Skocz do zawartości

Jazda z Wózkiem


mareczek804
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! założyłem wózek, i tak sobie pojeżdziłem, muszę przyznać, że nie jest łatwo.. pare razy mnie wyrzuciło w lewą stronę w lesie, a jak się przejechałem asfaltem, to kierownica mi na boki lata.. może zna ktoś na początek jakieś techniki do opanowania? pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ci kierownica lata to podkręć gałkę amortyzatora skrętu.

Technika do opanowania hmm... pojeździsz troche to się nauczysz, kwestia kilku dni i będzie o wiele łatwiej. Mi tez na początku zdarzało się, że jechałem nie tam gdzie chciałem :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne jest ustawienie motocykla w stosunku do kosza.

Tak pionowe jak i zbieżność koła wózka do osi motocykla.

Ponadto dalej to kwestia wprawy i wyczucia przy prawych

skrętach czy wózek nie podnosi się za mocno, choć i w lewym skręcie

też trzeba uważać bo można zrobić piona na przednim kole i dziobie gondoli

kosza.

Trening czyni mistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się zastanawiam, bo motor ma być troszke odchylony od kosza, tak wynika z rysunków jakie posiadam, a myślałem że powinien być w strone kosza troszke... dzisiaj już się uczyłem stawiać kosz, i mi trochę wychodziło, ale jak jadę z kimś w koszu, to wiele lepiej się jeżdzi..

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Fajnie" tez sie dachuje przez wozek. Udalo sie nam na zlocie w Zawierciu zobic kapotaz zaprzegu przez wozek i to jeszcze z pasazerem w wozie. Kierowca mimo slusznej wagi ze 110kg wylecial z siodla jak z katapulty a pasazer zostal pod wozkiem, cale szczescie skonczylo sie na kilku siniakach. Poszkodoawany juz nie chcial slyszec o podrozowaniu w wozku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jazda z koszem to pewna przygoda i frajda...

trzeba (nie)stety do niego oswoic i pamietac ze "cos" jest z boku.

Jak ci kierownica lata to podkręć gałkę amortyzatora skrętu.

..10 min jazdy na wyboistym terenie bez amora skretu to ma czlowiek dosc.

w sierpniu tak po zlocie smigalam i niemile uczucie- a do zdechlakow nie na leze pomimo plci.

 

rowniez mam chec sprobowania jazdy z koszem w gorze.

 

 

...moze sie nie zabije :icon_mrgreen:

 

Goska

Dzika, tak jak natura chciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jazdy z koszem w górze tocholera trzeba uważać jak diabli, pieroństwo niestabilne że niech to szlak trafi ;) ale za to atrakcja i co wspominać jest jak adrenalina strzeli do główki :)

Ale jazdy z zaprzęgiem bez amora to nie wyobrażam sobie , wystarczy mieć słabiutko dokręcony amor na wyoistym asfalcie a potrafi wyzucić cię z trasy.

Edytowane przez motozgrzyt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...