coolargol Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 (edytowane) Tu sie z kolegą nie zgodzę. Sytuacja pod Plockiem - na wylocie w stronę Warszawy stoi Virago, gość stoi obok i nie daje żadnych "znakow - sygnałow", że z moto coś nie tak. Zatrzymałem się z kolegą, pytam - okazjue się, ze moto padło i nie chce odpalić. Szybka obdukcja i moto uruchomione. Warto sie zatrzymać, albo chociaż zwolnić - jeśli wszystko jest o.k. to zazwyczaj gość daje wcześniej znać, że nie potrzebuje pomocy i dajesz po garach bez zatrzymywania, a przecież żadny to wysiłek trochę zwolnić. W czasach kiedy motocykle mozna bylo spotakac sporadycznie moze to i mialo racje bytu. Teraz jest nas coraz wiecej i co pare kemow ktos bedzie prostowal kosci przy drodze. To troche tak jakbys na plazy pytal kazdego lezacego czy wlasnie nie zemdlal :). Natomiast z punktu widzenia zainteresowanego otrzymaniem pomocy sensowne jest pokazanie ze jej potrzebuje a nie testowanie przejezdzajacych na wrazliwosc spoleczna i bierne oczekiwanie.Sam mialem tylko raz sytuacje w ktorej natknalem sie na goscia ktory letko wyglebil, to byla oczywista sprawa, pogadalismy chwile i ok. Edytowane 14 Listopada 2007 przez coolargol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 15 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2007 Jak pozbyłem się kiedys plastików na drodze szybkiego ruchu i stałem klejąc kierunkowskazy zatrzymał się koleś samochodem dostawczym i powiedział, że jak się nie posklejam do kupy to możemy wrzucić moto na pakę i mnie podrzuci gdzieś do cywilizacji - jak się okazało sam lata, tyle że akurat tym razem jechał autem. Myślę, że możemy na SIEBIE liczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 15 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2007 jak się okazało sam lata, tyle że akurat tym razem jechał autem. Myślę, że możemy na SIEBIE liczyć.No proszę a niektórzy na forum przekonują, że samochodami to tylko debile i cioty jeżdżą... :biggrin: pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dwapro Opublikowano 15 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2007 sam jeżdżę zimą ;) a ci co przekonują to chyba mają psie zaprzęgi :icon_biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 19 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2007 (edytowane) Tu sie z kolegą nie zgodzę. Sytuacja pod Plockiem - na wylocie w stronę Warszawy stoi Virago, gość stoi obok i nie daje żadnych "znakow - sygnałow", że z moto coś nie tak. Zatrzymałem się z kolegą, pytam - okazjue się, ze moto padło i nie chce odpalić. Szybka obdukcja i moto uruchomione. Warto sie zatrzymać, albo chociaż zwolnić - jeśli wszystko jest o.k. to zazwyczaj gość daje wcześniej znać, że nie potrzebuje pomocy i dajesz po garach bez zatrzymywania, a przecież żadny to wysiłek trochę zwolnić. mialem taki sam przypadek choc kolo byl jedynie uzytkownikie- czoperek, dzinski, buciki, rekawiczki enduro, ozeszek za 50zl i ortalionowa kurteczka :icon_mrgreen: ale wpozo, postalem i pomoglem, korona mi z glowy nie spadla, zatrzymywanie sie rowniez sprzyja nowym znajomoscia :icon_razz: tak poznalismy sie z jednym z forumowiczow... Edytowane 19 Listopada 2007 przez YAGO Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.