Skocz do zawartości

Pokutne u Pepików


SALAMANDRA
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niemcy mają warunki do jazdy, ale również przez lata wyedukowali sobie kierowców, którzy potrafią zachowac się na drodze.

Związek przyczynowo-skutkowy. Właśnie dlatego wyedukowali że mają dobre drogi.

Niemiec może jechać powoli w mieście bo nadrobi na autobanie, więc nie będzie ryzykował mandatu.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zdecydowanie przeciwny eskalacji kar. Czy naprawdę myślicie, że rząd wprowadzając wyższe ceny mandatów kierowałby się dobrem (dbałością o bezpieczeństwo) kierowców??? Chodzi wyłącznie o wyższe wpływy do budżetu i to wszystko. Zadbać o bezpieczeństwo kierowców, to zadbać o jakość dróg i infrastrukturę przede wszystkim.

Wyższe kary - tak, ale tylko wtedy gdy państwo zapewni bezpieczne i efektywne warunki podróżowania.

Debile zawsze będą jeździć jak debile, a wyższe kary uderzą przede wszystkim w tych, którzy tylko trochę (w granicach rozsądku) łamią przepisy, bo tych ludzi jest najwięcej.

 

pozdr

 

I oczywiście w końcu mogliby podnieść akcyzę na alkohol do poziomu takiego, żeby najtańsza wódka kosztowała około 40 zł albo i więcej.

No świetnie, a to spowodowałoby ponowny wzrost przemytu alkoholu. Przypomnij sobie, że odniżenie akcyzy na alkohol kilka lat temu zaowocowało znacznym spadkiem tego procederu. Aby wydać taki sąd należały jakoś wyliczyć co nam (krajowi) się bardziej opłaca.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek przyczynowo-skutkowy. Właśnie dlatego wyedukowali że mają dobre drogi.

Niemiec może jechać powoli w mieście bo nadrobi na autobanie, więc nie będzie ryzykował mandatu.

 

 

Tylko pierwsza była edukacja, a następnie jej praktyczne przełożenie. Wyszkolenie nie polega tylko na posiadaniu wiedzy praktycznej, ale przede wszystkim teoretycznej. To własnie teoria pomaga ci na drodze reagowac poprzez hipotetyczne analizowanie, co się może stać, doświadczenie tylko udowadnia, ze jest to możliwe. W poczatkowym okresie jazdy po drogach, nie posiadasz doświadczenia wystarczającego, żeby uświadomić sobie możliwe zagrożenie(pytanie, czy kiedykolwiek posiądziesz wiedzę absolutną na temat zagrożeń- chyba nigdy), stąd jest potrzeba teoretycznego wykształcenia.

Nie przeczę, że drogi w Niemczech pomogły w procesie edukacji, ale były wtórne, bo najważniejsze, były zmiany mentalne i przestrzeganie przed złymi nawykami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pierwsza była edukacja, a następnie jej praktyczne przełożenie. [...]

Nie przeczę, że drogi w Niemczech pomogły w procesie edukacji, ale były wtórne, bo najważniejsze, były zmiany mentalne i przestrzeganie przed złymi nawykami.

Wydaje mi się, że jesteś w błędzie i "drogi" i "edukacja" chyba były procesami niezależnymi od siebie. Drogi w Niemczech zawsze były dobre. Przed wojną istniały tam już betonowe dwupasmówki, kiedy u nas szczytem osiągnięć była brukowana trylinką droga Brześć - Pińsk. Sieć dróg i kolei była tam także znacznie bardziej rozbudowana co widać na mapie Polski (granice dawnych zaborów i Prus).

Co do edukacji, to Niemcy są bardzo karnym narodem i zawsze byli. Polacy wręcz przeciwnie - "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie", no i potem ciągle pod jarzmem zaborcy i okupanta. Łamać przepisy za cara znaczyło być patriotą. No a nasza polska wszchewiedza czasem aż poraża: Prosty przykład - spróbuj przetłumaczyć tacie mojego kolegi, że dojeżdżanie na luzie do świateł jest pozbawione sensu ekonomicznego i zarazem niebezpieczne.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zdecydowanie przeciwny eskalacji kar. Czy naprawdę myślicie, że rząd wprowadzając wyższe ceny mandatów kierowałby się dobrem (dbałością o bezpieczeństwo) kierowców??? Chodzi wyłącznie o wyższe wpływy do budżetu i to wszystko. Zadbać o bezpieczeństwo kierowców, to zadbać o jakość dróg i infrastrukturę przede wszystkim.

Wyższe kary - tak, ale tylko wtedy gdy państwo zapewni bezpieczne i efektywne warunki podróżowania.

Debile zawsze będą jeździć jak debile, a wyższe kary uderzą przede wszystkim w tych, którzy tylko trochę (w granicach rozsądku) łamią przepisy, bo tych ludzi jest najwięcej.

 

pozdr

No świetnie, a to spowodowałoby ponowny wzrost przemytu alkoholu. Przypomnij sobie, że odniżenie akcyzy na alkohol kilka lat temu zaowocowało znacznym spadkiem tego procederu. Aby wydać taki sąd należały jakoś wyliczyć co nam (krajowi) się bardziej opłaca.

 

pozdr

 

Odnośnie kar.

To nie chodzi o to, zeby karać, ale żeby wychowywać, na tym polega prewencja. Czyli uczymy użytkowników dróg, że prawo jest surowe i jego łamanie prowadzi do określonych sankcji. Skutkiem tego nie ma być lawinowy wzrost liczby mandatów, ale ich spadek.

 

Co do przemytu, nie jestem utylitarystą, dlatego ważenie pozostawiam Tobie. Choć policz ile państwo wydaje na leczenie alkoholików albo na prowadznie kampanii przeciw alkoholizmowi itp.

Dla mnie ważnym pozostaje problem patologii jaki rozszerza się wśród dzieciaków( dołączone wyżej linki), a to dlatego, że alkohol jest dostępny wszędzie i jest tani. Zapomniałem w moim poście napisac, iż powinno się ograniczyć liczbę punktów sprzedaży( według liczby mieszkańców albo kilometrów kwadratowych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie kar.

To nie chodzi o to, zeby karać, ale żeby wychowywać, na tym polega prewencja. Czyli uczymy użytkowników dróg, że prawo jest surowe i jego łamanie prowadzi do określonych sankcji. Skutkiem tego nie ma być lawinowy wzrost liczby mandatów, ale ich spadek.

Jesteś idealistą. Kto będzie chciał dobrowolnie pozbawiać budżet pieniędzy? Wiem, o co Ci chodzi, ale mimo wszystko uważam, że największa skuteczność wyniknie na zasadzie czegoś w rodzaju umowy społecznej: "my Wam drogi, ale Wy pokażcie, że umiecie z nich korzystać

Co do przemytu, nie jestem utylitarystą, dlatego ważenie pozostawiam Tobie. Choć policz ile państwo wydaje na leczenie alkoholików albo na prowadznie kampanii przeciw alkoholizmowi itp.

Dla mnie ważnym pozostaje problem patologii jaki rozszerza się wśród dzieciaków( dołączone wyżej linki), a to dlatego, że alkohol jest dostępny wszędzie i jest tani. Zapomniałem w moim poście napisac, iż powinno się ograniczyć liczbę punktów sprzedaży( według liczby mieszkańców albo kilometrów kwadratowych).

Czy tego checmy czy nie, alkohol to część naszej kultury i tradycji. Polacy zawsze pili i to dużo. Ostatnio widzimy pozytywne jak i negatywne zmiany na polu patologii - zmniejszenie spożycia alkoholi wysokoprocentowych, ale zarazem wzrost spożycia u nieletnich i obniżanie się wieku "inicjacji alkoholowej". Nie zmienią tego żadne kampanie choćby nie wiem ile kosztowały. Dopuki rodzice nie będą interesować się swoimi dziećmi, dopuki alkoholo będzie obecny w domu przy każdej okazji i wreszczie dopuki nie zaoferuje się młodzieży jakichś zajęć i rozwoju ich zainteresowań doputy problem będzie istniał.

Skłonny jestem zatem przypuszczać, że państwo przeznacza niewiele pieniędzy na walkę z negatywnymi skutkami spożywania alkoholu, skoro wydaje się to kompletnie bezskuteczne.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oczywiście w końcu mogliby podnieść akcyzę na alkohol do poziomu takiego, żeby najtańsza wódka kosztowała około 40 zł albo i więcej.

 

 

... ręce precz od alkoholu !! ... a poważnie ... to nic nie zmieni ... ci co pija i jadą dalej będą tak robić ... tyle że alkohol kupią z przemytu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"my Wam drogi, ale Wy pokażcie, że umiecie z nich korzystać"

 

Dokładnie jestem tego samego zdania. I myślę, że aktualnie mandaty to nie prewencja, ale źródło zasilające budżet.

Na przykład: mamy dwupasmową trasę i przejście dla pieszych, którego używa ktoś raz na jakiś czas. Co zrobi zarząd dróg? Postawi ograniczenie. Co zrobią psy? Postawią fotoradar za 100 000 zł. I będą łapać tych, co nie wiedzą, że fotoradar tam stoi. Kaska będzie płynąć... a ten, który nie wie, że stoi radar i zignoruje znak ograniczenia, może kogoś zabić.

Alternatywa: budujemy kładkę NAD jezdnią. Niech kosztuje i 200 000 zł. Nie ma ograniczenia, kierowca jedzie bezpiecznie, pieszy nie musi stać przy przejściu i czekać, aż zrobi się wsród samochodów luka na tyle duża, że (może) zdąży przejść.

 

W pierwszym przypadku mamy kaskę zasilającą budżet i co jakiś czas czyjąś śmierć.

W drugim przypadku kaski niet, ale za bardzo spada prawdopodobieństwo, że ktoś zginie.

Definitywnie jestem za opcją nr 2!

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ręce precz od alkoholu !! ... a poważnie ... to nic nie zmieni ... ci co pija i jadą dalej będą tak robić ... tyle że alkohol kupią z przemytu ...

 

Ale to nie chodzi, żeby coś się zmieniło w wyborze trunku, czy miejsca zaopatrywania się w napitek;). Raczej mi chodzi o utrudnienie w kupnie wódki, wina przez młodych, bo jeżeli mieliby wydać 40-50 zł to się będą długo zastanawiać. A piwo powinno kosztować w sklepie około 8-9 zł, wiem szaleństwo, ale wolę być szalonym niż widzieć, co będzie za 10 lat z pokoleniem dzisiejszych 12-18 latków.

I pozostaje jeszcze sprawa dragów, ale to jest kwestia na inną dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tylko jednego- po co na dwupasmówce w CZ ograniczenie do 70??? Nawierzchnia jak marzenie, nitka(a właściwie nitki) piękna i ciągnaca się dobre kilknaście km, teren niezabudowany, żadnych przejazdów kolejowych, mostów itp.....Jaki w tym cel? Bo w naszym karaju byłoby to zrozumiałe.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie chodzi, żeby coś się zmieniło w wyborze trunku, czy miejsca zaopatrywania się w napitek;). Raczej mi chodzi o utrudnienie w kupnie wódki, wina przez młodych, bo jeżeli mieliby wydać 40-50 zł to się będą długo zastanawiać. A piwo powinno kosztować w sklepie około 8-9 zł, wiem szaleństwo, ale wolę być szalonym niż widzieć, co będzie za 10 lat z pokoleniem dzisiejszych 12-18 latków.

I pozostaje jeszcze sprawa dragów, ale to jest kwestia na inną dyskusję.

Stary, zaczynasz popadać w jakąś paranoję. Dlaczego ja, 32 letni facet, mam płacić 9 złotych za najtańsze (jak rozumiem) piwo w sklepie tylko dlatego, że rodzice nie potrafią dbać o swoje dzieci i pozwalają, tak, nie bójmy się tego powiedzieć wprost, pozwalają im pić? Przymykają oczy na fakt, że synuś czy córeczka przychodzą nawalenie co drugi dzień z dyskoteki.

Najtańsze piwo 0.5l w Niemczech kosztuje 0.40 EUR, czyli 1.60 zł. W hurcie pewnie jeszcze mniej. Już dostrzegam tu złoty interes :biggrin:

Myślę, że ograniczenie sprzedaży alkoholu nieletnim powinno się odbywać z pomocą sprzedawcy, który w chwili udowodnienia mu popełnienia przestępstwa (bo sprzedaż alko nieletnim jest przestępstwem) natychmiast traciłby koncesję, co naprawdę walnie go po kieszeni. Trzeba częstych kontroli, podstawionych klientów itp.

Kiedy byłem w USA na początku wkurzało mnie, że kiedy zamawiałem w knapie piwo ciągle chcieli ode mnie paszport. Potem się przyzwyczaiłem i odbierałem to jako komplement. Myślę, że to wcale nie było takie głupie.

I proszę Cię XJ 600 n zmień ten tekst w podpisie, bo nie wiem, co o nim myśleć, a wręcz czuję się nim dotknięty. Tak nota bene chyba całkowicie odeszliśmy od tematu czeskich mandatów. :bigrazz:

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie chodzi, żeby coś się zmieniło w wyborze trunku, czy miejsca zaopatrywania się w napitek;). Raczej mi chodzi o utrudnienie w kupnie wódki, wina przez młodych, bo jeżeli mieliby wydać 40-50 zł to się będą długo zastanawiać. A piwo powinno kosztować w sklepie około 8-9 zł, wiem szaleństwo, ale wolę być szalonym niż widzieć, co będzie za 10 lat z pokoleniem dzisiejszych 12-18 latków.

I pozostaje jeszcze sprawa dragów, ale to jest kwestia na inną dyskusję.

 

 

Piwo w sklepie 8-9 zł??? A ile w knajpie?????

W oczach mi się mieni jak czytam te pomysły na uzdrowienie polskiego społeczeństwa i polskiej motoryzacji......

Już widzę jak przestali pic, nawet jeśliby podnieść cenę i na wódkę i na jabole i na spitytus salicylowy nie tylko na piwo.

Nic nie będzie z pokoleniem dzisiejszych 12-18 latków. Wyrosną z tego tak jak kazde pokolenie wyrasta bo w końcu kończą sie pieniądze od rodziców , a na własnym rozrachunku trochę trudniej o banię kazdego dnia - drenaż kieszeni nawet przy dzisiejszych cenach jest konkretny. Tak mi sie wydaje, że słyszę o tym piciu młodziezy przez całe życie jakby to był dyzurny temat mediów , poza tym nie kazdy nawalony 18stolatek siada od razu do auta. Prędzej idzie rzygać w krzaki.

 

A tak generalnie to zamiast rozpisywać sie powinnam sie po prostu podpisać pod postem kolegi Jurjusziego

Popieram- popadasz w paranoję. Piwo za 9 zł ... rany boskie....

Cave tibi a cane muto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, zaczynasz popadać w jakąś paranoję. Dlaczego ja, 32 letni facet, mam płacić 9 złotych za najtańsze (jak rozumiem) piwo w sklepie tylko dlatego, że rodzice nie potrafią dbać o swoje dzieci i pozwalają, tak, nie bójmy się tego powiedzieć wprost, pozwalają im pić? Przymykają oczy na fakt, że synuś czy córeczka przychodzą nawalenie co drugi dzień z dyskoteki.

Najtańsze piwo 0.5l w Niemczech kosztuje 0.40 EUR, czyli 1.60 zł. W hurcie pewnie jeszcze mniej. Już dostrzegam tu złoty interes :biggrin:

Myślę, że ograniczenie sprzedaży alkoholu nieletnim powinno się odbywać z pomocą sprzedawcy, który w chwili udowodnienia mu popełnienia przestępstwa (bo sprzedaż alko nieletnim jest przestępstwem) natychmiast traciłby koncesję, co naprawdę walnie go po kieszeni. Trzeba częstych kontroli, podstawionych klientów itp.

Kiedy byłem w USA na początku wkurzało mnie, że kiedy zamawiałem w knapie piwo ciągle chcieli ode mnie paszport. Potem się przyzwyczaiłem i odbierałem to jako komplement. Myślę, że to wcale nie było takie głupie.

I proszę Cię XJ 600 n zmień ten tekst w podpisie, bo nie wiem, co o nim myśleć, a wręcz czuję się nim dotknięty. Tak nota bene chyba całkowicie odeszliśmy od tematu czeskich mandatów. :bigrazz:

 

pozdr

 

Wiem, wiem spodziewałem się, że tak zostane odebrany :bigrazz:

Moja koncepcja jest podyktowana i oparta na analizie zródeł i własnych badań, które dużo mówią o tym co się dzieje w społeczeństwie.

Nie idzie o to, że dzieci piją, bo rodzicie mają to gdzieś- choć to jest oczywiście problem- lecz, o genetyczny alkoholizm, czy pokoleniowy. Młodzi chleją, bo starzy od młodości ich wychowywali obok butelki.

Kary dla sprzedawców są i nic z nich nie wynika, dostają po kieszeni albo odbiora im koncesję. Przecież wódke czy piwo dostaniesz w Polsce w co drugim sklepie- czy to nie jest paranoja? Odpowiedz, że to rynek generuje to co się sprzedaje, jest błędna. Wolny rynek jest "ślepy" potrzebuje pewnych ograniczeń.

System amerykański wynika z pruderyjności Ameryki i to jej się pisze na plus, u Nas jak sam napisałeś jest inna kultura obcowania z alkoholem i dlatego tak ciężko cokolwiek zmienić.

 

Co do podpisu to jest to tekst mojego wujka, który mnie tak rozbawił, że omal z krzesła nie spadłem. To oczywiście prowokacja z jego strony. Za kilka dni zniknie...

 

Co do Czechów, to miło, ze nas w takie dalekie rejony dyskusji zaprowadzili :D

Pozdr.

 

 

Piwo w sklepie 8-9 zł??? A ile w knajpie?????

W oczach mi się mieni jak czytam te pomysły na uzdrowienie polskiego społeczeństwa i polskiej motoryzacji......

Już widzę jak przestali pic, nawet jeśliby podnieść cenę i na wódkę i na jabole i na spitytus salicylowy nie tylko na piwo.

Nic nie będzie z pokoleniem dzisiejszych 12-18 latków. Wyrosną z tego tak jak kazde pokolenie wyrasta bo w końcu kończą sie pieniądze od rodziców , a na własnym rozrachunku trochę trudniej o banię kazdego dnia - drenaż kieszeni nawet przy dzisiejszych cenach jest konkretny. Tak mi sie wydaje, że słyszę o tym piciu młodziezy przez całe życie jakby to był dyzurny temat mediów , poza tym nie kazdy nawalony 18stolatek siada od razu do auta. Prędzej idzie rzygać w krzaki.

 

A tak generalnie to zamiast rozpisywać sie powinnam sie po prostu podpisać pod postem kolegi Jurjusziego

Popieram- popadasz w paranoję. Piwo za 9 zł ... rany boskie....

 

Witaj,

To jest pewna propozycja- radykalna- lecz jestem przekonany, że mogłaby coś zmienić w Nas- Polakach.

Nie chodzi w niej o to by pijący przestali pić, ale żeby młodzi nie pili w takim wieku i w takich ilościach.

Problem będzie i odsyłam do lektury:

http://www.ipin.edu.pl/ain/

http://www.parpa.pl/?sub=0&check=2

To moje gadanie to nie jest wzięte z kosmosu tylko oparte o dane jakie dostarczają różne badania i instytuty. I pozwól, że zacytuje:

"2. Czy picie piwa przez nastolatki jest groźne i dlaczego ?

 

Należy pamiętać, iż piwo to tez alkohol (patrz pytanie 1). Powtarzające się picie alkoholu przez nastolatki, nawet w ilościach nieszkodliwych dla dorosłych, może poważnie uszkodzić ich życie i procesy rozwojowe:

 

1. Zaburza zdolność do uczenia się, zapamiętywania i logicznego rozumowania, jest źródłem trudności w nauce i przeszkadza w dalszej edukacji i karierze zawodowej

2. Hamuje rozwój emocjonalny i opóźnia dojrzewanie-młody człowiek nastawia się tylko na doraźne i natychmiastowe przyjemności, nie uczy się dojrzałych i skutecznych sposobów radzenia sobie ze stresem i rozwiązywania problemów życiowych i realizacji wartości

3. Zwiększa ryzyko uzależnienia od alkoholu i nikotyny oraz sięgania po narkotyki - badania amerykańskie pokazały, że dzieci, które zaczęły kontaktować się z alkoholem do 15 roku życia czterokrotnie częściej niż osoby, które zaczęły pić po 20 roku życia, uzależniały się od alkoholu"[/i]

Zródło: http://www.parpa.pl/?subL=1&checkL=17#sub02

 

I nie mówimy tutaj o 18 latkach tylko o 10-14 latkach, zatem jest problem, bo pomimo tego, że nie posiadają prawa jazdy są często pieszymi...

 

Słyszysz o piciu to ponownie cytat:

Zdaniem ekspertów poważne szkody związane z piciem alkoholu przez dzieci i młodzież występują u około 10–15% populacji w wieku między 15 a 18 rokiem życia, ale rozmiary realnych zagrożeń są znacznie wyższe. W ciągu ostatnich lat zwiększyła się ilość pijącej i upijającej się młodzieży, w szczególności dziewcząt, oraz zmniejszyła ilość abstynentów. W okresie 1995-1999 dynamika wzrostu spożycia napojów alkoholowych należała do najwyższych w Europie. Badania rynkowe pokazują, że wzrost spożycia w populacji od 15 do 19 roku życia jest istotnym źródłem wysokich zysków przemysłu piwnego. Zwiększa się wprawdzie zakres szkolnych i środowiskowych programów profilaktycznych (w 2001 roku uczestniczyło w nich 1.300.000 tys. uczniów i 160 tys. rodziców), ale nie stanowią one wystarczająco skutecznej przeciwwagi dla ekspansji biznesu alkoholowego. Zbyt wolno rozwija się także profilaktyka rodzinna inicjowana programami szkolnymi.

Zródło: http://www.parpa.pl/?sub=0&check=4

 

I jeszcze polecam tekst Jan Szymański, Barbara Woynarowska, Joanna Mazur znajdziesz go pod adresem:

http://www.ipin.edu.pl/ain/2001/2/spist.htm

 

Wiem popadam w paranoje :D , nie będe przekonywał na siłe, liczę, że zaglądniesz na te stronki i przeczytasz teksty. Wnioski pozostawiam Tobie.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma jakąś swoją racje ale fakty są takie, że giną ludzie na drogach i wielu z powodu pijanych kierowców. Jeśli uda się choćby kilku osobom uratować życie poprzez zmuszenie kierowców do jazdy zgodnie z przepisami i bez alkocholu to jestem za. To że można stracić samochód i prawojazdy po pijaku, to, że można dostać mandat z wykroczenia drogowe to i tak znikoma cena za choćby jedno życie.

Moim zdaniem nieoznakowane wozy policyjne z kamerami załatwiły by sprawe. Wystarczyłoby, że z tysiąc w ciągu tygodnia cwaniaczków straciłoby choć na rok prawojazdy i reszta by momentalnie nauczyła by się jeździć. Zmieniła by się tylko świadomość, że coś zakombinuje (podwójna ciągła, wysepka i wymuszenie) i już mnie mają i nie robię tego bo mi się nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolny rynek jest "ślepy" potrzebuje pewnych ograniczeń.

 

Widzisz, to prawda, co piszesz powyżej.

Ale ja jestem po ekonomii i znam też powiedzenie: "rynek nie znosi próżni". Popyt na alkohol był, jest i będzie. Próby jego ograniczania były dokonywane w USA w czasach prohibicji i skończyło się tylko na wygenerowaniu gigantycznego podziemia alkoholowego, całych mafii. Piwo za 9 zł skończy się tak samo. Jesteśmy w UE, w tej chwili możemy sobie przenieść przez granicę w cholerę alkoholu na "własny użytek" (przed wejściem do UE było to 10 piw, dziś - jeśli się nie mylę - tyle można wwieźć półlitrówek). W sumie zostałbym szybko milionerem, rzuciłbym pracę w Wawce i sprzedawał piwo z Czech, do których z Rybnika mam 30 km. Zajebisty interes i prawie legalny, policzmy: 2 zł za kupione piwko, powiedzmy - nawet 50 gr kosztów, 8 zł cena sprzedaży... stopa zwrotu 220%. Miodzio!

"Zaporowe" ceny alkoholu doprowadzą dokładnie do tego, że:

1. wzrośnie zjawisko mrówek

2. wzrośnie przemyt (a po naszym wejściu do Schengen będzie to już bajecznie łatwe)

3. spadną radykalnie przychody budżetu z tytułu akcycy (por. krzywa Laffera)

4. wzrośnie ilość zatruć podejrzanym alkoholem

5. zacznie się kombinowanie, jak odzyskać alkohol z borygo, czy np. płynu do szyb

6. pewnie wzrośnie ilość wypadków po alkoholu, bo cała "przygranica" będzie sobie skakać na 5 razy tańsze piwko do krajów ościennych, i będzie to robić samochodami...

 

Same plusy, że ho ho..

 

pozdr

LYsY

 

PS Prewencja nie przez prohibicję, ale edukację!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...