Woodstock 2006

[Zbychu_Belzi]

wróciłem:)

fajnie

momentami ładnie ;>

 

aha i nikt mi nigdy nie proponował an dzieńdobry kawki rano na zlocie!!

[Domel]

No naprawde fajnie to pomyśleli-nie bylo strach zostawić motocykla,wjazd tylko 10zł no i kawa i herbata do oporu :biggrin:

[RudyXJ]

co tu dużo pisać ... było ZAJEBIŚCIE , ciekawe tylko jak tam Rozio i jego Jawa , jak i czy dotarli szczęśliwie bo troche ją po nocy pałował :biggrin:

[Piocho]

Domel Ciebie chyba widzialem - VFR Rothmans Racing pamietasz?

[Rozio]

ciekawe tylko jak tam Rozio i jego Jawa , jak i czy dotarli szczęśliwie bo troche ją po nocy pałował

 

Dotarł cało i zdrowo, choć z przygodami :biggrin:

 

Impreza godna powtórzenia :)

[RudyXJ]

Dotarł cało i zdrowo, choć z przygodami :D

 

Impreza godna powtórzenia ;)

Trzeba koniecznie koniecznie powtórzyć !!! zgadzam sie z tym w 200% :biggrin:

kurde teraz dopiero widze , ze ta VFRka też była , i to chyba z paroma innymi osobami z wawy , mam racje? Pozdrawiam , 3majcie sie. :)

[aker]

kurde teraz dopiero widze , ze ta VFRka też była , i to chyba z paroma innymi osobami z wawy , mam racje? Pozdrawiam , 3majcie sie. :)

Tak, byliśmy tam małą paczką - Warszawa i Gdańsk. Ja nawet Rozia namierzyłem, ale był jakiś taki zakręcony :biggrin: , my zresztą chyba też :D

[Piocho]

Si - taka VFR jest tylko jedna w Polsce - widzisz VFR Rothmans, wiesz, ze to Piocho. Hej! :biggrin:

[Domel]

Domel Ciebie chyba widzialem - VFR Rothmans Racing pamietasz?

No VFR kojarze :biggrin: Ehh szkoda że już po i że tylko 1 dzień byłem :D Ale zawsze mam mój 5 Woodstock zaliczony :)

ps. przestroga na następny Woodstock-nie kupujcie Knyszy bo ja dostałem ją z "dodatkami" w postaci włosów(no i sama w sobie też dobra nie była)

[RudyXJ]

nie kupujcie Knyszy bo ja dostałem ją z "dodatkami" w postaci włosów(no i sama w sobie też dobra nie była)

potwierdzałem , na własne oczy widziałem jak sie chłop męczył z tymi kłakami , a ta ich knysza , lub pita to poprostu jakaś bułka z bigosem ;)

Mam tylko nadzieje , ze impreza sie za rok odbędzie , gadałem z jednym z organizatorów zlotu i mówił , ze juz sie pojawiają problemy co do przyszłego woodstocku , i to ponoć takie poważniejsze , bo problemy ponoć co rok są ... Mam nadzieje , ze tym 2 małym sklonowanym chujkom nie uda sie zlikwidować tej imprezy. A jak narazie nadal żyje swoim pierwszym Woodstockiem , zajebistym i w 100% udanym. Pozdrawiam wszystkich "woodstockowych huliganów" (cokolwiek to oznacza :clap: )

[JaWaK]

Ja mam pytanie do Rozia :) miałeś postój może w Nowej Soli na Cpnie ?? :lalag: :)

 

Pozdro

[RudyXJ]

:lalag: Rozio dawaj maila bo miałem Ci przecież coś przesłać :)

[Rozio]

Ja mam pytanie do Rozia D.gif miałeś postój może w Nowej Soli na Cpnie ?? icon_question.gif icon_mrgreen.gif

 

Jak wracałem, zatrzymywałem sie na pierwszej większej stacji za Zieloną Górą, mozliwe że to w Nowej Soli. O ile dobrze pamiętam Orlen, po prawej stronie głównej drogi. Czyżbyś mnie gdzieś wypatrzył ??

 

Rozio dawaj maila bo miałem Ci przecież coś przesłać icon_mrgreen.gif

 

Fotki ślij śmiało na [email protected]

Edytowane 3 Sierpnia 2006 przez Rozio

[bartek20 BSA A65]

sie ma ludziki!! ja również byłem w tym zakątku świata gdzie panuja zasady zupełnie inne i o wiele piękniejsze niż w normalnym życiu... nie rozbijałem sie na "zlocie" moje moto stało w samym centrum pola namiotowego, nie chciałem sie izolować od innych bo to tak zupełnie nie woodstokowo. byłem na parkingu oglądałem maszyny i to pole namiotowe zupełnie jakby takie państwo w państwie, nie podobało mi sie to.

Moje moto było na przystanku od wtorku i nic mu sie nie stało oprócz totalnego zapylenia oczywicie. Brałem udział w konkursie wolnej jazdy w którym to moja leciwa hondzina za diabła nie chciała uczestniczyć i dasła przy każdej próbie ale w końcu ja ubłagałem i wystartowała... cóz z tego skoro jeździec zapomniał sie i zmienił pas jazdy.... "koledze na hodzie już podziekujemy" zabrzmiał werdykt jurora, z resztą i tak zweitakty robiły co chciały w tym roku...

 

najpiekniejsze były dwie chwile:

1 gdy umeczenie objuczeni do granic masy dopuszczelnej wjechaliśmy na poligon dgzie panowała całkowita jeszcze pustka

2 gdy w niedzielne przedpołudnie ostatni raz widziałem w lusterku rozbieraną scene

takie chwile zapadaja mocno w pamięć.

 

w takim razie do zobaczenia za rok...

Edytowane 3 Sierpnia 2006 przez bartek20 BSA A65

[Rozio]

rałem udział w konkursie wolnej jazdy w którym to moja leciwa hondzina za diabła nie chciała uczestniczyć i dasła przy każdej próbie ale w końcu ja ubłagałem i wystartowała... cóz z tego skoro jeździec zapomniał sie i zmienił pas jazdy....

 

Coś mi się wydaje, że to właśnie Ty byłeś jedyną osobą z którą udało mi sie wyrać w wolnej jeździe :(

 

Za to w slalomie sobie lepiej radziłem i 3 miejsce moje :evil: