Skocz do zawartości

KOSOWO w weekend majowy 2007


PM2Z
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

ja byłem dwa razy w Kosovie, z tego raz z dziewczyną. ludzie super, ale zabytków już tam raczej nie ma. kilka ewent monastirów po stronie serbskiej. nic w sumie tam ciekawego nie ma poza polskim wojskiej i policją :icon_mrgreen: proponował bym Ci Czarnogóre :notworthy: pojedź a nie będziesz załował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak panowie widzą, Czarnogóra też jest w planie (w samej Serbii i Macedonii już byłem). a co do bezpieczeństwa (czy raczej niebezpieczeństw) w Kosowie, to chętnie przeczytam jakieś konkrety. czego właściwie należy się tam spodziewać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest tam napewno bezpieczniej niz w centrum warszawy. jest tam tyle wosjka i poliscji ze nie ma sie o co obawiać. nikt Ci tam nic nie zrobi, ludzie sa fantastyczni, jest tanio. tylko że tam nic niema. są dwa jeziora na krzyż. jakś rzeka jak sie jedzie od CG z fajną tamą.... zostawiam ci to do namysłu choc to nie znaczy ze jestem na nie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kosowo ma być tylko jednym z punktów wyprawy (czy raczej wyprawki, bo to najwyżej 10 dni będzie), więc nawet jak się rozczaruję, to stracę max. 1 dzień.

z widokowo najbardziej atrakcyjnych miejsc będzie zapewne durmitor (rzekomo super-fajny kanion) w czarnogórze.

 

no i ponawiam treść pierwszego postu (po to właściwie był założony temat) - ja szukam ekipy, więc jakby ktoś chciał, to zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Ja ze 4 lata temu wracałem na moto z Dubrownika przez Bośnię i Hercegowinę. Pełno KFORU, policji, szaro i smutno, spalone i podziurawione kulami budynki. Przy drogach tablice nagrobkowe osob, ktore zostaly pomordowane, sprawiaja wrazenie jakbys jechal przez aleje na cmentarzu. Ludzie jacys tacy markotni. Dawno nie miałem takiego poczucia zagrożenia, jak podczas tamtej podróży. No i wszyscy jeżdżą golfami II :-).

Edytowane przez ggmarquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam

Byłem w sierpniu w Czarnogórze, Bośni i Chorwacji. W Bośni żadnego wojska, spokój, ludzie życzliwi, zero problemów, no może poza policją która chce zarobić :| niestety.

Czarnogora jest ekstra -Durmitor, wybrzeże, kanion Tary i na północy na granicy z Bośnią wzdłuż rzeki Pivy (w deszczu był zaj..klimat :buttrock:). Co do czasu to tydzień jest zdecydowanie za krótko jak się chce coś zobaczyć a nie tylko jechać, a naprawdę jest co.

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze 4 lata temu wracałem na moto z Dubrownika przez Bośnię i Hercegowinę. Pełno KFORU, policji, szaro i smutno, spalone i podziurawione kulami budynki. Przy drogach tablice nagrobkowe osob, ktore zostaly pomordowane, sprawiaja wrazenie jakbys jechal przez aleje na cmentarzu. Ludzie jacys tacy markotni. Dawno nie miałem takiego poczucia zagrożenia, jak podczas tamtej podróży. No i wszyscy jeżdżą golfami II :-).

sporo sie chyba zmienilo, bo jak bylem zeszlej jesieni, to bardzo mi BiH podeszla. Moze mam jakies zboczenie, bo wole lekka balkansko-azjatycka rozjebke niz giermanskie wymuskanie, ale dla mnie BiH (podobnie jak Albania) to kwintesencja Balkanow - niesamowite sa te roznice, gdy przejezdzasz miedzy strefami narodowosciowo-religijnymi (a przy okazji geograficznymi).

Serbska polnoc, cyrylica, najbardziej rozszalala, zielono-wilgotna przyroda. Plus zero turystow.

Gorzyste muzulmanskie centrum z pieknym, choc wciaz czesciowo zniszczonym, Sarajewem. Sredniowieczny bazar i medresa, osiedla na takich stormiznach, ze zamiast schodow miedzy blokami jezdzi kolejka jak na Gubalowke, boisko zmienione na cmentarz...

No i poludnie - kraciaste flagi i reklamy Karlovacko, czyli wrota do Chorwacji - tutaj juz czuc Morze Srodziemne. No i podzielony katolicko-muzulmanski Mostar, gdzie Chorwaci pokazali, ze potrafia byc rownie bezwzgledni, co Serbowie. Tam dopiero widac zniszczenia. Ale warto wpasc chocby na dwie godziny, aby przejsc sie kamiennym mostem (odbudowanym za unijna kase), albo - jeszcze lepiej - spojrzec na niego i stare miasto z minaretu jednego z licznych meczetow.

Przez cztery (niestety, chce wiecej!) dni pobytu ani razu nie czulem cisnienia czy zagrozenia. Ludzie OK, mysle, ze nie roznia sie wiele od pobratymcow z sasiednich krajow - moze Serbowie z polnocy nieco mrukliwi, ale to chyba te gory;)))

Nagrobki przy drogach to w duzej mierze odpowiedniki polskich przydroznych krzyzy, czyli pomniki ofiar wypadkow samochodowych - mam sporo zdjec, nie ma zbyt wielu dat z czasow wojny...

A policja, no coz, zaplacilem dwa razy. Ale sam sie prosilem;)

pozdro

dub

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sporo sie chyba zmienilo, bo jak bylem zeszlej jesieni, to bardzo mi BiH podeszla. Moze mam jakies zboczenie, bo wole lekka balkansko-azjatycka rozjebke niz giermanskie wymuskanie, ale dla mnie BiH (podobnie jak Albania) to kwintesencja Balkanow - niesamowite sa te roznice, gdy przejezdzasz miedzy strefami narodowosciowo-religijnymi (a przy okazji geograficznymi)

DUbeY, takie gadanie lubie :)

 

rozpisywanie takich dyrdymałów jak inni przyprawia mnie o mdłości jak królowe angielską :)

 

jeżdze tam co roku widze co sie dzieje, co zmienia

 

szczegóły tu

 

http://www.africatwin.strefa.pl/balkany2006_1.html

 

pozdrav!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...