Skocz do zawartości

Moj Dzwon - Koniec sezonu i chyba koniec jazdy na moto


MYCIOR
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm.. to może kup sobie jakiegoś klasyka, o średniej mocy (np. 70 KM), którym będziesz się kulał 120-130?

Jak widzisz wypadek mozna miec przy 40 km/h, wiec to co napisales jest bez sensu. A zabic to sie mozna na skuterze, ktory ma mniej niz 10 KM i rozpedza sie do 60 km/h.

 

Ledwo co czlowiek kupi pieknego sprzeta i taki zonk.

Edytowane przez Kosa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspolczuje Tobie :eek:(((((((((. Przez takich slepych debili jest coraz wiecej wypadkow. Jakbym był na Twoim miejscu to podejrzewam ze bym nie wytrzymał i dał w morde synkowi i tatusiowi. Co do motocykla to nie przejmuj sie nim za bardzo, bo najwazniejsze ze Ty jestes cały !!!!!!! A z motocykli nie rezygnuj jesli juz to przerzuc sie na crossa albo enduro :wink:. Pozdrawiam !

 

a Ty czasem nie porywasz sie z motyka na slonce??? czy mowisz ze bylbys z kolegami :icon_mrgreen:

 

sorry, bez urazy lecz powinienes sie troszke zastanowic...

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowiłem ze zrobiłbym tak jakbym był w szoku i w takiej sytuacji jak Mycior. Moze jestem troche niezrównoważony ale nie nawidze cwaniakowania. Gdyby koles uznał swoją wine i zainteresował sie poszkodowanym to wszystko byłoby ok. Najgorzej po prostu jak ewidentnie jest kogos wina, a ktos robi z siebie debila i wymysla jakies kosmiczne historie. Jeszcze tak jak w tym przypadku ze przyjechał ojciec ktory wogole tego zdarzenia nie widział i zaczyna pieprzyc jakies bzdury. Akurat tutaj jestem pewien ze jak opisałem tak bym zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde niedobrze sie dzieje!!!!wracaj szybko do formy i nie poddawaj sie tak latwo,choc po takich przezyciach ,pewnie tez mialabym duze obawy czy w ogole jeszcze jezdzic!Chyba nie bede juz wiecej czytac tego dzialu,bo strach sie bac wyjechac teraz na ulice,bo nie wiadomo z ktorej strony ktos na nam wjedzie!!!Ja bym zaostrzyla zasady na jakich wydaje sie dzis prawo jazdy mlodym i swiezo upieczonym kierowca,bo to najczesciej oni powoduja wypadki....dla nich czesto lustrka to zbedna rzecz i w ogole w nie nie patrza tylko jak konie pociagowe--->do przodu!!!A takim madrym tatusia to powinien ktos dac porzadnego ptryczka w nos...Pozdrawiam serdecznie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z tobą Madzik w 100%

Ale dziwi mnie jedna rzecz jak mozna nie zauwazyc motocykla ktory jest odemnie 10-20 a nawet 100metrow;/

 

Dzis kolo szkoły przejechała R6 tak sie napalilem ze az chcialem podejsc sie przejechac,amor skrętu,blachy wygięte,koles skora i wogole,opony chyba zamykane byly bo bieznik jakis taki zjechany ale to tak na marginesie.

 

Dąze do tego żeby powiedziec ze slyszalem ją juz duuzo wczesniej a dopiero potem zauwazylem.

 

Tak samo powinno byc z puszkami a razcej ich kierowcami,jesli slyszy motocykl powienien zachowac jakis respekt ze moze zaniedługo sie pjawi albo cos.A tu zero zainteresowania innymi wazne ze on dupe se wiezie.

 

Wiekszosc ludzi nie zdaje ze sprawy wogole ile taka maszyna kosztuje ale juz nie chodzi o kase,chodzi o zycie i zdrowie.

 

Jadąc samochodem masz o wiele wieksze szanse przezyc przy predkosci np,70km/h a motocyklem to juz powazna sprawa.

 

 

Wracaj do zdrowia.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no niby racja, ale ja chyba mam cos pecha na moto no bo jak to inaczej nazwac. Jak kupie crossa to mnie pewnie ktos ustrzeli na dojezdzie do lasuu.

 

NIE PECHA :icon_twisted: NIE PECHA :icon_exclaim:

 

Tylko nawet na małe przejażdzki należy zakładać garniturek kompletny. Ty nie masz ochoty sie ścigać, ale JEŁOP z corsy nie umie jeżdzić!!!!!!Wiem co czujesz bo ja mam prawie nowego FAZERA, bez jednej ryski i jestem w nim zakochana

 

Zycie Ci miłe i to sie liczy, ja tez tak uważam, dlatego coś Ci powiem:

 

1- niedziela jade z meżem, każdy na swoim moto grzecznie zatrzymujemy sie na czerwony. Ja pomału wrzucam na luz poprawiam kask, a tu coś SRUUUU...facet nie widział nas :icon_exclaim: i wpadł na chodnich-no se mysle UFFFFF

 

2 poniedziałaek Jadąc wieczorem do pracy autem widze na autostradzie poświate niebieskiego światła- myśle wypadek, szybko włączam awaryjne i analiza- wypadek za wzniesieniem wiem że wyprzedzałam TIR-y ale czy oni zauważą- deyzja -pcham sie na pas awaryjny zdążyłam to zrobić a tu TIR zaczyna auta kasować od tyłu 5 aut i nastepna kolizja-udało sie -UUUFFFFFF

 

3 w Środe schodzac po schodach czytałam sms-a i nie zauważyłam ostatniego stopnia i skreciłam noge :icon_mrgreen: , zerwałam staw skokowy :smile: - 3 tygodnie w gipsie 6 miesiecy w stabilizatorze

 

i co????? a tak uważałam na moto i w aucie. NIE MÓW O PECHU każdy coś tam ma, a ja nie wiem czy śmiać sie czy płakać bo od poniedziałku wziełam jeszcze urlop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dopiero zaczynam przygodę z prawdziwą jazdą na motocyku i coraz bardziej się zastanawiam, czy polscy kierowcy puszek są przygotowani do poruszania się na ulicach razem z motorami.

 

Współczuję Ci MYCIOR. Nie wiem, ja chyba bym rozwalił gościa samochód ze złości.

 

Obawiałem się czytając tytuł tematu, że odniosłeś bardzo poważne obrażenia. Wiem, że trudno podjąć decyzję o porzuceniu życiowej pasji, dlatego rozważ wszystkie za i przeciw.

 

Wracaj do zdrowia ! ! !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja NIEWIERZE!!!! No NIE WIERZĘ zawsze ten awatar tak mi się podobał marzyłem o tym sprzecie... taki śliczny. Mycior ty też nie jakis świr który szaleje po drodze. A tu koleś wyskakuje autkiem... młody mało doświadczenia, dobrze że to przy małej prędkości współczuje ci i się kuruj szybkiego powrotu do zdrowia!!!

a ręka poważnie złamana? (tzn miejscowo, czy wielokrotnie?)

 

sprzęt mhy... oglądałem fotki nie jest tak źle najgorsze to że takie sytuacje cholernie dołują jak to jest że przy takim wyjeździe(do dziewczyny tylko) taka sytuacja... naprawdę współczuje ci i nie łam się przejeździsz jeszcze tyś kilometrów i zapewniam takie mam przeczucie juz bez żadnych incydentów!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mycior aż przykro patrzeć na tą przepiękną Honde, ale ważne że ty jakoś z tego wyszedłeś.

 

Jak można nazwać tą całą sytuacje z twojego punktu widzenia inaczej niż pech ?? Bo że ten koleś okazał się idiotą nie zmienia postaci rzeczy, no chyba że tak jak powiedziałeś gdyby się nie urodził ....

 

Pozdrawiam i kuruj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zalamuj sie stary! Wracaj jak najszybciej do zdrowia i rozgladaj sie za nowym sprzetem na wiosne... Wiem co czujesz bo w lipcu tez mialem mala kolizje ale to juz sam sobie jestem winny i teraz siedze drugi miesiac bez moto. Mysli glupie czasem przyjda, ale jesli jestes zapalonym Motocyklistą to szybko sobie z takimi myslami poradzisz...

Odzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATV

Wszystkie marki w jednym miejscu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczucia wyrazy ... wiem co znaczy, bo przeżywałem mocno, jak szlifnąłem moją Suzi po otwarciu drzwi przez wuja w ciężarówce ... tylko tyle dobrego u mnie, że ja wyszedłem obronną ręką z tego. Ja tam nie mówię "nie poddawaj się", albo właśnie "zostaw to już". Ja bym szedł za głosem instynktu :icon_twisted:

 

Trzymam kciuki za rekonwalescencję Twoją i pięknej Hondziawki (kurczę, nawet moja śliczna Suza byłaby zazdrosna :icon_exclaim:)

 

Greetz,

 

&REW. :icon_exclaim:

Edytowane przez &REW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerąbane rzeczywiście ...

Nie rezygnuj, w puszce też nie trudno o wypadek :icon_twisted:

 

Wracaj do zdrowia :icon_exclaim:

o wypadek nie trudno ,ale przezyc łatwiej przy 50-100 km/h

 

 

 

a ręka poważnie złamana? (tzn miejscowo, czy wielokrotnie?)

 

 

złamanie jest spoko chyba najlepiej jak mogłem złamac (jesli mozna tak powiedziec) bo nie trzeba bylo nastawiac i gipsik tylko 4-5 tygodni.

 

 

nie chodzi tylko o to ze ja sie boje juz moto - bo sie nie boje! Chodzi o to ze teraz wszycy dokoła mowią "a nie mówiłem". Kazdy mowił od zawsze ze po co motocykl- to niebezpieczne.Bedziesz miał wypadek i sie połamiesz , a niektórzy mówili ze na motocyklu to sie tylko zabic mozna.Jak narazie to jest to niebezpieczne bo puszkarze są slepi , miałem wypadki na moto , połamałem sie i jak narazie sie jedno nie zgadza.Dlatego mam j*b*ny dylemat. Nie chce byc kaleką do końca zycia , albo co gorsza zginąć i zostawic wszystkie osoby drogie memu sercu. Jak widac w moim przypadku bardziej ostroznie sie jechac nie dało i bardziej uwazac chyba tez nie. Kiedy sie zabije, albo bede kaleką to nikogo nie bedzien to obchodzilo czy to była moja wina czy nie moja, dlatego chyba sie narazie wstrzymam , bo Polska nie jest gotowa na motocykle.Mam na mysli drogi i kierowców.

 

Mysle ze decyzje podejme po zimie kiedy sie zaczną ciepłe dni, wtedy zobaczymy czy jestem w stanie sie bez tego obejść (nie wydaje mi sie).

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...