Fidel5 Opublikowano 17 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Jak łatwo podnieść maszynę i ponad 300kg już było.Trza pomyślunku, nie siły. Wiem, bo sam to pisałem. Ale te moje podnoszenia były jeszcze przed nauka jak to można zrobić :crossy: Potrafimy zestrzelić w locie np. komara... siusiając. niezły nowy wątek, ale żeby było sprawiedliwie i panie tez miały jakąś szansę to nie mozna używać rak przy celowaniu ;) :P To prawda ....no to juz przerobilismy.....a teraz na jaki wontek postawimy????...czego kobieta nie potrafi a panowie tak.......?????? :crossy: gotować? i podrapać się po j..... :biggrin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Wiem, bo sam to pisałem. Ale te moje podnoszenia były jeszcze przed nauka jak to można zrobić :crossy: niezły nowy wątek, ale żeby było sprawiedliwie i panie tez miały jakąś szansę to nie mozna używać rak przy celowaniu ;) :P gotować? i podrapać się po j..... :biggrin: Kto nie potrafi gotowac kobieta czy Mezczyzna ????????????????????? :crossy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cebe450 Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 165cm to juz facet? :biggrin: Ja Cię nie chcę martwic Fidel ;) :P Coś mi sie wydaje , ze właśnie wydałeś na siebie wyrok !!Dosłownie słyszę , jak kolejnym 165-centymetrowym Facetom otwierają się w kieszeniach noże po przeczytaniu Twojego posta :crossy: :crossy: :crossy: :crossy: Bedzie nam Ciebie brakowało :crossy: :biggrin: Cave tibi a cane muto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 mógłby ktoś dać namiar na wątek o podnoszeniu 300 kg bez problemów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 (edytowane) mógłby ktoś dać namiar na wątek o podnoszeniu 300 kg bez problemów?Nie chodzi o podniesienie 300 kg w powietrze jak sztange tylko o postawienie cięższego moto na kołą (to TROCHE duża różnica) A tak nawiązując do tematu w czym jeszcze męzczyźni są lepsi to kto wie co to jest -Może to tobić jeden facet albo jedna kobieta , możę to robić 2,3,4nawet 5 facetów ale nawet nie dwie kobiety . Co to może być ?????? :biggrin: ;) :P Edytowane 17 Września 2006 przez kiler Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fidel5 Opublikowano 17 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 (edytowane) Nie chodzi o podniesienie 300 kg w powietrze jak sztange tylko o postawienie cięższego moto na kołą (to TROCHE duża różnica) A tak nawiązując do tematu w czym jeszcze męzczyźni są lepsi to kto wie co to jest -Może to tobić jeden facet albo jedna kobieta , możę to robić 2,3,4nawet 5 facetów ale nawet nie dwie kobiety . Co to może być ?????? :biggrin: ;) :crossy: dawaj juz nie moge sie doczekać :crossy: :crossy: Kto nie potrafi gotowac kobieta czy Mezczyzna ????????????????????? :crossy: wiekszość szefów kuchni to faceci Madzik Cebe wiesz jak chesz załozyc buty na wysokim obcasie to robi sie to nie tylko twój problem :P Edytowane 17 Września 2006 przez Fidel5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gr3g Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 WItam, co by nie powiedziec... nie ma pieknieszego widoku niz faja kobitka na fajnym sprzecie... Nie wiem co niektorzy forumowicze maja do Pan, ale ja uwazam i jestem jak najbardziej za !!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 dawaj juz nie moge sie doczekać :P ;) wiekszość szefów kuchni to faceci Madzik Cebe wiesz jak chesz załozyc buty na wysokim obcasie to robi sie to nie tylko twój problem :biggrin: Masz racje ale mowimy tu o przyziemnym gotowaniu...w domach a nie w restauracjach..... WItam, co by nie powiedziec... nie ma pieknieszego widoku niz faja kobitka na fajnym sprzecie... Nie wiem co niektorzy forumowicze maja do Pan, ale ja uwazam i jestem jak najbardziej za !!!! No znalazl sie kolejny Pan ktory jest za .....masz racje :crossy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Jeśli coś mogę dodać. Z moich obserwacji wynika że kobiety mają słomiany zapał. Na początku mówią jak to kochają motocykle, że podobają im się ścigacze itd. Niestety a może i stety szybko przeradza się to uczucie w obojętność. . Dlatego też podchodzę do takich entuzjastek z dużym dystansem bo wiem że za chwile zakochają się w czym innym. Oczywiście są kobiety które nie widzą świata poza motocyklami, ale stanowią one dużą mniejszość. Faceci przeważnie albo "kochąją" ten sport albo mówią głupie frazesy w stylu: też bym sobie kupił motocykl ale dziewczyna mi zabrania , albo jestem taki de beściak i odważniak że zabiłbym się na motocyklu pierwszego dnia... Jedym słowem takie entuzjastki albo tych debeściaków mam głeboko w poważaniu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Jeśli coś mogę dodać. Z moich obserwacji wynika że kobiety mają słomiany zapał. Na początku mówią jak to kochają motocykle, że podobają im się ścigacze itd. Niestety a może i stety szybko przeradza się to uczucie w obojętność. . Dlatego też podchodzę do takich entuzjastek z dużym dystansem bo wiem że za chwile zakochają się w czym innym. Oczywiście są kobiety które nie widzą świata poza motocyklami, ale stanowią one dużą mniejszość. Faceci przeważnie albo "kochąją" ten sport albo mówią głupie frazesy w stylu: też bym sobie kupił motocykl ale dziewczyna mi zabrania , albo jestem taki de beściak i odważniak że zabiłbym się na motocyklu pierwszego dnia... Jedym słowem takie entuzjastki albo tych debeściaków mam głeboko w poważaniu... Dobrze ze dodales ze sa kobiety ktore to kochaja ,bo juz chcaiam Cie skrzyczec..... ;) milosc to milosc i nie wolno z niej rezygnowac tak szybko,a te kobiety ktorym szybko motocykle przechodza byly tylko zauroczone....... :biggrin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Jeśli coś mogę dodać. Z moich obserwacji wynika że kobiety mają słomiany zapał. Na początku mówią jak to kochają motocykle, że podobają im się ścigacze itd. Niestety a może i stety szybko przeradza się to uczucie w obojętność. . Dlatego też podchodzę do takich entuzjastek z dużym dystansem bo wiem że za chwile zakochają się w czym innym. Oczywiście są kobiety które nie widzą świata poza motocyklami, ale stanowią one dużą mniejszość. Faceci przeważnie albo "kochąją" ten sport albo mówią głupie frazesy w stylu: też bym sobie kupił motocykl ale dziewczyna mi zabrania , albo jestem taki de beściak i odważniak że zabiłbym się na motocyklu pierwszego dnia... Jedym słowem takie entuzjastki albo tych debeściaków mam głeboko w poważaniu... Chyba pierwsza opinia na tym forum i w tym temacie ktora jest w pewnym stopniu zblizona do rzeczywistosci wiec skomentuje. Oczywiscie nie jestem ekspertem w sprawach kobiet i ich psychiki tak wiec bedzie to tylko moja opinia ale opinia ta przynajmniej wynika z doswiadczenia w obcowaniu z ponad setka mozna powiedziec najbardziej entuzjastycznych aspirantek motocyklizmu w spodnicy, takich ktore sa na tyle ambitne ze przychodza na szkolenie na torze. Wedlug mnie kobiety desperacko nie nadaja sie do sportu motocyklowego w najszerszym tego slowa znaczeniu (nie biore wiec tutaj pod uwage jazd na krazownikach-cruisers wszelkiej masci) w takim samym stopniu jak np. do boksu, czynnej sluzby wojskowej na froncie, hokeja, futbolu etc. Wynika to po prostu z ich kompozycji psycho-motorycznej tak roznej niz u mezczyzn i nie jest to ani dobrze ani zle ale po prostu inaczej. Podobnie jak mezczyzna plotkujacy z innymi na temat co dana osoba moze sobie o nim pomyslec albo probujacy dokonac szczegolowej analizy motywow postepowania flirtujacych kochankow tak i kobieta w ringu bokserskim albo na sportowym motocyklu wyglada zalosnie i nie na miejscu (pomijajac oczywiscie wszelkie aspekty erotyczne dla niktorych). I oczywiscie fakt ze ostatnio jest coraz wiecej damskich zespolow hokejowych, damskiego boksu czy tez kobiet na sportowych motocyklach nie zmienia tej oceny ani na jote, gdyz sa to zjawiska polityczno-socjalne podsycane ogromnym dazeniem wiekszosci kobiet do zwracania na siebie uwagi za wszelka cene i to wlasnie dazenie jest chyba glownym czynnikiem pchajacym je na motocykle. Jednym z bardziej rzucajacych sie w oczy dowodow ze mam racje w tej ocenie niech bedzie to ze mimo ogromnego nacisku zadna kobieta nie osiagnela znaczacego sukcesu w sporcie motocyklowym, czy to zawodowym czy nawet amatorskim. A probowalo i probuje mnostwo, i to od lat. Stoper i kamera oceniaja bezwzglednie i nie dadza sie "oczarowac". Czy istnieja kobiety majace tyle samo lub wiecej talentu i potencjalu co przecietni mezczyzni? Zadna regula nie ma wyjatkow, wiec jestem pewien ze tak. Czy spotkalem kiedykolwiek choc jedna taka? Tak, siedem lat temu. Ale wywalila sie na torze w Kent kolo Seattle (niewielkie obrazenia) i zaraz potem wyszla za maz i przestala myslec o motocyklach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cebe450 Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Chyba pierwsza opinia na tym forum i w tym temacie ktora jest w pewnym stopniu zblizona do rzeczywistosci wiec skomentuje. Oczywiscie nie jestem ekspertem w sprawach kobiet i ich psychiki tak wiec bedzie to tylko moja opinia ale opinia ta przynajmniej wynika z doswiadczenia w obcowaniu z ponad setka mozna powiedziec najbardziej entuzjastycznych aspirantek motocyklizmu w spodnicy, takich ktore sa na tyle ambitne ze przychodza na szkolenie na torze. Wedlug mnie kobiety desperacko nie nadaja sie do sportu motocyklowego w najszerszym tego slowa znaczeniu (nie biore wiec tutaj pod uwage jazd na krazownikach-cruisers wszelkiej masci) w takim samym stopniu jak np. do boksu, czynnej sluzby wojskowej na froncie, hokeja, futbolu etc. Wynika to po prostu z ich kompozycji psycho-motorycznej tak roznej niz u mezczyzn i nie jest to ani dobrze ani zle ale po prostu inaczej. Podobnie jak mezczyzna plotkujacy z innymi na temat co dana osoba moze sobie o nim pomyslec albo probujacy dokonac szczegolowej analizy motywow postepowania flirtujacych kochankow tak i kobieta w ringu bokserskim albo na sportowym motocyklu wyglada zalosnie i nie na miejscu (pomijajac oczywiscie wszelkie aspekty erotyczne dla niktorych). I oczywiscie fakt ze ostatnio jest coraz wiecej damskich zespolow hokejowych, damskiego boksu czy tez kobiet na sportowych motocyklach nie zmienia tej oceny ani na jote, gdyz sa to zjawiska polityczno-socjalne podsycane ogromnym dazeniem wiekszosci kobiet do zwracania na siebie uwagi za wszelka cene i to wlasnie dazenie jest chyba glownym czynnikiem pchajacym je na motocykle. Jednym z bardziej rzucajacych sie w oczy dowodow ze mam racje w tej ocenie niech bedzie to ze mimo ogromnego nacisku zadna kobieta nie osiagnela znaczacego sukcesu w sporcie motocyklowym, czy to zawodowym czy nawet amatorskim. A probowalo i probuje mnostwo, i to od lat. Stoper i kamera oceniaja bezwzglednie i nie dadza sie "oczarowac". Czy istnieja kobiety majace tyle samo lub wiecej talentu i potencjalu co przecietni mezczyzni? Zadna regula nie ma wyjatkow, wiec jestem pewien ze tak. Czy spotkalem kiedykolwiek choc jedna taka? Tak, siedem lat temu. Ale wywalila sie na torze w Kent kolo Seattle (niewielkie obrazenia) i zaraz potem wyszla za maz i przestala myslec o motocyklach. Mnie to sie nawet tego komentować nie chce. Cave tibi a cane muto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 (edytowane) Mnie to sie nawet tego komentować nie chce. mnie rowniez....."....kobieta na sportowym motocyklu wyglada zalosnie....." czyzby??????heheee doskonaly teks zapamietam go......Ten pan ma chyba jakies kompleksy......???!!!! ;/ Edytowane 17 Września 2006 przez Madzik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafał22 Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Chyba pierwsza opinia na tym forum i w tym temacie ktora jest w pewnym stopniu zblizona do rzeczywistosci wiec skomentuje. Oczywiscie nie jestem ekspertem w sprawach kobiet i ich psychiki tak wiec bedzie to tylko moja opinia ale opinia ta przynajmniej wynika z doswiadczenia w obcowaniu z ponad setka mozna powiedziec najbardziej entuzjastycznych aspirantek motocyklizmu w spodnicy, takich ktore sa na tyle ambitne ze przychodza na szkolenie na torze. Wedlug mnie kobiety desperacko nie nadaja sie do sportu motocyklowego w najszerszym tego slowa znaczeniu (nie biore wiec tutaj pod uwage jazd na krazownikach-cruisers wszelkiej masci) w takim samym stopniu jak np. do boksu, czynnej sluzby wojskowej na froncie, hokeja, futbolu etc. Wynika to po prostu z ich kompozycji psycho-motorycznej tak roznej niz u mezczyzn i nie jest to ani dobrze ani zle ale po prostu inaczej. Podobnie jak mezczyzna plotkujacy z innymi na temat co dana osoba moze sobie o nim pomyslec albo probujacy dokonac szczegolowej analizy motywow postepowania flirtujacych kochankow tak i kobieta w ringu bokserskim albo na sportowym motocyklu wyglada zalosnie i nie na miejscu (pomijajac oczywiscie wszelkie aspekty erotyczne dla niktorych). I oczywiscie fakt ze ostatnio jest coraz wiecej damskich zespolow hokejowych, damskiego boksu czy tez kobiet na sportowych motocyklach nie zmienia tej oceny ani na jote, gdyz sa to zjawiska polityczno-socjalne podsycane ogromnym dazeniem wiekszosci kobiet do zwracania na siebie uwagi za wszelka cene i to wlasnie dazenie jest chyba glownym czynnikiem pchajacym je na motocykle. Jednym z bardziej rzucajacych sie w oczy dowodow ze mam racje w tej ocenie niech bedzie to ze mimo ogromnego nacisku zadna kobieta nie osiagnela znaczacego sukcesu w sporcie motocyklowym, czy to zawodowym czy nawet amatorskim. A probowalo i probuje mnostwo, i to od lat. Stoper i kamera oceniaja bezwzglednie i nie dadza sie "oczarowac". Czy istnieja kobiety majace tyle samo lub wiecej talentu i potencjalu co przecietni mezczyzni? Zadna regula nie ma wyjatkow, wiec jestem pewien ze tak. Czy spotkalem kiedykolwiek choc jedna taka? Tak, siedem lat temu. Ale wywalila sie na torze w Kent kolo Seattle (niewielkie obrazenia) i zaraz potem wyszla za maz i przestala myslec o motocyklach. Człowieku jesteś załosny po całości, brak słów choc dużo mógł bym tobie napisać ale szkoda mi czasu odpisywać na taką kretynade :biggrin: ;) :P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mary Lou Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Chyba pierwsza opinia na tym forum i w tym temacie ktora jest w pewnym stopniu zblizona do rzeczywistosci wiec skomentuje. Oczywiscie nie jestem ekspertem w sprawach kobiet i ich psychiki tak wiec bedzie to tylko moja opinia ale opinia ta przynajmniej wynika z doswiadczenia w obcowaniu z ponad setka mozna powiedziec najbardziej entuzjastycznych aspirantek motocyklizmu w spodnicy, takich ktore sa na tyle ambitne ze przychodza na szkolenie na torze. Wedlug mnie kobiety desperacko nie nadaja sie do sportu motocyklowego w najszerszym tego slowa znaczeniu (nie biore wiec tutaj pod uwage jazd na krazownikach-cruisers wszelkiej masci) w takim samym stopniu jak np. do boksu, czynnej sluzby wojskowej na froncie, hokeja, futbolu etc. Wynika to po prostu z ich kompozycji psycho-motorycznej tak roznej niz u mezczyzn i nie jest to ani dobrze ani zle ale po prostu inaczej. Podobnie jak mezczyzna plotkujacy z innymi na temat co dana osoba moze sobie o nim pomyslec albo probujacy dokonac szczegolowej analizy motywow postepowania flirtujacych kochankow tak i kobieta w ringu bokserskim albo na sportowym motocyklu wyglada zalosnie i nie na miejscu (pomijajac oczywiscie wszelkie aspekty erotyczne dla niktorych). I oczywiscie fakt ze ostatnio jest coraz wiecej damskich zespolow hokejowych, damskiego boksu czy tez kobiet na sportowych motocyklach nie zmienia tej oceny ani na jote, gdyz sa to zjawiska polityczno-socjalne podsycane ogromnym dazeniem wiekszosci kobiet do zwracania na siebie uwagi za wszelka cene i to wlasnie dazenie jest chyba glownym czynnikiem pchajacym je na motocykle. Jednym z bardziej rzucajacych sie w oczy dowodow ze mam racje w tej ocenie niech bedzie to ze mimo ogromnego nacisku zadna kobieta nie osiagnela znaczacego sukcesu w sporcie motocyklowym, czy to zawodowym czy nawet amatorskim. A probowalo i probuje mnostwo, i to od lat. Stoper i kamera oceniaja bezwzglednie i nie dadza sie "oczarowac". Czy istnieja kobiety majace tyle samo lub wiecej talentu i potencjalu co przecietni mezczyzni? Zadna regula nie ma wyjatkow, wiec jestem pewien ze tak. Czy spotkalem kiedykolwiek choc jedna taka? Tak, siedem lat temu. Ale wywalila sie na torze w Kent kolo Seattle (niewielkie obrazenia) i zaraz potem wyszla za maz i przestala myslec o motocyklach.Ale Drodzy Forumowicze zastanowcie sie ;) Moze ta wypowiedz ma drugie dno, ukryty glebszy sens :crossy: Moze ten tekst jest jakas metafora, ekstaza :biggrin: w sumie niewiadomo czym :crossy: Pozdrawiam "oczarowana" Motokobita :P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi