Sqter Opublikowano 18 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2009 (edytowane) niby tak masz racje po co woda w paliwie , ale jest w tym cel , a wiesz jaki jesli zmine paliwo trafia do cylindra automatycznie go chlodzi no moze nie zimne ale chlodniejsze, poza tym , jesli lecisz na urlopen to zapodaj szpeja do konkretnego mechaniora i zapowiedz mu ze ma byc zrobione na tego i tego :) dobre ustawienie pozomow skladow i synchro potrafi z mula zrobic ogiera :) Edytowane 19 Czerwca 2009 przez Sqter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misugi Opublikowano 19 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2009 swiete slowa - konkretnego mechaniora.... odrazu bym to zrobil gdybym znal takowego..., niestety... i zgadzam sie, jednak ja to widze tak: podgrzewane gazniki sa potrzebne przy rozruchu, jak mniemam. paliwo w sensie mieszanka powinna trafiac do garow chlodniejsza niz cieplejsza. w takim razie czemu gazniki sa chlodzone woda? moim zdaniem sa podgrzewane woda. woda jest z tego samego obiegu co w silniku. napewno jest cieplejsza niz benzyna i powietrze wpadajace do airbox'a. poco podgrzewac? chyba ze jest tam zawor temperaturowy i odcina obieg przez gazniki przy odpowiednich stopniach cel. znow podepre sie wersja USA, wersja ta nie ma zadnego podgrzewania gaznikow nawet elektrycznego. naprawde, niebardzo rozumiem zasadnosc puszczania wody przez gazniki. jesli maja byc podgrzewane na starcie silnika to zanim woda osiagnie temperature kiedy to termostat otwiera przeplyw, to silnik jest juz rozgrzany, gdzie tu podgrzewanie gaznikow? (no chyba ze to wystarczy, i po rozgrzaniu obieg w gaznikach jest odlaczany) a potem jak juz nie powinny to i tak sa grzane, wkoncu zaworki jesli sa to izoluja mechanicznie a nie termicznie. woda krazaca w silniku ma kontakt temperaturowy z ta stojaca w gaznikach i nagrzewa ja. takie jest moje zdanie. chyba ze mam zly punkt widzenia. co myslisz?, myslicie?... p.s. w sumie to wybuchaja opary benzyny a nie jej ciekle skupienie. moze wlasnie trzeba grzac benzyne zeby opary wraz z powietrzem wpadaly do cylindrow, a nie mokra bryza. moze oto chodzi?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sqter Opublikowano 21 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2009 (edytowane) no to ja tak , zapodam tobie kolego kontre bo z lekka zle rozumujesz, zzr jest moto szosem , a wiec nie do latania po miescie a do zapinania na grubych predkosciach :) prawda , prawda !!!!! wiec zerknij na to tak , zapinasz grubo ponad 160km/h , i co chlodnice masz chlodna jak dupa eskimoski , co sie nasowa sam juz wiesz, co do obiegu, to jest tak zrobione przez zolte raczki by chlodzilo gazniki nie grzalo, kto ci takich bzdor nagadal ze gazniki maja sie dogrzewac przeciez to sie mija z celem , lepiej miec chlodniej niz cieplej, po to sa dane w gazniorach grubsze dysze na 2 i 3 gazniku a wezsze na 1i 4 , poto by chlodniejsze paliwko wpadalo wieksza dawka , 2i3 cylinder grzeja sie szybciej i studzi wolniej i tak po nitce do klebka dochodzimy ze po to jest dany obieg z chlodnicy by to paliwo chlodzic a nie grzac podczas szybkiej jazdy bo moto jest zrobione na predkosc , 1990 do 1996 rok krol szybkosci ZZR rulesss , pomysl odwrotnie a wszystko zrozumiesz kolego, a co do wersji USA to nie mam zadnego kolorowego pojecia czemu to zniesli , byc moze wzgledy rynku cz jak , wiem jedno ze wersje na euro maja ten fajny bajer i to mi sie podoba jak chlodzone ciecza gazniki :) pozdro hej Edytowane 21 Czerwca 2009 przez Sqter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misugi Opublikowano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2009 oki, przyjalem :) w takim razie jedno pytanie jeszcze z innej beczki. Po nizej jakich wartosci obrotowych NIE schodzisz przy jezdzie zztem, i przy jakich startujesz? ( oczywiscie pytam o spokojny start ) :) np. nie schodzisz ponizej 3000rpm? przy tych obrotach redukujesz na nizszy bieg czy przy 2000?, i czy za wszelka cene unikac szarpniec silnika, czy jak juz zacznie szarpac (zbyt wysoki bieg do predkosci) to delikatne traktowanie gazem nic mu nie zrobi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosma Opublikowano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2009 Ludzie. czlowiecze jezdzij zesz tak aby nie szarpac proste nie ? Ja czasem jak jade to smigam i 50 po miescie na 6 biegu zapietym. szarpanie nie robi dobrze ani skrzyni ani lancuchowi anie elastycznemu przegubowi w napedzie czy zebatkom. normalnie mozna startnac zaczynajac od 1500 obrotow. Wszystko zalezy od tago jak potrafisz. Ucz sie. Jezdzij. nie kalecz. jezdzij z kims doswiadczonym. niech wylapuje Twoje bledy i Cie o nich informuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misugi Opublikowano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2009 (edytowane) spoko luz, facet :) zzr'em jezdze od ponad 2 lat a na motocyklach od niecalych 7. niewiem czy to duzo czy malo, ale robie ok. 6,5tys. km rocznie. Od wczesnego marca (powiecmy jak tylko sie da jezdzic jednosladem po ulicy) do poznego listopada czy grudnia, prawojazdy mam wylacznie na motocykl. widzisz: myslisz, ze trafiles na laika a ja sie znam :icon_razz: , i co teraz? :bigrazz: pamietaj, ze nigdy nie wiadomo na kogo mozna trafic :) ale powaznie... Taki mam sposob na zbieranie opinii. Oczywiscie mogl bym zapytac: "ja startuje od 2000 obrotow i nie schodze ponizej 2500 przy redukcji biegu a wy?" ,ale poco podpowiadac komus :) niech sie wysili na odpowiedz i sam sie okresli. przynajmniej odpowiedz bedzie inna niz "no ja tez tak jezdze". A jak gosciu nie bedzie sie znal, zato bedzie chcial zablysnac, to nie bedziesz wiedzial czy to szczera odpowiedz czy przytakniecie tak na wszelki wypadek. Jak napisze ze rusza przy 2000 a redukuje przy 3500 to bedziesz wiedzial ze ma inny styl jazdy. a moze nawet lepszy. wychodze z zalozenia, ze: jak opisze problem, to odpowiedz bedzie "TAK". i po temacie. A jak przedstawie problem, to ktos go bedzie musial opisac i moze sie czegos dowiem :) tak jak dowiedzialem sie o roznych dyszach w gaznikach. kiedys na motobajzlu zapytalem goscia sprzedajacego kaski o konkretny model, dokladnie taki jak trzymalem w reku, w ktorym smigam. Pytalem go czy trwala powloka, czy cichy, czy dobry zamek ma, czy mozna prac i nic sie nie dzieje. Odpowiadal mi na pytania ale mine mial jak by rozmawial z idiota. potem on zapytal czemu takie pytania zadaje jak sam w takim kasku jezdze. To mowie, ze zbieram opinie i patrze czy pokrywaja sie z moja. powiedzial mi pare rzeczy, ktore uwazam za bujde na resorach, odnosnie mojego kasku. dzieki temu jestem troche madrzejszy w temacie bajerow wciskanych przez sprzedawcow. i jasna sprawa ze nie nalezy szarpac silnikiem, poto jest sprzeglo, gaz i biegi zeby nim operowac :) Pozdrawiam czytelnikow bo sie chyba rozpisalem... Edytowane 22 Czerwca 2009 przez Misugi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosma Opublikowano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2009 (edytowane) spoko luz, facet :) zzr'em jezdze od ponad 2 lat a na motocyklach od niecalych 7. niewiem czy to duzo czy malo, ale robie ok. 6,5tys. km rocznie. Od wczesnego marca (powiecmy jak tylko sie da jezdzic jednosladem po ulicy) do poznego listopada czy grudnia, prawojazdy mam wylacznie na motocykl. widzisz: myslisz, ze trafiles na laika a ja sie znam :icon_razz: CIACH obecny sezon to moj 14 na moto :) i ciagle uwazam ze za malo potrafie i zawsze slucham rad innych co nie znaczy ze je stosuje :) nie chodzi o to kto jest laikiem a kto nie. Chodzi o ciagla ewolucje umiejetnosci :D czasem redukuje nawet przy 8k jak potrzebuje naprawde szybko przyspieszyc ale niezbyt czesto mi sie to przytrafia z uwagi na raczej turystyczno-poznawczy styl smigania. zwykle redukcja jest w granicach 2-5 w zaleznosci czy zwalniam czy musze przyspieszyc. gritz. no spin :buttrock: Edytowane 22 Czerwca 2009 przez kosma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sqter Opublikowano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2009 (edytowane) jak to czytalem to kolega Misugi ogarniety jest i spoko , cwaniaczek , i dobrze nikt niech sie nie daje w h....ja robic (sklep z moto gratami ) choc nie o to chodzi, nadmiar info jeszcze nikomu nie zszkodzil ale moze namieszac w globusie , co do mojego stylu jazdy , zygzakiem latam 1 sezon, jedyne co moge powiedziec o nas (zzr i ja ) ze dajemy rade , ja zygzaka traktuje z miejsca tak ruszam 2000 obr/min do 5000 tysia na 1 (wiadomo brak synchro 1 i 2 ) wbijam 2 i ciagne do 7 tysia , lekko sprzeglo wbijam i 3 ciagne do 8 tys , reszta zmiany biegow odbywa sie bez sprzegla z lekka odejma gazu , mowa o starcie na prostej oczywiscie , kolejne biegi ciagne do 9 moze do 10 tys nie martwie sie ze mi sie skrzynia posypie bo tam sa tryby klowe ( bez sprzegla tylko w gore w dol nie proponuje ) , z redukcja wyglada tak ze zbijam biegi przy 5 do 6 tys , wtedy predkosci obrotowe trybow na skrzyni mniej wiecej sie wyrownuja i biegi zbijaja sie gladko bez trzaskow i klaskow i szarpania , a przy tym hamuje sobie silnikiem , gdy zblizam sie do 3 biegu obrotomierz zajmuje przedzial 3 do 4 tys , i tak do 2 biegu , 1 i 2 wbijam juz z mala przegazowka by wyrownac predkosci obrotowe trybow , wiadomo znow brak synchronizacji, i tak dochodzac do 1 biegu czyli prawie parkowanie , z 2 na 1 wbijam z mala przegazowka i znow jest maselko i tak juz swoim zygzakiem od marca zrobilem 15 tys km i smigam nadal :) nie twierdze ze to jest patent na jazde ale jak kolega chce opini o stylu to czestuje was wszystkich swoimi doswiadczeniami nie obrazajac nikogo kto lata lepiej a kto gorzej , po to jest to zacne forum by sie wyrazic :) pozdro warjaty :) Edytowane 22 Czerwca 2009 przez Sqter Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prezesartur Opublikowano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2009 (edytowane) Ja tam z kolei się nic nie znam, a jeżdżę tak żeby obroty utrzymywać w zakresie 4000-7000 tyś poniżej 4000 nie schodzę by ciśnienie w miarą utrzymać a powyżej 7000 też jakoś nie. Niby najlepiej by było na 8500 ale moto już wyje a w czasie codziennej jazdy nie lubię niepotrzebnego hałasu. Jak chce pozapier****ć to przedział 8500-11000/11500. Co do ruszania to nie patrzę na obroty tylko na wyczucie startuje a z jakich obrotów to zależy jak bardzo mi się spieszy. Ja tam jeżdżę tak żeby niepotrzebnie w dupę nie dawać ale też nie będę robił wszystkiego z podręcznikiem tak jak jest dla moto najlepiej. Bez przesady jak ma się rozpaść to i tak się rozpadnie. Przerobiłem już zarżnięcie jednego zygzaka i wiem, że da się po tym dalej żyć. Edytowane 23 Czerwca 2009 przez prezesartur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kosma Opublikowano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2009 1. (wiadomo brak synchro 1 i 2 ) wbijam 2 i ciagne do 7 tysia , Z tego co pamietam zaden bieg nie jest synchronizowany. A pamiec mam dobra :) 2. ( bez sprzegla tylko w gore w dol nie proponuje ) A dlaczego nie ? To kwestia wyczucia. Ja jak dochodze do swiatel na prostej do z 6 do 3 zbijam bezszelestnie. Jesli udaje CI sie ze sprzeglem zejsc bez grzmotow to sprobuj :) 3. 1 i 2 wbijam juz z mala przegazowka by wyrownac predkosci obrotowe trybow , wiadomo znow brak synchronizacji, i tak dochodzac do 1 biegu czyli prawie parkowanie Chwała Ci :) przegazowka jest na prawde potrzebna ale malenka i tylko przy sprzegle. bez sprzegla zbija sie bez przygazowki. trzeba trzymac rollgaz na pewnym poziomie na wyzszym biegu po czym zbic. w tej malej chwili obroty sie wyrownaja ( o ile nie puscisz manetki). Przerobiłem już zarżnięcie jednego zygzaka i wiem, że da się po tym dalej żyć. :) to prawda Moto to nie wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misugi Opublikowano 23 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2009 tak w woli wyjasnienia. Moj sposob wyciagania informacji w zaden sposob nie jest kierowany przeciwko wam i nie zamierzam przez to nikogo oceniac ( sam zajechalem zygzaka bo nie dopatrzylem sie mikro pekniec w chlodnicy oleju ) wiec sam mam za uszami :) no a teraz ja: ja zwyczajowo startuje 2000-2500 z tego co zauwazylem. ostatnio jednak przy 3000 bo nadal mam klopot ze sprzeglem. tarcze niby wymienione ale pewnie sprzezyn nie zmienili albo dokrecali bez klucza dynamometrycznego i mi skacze. zgodze sie ze mozna zrzucac biegi bez sprzegla. jednak zanim zdaze dojsc do wprawy to porobie takie luzy w napedzie, ze... dlatego zaprzestalem tych czynnosci. bez spregla wrzucam tylko wyzsze biegi i to tylko przy naprawde dynamicznym rozpedzaniu sie. przy zmianie biegow, przygotowuje sobie bieg do zmiany. tzn: jesli wpinam wyzszy to podnosze dzwignie az natrafi na wyrazny opor (warunek nie odejmowac gazu bo nastapi zmiana biegu) utrzymujac gaz i predkosc lub przyspieszajac jednoczesnie zdejmuje gaz i wciskam sprzeglo na 1/4 lub cale i bieg wchodzi bez szmerowo, klikniecia nie slychac. to samo jest przy zbijaniu biegow tylko na odwrot. przy chamowaniu silnikiem dociskam dzwignie az natrafie na opor (warunek nie dodawac gazu bo nastapi zmiana biegu) i tak samo sprzeglo na 1/4 lub cale i nastepuje gladka zmiana. jednak nie potrafie powiedziec przy jakich predkosciach obrotowych zbijam biegi roznisto to bywa poniewaz ten sposob dziala w szerokim zakresie oczywiscie oscyluje grzies od 3000 do 5000 w zaleznosci czy niski czy wysoki bieg. jest jeden problem. jak obroty z docisnieta dzwignia biegow zejda ponizej pewnej wartosci to jest ok. 2000 lub 1500 zmiana nastapi samoczynnie, grozi to konfliktem predkosci obrotowych i mam tu na mysli silnik. napedzanie zebatek kolem a silnikiem. jednak mozna ten moment wyczuc. przy dociskaniu dzwigni opor jest, ze tak powiem twardy, jakby dzwignia miala blokade. im blizej samoczynnej zmiany tym dzwignia robi sie ( jak to sie mowi ) miekka, jak od hampla noznego. mozna to wyczuc i wtedy trza uzyc sprzegla i bieg zeskoczy. takie przygotowanie biegu do zmiany bez przypadkowego wrzucenia mozliwe jest dzieki walkowi krzywkowemu w skrzyni a nie widelkom czy jak to sie fachowo nazywa. w virago 535 tez byl walek krzywkowy i tak samo skrzynia pracowala. co jeszcze... w zzr USA mozna bylo na postoju wrzucic bieg 2 i tak az do 6. z tego co zauwazylem w zzr EU zapiecie 2 biegu jest niemozliwe na postoju. trza go pchnac lekko zeby zembatki sie ruszyly i wtedy da rade. na jedno sie nie moge zdecydowac. przy dojezdzaniu do swiatel zrzucac biegi jeden po drugi gazem, sprzeglem obojetnie, czy dojezdzac na sprzegle i jak sie juz tocze, to wtedy zdmuchac wszystkie biegi do zera... p.s. dzieki za posty, poprobuje wasze metody :) trzymadlo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sqter Opublikowano 24 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2009 a ja poznalem dzis fajna dziewczyne co lata na moto Fazer 900 i stwierdzam ze motomyszka daje rade :) winlke proste wybornie , reszta tajemnica heheheh :) pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 25 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2009 Subskrybuję sobie temat i mam niezły ubaw z teorii jakie niektórzy koledzy wysnuwają. Poza tą dyskusją nikt do mechaniki nie zaglądał nigdy, czy techniki jazdy. Brawo za Fazera 900. Proszę o upewnianie się czy dany motocykl isnieje, zanim zrobi się taką gafę w takim miejscu jak forum o tematyce motocyklowej. :notworthy: Cytuj Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sqter Opublikowano 29 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 sory moj blad to byla YAMAHA XJ 900 S DIVERSION jesli chodzi o scislosc tyle ze czacha od fazera , kazdy moze sobie dlubnac kopyto jak chce ;p , a zreszta szczeze to wyj**ane mam na te twoje slowka krytyki, pewnie nawet nie masz motocykla hehehhehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 29 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2009 sory moj blad to byla YAMAHA XJ 900 S DIVERSION jesli chodzi o scislosc tyle ze czacha od fazera , kazdy moze sobie dlubnac kopyto jak chce ;p , a zreszta szczeze to wyj**ane mam na te twoje slowka krytyki, pewnie nawet nie masz motocykla hehehhehe Za to Ty nie masz ani motocykla, ani pojęcia o motocyklach. 1:0 dla mnie :icon_biggrin: Cytuj Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.