Skocz do zawartości

DRZ 400 - nieodpala


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

6 tygodni temu dałem do warsztatu w Michałowicach (na ul. Spacerowej) moją DRZ która nie miała ładowania. Pięć tygodni zajęło gościom stwierdzenie, że w alternator wpadł kawałek łożyska (igiełkoweg) i zmielił uzwojenie, w związku z czym należy je wymienić. Rozebrali silnik, w PolandPosition kupiłem wirnik, wyżucili śmiecia, złożyli i po 5-tygodniach odebrałem moto. W sobotę pojechałem na tor w lesie polatać i w czasie jazdy moto nagle zaczęło słabnąć,... i silnik zgasł. I już nie odaplił (rozrusznik kręcił). Pomyślałem, że szlag trafił iskrę lub cewkę. Trudno, popchałem go z 1,5 km potem trafił się uczynny człowiek z autkiem terenowym (otwarte Aro) i zaproponował, że wpakujemy na pakę moto to mnie podżuci do domu (miałem jeszcze ze 4 km). Wkładamy moto na samochód i... olej się z silnika leje! Okazało się, że nie ma jednej ze śrub którymi się olej spuszcza (się znaczy odkręciła)...

 

Teraz pytanie które się nasuwa samo : czy silnik stanął bo go szlag trafił? Bo wygląda że oleju to była resztka. A w serwisie rozkładali i składali silnik i... zwrócili mi uwagę, że przy silniku miałem śruby poskręcane bez żadnych loctitów, więc mi posmarowali żeby się od wibracji nie poodkręcały :banghead:

Do serwisu zawiozę moto w czwartek, bo dopiero wtedy mam czas.

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wykluczone ze pekly pierscienie i stracil kompreche, wiec moto mialoby tak jak napisales ze zaczelo slabnac i zgaslo i juz nie odpala. mam nadzieje ze jednak sie myle bo to bylaby kicha , jesli jednak tak sie stalo to obciaz wszystkimi kosztami warsztat !!!

 

 

pozdro

Edytowane przez czarczi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy tylko muszą wynieniać tlok i pierścienie, czy jeszcze cylindry mogły dostać?

Oczywiście jutro moto ląduje u nich w serwisie, ale zastanawiam się, jak sprawdzić czy zrobili to pożądnie, czy tylko "połatali" coby działał... Jest na to jakiś sposób?

Bo że szczęśliwi nie będą, że w koszty ich wpuszczam (w właściwie sami się wpuścili) to pewne....

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...