Skocz do zawartości

REJESTRACJA WETERANA


granat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W zwiazku z licznymi pytaniami otwieram nowy temat :rejestracji bez papierów.sprawa jest prosta idziesz do swojego najblizszego sądu i w biurze podawczym składasz papier o sądowe stwierdzenie własnosci przez zasiedzenie na rame badz motocykl bez dokumentów z takim i takim numerem ramy, sprawdzaja czy nie była kradziona(profilaktycznie dobrze miec stara rame komara i w razie czego wybic numery i oddac, jak sie okaże ze tfu tfu, figuruje w centralnym rejestrze kradzionych), wyznaczają ci sprawe a tam idziesz z człowiekiem (tylko jakims kumatym)z którym dogadałes sie ze powie ze ci sprzedał a sam miał ponad 3 lata i znalazł ja w stodole czy gdzies(np.widział jak ktos ja targał na złom i zabrał) człowieka pytaja czy na pewno sprzedał i koniec, z wyrokiem sadu idziesz do wydziału komunikacji i juz masz upragniony dowód w kieszeni bo tam nie robia ci łaski. Zeby nie byc gołosłownym, u mnie zrobilismy to z dodgiem wyllysem i teraz robimy z moim uralem. Na bierząco bede pisał co gdzie i jak robiłem krok po kroku. Na razie jutro jade po rame z piaskowania.:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey

 

Słyszałem, że można załatwić papier ze złomowiska, że kupiłeś moto na złomie. Piszesz oświadczenie, że moto nie pochodzi z kradzieży i z czymś takim można ubiegać się o ponowną rejestracje. Ale dotyczy to tylko tzw "zabytków" czyli starszych niż 25 lat.

 

k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Sytuacja wygladała nastepujaco:

moja spiewka była taka, znajomi kupili dom na wsi do remontu i podczas porzadków na strychu odkryto szczatki motocykla, który był w bardzo złym stanie, brat włascicielki chciał go poskładac ale nie dał rady wiec ja go odkupiłem za 100zł i po 3latach składania zgłosiłem go zasiedzenia, jako moja własnosc, wyceniajac go(trzeba podac wartosc szacunkowa sprzeta na dzien dzisiejszy) na 2tys. zł,. Wszystko fajnie, kumpel napisał mi (UWAGA!!!!)oswiadczenie ze tak było i do sądu. Czemu oswiadczenie, bo gdyby sporzadził umowe kupna-sprzedarzy to był by zong, kazdy sad by to odrzucił, bo po co zasiedzenie jak masz cymbale umowe i jestes włascicielem, zgodnie z prawem teoretycznie tak, ale dla urzedu komunikacji NIE. Bo nie ma ciagłosci rejestracji, bo nie ma dowodu rejestracyjnego itd. Autentyczna sprawa z Wrocławia, mój dobry kumpel skądinad bardzo go lubie miał cymbała, od wielu lat, zrobił go perfekto i chciał zasiedziec, załatwił wszystko jak mu poradzilismy, oswiaczenie itd, jednak na miejscu ktos madry podsunał mu nieszczesliwy artykuł z automobilisty, jak pewna osoba KK opisuje jak to sie zasiada motocykl.Wsród innych bzdur napisała ze trzeba miec umowe kupna-sprzedazy, wiec mój kolega zrobił umowe i poszedł do sadu, a sad go wysmiał i oddalił sprawe, a teraz po raz chyba 4 odbił sie od urzedu komunikacji bo nikt mu tego nie chce zarejstrowac:-(Ale do żeczy, zeby otrzymac w miare prosto akt własnosci trzeba miec ktosia kto potwierdzi nasza wersje, najlepiej ze on kupił sie od kogos kto juz nie zyje nie bedzie problemu, w moim przypadku sad przesłuchał w harakterze swiadków pół wsi i cały dawny PGR zeby ustalic własciciela, na wsi zamieszanie jest do dzisiaj, potem sedzina wpadła na pomysł zeby dac do gazety ogłoszenie, ma takie wyjscie, w celu ustalenia własiciela nalezy podac 3x ogłoszenie w gazecie ogólnokrajowej, wzywajace wlasiciela pojazdu o takich i takich numerach do stawiennictwa, oczywiscie nie moze to byc ktos z ulicy musi miec jakis dokument.Jesli sie nie stawi jest nasz, jednak jest to wyjscie bardzo kosztowne, napisałem odwołanie od decyzji sadu, wszyscy znajomi prawnicy pukali sie w głowe, jednak przyniosło to porzadany skutek, powołałem sie na niska wartosc zasiadanego pojazdu, i sad uwzglednił wniosek i przesunoł sprawe z niesądowej w tryb sądowy, chodzi mniej wiecej o to ze w niesadowej sad moze stwierdzic własnosc po 3 latach a w sadowej w momencie wejscia w posiadanie i jest lepiej. szybciej, pamietajcie jeszcze ze pojazd nie moze byc kradziony warto wiec sprawdzic przez znajomego policjanta czy nie figuruje w rejestrze pojazdów utraconych, i uwaga!!!! kazde wejscie w RPU jest nonitorowane, i jesli pojazd figuruje musicie go oddac:-(

Wiec zbierajac do kupy

1)składamy wniosek: wniosek o stwierdzenie zasiedzenia rzeczy ruchomej (zgodnie z zasada pisania pism urzedowych)

Wnosze iz w dn. 2.01.2003 (data przykładowa) nabyłem przez zasiedzenie rzeczy ruchomej w postaci motocykla XXXX modelXXX numer ramyXXXX numer silnika rocznik XXX

Uzasadnienie

W dniu 1.01.2000 nabyłem od XXX motocykl marki XXX numer ramyXXX numer silnika XXX rocznikXXX .

W/w pojazd był w bardzo złym stanie technicznym, niekompletny i wymagał kapitalnego remontu. Sprzedajacy nie potrafił udowodnic odpowiednim dokumentem pochodzenia pojazdu.Stwierdził ze ...(i tu trzeba napisac ze kupił wczesniej od kogos kto zmarł, i tez nie miał dokumentów lub miał je dostarczyc, badz zupełnie cos innego ale musi sie kupy trzymac).Juz wtedy był niekompletny i zniszczony. pojazd był przechowywany (wpisac miejsce zamieszkania naszego figuranta) Pojazd nie figuruje w RPU co dowodzi ze nigdy nie był kradziony i pochodzi z legalnego zródła. Prosze wiec o pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.

zaniesc do bióra podawczego do sądu cywilnego i czekac i postepowac w/g wskazówek sadu. nie platac sie na rozprawie, porzadnie sie ubrac w garnitur lub conajmniej marynarke i krawat, to znacznie zwieksza nasza wiarygodnosc(pamietaj ze jak cie widza tak cie pisza i ambicje i poglady nalezy schowac bo to nam zalezy a nie im) i tyle w razie zasadzenia ogłoszenia w gazecie mozna sie odwołac:

 

Wniosek

Zwracam się z prosbą o zmianę zarządzenia Sądu w sprawie

ogłoszenia w prasie, ponieważ uważam go za niesprawiedliwy. Prosbę

swa motywuje następujaco

1)600 zł. które mam zapłacic na poczet ogłoszenia prasowego

stanowi praktycznie 1/3 wartosci całego motocykla, a tym samym

czyni próbę rekonstrukcji tego pojazdu i przywrócenia go do życia

coraz mniej opłacalną, tymbardziej ze nie jest to jeszcze motocykl

zabytkowy, choc od takowych sie wywodzi w linii prostej, i jego

wartość rynkowa jest znikoma w porównaniu do kosztów które ponio-

słem w trakcie remontu a kwota uzyskana ze sprzedaży nie pokryłaby

nawet połowy włożonych kosztów finasowych i robocizny, a biorąc pod

uwage ze jest to tylko zaliczka obawiam sie ze nie bede w stanie

ponieść tych kosztów ze wzgledu na moje niskie zarobki

2)zakładajac ze własciciel istnieje(co jak do tej pory sie nie potwier-

dziło), dziwne jest ze do tej pory nie stawił sie do panstawa XXXX po

zrot swojej własnosci, tymbardziej ze po przesłuchaniu przez Wysoki

Sąd świadków(którzy równiez nie znali własiciela) na wsi zrobiło sie

na ten temat wyjatkowo głosno a od czasu zakupu domu mineło juz

wiele lat! Czyli widocznie nie interesuje go ten pojazd(dlatego sie go

pozbył) lub nie zyje. Nadmieniam że pojazd nie figuruje w policyjnej

kartotece pojazdów utraconych, wiec nie ma mowy o kradziezy i ukry-

waniu przedmiotu.

3)zakładajac ze jednak własiciel istnieje to bardziej skutecznym

sposobem jest zamieszczenie ogłoszenia w gazecie lokalnej która ma

zasieg lokalny a nie ogólnopolski i jest czytana przez ludzi miejscowych,

a w/w motocykl został odnaleziony własnie w okolicy kluczborka

4)Chciałbym sie jednoczesnie powołać na podobne rozprawy o zasie-

dzenie ruchomosci w postaci pojazdów wojskowych typu Wyllys

i Dodge które odbyły sie już w Sadzie Rejonowym w Kluczborku i były

prowadzone przez sędziego XXXXX i sędziego XXXX gdzie

sytuacja była bardzo podobna i nie było potrzeby zamieszczania

ogłoszeń a tym samym narażać wnioskodawce na dodatkowe koszty

i strate czasu.

Biorąc pod uwage te argumenty zwracam sie z uprzejma prosba

o pomoc w w/w sprawie i zmiane postanowienia na bardziej łagodne

i przystepne dla mnie. Tym bardziej ze juz prawo rzymskie przewidziało

taka sytuacje co oddaje nastepująca sentencja-"W przypadku zawiłosci

przepisów rozpatruj na korzyść petenta".

Prosze więc o roztrzygniecie tej sprawy bez obarczania mnie dodat-

kowymi kosztami które bede musiał ponieść w celu uzyskania pełnej

legalizacji motocykla. Pozwoli to również na ograniczenie czasu

trwania rozprawy która i tak już trwa ponad 5 miesiecy.

Z poważaniem

 

To jest oczywiscie moje pismo wiec nie przepisywac słowo w słowo ale stworzyc cos podobnego na wzór, nie trzeba sie powoływac na paragrafy, to nie jest nasz zawód, a w razie problemów pisac do mie pomoge, powodzenia w wysiadywaniu:-)

ps-to trwało rok czasu:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Podepne sie do postu z pytaniem o rejestracje weterana (junak)

 

Moja sytuacja jest z lekka odmienna o w/w.

 

Mianowicie kupiłem Janka w Holandii, trafił tam w 94roku zakupiony przez jakiegos Holendra.

- stan techniczny: kompletny do odrestaurowania, (przez 15 lat nie ruszany)

dowodu rejestracyjnego oczywiście BRAK

 

...ale wraz z motorkiem dostałem polskie świadectwo od rzeczoznawcy, stwierdzające ze motocykl nie nadaje sie do jazdy z takich a takich powodów, na dokumencie widnieje również pieczęć z UK ze został wyrejestrowany.

 

Mam też drugi dokument, jest to rachunek lub coś podobnego dotyczący opłaty celnej w Holandii.

 

Umowa zakupu od sprzedającego jest do zdobycia legalną drogą.

 

Moje pytanie:

 

Macie jakieś sugestie jak ruszyć temat ponownej rejestracji w PL aby było "prosto i bez niespodzianek urzędowych"???

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...