Skocz do zawartości

Mój brat miał wypadek


MarianKa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czolem!

 

Po dlugich bojach, wreszcie wczoraj udalo mi sie dostac zastepczy srodek lokomocji. Juz musialem bluzgac na nich przez ten telefon, bo inaczej sie nie dalo. Pomijajac fakt, ze na 10 zapowiedzi, ze oddzwonia moze 2 razy faktycznie to zrobili... Za kazdym razem musialem dzwonic sam. Poszlo w cholere kasy na zasilanie komory ;).

Poniewaz na motocykl musialbym czekac dluzej, powiedzialem, ze chce auto. I dali mi Nissana Micre. Klima, elektryczne szyby, lusterka itp ;). Prtzynajmniej tyle.

Od razu tez, jak tylko dostalem auto, dostali kopa i zaczeli zalatwiac sprawe z moto. Im dluzej teraz sie w to beda bawic, tym wiecej zaplaca za samochod :P. No i wczoraj tez dostalem informacje, ze Sevenki w ich mniemaniu nie oplaca sie naprawiac. Wlasnie przez wspomniany wczesniej ogranicznik skretu. Jak to koles powiedzial - reszta uszkodzen to sprawy kosmetyczne...

Czyli dostane za moto 1300 funciakow, albo 1100 funtow i moto. Biore oczywiscie druga opcje, bo w PL mysle, ze naprawie fure za gora 2 tys.zl. A za cale 1100 funtow to moglbym odwalic taki remont, ze mucha nie siada.

Pozostaje kwestia powrotu do PL i transportu moto. Ale juz mam pewien plan ;). Zobaczymy, czy mi sie uda wcielic go w zycie...

 

Jeszcze raz dzieki za wszelka pomoc udzielona mi i wsparcie duchowe! :) Jestescie wspaniali! To niesamowite ile takie internetowe forum moze dac...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czolem!

 

Co za parszywy niefart! Wysmarowalem tu ogromnego posta i jak go wysylalem, to zas*any "error" i wszystko wcielo :bigrazz: :wink:

 

W sobote odzyskalem moto. Nie wyglada zle, ale dobrze tez nie. Juz tymczasowo ponarpawialem najwazniejsze podzespoly i czekam na nowy akumulator, bo w moim wylal sie elektrolit i generalnie zdechl.

 

Na dniach dostane czek za szkode calkowita. No i sprawa zalatwiona... A jak wroce, to do konca sam jeszcze nie wiem :clap:. Ale 3 wrzesnia bede w PL!

 

Nie chce mi sie drugi raz pisac wszystkiego, wiec tylko tyle.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyhu , sorry ze niewiele moglem pomoc ale co wiedzialem to powiedzialem, widze ze dobrze dales se rade choc jak to w Angli latwo nie bylo, ja niestety dalej borylam sie z ubezpieczalnia i czekam na odszkodowanie trwa to juz b dlugo Ciekaw jestem jak wracasz, jak zalatwiles transport motocykla, mnie tez to czeka. Powodzenia i trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholercia dziś dopiero trafiłam na ten temat!

Zbyhu 3maj się dzielnie! Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. W końcu niebawem wybieram się do Ustronia i chciałabym Cię tam również zobaczyć.......

Uściski gorące na polepszenie samopoczucia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Transport motocykla zalatwilem najprosciej jak siwe dalo. W koncu Sevenka ma dwa kola, wiec po co jakis inny srodek lokomocji :D? Wracam na niej, juz postanowione.

 

Czek juz dostalem, wplacilem kase na konto. Akumulator dostalem w czwartek, wiec zaraz zabralem sie za reszte napraw. Podlaczylem akusa, dolalem plynu hamulcowego do pompki, przykrecilem szybe i tyle :biggrin:.

 

Moto odpalalo ciezko, ale jak juz zaskoczylo - praca rowna i piekna jak wczesniej :). Ubralem wiec pelen ekwipunek i w droge!

 

Pierwsze wrazenie bylo nieciekawe. Przednie hamulce jak w mojej bylej WSK i dziwnie inaczej skrecajacy motong przy malej predkosci. Ale juz po chwili hamulce sie "dotarly" i odzyskaly dawna skutecznosc, a przy nieco wyzszych predkosciach jak puscilem kierownice - moto jedzie prosto. Nie ma wibracji na kierze ani nic. Tylko czuc przy naprawde niewielkich predkosciach przy zakrecaniu, ze cos jest nie tego. Meczylem moto przez godzine, nakulalem 30km, wjezdzalem w najgorsze dziury, pakowalem sie szybko na lezacych policmajstrow i - nic. No to wjechalem na autostrade i zwolna zaczalem sie rozpedzac. 100, 120, 130 - idzie rowno. Jeden luk, drugi luk - idzie dobrze. Dokulalem do 150km/h i bylo wszystko ok. Wiecej i tak nie potrzeba mi, zeby wrocic do PL, a w PL od razu dam przod do zrobienia...

 

Po calej eskapadzie - na lagach nie bylo najmniejszego sladu oleju. Nic, sucho... No to wiecej mi juz nie trzeba bylo i zdecydowalem sie wracac na moto. Najmniej klopotow, a i Jacek nie bedzie musial na Virago 535 zasuwac sam przez pol Europy...

 

No nic, tyle. 3mcie i sie i 3majcie kciuki :biggrin:. Ruszam w najblizszy piatek, w domu planuje byc w niedziele 31 sierpnia.

 

Pozdrowki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Transport motocykla zalatwilem najprosciej jak siwe dalo. W koncu Sevenka ma dwa kola, wiec po co jakis inny srodek lokomocji :D? Wracam na niej, juz postanowione.

 

Czek juz dostalem, wplacilem kase na konto. Akumulator dostalem w czwartek, wiec zaraz zabralem sie za reszte napraw. Podlaczylem akusa, dolalem plynu hamulcowego do pompki, przykrecilem szybe i tyle :biggrin:.

 

Moto odpalalo ciezko, ale jak juz zaskoczylo - praca rowna i piekna jak wczesniej :). Ubralem wiec pelen ekwipunek i w droge!

 

Pierwsze wrazenie bylo nieciekawe. Przednie hamulce jak w mojej bylej WSK i dziwnie inaczej skrecajacy motong przy malej predkosci. Ale juz po chwili hamulce sie "dotarly" i odzyskaly dawna skutecznosc, a przy nieco wyzszych predkosciach jak puscilem kierownice - moto jedzie prosto. Nie ma wibracji na kierze ani nic. Tylko czuc przy naprawde niewielkich predkosciach przy zakrecaniu, ze cos jest nie tego. Meczylem moto przez godzine, nakulalem 30km, wjezdzalem w najgorsze dziury, pakowalem sie szybko na lezacych policmajstrow i - nic. No to wjechalem na autostrade i zwolna zaczalem sie rozpedzac. 100, 120, 130 - idzie rowno. Jeden luk, drugi luk - idzie dobrze. Dokulalem do 150km/h i bylo wszystko ok. Wiecej i tak nie potrzeba mi, zeby wrocic do PL, a w PL od razu dam przod do zrobienia...

 

Po calej eskapadzie - na lagach nie bylo najmniejszego sladu oleju. Nic, sucho... No to wiecej mi juz nie trzeba bylo i zdecydowalem sie wracac na moto. Najmniej klopotow, a i Jacek nie bedzie musial na Virago 535 zasuwac sam przez pol Europy...

 

No nic, tyle. 3mcie i sie i 3majcie kciuki :biggrin:. Ruszam w najblizszy piatek, w domu planuje byc w niedziele 31 sierpnia.

 

Pozdrowki!

 

Zbychu !! Ciesze sie, ze Tobie sie nic nie stalo i moto jest na tyle sprawne, zeby nim wracac do Polski. Jedz ostroznie bo tak naprawde nigdy nic nie wiadomo. Po powrocie do Polski czekam na RAPORT z trasy :biggrin:

 

Pozdrawiam Waldi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...