kristekk Opublikowano 23 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 Ja raz (na szczęście samochodem) jechałem w nocy niedaleko Olsztyna i nagle ku mojemu zdziwieniu na drodze ukazała mi się stalowa brama leżąca na całej szerokości. Jakieś debile zdjęły bramę i furtkę z jakiejś posiadłości i położyli na środku ciemnej jak ch** drodze. Strach sie bać co by było jakbym był na moto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pawelmoto2 Opublikowano 23 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 Dzisiaj we Wrocku jechał koleś na niebieskim xx w krótkim rękawku. Kask miał - ale założony na lewym łokciu.... na lewym??to pewnie on z sld byl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
simon_r Opublikowano 23 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 A ja kiedyś po zmroku postanowiłem odwiedzić Tomka Kulika na placu na Bemowie... skręciłem na pole i tak fajnie mi się jechało po piachu z poślizgami tylnego koła aż nagle zobaczyłem przed sobą PŁOT... nu qrna kto postawił płot w tym miejscu!!!!.. nigdy go tam nie było!!!.. jak grzmotnąłem o glebę to aż mi owiewka poszła. Wniosek - nigdy nie jedź "na pamięć" :bigrazz:))) Ale się chłopaki obśmiali... że się płot na mnie rzucił niespodziewanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rajdowiec Opublikowano 23 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 witajcie!z zycia wziete sprzed 2 dni. moj przyjaciel w niedziele wybral sie polatac fz6, 3 zakret od domu, na drodze pusciutko, piekne okolicznosci przyrody, gladki dluugi zarket.....predkosc (sam sprawdzilem magnolia potem) okolo 35-40 kmh, i...... na drodze lezy przejechana przez samochod 0.33 buteleczka po fajcie. nieszczesnik za pozno ja dostrzegl...podziwial ptaszki lecace czy kwiatki:)....przednie kolo uslizg jak na lodzie. Wypierdo...lil sie jak cacy...10 m sladu na asfalcie, moto uderza o kraweznik robi koziolka i wali na trwnik, chlopakowi nic sie nie stalo, ciuszki zadzialaly. Ubral sie wzorowo milo 30°C i wszystko poza malutkim obtarciem jest ok...moto pokiereszowane totalnie ale soki nie poszly.Taka nauczka...ubierac sie nawet jak prazy sloneczko i zdala od plastikow!!gigerps,z wlasnego doswiadczenia ominalem 2 litrowa cole zakrecona na katowickiej...na szczescie wolniutko jechalem i dalem rade, sw. krzysztof ma mnie w opiece. iNo i tak dobrze ze jechał wolno jak by zawalał przykładowo z 120 i by mu sie coś takiego stało to mogłoby sie to gorzej dla niego to skończyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 23 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2007 Ja mam ABS w rece.Na dźwigni mam tylko dwa palce i nawet w sytuacji paniki- nie są w stanie zablokować koła-To taki naturalny abs.... Czyli nie jestes w stanie wykorzystac pelnej sily / mozliwosci hamowania - smutne ale prawdziwe. Nie wiem czy sie smiac czy plakac ? :icon_biggrin: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luka Opublikowano 24 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2007 Tak namarginesie, to w taim przypadku ABS nic nie zmieni, bo motocykl w złożeniu nawet z ABSem ulegnie uślizgowi, w takim przypadku jedynie wyjście to odprostowanie moto, a nie hamowanie z ABSem czy bez. A o tym czy jest w stanie wykorzystac czy nie, to nie wiesz, bo ABS w niektórych warunkach drogowych w Polsce niestety się nie sprawdza. Cytuj _______________Przechowalnia motocykli i skuterów - Warszawa i okolice www.motozima.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 24 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2007 Moge sie po czesci z tym zgodzic tak jak zreszta zrobilem to w poprzednim poscie ale to jedynie czesc. Przy wyprostowaniu moto zawsze znajdziesz troche czasu i miejsca aby jeszcze / bardziej wyhamowac i zredukowac predkosc czasem moze to byc cienka klinga miedzy zyciem a smiercia. :) Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad1f Opublikowano 24 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2007 No i tak dobrze ze jechał wolno jak by zawalał przykładowo z 120 i by mu sie coś takiego stało to mogłoby sie to gorzej dla niego to skończyć nie powiedzianegdyby jechał powiedzmy te 120km/h może nie zdążyłby nawet stracić przyczepności i w pochyleniu po prostu przejechać po butelce Cytuj Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slay Opublikowano 26 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2007 hehe. Ja w minony poniedzialek jechalem w centurm Londynu za gosicem na GSXR 750 , gosc dobrze ubrany - skora, diznsy, buty Sidi, rekawice itd a bez kasku bo mial TURBAN czyli tzw. recznik na bani. A psy nie moga sie czepic bo araby wysadza za to pol UK. Qrwy je*ane. Motocyklista z turbanem? Trudno w to uwierzyc, ale skoro jechal po Londynie to najprawdopodobniej byl to Sikh. Na szczescie oni nie wysadzaja niczego w powietrze, wiec mozesz spac bezpiecznie ;-) Kolega jakies pol roku temu na rowerze wjechal wprost na zylke wywieszona na wysokosci jego ramion. Nie musze dodawac, ze gdyby jechal troche szybciej i mial ja na wysokosci szyji, to by sie naprawde tragicznie skonczylo. Nie mam pojecia jak ktos moze byc tak poj...y, zeby stawiac takie pulapki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gracko Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 kiedyś z kumplem przemierzałem Bieszczadzkie winkielki i na jednym lewym zakręcie pięknie wyprofilowanym w który już sie składaliśmy spadł żołędź ( owoc dębu ) i toczył się od krawędzi ku środkowi jezdni . Kolega to mocno doświadczony kierowca i widziałem że nie zabardzo wie co zrobić z tym żołędziem który dość nie regularnie staczał się dokładnie na wcześniej obraną przez niego linie. Prędkość przy wejściu w zakręt była około 80 km/ h ale kumpel zaczoł hamować przed tym żółędziem na który mimo usilnych starań i tak najechał . Naszczęście zdążył troche wyprostować motocykl i przy najechaniu na tą mini przeszkode przednie koło uślizgnęło się tylko troche w kierunku zewnętrznej i szybko złapało przyczepność , ale powiem szczerze że było gorąco i pewnie gdyby było troszke większe pochylenie to kolega mógł polecieć w pejzarz - naprawde nie wiele potrzeba . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.