Kataclizm Opublikowano 27 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Października 2006 Wielkie dzieki Adamie :icon_twisted: Tak zrobie niewiem tylko czy od razu zamawiac czesci(kosz i amortyzator) czy najpierw pokombinowac. aha no i czy warto od rau wymienic tarcze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 27 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Października 2006 To znaczy amortyzator jest czescia kosza i kupujac nowy kosz masz go z amorem. Nitomen, nie mozna podchodzic do starego motocykla w taki sposob, bo okaze sie ze w koncu nie da sie na nim jezdzic. Niestety czesci sie zuzywaja i trzeba je wymieniac, niezaleznie od tego czy ma to cos wspolnego z wartoscia motocykla. Poza tym wartosc to rzecz wzgledna, byly czasy ze BSA takie jak moje mozna bylo kupic za kilkaset $, teraz dobre egzemplarze przekraczaja juz $ 10 tys, a jestem pewien ze niedlugo dojda do $ 20 tys.Z niektorymi starszymi japonczykami dzieje sie podobnie. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 28 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Października 2006 Ze tak zapytam - posmarowałeś ją? Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebazaz Opublikowano 30 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2006 Tak zrobie niewiem tylko czy od razu zamawiac czesci(kosz i amortyzator) czy najpierw pokombinowac.aha no i czy warto od rau wymienic tarcze? Z moich doświadczeń wynika, że wybity kosz powoduje raczej "ciągnięcie" sprzęgła niż jego oporne włączanie. Może przed kupowaniem czegokolwiek warto obejżeć dokładnie wzystko od początku.Szczególnej uwadze polecam jeszcze raz linkę (nowa i na licencji nie oznacza dobra) :bigrazz: Robiłem sprzęgło w moto z silnikiem od zaza i tam była walka o uzyskanie znośnej twardości sprzęgła przy zachwaniu wystarczającego skoku wycisku. Myślałem o hydraulice, lecz pomysł przepadł. Ostatecznie pomogło zastosowanie nowej i nasmarowanej linki. Bardzo ważne okazało się jej ułożenie z jak najłagodniejszymi zagięciami.Zastanawia mnie ślimak, o którym pisałeś. Wnioskuję, że jest to element przekazujący siłę z końca linki na popychacz, jak np. w virrago 750. Możesz go rozebrać , dokładnie wymyć i obejrzeć. Jakiekolwiek nierówności, wżery lub inne uszkodzenia na powierzchniach roboczych mogą być przyczyną kłopotów.Podobny patent jest w jawie 350. Nie ma tam ślimaka lecz trące skośne powierzchnie. Czasami niby dobry a sprzęgło dębowe. Wymiana tego elementu zwykle pomaga. W japonii wcale nie musi być inaczej.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek8104 Opublikowano 31 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2006 Adam M. nie bardzo orientuję się, jak zbudowane jest sprzęgło w tym modelu, ale wydaje mi się, że tarcze wykonane są z innego materiału niż metal. Raczej przekładki są metalowe. Wydaje mi się, że trudniej jest wybić rowki w koszu przez tarcze sprzęgłowe. Ja osobiście najpierw bym ją poprowadził inną drogą, bo mogło się zdarzyć że jest bardzo skręcona, a przez to sprzęgło ciężko chodzi. Druga sprawa jest taka, że linka jest tak źle wyregulowana, że dźwignia jest już wychylona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.