Śliwa Opublikowano 8 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2006 Ja miałem tez niemiłą przygodę z pijakiem. Niestety ze skutkiem smiertelnym No to "konkretnie" - coś więcej skrobniesz na ten temat... :?: wiem ciekawski jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
johny Opublikowano 8 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2006 Okolice Łowicza. Jadę katamaranem około 120km/h. Powoli zbliżam się do samochodu Policji. Zaczynam kombinować jak ich wyprzedzić nie buląc przy tym kasy. Mam do nich jeszcze ok. 400 m, gdy widzę, że hamują. Przyspieszam (gdy zejdą poniżej 90 km/h to mogę około 90-siątką wyprzedzać). Widzę, że zjechali całkowicie na lewą stronę, po czym na prawa i przyspieszają. Myślę - wyprzedzenie poszło się tuptać :twisted: Wtem, coś mi czasami zasłania ich tylne światła. Daję długie i co widzę?8O Gościu oparty głową na kierownicy roweru, zapierd* piechotą środkiem (no czasami około środkiem) drogi w moim kierunku. Hamulce, przerażenie w oczach, staję. Orientuję się że mam wciśnięty klakson. Gość robi ostatnie dwa kroki, opiera się przednim kołem o zderzak samochodu i mamrocząc pod nosem K****, zaczyna napierać z całej siły na samochód.Wyszedłem (nogi miętkie), klepię go w ramię, on podnosi głowę z kierownicy i bełkocze "K***** śśślugaa".CO ROBIŁA POLICJA??? Widzieli, że jestem za nimi, a gość był pijany i zasuwał środkiem :) Wręcz mogli się zakładać czy w niego przywalę. :) Nie rozumiem tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 8 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2006 Tez kiedys niestety "zaliczylem" potracenie na szczescie bez zadnych negatywnych skutkow. Za to wczoraj wracam sobie wieczorkiem moja wiejska uliczka szerokosci dwoch metrow (lusterka prawie skrobia po pryzmach sniegu) i widze ze przede mna prawa strona (a jakze) drepce kobiecina z torbami. Jade powolutku i czekam az dojdzie do najblizszego odsniezonego wjazdu do posesji i mnie przepusci. Tyle ze kobitka mija wjazd i zaczyna biec 8O Ja dalej jade jakies 15 metrow z tylu na pierwszym biegu i czekam az zejdzie na pierwszy lepszy podjazd. Ona dalej mija bramy i zapindala do przodu. Tak przejechalismy/przebieglismy ok 1 km az skrecilem do swojej bramy wtedy kobitka zadyszana przestala biec i dalej pomalutku szla dalej.Tryb myslenia niektorych ludzi nadal potrafi mnie zadziwiac. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Avalon Opublikowano 8 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2006 Ja miałem tez niemiłą przygodę z pijakiem. Niestety ze skutkiem smiertelnym No to "konkretnie" - coś więcej skrobniesz na ten temat... :?: wiem ciekawski jestem...Dawno to było i poza tym ciemno to niewiele pamiętam :buttrock: Warszawa. Trasa Łazienkowska na wysokości Wisłostrady w kierunku Grochowa. Było ich dwóch ale jednemu sie nie udało. Drugiego zabrała Milicja (tak, tak) ale najpierw elegancko go spałowali. Potem dopiero od prokuratora dowiedziałem się jak to było. Chcieli jechać autobusem na Grochów ale jak to po pijaku wyszli nie na ten przystanek.(w kierunku centrum) Coś się któremuś ubzdurało że przejdą dwie trzypasmowe jezdnie w poprzek 8O Jeden z nich dotarł do środka drogi a potem dosłownie się przeturlał po barierce oddzielającej jezdnie i wypadł mi prosto pod koła w odległości ok 10-15 metrów.Dostał i ..... został. Może uprzedzę pytanie....Nie,nie czuję swojej winy. Pozostały może jedynie niemiłe wspomnienia... karetka...prokurator ... "Nyska" i czarny foliowy worek .. Cytuj Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszyhoo Opublikowano 8 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2006 To ja byłem świadkiem takiej komicznej sytuacji:Taxidriver wyjedzal z bocznej uliczki na "główniejszą" droge i zamiast skrecić (lewo/prawo), wbij (dosłownie WBIŁ) się sąsiadowi w płot. Razem z bratem i gosciem z sasiedztwa wyciagneliśmy taxidrivera z auta a ten odparł:-Tyson(nazwa gościa z sąsiedztwa), daj mi 5-taka bo na piwo jade....Oczywiście pijany w 3du*y. Efekt:Rozwalone ogrodzenie sasiada oraz skasowane w Mercedesie: 2 lampy, przestawiony grill i maska :buttrock: Normalnie gigant :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marta CBR Opublikowano 9 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2006 Mój kumpel był w podobnej sytuacji,tyle,że człowiek potrącony wpadł mu do środka samochodu przez przednią szybę,jak przyjechała policja to do kolegi wystartowali,że po pijaku potrącił pieszego.Wniosek wysnuli po tym,że strasznie alkoholem śmierdziało w jego aucie,a tu się okazało,że potrącony człowiek był maxymalnie zalany,a przy tym jak wpadł do auta rozbiła mu się butelka z tanim dobrym winkiem :( :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad3k Opublikowano 9 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2006 Warszawa. Trasa Łazienkowska na wysokości Wisłostrady w kierunku Grochowa.W tym samym miejscu prawie trzasnałem gościa motocyklem. Jechałem o wieczorem ze średnią prędkością 150km/h.Z oddali zobaczyłem grupę ok. 20 facetów.Wszyscy przebiegli na prawą stronę oprócz jednego. Ten co został widząc mnie ,najprawdopodobniej pod naciskiem grupy, wbiegł mi prosto pod koła. Ostre hamowanie i gwałtowny unik pozwoliły mi go minąć na centymetry.Jeszcze w 10min po tym zdarzeniu nie mogłem dojść do siebie.Innym razem dokładnie w tym samym miejscu zastałem wywleczony na środkowy pas betonowy przystankowy śmietnik :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 9 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2006 w tym samym miejscu zastałem wywleczony na środkowy pas betonowy przystankowy śmietnik :/ No qrwa mać jak coś takiego słyszę/czytam to po prostu gorąco mi się robi - skąd się biorą tacy pie..leni idioci... :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TUREK Opublikowano 9 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2006 w tym samym miejscu zastałem wywleczony na środkowy pas betonowy przystankowy śmietnik :/ No qrwa mać jak coś takiego słyszę/czytam to po prostu gorąco mi się robi - skąd się biorą tacy pie..leni idioci... :buttrock: ja miałem podobną akcję kilka lat temu ale nie tylko zastałem ale i również trafiłem :twisted: wyjętą studzienkę kanalizacyjną a dodam tylko, że niektóre studzienki mają kształt leja i po wyjęciu wysokość około 30 cm -efekt pogięta zawiecha w bryce, dwie oponki i dwie felgi na śmietnik :(-a i tak miałem farta, że nie trafiłem centralnie w dziurę....no i że prześwit bryki był prawie odpowiedni 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.