Skiba_gpz Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 własnie wrociłem ze zlociu u znajomka 1000 km na 2 razy, moto star trek '86, kieruje tego posta do ludzi niewierzacych w mozliwosci starych motorow, zaczelo sie na poczatku sezonu, motor kupiny pod koniec 2005m wtedy nie zdarzyłem sie wjezdzic, wyszystko zaczelo sie w tym roku,pierwsze jazdy czulem ze cos jest nietak, grzebanie ciagle na przelomie 2 miesiecy gazniki były ok 7 razy na stole pod mym okiem, wszystkie regulacje, serwis , wymiany w miare mozliwosci robiłem sam, wierzac zasadzie ze sam zrobisz to najlepiej, wyjad wiazał sie z wielkimi obawami, nie tylko dlatego ze koledzy mieli takie czy siakie dzwony, po prostu ciezko było mi uwiarzyc ze moto moze tyle przejedzie bezawaryjnie,wszelkie obawy poszly w eter kiedy tylko usiadłem odpaliłem i ciach 550 km bez jakichkolwiek problemow, powrot tak samo, zero nic nawet łancucha glupiego nie musiałem naciagac, dosc czesto gpz 1000 pojawia sie na forum ale nie z powodu swojej niezawodnosci tylko poniewaz cos sie zj**ało, a ty prosze star trek pierwszy rocznik produkcji '86 jezdzi jak malina, wiem ze to moze glupio brzmi dla ludzi majacych nowe sprzety ze przejechanie takiej odleglosci to pikus...ale jednak ja mam zajebista satysfakcje z tego ze kupujac moto w stanie srednim doprowadziłem go do satanu uzywalnosci i teraz nie boje sie zasiasc za zabytkiem i przejechac nim bezobawy wiekszej odleglosci tak wiec pamietajcie forumowicze, stare sprzety mimo ze niedopierdalaja jak nowe, mimo ze nie pala mało sa nadal wdzieczne i warto kultywowac historie tych maszyn ktore wyznaczały wowoczas tredy wszystkim obecnym przecinakom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebeq Opublikowano 5 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2006 najwazniejsze to zadbane moto , huk z tym czy stare czy nowe , wazne zebys Ty był zadowolony ,ja mam VF750 kupilem z padnietym silnikiem ,wstawilem silnik VFR dopiesciłem duperelki , przeszczep się udał i moto jezdzi zarąbiscie , mam gdzieś co ktoś o tym sądzi bo moto jest dla mnie. Pozdro seba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
..:maniek:.. Opublikowano 6 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2006 > ciach 550 km bez jakichkolwiek problemow, powrot tak samo, zero nic nawet łancucha glupiego nie >musiałem naciagac, ehm..w sumie nie ma sie czemu cieszyc ze na 20 letnim motocyklu mozna zrobic 500km bez awarii...swoja cwiercwieczna xj mam od 3 sezonow i w tym czasie zrobilem nia jakies 55kkm bez awarii..wsyztkozalezy tak jak SebaVFR powiedzial od tego czy motocykl jest zadbany i czy sie oniego dba:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 6 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2006 Właśnie. Nawet 5 letni motor może bć bardziej awaryjny niż 20 letni. To wszystko zależy od tego czy dba się o motor, jak nie to można nawet nie przejechać 20 kilometrów. Gratulacje dla Ciebie, że udało Ci się doprowadzić motor do takiego stanu. Szerokiej drogi i bezawaryjnej jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwester Opublikowano 6 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2006 to gratuluje, ja od trzech lat posiadam RX '86 i nic mi się nie zj**ało (odpukać). Mój był sprowadzony z Szwajcarii i jest naprawdę zadbany i co najważniejsze nie grzebał przy nim pseudo mechanik. Od kilku miesięcy śmigam nim po drogach UK, codziennie do pracy itd. i nie mam najmniejszych problemów no może tylko oprócz jednego - sprzedaż. Podjąłem decyzję aby go sprzedać i powiem że nie jest łatwo, problem tkwi w tym że jest na PL blachach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.