punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

[krzysztp]

Koniu - nie trzeba....po co... dżaaaaaaaaaaaaaaaa:-) ćwiczenia oddechu.....

[Gość pawelmoto2]

Z ludźmi ułomnymi umysłowo nie można rozmawiac normalnie poniewaz wtedy do nich nie dociera o czym sie mówi. Trzeba do nich zwarcać sie używająć języka odpowiedniego do poziomu ich ułomności.

 

tak tez wlasnie zrobilem i chyba wreszcie zakumales o co chodzi

[rYs]

Aleście tu gnoju narobili!!! Normalnie jestescie jak reklamy w TV-film trwa 100 minut, ale z reklamami 140. Temat ma 2 strony ale z Waszym spamem 4

Po co się źrecie na forum? Visuz Wam napisał co zrobić, jedno nie wróci najwyzej i bedzie święty spokój.

 

pozdro

[tmi]

Jest taka zasada: nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu, a potem zniszczy doświadczeniem.

[Setniew]

Toteż zaprzestałem dyskusji... :icon_evil: Resztą zajmie się selekcja naturalna ;)

 

 

a ja myslalem ze moderator wyczysci watek...

 

co by nie mowic zycze pawlowi tyle szczesci ile bedzie potrzebowal.

 

i pomimo ze zdanie ma diametralnie rozne od mojego i w mojej opini totalnie nieodpowiedzialne to jednak to czlowiek i oby zyl jak najdluzej

[Gość pawelmoto2]

Toteż zaprzestałem dyskusji... :icon_razz: Resztą zajmie się selekcja naturalna :banghead:

 

pozyjemy zobaczymy kto dluzej, tylko po ch*j jakies swieczki na forum zalosci rozpacz jak sie ktos rozjebie skoro 90% ludzi z tego forum uwaza ze to naturalna selekcja-zamiast swieczek proponuje oglolna radosc ze o jednego wariata mniej i ze nie bedzie nikogo narazal ani nikogo nie zabije

 

a ja myslalem ze moderator wyczysci watek...

 

co by nie mowic zycze pawlowi tyle szczesci ile bedzie potrzebowal.

 

i pomimo ze zdanie ma diametralnie rozne od mojego i w mojej opini totalnie nieodpowiedzialne to jednak to czlowiek i oby zyl jak najdluzej

 

dziekuje za zyczenia, pomysl co by bylo i jak by bylo jak by kazdy mial takie samo zdanie czy swiat by byl taki kolorowy, na szczescie sa ludzie i ryze konie pozdrawiam

Edytowane 3 Czerwca 2007 przez pawelmoto2

[Gość pawelmoto2]

W większości przypadków na forum są opisywane przypadki gdzie brakło umiejętności ale nie rozumu... Natomiast w statystykach wypadków przeważają debile bez uprawnień na 10x za mocnych motocyklach. Takich cffaniaków w dersach mam w dupie. W jeden weekend na polskich "drogach" ginie więcej ludzi, niż motocyklistów przez cały rok. Ale to tak wypada w gronie prawdziwych motocyklistów pierdolnac na forum pińćset kombinascji nawiasu z apostrofem. Potrzeba conajmniej dwóch pokoleń jak nie więcej żeby ludzie zrozumieli o co biega..... Jak na razie to przeciętny Mongoł przerasta inetelektualnie ;) przeciętnego Polaka. Śmiech Hitlera i Stalina zza grobu.

 

obstawiam ze jednak wiekszosc z nich miala uprawnienia i nie jechala w dresie i nawet nie miala 10x za mocnych motocykli, poza tym czy to ze ktos nie zlozyl sie w zakrecie to wina braku umiejetnosci czy nadmiernej predkosci czy moze jednego i drugiego, poza tym czy jest jakas roznica miedzy wypadkiem smiertelnym kierowcy ktoremu braklo umiejetnosci a tym ktoremu braklo rozumu???

[Gość pawelmoto2]

Źle mnie zrozumiałeś. Sporo gadałem z policjantami z drogówki. Przeważająca liczba wypadków spowodowana jest całkowitym nieogarnięciem przez prowadzącego tematu. Po prostu bywają takie sytuacje jak w zeszłym roku w Warszawie. Koleś mógłby dostać nagrodę Darwina. Nigdy nie jeździł na motocyklu. Na placu jego koledzy coś tam fisiowali. No i poprosił żeby mu ktoś dał się przejechać. No i mu dali. Koleś dał ognia , postawił moto na goomę i tak pięknie goomojąc w obsranych gaciach przeleciał przez cały plac i z grację przypierdolił w stację trafo... zginął na miejscu. O takie przypadki mi chodzi i takich jest bardzo dużo.

 

u nas tez byl podobny wypadek tyle tylko ze chlopisko mialo z 50 lat i znal tematy wsk i jak ruszyl kawasaki bez kasu i uderzyl w siane to zostal z niego wrak czlowieka, polamana szczeka wydlubane oko odgryziony jezyk jakies uszkodzenia czaszki itd ale mimo wszystko uwazam ze takie wypadki to tylko maly ulamek wypadkow na motocyklach i tu ewidentna przyczyna jest glupota "motocyklisty" reszta wypadkow ma inne podloze(predkosc, zly stan drogi,plamy oleju piach, wymuszenia pierszenstwa, zle kalkulacje itd), polowy z tych wypadkow mozna by uniknac(wjezdzajac wolniej na skrzyzowanie, wyprzedzajac z jajem, wlaczajac dlugie swiatla itd) dodatkowo wazne jest szczescie(ja sam nie tak dawno na dwupasmowej obwodnicy legnicy o malo nie wydupilem w sarne przy predkosci powyzej 200KM/h ta jednak po wbiegnieciu na jezdnie zatrzymala sie na lewym pasie i ustapila mi pierszenstwa-moj kolega jadac za jakas wioska jednak sarne trafil na szczescie oprocz zdartego kombi i polamanych owiewek nic sie nie stalo-nie jechal szybko) i nie ma czegos takiego jak bezpieczna predkosc przy ktorej na pewno nic sie nie stanie i nie ma czegos takiego jak szalencza predkosc przy ktorej na pewno bedzie dzwon, nie ma tez czegos takiego ze kazdy motocyklista musi sie wy**bac(2 lata temu moj kolezka zderzyl sie czolowo z audi 80 na trasie wrocla-walbrzych i oprocz bolu kolana i drutowaniu reki nic mu nie bylo mimo iz sprzety poszly na zlom- a w bielawie zginal chlopak , ktory jadac nie zbyt szybko gdzis sie nie zmiescil i w wyniku upadku rozerwal sobie tetnice i mimo pomocy natychmiastowej pogotowia zmarl) wszystko zatem zalezy od szczescia i okolicznosci i tak jak mowilem jeden to szczescie ma drugi niestety nie

[hubert_afri]

Ogólnie bardzo pomaga jazda wszelkimi środkami transportu. Każdy z nas jakby się przejechał przysłowiowym TIRem to by zrozumiał dlaczego ich kierowcy czasem na nas wściekle trąbią a nam się wydaje że się tylko bez sensu "przypierdalają" tak samo jest z motocyklami i samochodami. Jak koles ma 18 lat i pierwsza kategoria jaka zrobił to A to nie ma żadnego doświadczenia w ruchu a do ręki na przykład dostaje 150konny motocykl. Chłoapk wyrabia sobie jakies wyobrażenie bazująć na własnych spostrzerzeniach jednostronnych. Ale jakby go wsadzić do samochodu i minęło by go kilku kolesi na moto tak, że by ich nawet nie zauważył to by zrozumiał o co chodzi w te klocki.

 

Zgadzam się z tym w 100% i dodam jeszcze że mimo tego że sam jeżdżę na motocyklu zdarzają się sytuacje gdy ktoś na motocyklu potrafi mnie nieźle przestraszyć. Ostatnio miałem taką sytuację gdy wracałem z pracy moim pojazdem zastępczym czyli skuterem. Jechałem sobie tak ok 80 km/h jakąś boczną uliczką i wyprzedzałem samochód ... W lusterku zauważyłem spory kawałek za mną motocykl więc zaraz za samochodem zjechałem na prawą stronę pasa żeby zrobić mu więcej miejsca do wyprzedzania ale się kurna nie spodziewałem go tak szybko i w momencie gdy usłyszałem obok siebie ryk tłumika to nieźle się przestraszyłem i aż podskoczyłem w siodle he he Także nie dziwię się kierowcom puszek, którzy czasami źle ocenią prędkość motocyklisty albo są całkowicie zaskoczeni jego pojawieniem się z nienacka ...

[siara_1990]

Moj ojciec glownie jezdzi puszkami, totalny antytalent motocyklowy... kilkanascie lat temu zrobil by sobie krzywde na cz350 gdyby nie mieka siatka to pewnie nie bylby moim ojcem ... puszka jezdzi duzo i dobrze lacznie od kiedy ma 20 lat prawko zrobil okolo 2 milionow kilometrow co dla mnie jest niewyobrazalne.. codziennie do pracy dojezdza 50 kilometrow a co weekend robi trase z wroclawia do mielna i spowrotem...

ostatnio jechalismy sobie kulturnie po miescinie jakiejs mielismy moze z 50km/h i przemknol obok nas gosciu na jakiejs hondzie torowej... wygladalo jak CRF ... brzmialo jak samolot ... stary malo zawalu nie dostal bo gosciu niewiadomo skad sie wziol ... a mi nie raz sie zdazylo wyskoczyc jakims w ch*j glosnym sprzetem na miasto i dla mnie to byla normalka... motocykl to motocykl musi halasowac.... by sie wydawalo... a jednak jadac cicho i spokojnie puszka ... sam podskoczylem na fotelu...

Edytowane 4 Czerwca 2007 przez siara_1990