Skocz do zawartości

Kobieta za kierownicą: (nie)bezpieczeństwo


Gość Visuz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Znam swoje umiejętności i wiem że mogę bez wyrzutów sumienia zasiąść za kierownicą.

 

Nie znam Ciebie, kiedyś też tak myslałem. po zdaniu prawka mój punkt widzenia się znacznie zmienił i wiem, ze gówno umiałem. Powiedzieć - umiem dobrze jeździć moze powiedzieć osoba co w różnych warunkach przejechała wiele tysięcy kilometrów. Otwarcie przyznaje się, że umiem ruszyć autem/motocyklem skręcac itp, ale do stwierdzenia "umiem dobrze jeździć" brakuje mi jeszcze sporo kilometrów na liczniku.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedziałem że umiem dobrze jeździć, tylko że ogólnie potrafię a to duża różnica. Jak do tej pory nic nikomu nie zrobiłem (sobie też nie). Raz wpadłem do rowu na simsonie i od tej pory wiem chociaż na co zwracać uwagę na drodze. Nie jestem typem narcyza czyli co to ja nie potrafię->chciałem tylko pokazać że nieraz osoby posiadające prawo jazdy jeżdżą gorzej niż dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do stwierdzenia "umiem dobrze jeździć" brakuje mi jeszcze sporo kilometrów na liczniku.

 

Umiejetnosci nie rosna od samego nawijania kilometrow tylko od swiadomego cwiczenia umiejetnosci - zwlaszcza jesli chodzi o technike prowadzenia pojazdu. Kmy na liczniku zwiekszaja doswiadczenie ale to od Ciebie zalezy jak je wykorzystasz (zobacz jak jezdza taksowkarze).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem tylko pokazać że nieraz osoby posiadające prawo jazdy jeżdżą gorzej niż dzieci.

racja, sam pamiętam, jak w wieku gimnazjalnym wyjeżdżałem mamie z garażu, bo było auto bardzo blisko ściany zaparkowane, oraz wyjazd z koleiny na parkingu.

Umiejetnosci nie rosna od samego nawijania kilometrow tylko od swiadomego cwiczenia umiejetnosci - zwlaszcza jesli chodzi o technike prowadzenia pojazdu. Kmy na liczniku zwiekszaja doswiadczenie ale to od Ciebie zalezy jak je wykorzystasz (zobacz jak jezdza taksowkarze).

też racja. Ja staram się rozwijać swoje umiejętności wraz z każdym kilometrem

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...które pchają się na drogę chociaż nie posiadają kompletnie żadnych umiejętności.

 

powiedzial mistrz kierownicy ktory nie ma prawa jazdy, :) W/g iebie kto potrafi jezdzic. Jak sam pojdziesz na egzamin bedziesz mogl sam doznac / przekonac sie, ze PJ nie dostaje sie za to ze umie sie e´jezdzic, tylko za to ze nie stwarzeasz zagrozenia na drodze i masz podstawy do tego aby sam dalej sie uczyc ( juz w ruchu ). PJ jest momentalnym stanem ( stwierdzeniem faktu i niczym wiecej )

 

Sam nieraz jak jadę z jakąś znajomą to mam ochotę wziąć ją za szmaty i posadzić na tylnym siedzeniu.

 

No widze, ze masz naprawde pojece o jezdzie tylko czy oby wlasciwe ? :D

 

Wyluzuj, moze za 20 lat Twoj syn powie Ci dokladnie to samo co Ty tu w plywie eufori naskrobales :D

 

... nie potrafią hamować tylko hamują prawie do zera a potem podjeżdżaja powoli 20km/h jakieś 20m.

 

Slyszales juz moze w swoim zyciu o degresywnym hamowaniu ? :icon_mrgreen:

 

 

Nie powiedziałem że umiem dobrze jeździć, tylko że ogólnie potrafię a to duża różnica.

 

Powiedzial kto ? Egzaminator i wydal i PJ ? :icon_mrgreen: Ile km juz przejechales i gdzie ?

 

Umiejetnosci nie rosna od samego nawijania kilometrow tylko od swiadomego cwiczenia umiejetnosci - zwlaszcza jesli chodzi o technike prowadzenia pojazdu. Kmy na liczniku zwiekszaja doswiadczenie ale to od Ciebie zalezy jak je wykorzystasz (zobacz jak jezdza taksowkarze).

 

po czesci sie z Toba zgodze, co do taxowkarzy sie nie wypowiedam, bo ci juz w ogole nie wiedza ( zapomnieli ) o co w tym ruchu w ogole chodzi - wiekszych egoistow nie widuje ( chociaz czasami trafi sie i ktos porzadny )

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SuleY miło mi że sam fakt tego ze jeżdze na motocyklu w Twoich oczach czyni mnie wyjątkową - ale to nie prawda!!! Jestem zwykła kobietą, taką mam płeć i sie z niej ciesze ....

 

Tylko ja też uczyłam się jeżdzić, może sprawniej, może szybciej ... ale samochód też mi na początku gasł, nie miałam wyczucia gabarytów... a pierwsze tankowanie było wydarzeniem. No kurcze Panowie nie mówcie mi że faceci się nie uczą tylko mają to razem ze swoim męskim genem ... no jakbym Was nie znała to bym mogła w to uwierzyć. :bigrazz:

 

Pozatym zawsze beda słabsze jednostki na drodze, nie ma takiej opcji żeby kiedykolwiek to się zmieniło - dlatego trzeba myśleć za innych i o swoim zdrowiu!!!

Lepszym tematem do dyskusji bedzie jak przewidzieć, jak uniknąć ...a nie pisanie o tych nieporadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to cały ten temat nadaje się od bardzo dawna do kosza, jako, że po raz tysięczny odbywa się dyskusja na ten sam temat , a to mianowicie : Baby są za kółkiem be , a Panowie super .

No i dobra, niech się odbywa.

Visuz , wg starej, dobrej szkoły Fidela ( którego notabene już ze 100 lat nie widziałam :D ) wrzucił temat - prowokację, dzięki któremu paru spamerów , szczególnie tych nastoletnich,

 

Baby do kuchni i koniec.

Jestem i powracam z krainy cienia :P ...... Dzieki tym postom naprawdę dorobiłem sie wysokiego rankingu i chyba jest za to jakas nagroda od moderatorów (chyba porshe) :D

 

Ostanie Twoje zdanie szanuję i popieram, ....chociaz moment przeciez ktos musi mnie przywieżć do domu po imprezie wiec zakazu jazdy dla pań jeszcze bym nie postulował.

 

Podsumowywując jest tak, że najgorsi kierowcy to: baby za kółkiem, faceci w kapeluszach i emeryci w pilotkach. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem że wyjdę na kłótliwego pseudo mistrza szos - trudno wyjaśniłem moje zdanie, niektórzy rozumieją niektórzy nie... Nie mam ochoty nikomu udowadniać jakie mam pojęcie o jeździe, ważne jest to że niektórzy z PJ naprawdę nie wiedzą nic -> wykuli teorię na blachę a w praktyce pomogła gotówka lub inne układy. Nie da się też zaprzeczyć że większości kobiet nie idzie najlepiej jazda samochodem. Nie róbcie z moich wypowiedzi przechwałek, wymądrzania gówniarza, dobrze wiem co mówię i niejedna osoba przyzna mi rację. Staram się z jazdy czerpać jak najwięcej frajdy ale też nauki i doświadczenia. Jak na kilka tysięcy km które zrobiłem (chociaż wiem że niektórzy nawijają tyle w pół sezonu) to czuję się dobrze i pewnie z tym co mam -> najważniejsze że nie spoczywam na laurach i dążę do coraz wyższego poziomu. Skoro ktoś ufa mi na tyle żeby kupić mi motocykl to coś musi oznaczać, nie pochodzę z patologicznej ani nowobogackiej tępej rodziny. Jeśli uważacie że głównym priorytetem w ocenianiu czyjejś jazdy jest dokumencik (niekoniecznie uczciwie zdobyty) to z wszelkimi wypowiedziami poczekam do momentu otrzymania tego zaszczytu.

 

Na koniec jeszcze raz wspomnę żeby nie nazywać mnie mistrzem szos itp. itd. nie o to mi chodzi, nie zamierzam się chwalić (czyli ośmieszać) bo dobrze wiem, że póki co nie mam czym. Po prostu jeśli wiem coś na ten temat to chcę się wypowiedzieć, sam kilka razy przeżyłem chwile grozy dzięki przedstawicielkom płci pięknej...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... jak przeczytałem temat wątku to też w pierwszej chwili chciałem popsioczyć na kobitki, bo też się ich boję, gdy siedzą za kierownicą. Jeźdżę puszką od 15 lat i jedyną moją stłuczkę spowodowała kobieta - i może ciężko w to uwierzyć- przy równoległym ruszaniu ze świateł ona zdołała :wink: wjechać w mój bok - miała nieodkręcone koła po skręcie tuż przed światłami a chciała efektownie ruszyć :icon_rolleyes: . Ale jak przeczytałem niektóre posty (pełne wrogośći) to mi się głupio zrobiło i coś mi odpuściło w środku. Jak sie zastanowię to właściwie zdecydowanie częściej używam klaksonu na agresywnych debili płci męskiej, a na motorze jak dotąd (2 miesiące) sprawcami dwóch podbramkowych sytuacji byli faceci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na kilka tysięcy km które zrobiłem (chociaż wiem że niektórzy nawijają tyle w pół sezonu) to czuję się dobrze i pewnie z tym co mam -> najważniejsze że nie spoczywam na laurach i dążę do coraz wyższego poziomu.

 

No tak to wiele tłumaczy...

Zachowujesz się jak Pan, który zajechał mi drogę i zwrócił uwagę dobrotliwym głosem, że powinnam trochę częściej jeździć.. Są ludzie, którzy muszą robić 2-3 tys tygodniowo, ja wtedy tyle robiłam. Jak Ty i Twoje doświadczenie przy nich wygląda. Uważaj, nie czuj się zbyt pewnie na drodze. Właśnie to jest zgubne. Jak myślisz, czemu pierwszy rok ubezpieczenia dla Takich jak Ty jest taki drogi? Brawura jest dużo bardziej niebezpieczna od niezdecydowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeżdżę szybciej ani bardziej agresywnie niż pozwalają mi na to umiejętności... W sumie reakcje są normalne i przewidywalne, sam pewnie bym pisał takie rzeczy na Waszym miejscu. Dążę do wyższego poziomu nie oznacza że staram się jeździć szybciej tylko rozważniej i coraz lepiej panować nad maszyną. Skończmy już dyskusje na mój temat bo to bez sensu jeśli się nie znamy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...