Matias Opublikowano 26 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2007 Zastanawiam się, czy ludzie, którzy w skutek wypadku zaczęli jeździć dużo ostrożniej nie mieli więcej bliskich spotkań np. z samochodami, pieszymi czy zwierzętami. Chodzi o to, czy pokora nabyta w skutek "drogowych przejść" rzeczywiście eliminuje ryzyko kolejnego zderzenia...Ciekaw jestem jakie są forumowe statystyki. Proszę więc wpisujcie, czy wielka ostroźność (wynikająca z Waszych złych doświadczeń) tak odmieniła styl jazdy, że śmiało można powiedzieć, że "ryzykowne hobby" nagle stało się "bezpieczne" (oczywiście wiem, że najbezpieczniej jest w ogóle nie wychodzić z domu...).Sądzę, że całkowity brak zaufania do innych uczestników drogi (i ograniczone zaufanie do siebie) sprawia, że ryzyko wypadku jest naprawdę minimalne.A może są tacy, którzy zaczęli jeździć super ostrożnie, myśleć za wszystkich wokoło, a i tak nie uniknęli kolizji???Wpisujcie jakie są wasze doświadczenia!!!(Chodzi mi o fakty a nie o gdybania) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Limo Opublikowano 26 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2007 Ja teraz jezdze duzo ostrozniej niz w zeszlym sezonie, mimo ze jeszcze nie mialem wypadku. Po prostu przez zime duzo sie naczytalem o wypadkach, rowniez tutaj, naogladalem zdjec, i to pomoglo. Moja wczesniejsza jazda wynikala tez z czystej niewiedzy, nie zdawalem sobie sprawy z wielu rzeczy jakie moga miec miejsce na drodze. Na szczescie w pore sie o nich dowiedzialem. Pozdro Cytuj Why... So... Serious Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 26 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2007 Zastanawiam się, czy ludzie, którzy w skutek wypadku zaczęli jeździć dużo ostrożniej nie mieli więcej bliskich spotkań np. z samochodami, pieszymi czy zwierzętami. Chodzi o to, czy pokora nabyta w skutek "drogowych przejść" rzeczywiście eliminuje ryzyko kolejnego zderzenia...Ciekaw jestem jakie są forumowe statystyki. Proszę więc wpisujcie, czy wielka ostroźność (wynikająca z Waszych złych doświadczeń) tak odmieniła styl jazdy, że śmiało można powiedzieć, że "ryzykowne hobby" nagle stało się "bezpieczne" (oczywiście wiem, że najbezpieczniej jest w ogóle nie wychodzić z domu...).Sądzę, że całkowity brak zaufania do innych uczestników drogi (i ograniczone zaufanie do siebie) sprawia, że ryzyko wypadku jest naprawdę minimalne.A może są tacy, którzy zaczęli jeździć super ostrożnie, myśleć za wszystkich wokoło, a i tak nie uniknęli kolizji???Wpisujcie jakie są wasze doświadczenia!!!(Chodzi mi o fakty a nie o gdybania)Doświadczanie na swojej skórze skutków wypadku, lub oglądanie zdjęć makabrycznych wcale nie eliminuje ryzyka wypadku. Zawsze istnieje pewne (3/4 w skali wypadków)ryzyko że zawsze ktoś może w ciebie pierdo**ąć :biggrin: Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theBald1 Opublikowano 26 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2007 Coś na pewno jest na rzeczy. Dwa lata temu zaliczyłem niegroźny w skutkach szlif na żwirku na wyjeździe ze stacji benzynowej i teraz przed każdym takim wyjazdem i zakrętem zwalniam konkretnie. Mimo, że nie stało się nic poważnego, to mam jakiś lęk przed zbytnim pochylaniem się w zakręcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MACIAS1989 Opublikowano 26 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2007 Ja po szlifie podczas deszczu diametralnie zmieniłem styl jazdy w deszczu. Teraz wolniej, ostrożniej, delikatniej hamuje. Najbardziej spowolniła mnie w tamtym sezonie cena za wache :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Groszek Opublikowano 26 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2007 (edytowane) na podstawie własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że wypadki i doświadczenie zostawiają głeboki ślad w pamięci i wpływają na styl jazdy, jednak przede wszystkim w sytuacjach, w których może się powtórzyć to co nas spotkało. Tzn. ktoś, komu wyjechał kiedyś np. samochód z podporzadkowanej bedzie teraz przed kazdym skrzyzowaniem odruchowo zwalnial i rozgladal sie na boki, ale np nie bedzie juz z taka uwaga sledzil stanu nawierzchni w zakrecie jak ten, ktory zaliczyl szlifa jadac po luku z powodu piasku na jezdni (oczywiscie dopoki sam sie nie wywroci). I na odwrot, ten, ktory zaliczyl szlifa i jest przeczulony na stan jezdni, nie pomysli, ze przed wjazdem na skrzyzowanie dobrze jest zwolnic i z uwaga sledzic nadjezdzajace pojazdy. Trzeba miec naprawde mnostwo rozsadku i bogata wyobraznie, jezeli nie ma sie doswiadczenia, zeby jezdzic bezpiecznie na motocyklu i pamietac o tym wszystkim, co moze byc niebezpieczne dla nas lub innych ludzi, ktorzy poruszaja sie wokol nas na drodze. "Proszę więc wpisujcie, czy wielka ostroźność (wynikająca z Waszych złych doświadczeń) tak odmieniła styl jazdy, że śmiało można powiedzieć, że "ryzykowne hobby" nagle stało się "bezpieczne" (oczywiście wiem, że najbezpieczniej jest w ogóle nie wychodzić z domu...)."ostroznosc i przykre doswiadczenia diametralnie zmieniły moj styl jazdy. Jezdze teraz zdecydowanie wolniej, wiecej mysle i zwracam uwage na wiecej rzeczy, ktore sa dookola mnie. Nie moge powiedziec, ze ryzykowne hobby stalo sie nagle bezpieczne, moge jedynie powiedziec, ze nagle zaczalem dostrzegac zdecydowanie wiecej niebezpieczenstw, o ktorych wczesniej nawet nie myslalem, i teraz dzieki temu, ze zdaje sobie sprawe z ich istnienia, jestem w stanie wielu z nich uniknac lub im zapobiec. Edytowane 26 Marca 2007 przez Groszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitter0 Opublikowano 27 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2007 Ja tak jak Lime82.Przez zime sporo czytalem itp i teraz jeszcze ostrozniej i widze rzeczy ,sytuacje o ktorych wczesniej nie zdawalem sobie sprawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pyzdra1 Opublikowano 28 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2007 Ja zawsze jeździłem ostrożnie i staram sie przestrzegać przepisów. Niestety miałem wypadek nie ze swojej winy. Jechałem przepisowo i ciężarówka wymusiła mi pierwszeństwo. O tamtej pory mam mniejsze zaufanie co do innych użytkowników drogowych i oczy na około głowy. Cytuj :crossy:https://www.bikepics.com/pictures/2720853/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.