gs 500e, 1992r chyba elektryka...

[awful]

no więc wczoraj zacząłem sezon, nawinąłem nieludzkie 20km co w warunkach potopu na ulicach zakonczyło sie umorusaniem picowanego przez zimę sprzeta...

 

 

wyszła usterka: jak staję, wrzucę luz- to czasem zgaśnie. jak zgaśnie- to nie reaguje na starter(nic- cisza-nawet 'cyk' nie ma). trzeba przekrecic kluczyk i włączyc jeszcze raz- wtedy odpala normalnie(a odpala nieźle :P ).

hihi moja mama ma podobny problem w swojej corolli- po przekreceniu kluczyka nie zawsze rozrusznik kręci- trzeba wysłączyc i włączyc jeszcze raz zapłon.

 

jest tez problem z lampką luzu- nie świeci się- jak sie delikatnie porusza dzwignią, to mozna ustawic w takiej pozycji ,zeby swieciła- ale jak sie pusci to gaśnie... da sie bez niej zyc,ale po co skoro jest :P.

 

z góry dziękuję za pomoc.

[toowdie]

Jak na mój gust to mogły pójść dwie rzeczy: czyjnik luzu połączony z czyjniekiem podstawki. Odłącz czujnik podstawki i zobacz czy dalej gaśnie.

Takie odniosłem wrażenie, i nie twierdzę że mam rację.

[Adam M.]

Ja bym raczej powiedzial ze w kilku miejscach nie ma dobrego kontaktu i zamiast pucowac moto przez zime to trzeba bylo zdjac boczki, zbiornik i siedzenie i sprawdzic wszystkie polaczenia w instalacji elektrycznej.

Bo zaloze sie ze jest jeszcze kilka punktow w 14 letnim motocyklu gdzie tego kontaktu zaczyna brakowac.

Przez sprawdzenie rozumiem rozlaczenie wszystkich kostek ( nie jest ich tak duzo ) i przemycie plynem odswiezajacym styki po czym napelnienie smarem diaelektrycznym, wszystkie polaczenia masowe trzeba rozkrecic, przeleciec papierem sciernym, nasmarowac i skrecic.

Problem z kontrolka luzu wydaje mi sie mechanicznym zuzyciem czujnika ( slaba sprezyna ) ktory trzeba wymienic.

 

Adam M.