika ruszac. chodził by nierowno, nie wchodzil na obroty gasl bez ssania. Po czym wnosisz ze tylko na jednym pyka? glos plus ciepłota cylindra? swiece skoro tez wymieniales... bylo lepiej gorzej tak samo? i to pykanie w rure... znaczy ze gaznik daje paliwo, ale blysku nie ma nie zapala mieszanki, lezie do tlumika i pyk. nie ma iskry lub jest ona za zimna i sie zalewa albo iska nie jest dawana regularnie. do tego motocykl stal dosc dlugo biedniutki samiutki. a probowales z kablami? cos robic, i to przebicie, jak widac i slychac to było zajebiste juz, moze byc poprostu zmniejszone przewodzenie kabli. jak dla mnie problem z elektryka, pewnie kable posniedziale. jak to sprawdzić(nie mam pojecia, pewnie jakims omomierzem? amperomierzem?). takze sprawdz mocowania kabli czy wszystko styka, takie rzeczy lubia sie poluzowac podczas wyciagania gazników do czyszczenia... sprawdź rzeczy maluczkie jak kable zanim zaczniesz sluchac wesolych rad mechaników za pare tysiecy złotych czyli moduł i impulsatory;)

 

pozdrawiam i koniecznie napisz czym ja uleczyłeś!!!

p.s. a to zapalanie na jednym garku to jakos żmudnie idzie? moj czasem na dwóch potrafi zamarudzic, a tu na jednym pali... masakra, jakiś dobry garek ten zdrowy musi byc. czy dusisz go na tym garku aż czuć w powietrzu opiłki z zebatki rozrusznika?;-)

 

Witam

Zacząłem działać przy sprzęcie od gaźników dlatego bo jak próbowałem 1 raz go odpalić to paliwo tryskało powrotem z jednego gaźnika. Po min 2 latach postoju stare paliwo (nawet nie wiedziałem, że stare paliwo tak śmierdzi - tragedia) wytrąciło taki osad, który unieruchomił pływak pozapychał dysze - ogólnie syf. Działam ze sprzętem u siebie w garażu, ale większość tych bardziej skomplikowanych prac wykonuje kolega - który pracował wcześniej w servisie motocykli (wyczyścić gaźnik może każdy, ale potem to wyregulować.. to już nie junak czy emka - wymieniłem bo niegdyś posiadałem i sam przy nich grzebałem). To, że nie pyka na jeden garnek wnoszę po tym (tak jak opisałeś) po pracy i ciepłocie wydechu, świece wymieniałem bo tak jak pisałem wcześniej miałem przebicie no i myślałem, że jak zmienię na inny typ będzie lepiej. Faktycznie chodzi lepiej (wcześniej było przebicie iskry przy fajce - było widać i słychać:-). Po odpaleni (na pełnym ssaniu) od pierwszego kręcenia - bez jak to opisałeś opiłek z zębatek rozrusznika:-) pracuje na jednym garku, potem stopniowo... stopniowo w miarę rozgrzewania się zaczyna gadać pierwszy cyl. Jak już całkiem załapie pracuje normalnie wyłączam ssanko i jest ok.(tzn. normalnie się wkręca i ładnie schodzi z obrotów. Myślę, że miernikiem nie da rady sprawdzić kabli i stara metoda "organoleptyczna" - widać i słychać jest jedyna - ewentualna podmianka, o którą ciężko:-). W sobotę będę działał dalej, aż do skutku:-) Tak jak napisałeś - sprawdzę jeszcze raz kable.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, kurcze nie jestem jakims tam specem, ale na zdrowy rozsadek dzialam, ewidentnie, nie blyska w tym cyl, potem wraz z rozgrzaniem sie calego mechanizmu, albo zaczyna blyskac albo poprostu zapala, moze tak jest ze puki zimna miesznaka, cylinder swieca, iskra ktora daje swieca jest za zimna, i nie podpala mieszanki, zalewa sie pozniej dopiero gdy wszystko w kolo sie ociepli latwiej jest zapalic paliwo, i zaczyna zaskakiwać. nie potrafie sobie wyobrazic podobnej teori dla gaznika czy dolotu paliwa pompy, powietrza. nie slyszalem o sytuacji ze po rozgrzaniu sie motor chodzi normalnie bo gaznik sie nagrzeje, czy nie wiem... dlatego według mojego rozumowania chodzi o elekryke, i tu dalej mysle o kablach. wiem ze jak kable stoja nie uzywane, a niedajboze jest ciut wilgoci, sniedzieją koncówki, i styki, nawet przy normalnym uzytkowaniu lubia sie kwasic. tego sie ich uparlem, gorzej jak chodzi o impulastor, i wyżej daje za słabe napiecie. ale watpie, moze dlatego ze o tym nie slyszalem. co ci moge radzic... primo sprawdz kolory iskry w obu cylindrach, pewnie juz to robiles, bo widze ze masz bogata przeszlosc. porównałbym je, po drugie, rozebrałbym co sie da w kablach, wys napiecia wykrecił fajki, oczyscił żetelnie co sie da, styki poruszał nimi, czasem to wystarcza dla usprawnienia przepływu prądu. kolejną rzeczą jaką bym spróbował to sposób z dzieciństwa i wsk, zmniejszyłbym szpare na swiecy w tym cylindru ktory gorzej chodzi, i wtedy spróbowałbym odpalic. nie wiem jak juz mówiłem nie jestem specem... ale wydaje mi sie ze tu jest przyczyna, takie ot sposoby by kabli nie wymieniac.

z drugiej strony jak to mawiaja u mnie w szkole, najważniejsza jest przyczyna, i to ona jest istotą problemu a nie same objawy. mozna sie zastanowić nad przyczyną a wiec tym okresem waszej separacji... dwa lata to dlugo, wystarczajaco dlugo by załatwic bębny hamulców, zasniedziec styki elekryki, i zamienic boska moca paliwo w kwasne wino... moze przyczyna jest zwiazana z tym osadem?, moze np cos sie stało w samym cylindrze? a jak sie juz rozgrzeje to chodzi normlanie? nie traci siły? z tlumika dmucha? nic nie stuka i puka, moze jakis pierścien puszcza, i nie spreza mieszanki? dopiero jak sie rozgrzeje rozszerzy to zbiera ładnie? sprawdz przyżądem stopien sprężania w obu cylindrach czy jest ok, jakbys nie mial i bylo cieplej to mam taki przyżad. a slupsk nie jest daleko;-) zreszta chetnie bym posluchal jak chodzi na tym jednym garku... kurde to ladnie ci pali, jeden cylinder pracuje, do tego musi radzic sobie z kompresja drugiego cylindra... o wlasnie jakby sprezanie w zlym bylo gorsze, to cylinder dawał by rade, bylo by mu łątwiej. i moje zdziwienie zwiazane z odpalaniem na dotyk jednego cylindra bylo by uzasadnione, no ale tez ciezko by rozgrzanie a te pare stopni znacząco poprawiło stopien sprezania, by dalo sie czuć taką różnice

 

 

mam nadzieje ze ciut byłęm pomocny...

 

pozdrawiam, ciebie i maszynke;-) :crossy:

 

god ale ortografow,, a nie poprawiam, nie wierze w ortografie;)

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podaje sposób jak sprawdzić przebicie na kablach. zgaś swiatło w garazu, popsikaj kable wodą psikaczem do kwiatów, tak zeby było wilgotno, odpal i popatrz. czasem na suchym nie widać tych blysków, a tu i tu nie powinny wystepować. taki sposób znalazłem;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. wielokrotnie starałem sie pomóc wam, a teraz pomocy potrzebuje sam. Juz od pewnego czasu zastanawia mnie pewien objaw... a mianowicie podczas rozruchu, rozrusznik jakby sie blokuje, slychac udezenie wewnątrz silnika od ktorego ciarki przechodza po plecach, i koniec, nie kreci juz, jakby jakis ostry oprór wystąpił. pomaga popchniecie motocykla kilka razy na biegu w przód i w tył. czasem zdazy sie ze motocykl kreci dalej. lecz to j*b niecie jest straszne. Kolega mój również ma takie objawy.. identyczne, wszystko jest tak samo, jest dla mnie dosc dziwne ze tylko my dwoje borykamy sie z tym problemem... może ktoś z was zaobserwował u siebie podobne uderzenie, stuk podczas odpalania. Do tego zauważyłem, że ... jakby gdy gasze motocykl na luzie tych objawów nie ma przy pozniejszej próbie odpalenia, pali normalnie, ale gdy np wjerzdzam motocyklem na stacje i zgasze go na biegu, one pojawiaja sie z wiekszą częstościa(nie zawsze).

 

po drugie; mam swoje podjerzenia, przejrzałem servisówke i mam pare typów, tak czy inaczej przy okazji wymiany oleju rozbebesze lewą kape, dostane sie do rozrusznika, i lookne jak to w ogóle wyglada. Niestety nie do konca rozumiem servisówke w jezyku angielskim. moze ktos to rozbierał, robił cos z tym, z rozusznikiem, moze wymieniał sprezyny rozrusznika? moze cos tam skubał, byłbym wdzieczy za jakies wskazówki, jak i za wytlumaczenie mi działania rozrusznika, gdyż z mojego mniemania, polega to; po wlaczeniu guzika startera, cos(elektromagnzez) dziła w jakis sposób na sprezyny sprzegla rozusznika (pewnie dociska) blokuje tarcze sprzegla rozusznika, wielkie kolo przenosi bezposrednio na wał obroty jakiegostam silnika elektrycznego... i buch buch buch...

 

a o to moje typy,

1 moze wywalił sie lub skrzywił ząb na tej wielkiej zebatce? co przenosi naped rozrusznika na wał?przez to chaczy gdy akurat przypada jego kolej, stad czasem jest czasem nie ma tego problemu(aha ale dziwne bo podczas dlugiego krecenia rozrusznikiem nie ma problemu, ten huk wystepuje tylko czasami i tylko na samym początku rozruchu, potem blokuje rozrusznik, u mnie juz jakby nie blokował, i dalej próbuje kręcić)

2 siada elektromgagnez i nie utrzymuje go, nagle zwolnienie sprzegla rozusznika daje taki huk? zauważyłem że gdy mam słaby aku, to sie nasila...

3 moze cos ze sprzegłem rozusznika?? jak ktos zna objawy slabaych sprzegieł rozusznika, ale to nie bo by wcale nie krecił... jak w maluchu

4 cos w środku,,, aleee... podczas jazdy jest super nic sie nie dzieje...

 

co sądzicie. wszelkie uwagi są cenne, moze cos przeoczyłem... dziwne ze tylko ja i mój kumpel któremu robiłem wymiane sprezyn sprzegła ma takie objawy, to zaczeło sie u mnie przed grzebaniem w sprzegle wiec... nie wiaze tego z tym, u kumpla później ale tez przed grzebaniem... ale objawy identyczne, ruchy w przód i w tył rownież rozwiazuja problem... mówie dziwne ze tylko my,,, a o tym nikt nie slyszał bo servis w którym kumpel był tez rece rozkłada

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że najpierw powinieneś podpiąć inny aku i Twój kolega też, sądzę tak po tym jak wczoraj naszła mnie chęć pośmigania, bo asfalt zaczął się uśmiechać mimo niskiej temperatury. Pierwsza próba i następne skutkowały takim samym j*b jak u ciebie, czym zbytnio się nie zmartwiłem, bo mój aku u mnie ma trzy sezony a ile przede mną to nie wiem. Podpiąłem się kablami do auta i jazda :) (o mało bym z tymi kablami wyjechał z garażu). Postanowiłem rozgrzać silnik, bo cosik mi za dobrze nie gadał strzelał tak jakby na jednym garze chodził, ale tym również zbytnio się nie przejmowałem, bo przecież ostatnio dużo śmigałem i nic sie nie działo. Po przejechaniu ok 2km zaczął i to coraz mocniej przerywać:( miałem do wyboru wracać jak najszybciej lub zaryzykować, może nie stanie? Byłem przy zjeździe na tzw. DTŚ (główną obwodnicę), więc zjechałem i gała cała:) dało radę silnik chyba rozgrzał wszystko, co było nad nim i pośmigałem sobie ile wlazło tylko palce trochę pomarzły, ale za to motór trochę podleczony. Panowie! piszę to żeby się nie chwalić ale dać do zrozumienia że mamy prawie zimę i trzeba inaczej patrzeć na niedomagania jakie nas nagle zaskakują a szukanie usterki w tych warunkach po prostu nie ma sensu. Pozdrawiam i byle do wiosny!

 

Szary wilczur - widzę ze masz też virago na stanie, kiedyś też miałem i jedyny problem, jaki mi doskwierał w niej to od czasu do czasu takie samo blokowanie rozrusznika, że aż chciało silnik wyrwać jakby ktoś brechę pod wał wkładał wtedy rozbierałem cały mechanizm rozrusznika i nic to nie dało jak wiesz tam jest dosyć drogie sprzęgło, więc odpuściłem a motor, co wiem dalej jeździ z tym problemem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że najpierw powinieneś podpiąć inny aku i Twój kolega też, sądzę tak po tym jak wczoraj naszła mnie chęć pośmigania, bo asfalt zaczął się uśmiechać mimo niskiej temperatury. Pierwsza próba i następne skutkowały takim samym j*b jak u ciebie, czym zbytnio się nie zmartwiłem, bo mój aku u mnie ma trzy sezony a ile przede mną to nie wiem. Podpiąłem się kablami do auta i jazda :) (o mało bym z tymi kablami wyjechał z garażu). Postanowiłem rozgrzać silnik, bo cosik mi za dobrze nie gadał strzelał tak jakby na jednym garze chodził, ale tym również zbytnio się nie przejmowałem, bo przecież ostatnio dużo śmigałem i nic sie nie działo. Po przejechaniu ok 2km zaczął i to coraz mocniej przerywać:( miałem do wyboru wracać jak najszybciej lub zaryzykować, może nie stanie? Byłem przy zjeździe na tzw. DTŚ (główną obwodnicę), więc zjechałem i gała cała:) dało radę silnik chyba rozgrzał wszystko, co było nad nim i pośmigałem sobie ile wlazło tylko palce trochę pomarzły, ale za to motór trochę podleczony. Panowie! piszę to żeby się nie chwalić ale dać do zrozumienia że mamy prawie zimę i trzeba inaczej patrzeć na niedomagania jakie nas nagle zaskakują a szukanie usterki w tych warunkach po prostu nie ma sensu. Pozdrawiam i byle do wiosny!

 

Szary wilczur - widzę ze masz też virago na stanie, kiedyś też miałem i jedyny problem, jaki mi doskwierał w niej to od czasu do czasu takie samo blokowanie rozrusznika, że aż chciało silnik wyrwać jakby ktoś brechę pod wał wkładał wtedy rozbierałem cały mechanizm rozrusznika i nic to nie dało jak wiesz tam jest dosyć drogie sprzęgło, więc odpuściłem a motor, co wiem dalej jeździ z tym problemem.

 

hmm.. ja tez początkowo sobie z tego nic nie robilem... ale to trwa juz dlugo, czasem aż strach stanąc bo skonczy sie odpalaniem na pych. co do aku, to kumpel wymienił na nowe i to samo :rolleyes: musze cos z tym zrobic, po ostatnim razie gdy zablokowal sie a ja wyoralem aku, i pozniej przez 30 probowalem go sam na pych odpalic, omal mnie szlak nie trafil

 

po 12 godzinach ladowania pradem 1.2v, podlaczylem,,, zakrecil moze z dwa razy,,, no trzy :banghead: wkur... przyszedlem do domu odpalilem net, i szukam aku... zamienika o podobnym wymiarach czy orginalu... ale mowie co jest 12 godzin sie ladowal, no nawet jakby byl dead to by zagadal... rozbebeszam ten cholerny bezobsługowy akumulator... oczywiscie w tylko jeden celi bylo dosc elektrolitu... dolalem laduje, ale zaden miernik gestosci elektrolitu nie wlezie w te dziorki... masakra jakas, oni chyba traktuja motocyklistów jako bande niepelnosprawnych bogaczy... co tylko wsiadaja odpalaja i jada, a jak cos to nowe nowe albo servis... rzeźnia jakas...

Edytowane przez szary_wilczur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do bezobsługowego akumulatora nie wolno nic dolewać.W tych akumulatorach płyty są nasiąknięte elektrolitem.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do bezobsługowego akumulatora nie wolno nic dolewać.W tych akumulatorach płyty są nasiąknięte elektrolitem.

bezobsługowy to on moze był jakies osiem lat temu... teraz woda z cel sie wygotowala, nie wiem czy płyt nie pokrzywiło... bo tam nawet zajrzeć nie mozna. Płyty są ołowiowe, wiec cieżko mi sobie wyobrazić że moga byc jakos nasiakniete. nie wiem pewnie jakis poprostu tlenek siarki wsypuja i sie zalewa wodą. zreszta nie ważne mam juz namierzony nowy akumulator... ale daje mojemu jeszcze jedna szanse... uzupełniłem to co wyparowało woda destylowana i laduje jak normalny aku... da rade bedziemy sie cieszyć :lalag: , nie da rady, nie bede sie pieprszyć :lapad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę kolego że znasz dobrze budowę akumulatora bezobsługowego.

2008Chorwacja 4530km 2009Chorwacja Czarnogóra 4480km 2010Czarnogóra Chorwacja 4550km 2010Czarnogóra Grecja 5100km

2012Macedonia Albania 4600km 2013Włochy Sycylia 6000km 2014Czarnogóra Albania 4490km 2015 Rumunia Bułgaria.4750km 2016Serbia Czarnogóra 4550km2017 Dagestan 8500km2018 Toskania 4500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zmienić zębatkę na 16-tkę. Wiem , że temat był już poruszany kilka razy ale mam pytanie , czy kupowaliście może z allegro czy z innych źródeł, jeśli tak to skąd , bo sprzedawca z allegro sam piszę, że :" Oferowane przez nas części motocyklowe są " zamiennikami" o wyglądzie oryginału (nie mniej jednak mogą nieznacznie się róznić, na co nie mamy wpływu)." Jeśli ktoś brał z allegro to jak z trwałością, warto czy szukać gdzie indziej?

 

Pozdrawiam Marudy :crossy:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezobsługowy to on moze był jakies osiem lat temu... teraz woda z cel sie wygotowala, nie wiem czy płyt nie pokrzywiło... bo tam nawet zajrzeć nie mozna. Płyty są ołowiowe, wiec cieżko mi sobie wyobrazić że moga byc jakos nasiakniete. nie wiem pewnie jakis poprostu tlenek siarki wsypuja i sie zalewa wodą. zreszta nie ważne mam juz namierzony nowy akumulator... ale daje mojemu jeszcze jedna szanse... uzupełniłem to co wyparowało woda destylowana i laduje jak normalny aku... da rade bedziemy sie cieszyć :lalag: , nie da rady, nie bede sie pieprszyć :lapad:

W skuterze też miałem bezobsługowy akumulator tylko go nie zalali elektrolitem i dupa. Dwa dni go ładowałem i nic. po wszystkim myślałem, że juz jest po nim zalałem elektrolitem i doładowalem i młody do dziś śmiga. Najważniejsze coby małym prądem ładować( do skutera 0,7 A) Aku jest podobny jak w moto. Ja ładowałem przez żarówkę, po 3 godz. zaczela się żarzyć. Co do rozrusznika mam DTR w rozbiciu na części. Jest tam silnik rozrusznika i zębatki rozruchu jest ich 2 plus łożysko. Może być, że jest słaby aku i nie wyzuca dobrze zębatek i się zakleszczaja.

Edytowane przez viarus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] podczas rozruchu, rozrusznik jakby sie blokuje, slychac udezenie wewnątrz silnika od ktorego ciarki przechodza po plecach, i koniec, nie kreci juz, jakby jakis ostry oprór wystąpił. pomaga popchniecie motocykla kilka razy na biegu w przód i w tył. czasem zdazy sie ze motocykl kreci dalej. lecz to j*b niecie jest straszne. [...]

 

Zakładając że w Marudzie zasada działania i budowa rozrusznika jest analogiczna jak w samochodach, to myślę że wiem co dolega Twojej Marudzie.

Uszkodzony bendix czyli sam tryb wychodzący z rozrusznika i zazębiający si z kołem silnika. Jest w nim ( bendixie) taki mechanizm typu wolnobieżka (takie jakby sprzęgiełko odśrodkowe), który przepuszcza w jedną stronę a w drugą blokuje. Chodzi o to ze gdy rozrusznik kręci silnikiem to ten mechanizm się blokuje , a gdy silnik załąpie to wówczas ta wolnobieżka ma za zadanie przepuszczać żeby silnik nie kręcił rozrusznikiem.

W sytuacji kiedy ta wolnobieżka szwankuje moze wystąpić taki objaw ze po włączeniu rozrusznika działa jak należy (blokuje) aż nagle przepuści (mimo że silnik nie zapalił jeszcze) i znów zblokuje - wtedy będzie właśnie to je**nięcie.

Tylko to mi przychodzi do głowy. Wykręć rozrusznik i do elektryka z nim.

 

pozdrawiam

Edytowane przez Ptaku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie o tym myslalem,,, o tym bendixie, wiem bo nie raz wymienialem w maluchu... ale wtedy objwy byly zupelnie inne rozusznik krecił ale elektromagnez nie lapal zebatki i nie przenosil krecenia na wal,,, sam rozusznik chodzil sobie... moze tu inaczej slychac... zobacze najpierw z tym akumulatorem... a jak nie to bedziemy rozbierac... narazie sie laduje. jutro wmontuje go i zobacze jak odpala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie o tym myslalem,,, o tym bendixie, wiem bo nie raz wymienialem w maluchu... ale wtedy objwy byly zupelnie inne rozusznik krecił ale elektromagnez nie lapal zebatki i nie przenosil krecenia na wal,,, sam rozusznik chodzil sobie... moze tu inaczej slychac... zobacze najpierw z tym akumulatorem... a jak nie to bedziemy rozbierac... narazie sie laduje. jutro wmontuje go i zobacze jak odpala.

 

Objawy były inne bo też co innego było uszkodzone, w maluchu pewnie bendix kręcił się zanim jeszcze zdążył zazębić, a tu zazębia dobrze tylko ta "wolnobieżka" przepuszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...