Tomek Kulik Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Do Lunatyka: odkręcenie gazu na łące grozi mniejszymi kłopotami niż na asfalcie. nic nie pekaj chlopie bedzie dobrze, ja nigdy nie jezdzilem (no moze 12h na osemce bo tak wygladal moj kurs) no i egzamin na ktorym pierwszy raz wyjechalem na miasto motocyklem :icon_mrgreen: pozniej miesiac przerwy no i nadazyla sie okazja zakupu Bandita. Jak pojechalem do goscia i zaproponowal zebym sie przejechal to myslalem ze pikawa mi wyskoczy, na szczescie byl duzy parking i jakos dalem rade, a jak ja dalem rade to kazdy moze :icon_mrgreen: see yaSkoro nigdy nie jeździłes współczesnym dwusuwem terenowym, to proszę nie zabieraj głosu. Porównywanie bandita z KTM'em 2t nie ma sensu. P.S. Czemu zapłaciłeś za gówniany kurs? Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pawelmoto2 Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Czesc No wiec tak, nigdy nie jezdzilem na motocyklu :icon_mrgreen: Niedlugo kupuje exc lub sx 125, lub yamahe. No dobra, motocykl przywioze pod dom i co dalej? Trzeba bedzie wsiasc i pojechac, tylko nie mam pojecia o tym, nie wiem co ta maszyna potrafi. Nie mam za bardzo gdzie i u kogo sie nauczyc jezdzic. Macie jakies rady dla mnie? :icon_mrgreen: hej ja mialem taka sama sytuacje jak ty zamienilem auto na motor koles przyjechal sprzetem mowi przejedz sie a ja mowie wepchnij do garazu transakcja udana(bylo to kawasaki zxr750 90rok) poradzilem sie kolegow co i jak, kazdy kozak mi powiedzial ile i jak sie bez prawka jezdzi, pomyslalem to proste prawie jak rower tylko troche szybsze i nie trzeba pedalowac, i siadlem na sprzeta i najpierw kolo garazu(bez kasku oczywiscie bo i po co kask na rower) jade fajnie elegancko zakret zwirek i hamuje(koledzy mowili stary na moto tylko przodem sie hamuje) i gleba, malo nie wjechalem chlopu do garazu i wtedy(chyba w wyniku wstrzasu) zatrybulem ze motor to nie rower i za 3 dni zapisalem sie na kurs, kupilem sobie kask, rekawice, buty i kombinezon i zaczalem nauke na jakiejs yamaszce 250 i tobie tez to polecam z wiadomych wzgledow(wiele razy tu pisano czym konczy sie jazda bez prawka) p.s oczywiscie ze podczas kursu jak juz zlapalem ocb to tez wyciagalem sprzeta i jezdzilem po okolicy ale staralem sie to robic ostroznie i nie za szybko. mozna oczywscie nauczyc sie jezdzic samemu, paru moich kumpli nie ma prawka a niezle daja rade ale wybor nalezy do ciebie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy011 Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 (edytowane) Hope nie wiem jak ty ale ja po przeczytaniu pary wypowiedzi ..... w ogóle bym juz nie wsiadał na motocykl.... tylko sobhie rower kupił.. A tak poważnie.....to hmm moje zdanie jest takie...bez urazy..Masz 16 lat....i zapewne za mocno w głowie jeszcze nie masz poukładane.. taki wiek..Wsiadaj na ta 125 czy co tam sobie kupujesz.... wrzuć jedynkę.......i zacznij smigać po polach . lasach , tam gdzie ludzi nie ma i nikomu innemu krzywdy nie zrobisz....Zakładam że sie ( choć nie życzę) wypier.... lisz.. kolanko obijesz .. rękę obijesz..... i zobaczysz na własnej d..pie. że z tym odkrecaniem manety do końca to nie tak przyjemnie...i majac lat 16 bedziesz miał respekt ze . taka tzw..125 może ci krzywde zrobić....Także na początek.. pamiętaj .. powoli powli i raz jeszcze powoli..I nie kupuj komarków simsonów czy motorynek...bo bedziesz wiecej porzy tym grzebał niż uczył się jedzić..a jak sie boisz to dobrze , ja też się boję . i każdy się boi...tylko częśc się przyznać nie chce :icon_mrgreen: Powoli .. z czasem zobaczysz .. jak dobrze poznasz swój motor.. i przełamiesz pewne barjery.. że wybór był jedyny .słuszny powodzenia i nie pękaj.. ćwicz./././ Edytowane 12 Grudnia 2006 przez nowy011 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Może najpierw stój i próbuj ruszyć a potem jedź sobie z godzinke na jedynce z nogami na ziemi i małymi kroczkami coraz szybciej, szybciej(ale nie przesadzaj)... :icon_mrgreen: Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielorz Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 (edytowane) Tak jak ktos wyzej napisał proponuje przeniesc temat do dzialu enduro/... , ponieważ wyczynowki to dosyc specyficzne sprzety i wielu "wspanialych kierowcow ujezdzajacych tysiace" jest zdziwiona ile zwykla wyczynowa 250 ma mocy i jak agresywnie ja oddaje. Teraz na temat jeśli moto jest nowy i masz do niego serwisowke otworz ja i przeczytaj to naprawde pomaga (wiem jak sie trudno czyta jak nowa maszyna stoi, ale ta ksiazke potrafi zaoszczedzic naprawde wiele pieniedzy) sprawdz olej w silniku, nastepnie zatankuj (mieszajac paliwo z olejem w stosunku 1:40 czyli ~120 ml oleju (dobrego nie jakiegos orlena czy mixola) na 5l paliwa. Jak zatankujesz to wsiadasz na moto, wlaczasz ssanie i bez gazu kopiesz prawa noga. Moto odpala czekasz az sie rozgrzeje po minucie wylaczas ssanie robisz lekkie przegazowki. No i teraz odnosnie jazdy: ucz sie jezdzic na łace/polu w najgorszym wypadku polnej drodze, nie na asfalcie bo: - przy pierwszym ruszeniu polecisz na plecy bo kolo nie bedzie mialo poslizgu tylko odrazu pion i gleba- w czasie upadku mozesz (ale nie musisz) uszkodzic moto- na lace jest zdecydowanie lepsza przyczepnosc- upadki na trawe bola mniej niz na asfalt (wiem cos o tym :icon_mrgreen: ) Teraz ruszanie - motocyklem wyczynowym ciezko jest ruszycz tak oo, zeby nie zerwac przyczepnosci trzeba do tego troche wprawy i objezdzenia, wiec narazie zajmiemy sie samym ruszaniem lekko gazujesz i powoli puszczasz sprzeglo jak czujesz, ze ruszasz to dodajesz gazu i DALEJ POWOLI PUSZCZASZ sprzeglo, duzo osob jak juz tylko ruszy pusza szybko no i zalezy od moto albo zgasnie albo plecy :lalag: Nastepnie dajesz mocniej gazu i wbijasz 2 (do gory) mozesz nawet bez sprzegla bo w crossowkach nie ma roznicy w gore i w dol idzie lekko :clap: Wrzucanie na luz (jak sie zatrzymasZ) wciskasz sprzeglo lekko ruszajac sie w przod i w tyl (doslownie po 3 - 4 cm) lecisz z biegami na sam dol i potem delikatnie do gory. Tak to mniej wiecej wyglada jak masz jakies pytanai to pisz. Pozdro EDIT:Masz 16 lat....i zapewne za mocno w głowie jeszcze nie masz poukładane.. taki wiek.. Zakładam że sie ( choć nie życzę) wypier.... lisz.. kolanko obijesz .. rękę obijesz..... i zobaczysz na własnej d..pie. że z tym odkrecaniem manety do końca to nie tak przyjemnie...i majac lat 16 bedziesz miał respekt ze . taka tzw..125 może ci krzywde zrobić.... To ze sie wywali na crossie to jest wiecej jak pewne, kwestia tylko co sobie zlamie :D Ja wywalam sie srednio raz - 2 na trening czyli kolo 10 razy miesiecznie, co najwyzej lamie klamki, a sam sie obija lekko ocieram itd. Na poczatku bedzie czul respekt od moto, ale to tylko na poczatku bo to seta. Ja jak kupilem DT 80 to co to w ogule bylo normalnie przyspieszenie jak statek kosmiczny takie wrazenie, potem byla wyczynowa seta to znowu powtorka z rozrywki no i sie przyzwyczailem - jak w terenie to ciagle maneta, a teraz jest 450 i na poczatku tez byla rakieta, teraz czuc moc wyraznie, ale jest juz fajnie. Wiele osob mowilo mi, ze 4ipół bede sie meczyl na torze i mnie sponiewiera, ale jezdzi mi sie lepiej niz 125 2T. Uwazaj na siebie i jesli nie masz anty talentu to napewno bedziesz smigal :wink: Pozdro 2 Edytowane 12 Grudnia 2006 przez zielorz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr.Maciek Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Jak dla mnie to nie jest najlepszy pomysł kupować takiego potwora na pierwszy motocykl terenowy. Jak w życiu nie jeździłeś na żadnym moto to będzie kiepsko troche...Aha pierwsze ruszanie to radze z 3 biegu i na trawie lub łące albo nawet na lekkim piasku żeby nie bolało podczas gleby tak bardzo bo sie zrazisz... pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HOPE Opublikowano 12 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Dzieki wielkie panowie za odp! Mam 16 lat wiec na kurs raczej zapisac sie jeszcze nie moge... Planowany zakup moto to marzec - kwiecien. Do tej pory musze sie pouczyc gdzies na jakims zlomie jezdzic :banghead: Panowie a jak to jest z biegami, jade wbijam, 1, 2, 3, 4 i nagle zwalniam, to co trzeba zrobic, zejsc znowu na sam dol i od nowa wbijac 1,2 itd? Kurde mysle ze na poczatek na 1, 2 dam rade jakos jechac :biggrin: Nie boje sie tylko czuje sie nie pewny, adrenalina :icon_mrgreen: Bede sie staral jak tylko moge zeby zjezdzic pare maszyn, wyczuc moto :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 (edytowane) Jak zwalniasz to redukujesz robiąc przegazówkę :icon_mrgreen:Redukujesz do takiego biegu żeby moto dalej jechało, na odpowiednich obrotach :banghead: Ja też zaczynałem od cross'a tylko, że od KX 80, miałem wtedy 150 cm, 40 kg żywej wagi i wielkie oczy :biggrin:Pierwsze próby były nie udane, moto mi gasło, lepiej dac za mało gazu i wolniutko puszczac sprzegło niż przesadzic w drugą strone :) i zakończyc tak jak mój brat podczas pierwszej jazdy na motorynce (motorynka mu się wyrwała i sie chłopak glębnął :biggrin:) Ja o dziwo leżałem jak zacząłem już kozaczyc, na poczatku miałem respekt do motocykla :biggrin: Powodzenia! Edytowane 12 Grudnia 2006 przez QóBa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 a ja myslę, ze powinien zakupić jakiegoś komara najlepiej z nożnymi biegami i na nim śmigać przez ten czas, co pozostał do zakupu tego moto.wprawi się w zmianie biegów i w ruszaniu.Moja kariera również zaczynała się od komara i dobrze na tym wyszedłem, bo gdy pierwszy raz dosiadłem cb two fifty ruszyłem za pierwszym razem poprawnie. Więc szkolenie na jakimś komarze, motorynce jak najbardziej zalecane. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kioRa Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Zgadaj sie z ktoryms z forumowiczow :bigrazz: moze ci pomoze opanowac sprzeta i da dobe rady .Ja ze swojego doswaidczenia z crosami powiem tak- 2 lata temu jak wsiadlem na 250 -ke i dodalem dosc sporo gazu (wazylem ok 95 kg) to mi prawie z rak wyrwalo ...nie polecam tego robic bo ci moto ucieknie.BIERZ KOGOS Z FORUM I POSTAW BROWARA a bedziesz caly:)Trzymiem kciuki :buttrock: Z jakeigo miasta wogole jestes? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lechu Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Czesc No wiec tak, nigdy nie jezdzilem na motocyklu :buttrock: Niedlugo kupuje exc lub sx 125, lub yamahe. No dobra, motocykl przywioze pod dom i co dalej? Trzeba bedzie wsiasc i pojechac, tylko nie mam pojecia o tym, nie wiem co ta maszyna potrafi. Nie mam za bardzo gdzie i u kogo sie nauczyc jezdzic. Macie jakies rady dla mnie? :bigrazz:Nie wiem czy to dobry pomysl wsiadac na KTMa 125cc EXC/SX jesli sie wogole nie mialo stycznosci z motocyklem. Motocykl ma dosc wysoka moc w gornej czesci obrotow- jest to bardzo zludne dla niedoswiadczonego jezdzca, gdyz motockl z dolu nie daje po sobie poznac tej mocy. Motocyklowy swierzakzarzuci 1 bieg, pociagnie troche na gazie, przelaczy na 2 pozniej 3 bieg . Nie bedzie wysoko krecil przelaczy na 4 i na 4 biegu bedzie jechal ponizej zakresu obrotow max momentu obrotowego. Wtedy przewaznie ludzie niedoswiadczeni odkrecaja mocno manetke bo moto zaczna zamulac. Zadlawioy motocykl przez chwilke bedzie sie wkrecal na obroty po czym wkreci sie na wysokie obroty jak szalony. Skutkiem tego jest gwaltowny przyrost predkosci, powiazany z calkiwitym wystraszeniem motocyklisty i niestety nie zadko szlifem. Zeby Cie od tego uchronic dam kilka porad, spostrzezen jakie sam zauwazylem po przesiadce na EXC: 1. Na Twoim miejscu zaczalbym trening od krecenia "osemek" i spokojnej jazdy po lesnych drogach 2. Ostroznie obchodz sie z manetka gazu. Staraj sie jezdzic na wysokich biegach i stosunkowo malych obrotach. EXC/SX 125 charakteryzuje dosc duzy prog pomiedzy momentem od ktorego motocykl zaczyna ciagnac 3. Nie sprawdzaj odrazu mozliwosci tego moto, bo odrazu powiem ze sa duze i trudne do opanowania4. Zeby jaza byla przyjemna motocykl musi miec odpowiednio wyregulowane zawieszenie, nawet celowo na poczatek utwardz motocykl obnizajac mocno motocykl, bo motocykl jest bardzo wysoki, a przy zle wyregulowanym zawieszeniu i niksim wzroscie jezdzca moze sie zdazyc ze nie bedziesz mogl dotknac nogami ziemi podczas postoju lub ewentualnej podporki, co na poczatku napewno bedzie Ci potrzebne (tu polecam powiezenie regulacji zawiech komus kto sie na tym zna). 5. Uwazaj gdy wkrecasz moto na obroty na biegach 1,2,3 bo idzie na kolo bez probemu. 6. Pamietaj ze nic nie zastapi rozsadku i glowy !! Moje wskazowki dotycza juz samej jazdy na tym dosc specyficznym typie motocykli enduro/cross. Co do samej techniki jazdy czyli ruszanie, pozycja za kierownica, hamowanie itd. proponuje Ci zapytac instruktora np. Tomka Kulika :banghead:. On napewno lepiej Ci to wyjasni ;) Jak juz nabierzesz oglady to proponuje Ci wspaniala lekture na naszym forum pt: "Podstawy jazdy enduro", ale narazie naucz sie podstaw :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
na koło Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Gość ma kase i pogardzi sprzętem typu Dt80 jak tu proponujecie.Ja tam cie nie widze na takim sprzętcie ale twój wybór.Żebyś chociaż kiedyś jechał na motorynce i widział gdzie są hamule gdzie sprzęgło.Załatw gdzieś na wsi sobie motoryne albo jawke i naucz się ruszać znając życie to po przejechaniu sie na jawce mustang bedziesz miał oczy jak piłeczki od ping-ponga :( .Kasa chłopakowi uderzyła do głowy i mysli, ze sie kupi i sie pojedzie.Po małym jawkowym tygodnowym szkoleniu możesz kupować już EXC :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^lunatyk^ Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 Do Lunatyka: odkręcenie gazu na łące grozi mniejszymi kłopotami niż na asfalcie. Zgadzam się. Ale o glebe na łące łatwiej. Tomek zajrzyj do wątku z moją "padniętą" Sr jak bedziesz miał chwile :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 (edytowane) Panowie ! wydaje mi sie ze Kolega po prostu chcial kupic KTM'a i zalozyl tego posta abysmy utrzymali go w przekonaniu i duchowo, ze postepuje prawidlowo. Jemu chyba nie przetlumaczycie. Uwazam jak wiekszosc ze to bezsens. Nasz kolega i tak zrobi to co uzna za stosowne. na twoim miejscu kolego kupilbym sobie naprawde dobra odziez ochronna, pancerz i kamizelke z zolwiem oraz protektorami na barki i lokcie, to oszczedzisz sobie chociarz troche bolu przy tej nauce. Pozdrawiam :crossy: Edytowane 12 Grudnia 2006 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robak Opublikowano 12 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2006 (edytowane) na twoim miejscu kolego kupilbym sobie naprawde dobra odziez ochronna, pancerz i kamizelke z zolwiem oraz protektorami na barki i lokcie, to oszczedzisz sobie chociarz troche bolu przy tej nauce.popieram!!gleby w terenie to norma, nie tylko przy nauce!! poszukaj sobie w dziale enduro tematu o kontuziach, złamaniach itd !! zapewniam Cie, że jeśli nie kupisz ich teraz to zrobisz to po pierwszym poważniejszym urazie a troche odbiegając od tematu to zastanawia mnie, czy jest sens kupować wyczynowy motocykl nie mając pojecia o jezdzie? zdajesz sobie sprawe ile kosztuje utrzymanie takiego sprzętu?może lepiej kup sobie na początek 125-ke ale enduro (np dt,rx,kdx) , będzie dużo tańsze w utrzymaniu i łatwiejsze do ogarniecia a dla amatora w zupełności wystarczy na rok czasu Edytowane 12 Grudnia 2006 przez robak Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.