Gość Krzysztof Opublikowano 14 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2002 Jeżeli jeat tak jak opisujesz w ostatnim poscie to może to być związane z poslizgiem. Przyczyn może być kilka. Najprościej to sprawdź napięcie linki sprzegłowej. Dzwignia powinna mieć lekki luz tak na oko ze 2 do 3 mm na przerwie przy zawiasie. ustaw wiekszy luz i sprawdź. Jeżeli to nie poprawi niczego to konieczna będzie ingerencja pod lewą pokrywę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
novy Opublikowano 16 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2002 no i sie stalo Wybralem sie dzis na wycieczke moja MZ ladnie wszystko szlo jecgalem ok 70-90km/h wiekszosc drogi ale nagle zaczolem czuc ze trace moc zatrzymalem sie no i juz nie moglem zapalic :D na popych zapalilem ale nie moglem sie nawet rozpedzic :D z 1 we 2 osoby tez sie nie dalo ruszyc Potem poczulem ze juz na 2 nie moge wrzucic bo jakby nie bylo tego biegu :D JA juz sam nie wiem co to jest wogule motor zacza mi dzwonic tak jakby pierscienie Moze to dlatego ze tankowalem ruska benzyne nie wiem juz sam :D wlalem olej a potem wahe potem zamieszalem bakiem i pojechalem :D CZeka mnie chyba remont kapitalny JEszcze kurcze odkrecilem sobie iglice i wlozylem chyba zle bo gaz strasznie zle chodzi :D ehhh ku*wa ........... :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
novy Opublikowano 16 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2002 co jest z tym forum ? ze pisze mi ze ostatni post dal Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość killer Opublikowano 21 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2002 LUDZIE PISZCZIE COŚ!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 21 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2002 Ja miałem taka historie z moją MZ ETZ 250.Kupiłem od gościa niby po remoncie. Motor ogólnie OK. i niczego sobie.Zacząłem jeździć na początku ostrożnie, bo niby motor nie w pełni dotarty itp.Przejechałem ok. 2000 kilometrów ( sprzedający zdążył zrobić 1000) i zacząłem ostrzej jeździć.Podczas jednej przejażdżki coś nagle zaczęło stukać w silniku i silnik gwałtownie zaczął tracić moc. Dojechałem jeszcze do domu. I co się okazało dwa pierścienie razem z kawałkiem tłoka wyleciały rurą wydechową. Gościu podczas remontu nie zrobił faz na oknach w cylindrze. Krawędzie były tak ostre, że można się było przeciąć!!Tak więc zawsze po odbiorze cylindra od szlifierza zawsze trzeba zobaczyć czy wykonał fazy.Jak nie to wcześnie czy później można mieć taki sam wypadek. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość leon Opublikowano 22 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2002 Z czego można zrobić uszczelkę pod lewą pokrywę silnika? Z niczego nie rób.Po prostu smarujesz silikonem zakładasz dekiel dokręcasz i wycierasz dookoła ten silikon co wyszedł i masz uszczelke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Krzysztof Opublikowano 22 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2002 LUDZIE PISZCZIE COŚ!!!!!!!!!!!COŚ!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Krzysztof Opublikowano 22 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2002 Witam. Ostatnie kilkanaście postów oraz korespondencja prowadzona na priv natchnęła mnie twórczo do napisania postu na temat diagnozowania niesprawności. Z góry uprzedzam że nie mam zamiaru zamieszczać tu gotowych recept na naprawę choć i takie oczywiście istnieją a mam zamiar jedynie w bardzo szerokich ramach zakreslić temat. Adresuję te kilka zdań do tych dla których motocykl jest jeszcze dość ciemną magią i awaria budzi przerażenie. Do rzeczy zatem....... Wiadomo e okreslenie co się zepsuło to 50% sukcesu druga sprawa to dlaczego się zepsuło to nastepne 40% reszta czyli 10% to wymiana badź naprawa.Zatem jak okreslać co nie działa? Moto jest niezależnie od typu i pojemności dosć skomplikowanym urządzeniem i zazwyczaj jakaś niesprawnosć czy awaria powodowana może być przez kilka systemów czy posrednich mechanizmów. Dla przykładu weźmy taką sytuacje: Przychodzimy rano do garażu i motocykl mimo kopania nie chce zapalić. Ponieważ gniew i pospiech zawsze są złymi doradcami to postarajmy się opanować negatywne emocje które to przy tym powstają. Pomyslmy co może sprawić że nie pali? Przyczyny mogą być banalne lub poważne. Właśnie teraz mamy dokonać analizy i znależć przyczynę. Zastanówmy się jakie systemy wpływają na to co własnie się wydazyło. Teraz piszemy i "niepaleniu" może to byc brak ładowania, brak wysokich czy niskich obrotów itp. Ale na fakt palenia lub nie w zasadniczy sposób wpływaja takie rzaczy jak: 1. Obecnosć paliwa. A więc na poczatek sprawdzamy czy jest. To nie jest smieszne mozna było poprzedniego dnia dojechać do garażu dosłownie na samym zapachu i akurat wszystko się wraz z ostatnimi obrotami wału wypaliło. Sprawdzamy czy dochodzi do gaźnika. Jeżeli tak to częśc możemy tym sposobem wyeliminować. Jeżli padał deszcz to warto sprawdzić czy w odstojniku gaxnika nie ma wody. Jeżeli jest to warto również zajżeć do gaźnika. Woda w paliwie potrafi skutecznie unieruchomic. 2. Świeca. A więc sprawdzamy czy nie zmostkowała czyli czy jej elektrody nie są zwarte przez jakieś paprochy. Jeżeli przy ogledzinach zauważamy że jest mokra to znaczy zę jest zalana a więc paliwo do gaźnika dochodzi i to nawet w zbyt duzych ilościach. Jezeli nie jet zamoczona to zależy sprawdzić czy daje iskre. Nie przytykamy swiecy wraz z fajką zbyt blisko gaźnika czy otweotu w głowicy - dla beżpieczeństwa. Powinna po naduszeniu na kiopniak pojawić się iskra. Jeżeli jest to należy spróbować zmienić świece bo stara może dawać na "sucho" pod ciśnieniem jakie panuje w cylindrze może być za słaba. 3. Zastanówmy się czy nie robiliśmy ostatnio jakichś przreróbek czy wynalazków. Czasem zdaża się że przy wymianie jakiejś mało wydawałoby się istotnej rzeczy ruszyliśmy inną i to własnie może być powodem naszego nieszcześcia. W każdym przypadku należy wystrzegać się działania spontanicznego i chaotycznego. Wiem bo sam w to czasem wpadam, że strach przed czymś co mogło się zepsuć powoduje że zaczynamy się miotać. Mam świadomość że nie każdy bywalec działu o MZ jest zawodoym mechanikiem czy serwisantem. Pewnie nie i własnie do tych kolegów adresuje moje wypociny. Na pewno przykład z "niepaleniem" to jeden z kilkudzisięciu jakie mogą się przytrafić. Mi z "egzotycznych" przypadków trafiło sie: * jakis głupek wsadzil pomiedzy fajkę a śweice kawałek mokrej chusteczki higienicznej - póki był ona mokra - iskra była jak podeschła od ciepła sinika ten zdechł. Na ślad naprowadziły mnie głupie usmieszki fraglesów którzy stali koło mojej MZ-ety. coś mi podpowiadało że musieli mi jakis numer wyciać. * Zapaćkany środkami do polerowania aluminium korek wlewu paliwa. W oryginale była na wierzcholku mała tak 1 mm srednicy dziurka która po zapchaniu uniemożliwiała odpowietrzenie zbiornika a w tym przypadku wypłaywające paliwo wytworzyło lekkie podciśnienie w zbiorniku i wiecej nie chciało lecieć. Zanim zatrybiłem to postałem na poboczu..... * Zawieszona szczotka w prądnicy. Poprostu brak ładowania - wyczerpany akumulator. Efekt pchanie moto przez 7 kilometrów w nocy do domu. Rano juz przy swietle dziennym okazało się że szczotka nie dolega do komutatora. Efektem było zabieranie latarki od tej pory. * Brak mocy i skrajnie małe obroty silnika przy sporym kopceniu. sprawdzono: 1. Świece, gaźnik, zapłon, wydech . 2. Paliwo, zimmeringi na wale. Powód: Banał aż mi gul skoczył. wymieniałem filtr powietrza i zapomniałem z niego zdjąć papierowej otoczki za napisem VEB Filterwerke DDR. I tak bywa..... Myślenie nie boli. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sidewinder Opublikowano 27 Listopada 2002 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 NIEZŁA STRONA WWW O MZ http://www.fb15.uni-dortmund.de/karalus/mz...dmz_models.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peterek Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Eeee, tą znam zapodaj coś nowego :D . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość killer Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Mam pytanie: jakiego oleju używacie do swoich MZ-tek? (Mixol czy jakiegoś innego) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bauer Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Mam pytanie do speców od MZ !!!???Myślę o zrobieniu crossa z silnikiem od ETZ 250 (mam już częśc części). Czy da się zrobić instalację obsługującą tylko zapłon czyli bez żadnych świateł kierunków itp. Co trzeba wyrzucić a co zostawić?? a może coś dorobić?? Ni mam głowy do instalacji elektrycznych więc prosiłbym o łopatologiczne wytłumaczenie tej kwestii. Bardzo proszę o pomoc bo nie wiem czy jest sens brać się za to!Pozdrowienia!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Krzysztof Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Witam. Generalnie przeciwwskazań to takich operacji brak. Jeżeli nie chcesz odpalać moto na pych to akumulator pozostaw. Istotne jest tylko połaczenie prądnicy czy alternatora z regulatorem napięcia i akumulatorem. Przyjzyj się instalacji ETZ-ty i na 100 pozostaw te przewody które idą od alternatora do prądnicy. oczywiście istotne jest połączenie cewki z +12 instalacji w rtym przypadku gdy chcesz moto maksymalnie obrać ze wszelkich zbednych rzeczy wystarczy jakiś włącznik do odcinania zapłonu czyli zasialnia od cewki.Niestety brak schematu do ETZ uniemozliwia mi przekazanie dokładne który kabelk połączyć z którym zaciskiem.Najlepiej bedzie pozostawić wiązkę która idzie od pradnicy do regulatora i sam regulator oczywiscie. Gruby przewód z zasady czerwony idący od regulatopra do głównej wiązki w kierunku lampy i stacyjki to właśnie +12 który połącz z cewką przez wyłącznik.Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bauer Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Mam właśnie instalacje przed oczami, wyodrębniłem to o czym pisałeś czyli całą część zapłonową mam jeszcze problem gdzie powinien być wyłącznik zapłonu - czy od plusa akumulatora do regulatora napięcia?? bo pomiędzy tymi właśnie urządzeniami jest kabel który idzie do " wyłącznik zapłonu i świateł " - dosłownie rzecz biorąc. Czy wystarczy zwykły "pstryczek " na tym połączeniu?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bauer Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 No i jeszcze jedno pytanko?Jak wydłużyć przedni teleskop?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.