Skocz do zawartości

Zimowa przygoda :(


Marlew
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Okolice Łowicza. Jadę katamaranem około 120km/h. Powoli zbliżam się do samochodu Policji. Zaczynam kombinować jak ich wyprzedzić nie buląc przy tym kasy. Mam do nich jeszcze ok. 400 m, gdy widzę, że hamują. Przyspieszam (gdy zejdą poniżej 90 km/h to mogę około 90-siątką wyprzedzać). Widzę, że zjechali całkowicie na lewą stronę, po czym na prawa i przyspieszają. Myślę - wyprzedzenie poszło się tuptać :twisted:

Wtem, coś mi czasami zasłania ich tylne światła. Daję długie i co widzę?8O

Gościu oparty głową na kierownicy roweru, zapierd* piechotą środkiem (no czasami około środkiem) drogi w moim kierunku. Hamulce, przerażenie w oczach, staję. Orientuję się że mam wciśnięty klakson.

Gość robi ostatnie dwa kroki, opiera się przednim kołem o zderzak samochodu i mamrocząc pod nosem K****, zaczyna napierać z całej siły na samochód.

Wyszedłem (nogi miętkie), klepię go w ramię, on podnosi głowę z kierownicy i bełkocze "K***** śśślugaa".

CO ROBIŁA POLICJA??? Widzieli, że jestem za nimi, a gość był pijany i zasuwał środkiem :)

Wręcz mogli się zakładać czy w niego przywalę.

:)

Nie rozumiem tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez kiedys niestety "zaliczylem" potracenie na szczescie bez zadnych negatywnych skutkow.

 

Za to wczoraj wracam sobie wieczorkiem moja wiejska uliczka szerokosci dwoch metrow (lusterka prawie skrobia po pryzmach sniegu) i widze ze przede mna prawa strona (a jakze) drepce kobiecina z torbami. Jade powolutku i czekam az dojdzie do najblizszego odsniezonego wjazdu do posesji i mnie przepusci. Tyle ze kobitka mija wjazd i zaczyna biec 8O

Ja dalej jade jakies 15 metrow z tylu na pierwszym biegu i czekam az zejdzie na pierwszy lepszy podjazd. Ona dalej mija bramy i zapindala do przodu. Tak przejechalismy/przebieglismy ok 1 km az skrecilem do swojej bramy wtedy kobitka zadyszana przestala biec i dalej pomalutku szla dalej.

Tryb myslenia niektorych ludzi nadal potrafi mnie zadziwiac.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tez niemiłą przygodę z pijakiem. Niestety ze skutkiem smiertelnym

 

No to "konkretnie" - coś więcej skrobniesz na ten temat... :?: wiem ciekawski jestem...

Dawno to było i poza tym ciemno to niewiele pamiętam :buttrock:

 

Warszawa. Trasa Łazienkowska na wysokości Wisłostrady w kierunku Grochowa. Było ich dwóch ale jednemu sie nie udało. Drugiego zabrała Milicja (tak, tak) ale najpierw elegancko go spałowali. Potem dopiero od prokuratora dowiedziałem się jak to było. Chcieli jechać autobusem na Grochów ale jak to po pijaku wyszli nie na ten przystanek.(w kierunku centrum) Coś się któremuś ubzdurało że przejdą dwie trzypasmowe jezdnie w poprzek 8O Jeden z nich dotarł do środka drogi a potem dosłownie się przeturlał po barierce oddzielającej jezdnie i wypadł mi prosto pod koła w odległości ok 10-15 metrów.

Dostał i ..... został.

Może uprzedzę pytanie....Nie,nie czuję swojej winy. Pozostały może jedynie niemiłe wspomnienia... karetka...prokurator ... "Nyska" i czarny foliowy worek ..

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja byłem świadkiem takiej komicznej sytuacji:

Taxidriver wyjedzal z bocznej uliczki na "główniejszą" droge i zamiast skrecić (lewo/prawo), wbij (dosłownie WBIŁ) się sąsiadowi w płot. Razem z bratem i gosciem z sasiedztwa wyciagneliśmy taxidrivera z auta a ten odparł:

-Tyson(nazwa gościa z sąsiedztwa), daj mi 5-taka bo na piwo jade....

Oczywiście pijany w 3du*y.

Efekt:

Rozwalone ogrodzenie sasiada oraz skasowane w Mercedesie: 2 lampy, przestawiony grill i maska :buttrock:

Normalnie gigant :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kumpel był w podobnej sytuacji,tyle,że człowiek potrącony wpadł mu do środka samochodu przez przednią szybę,jak przyjechała policja to do kolegi wystartowali,że po pijaku potrącił pieszego.Wniosek wysnuli po tym,że strasznie alkoholem śmierdziało w jego aucie,a tu się okazało,że potrącony człowiek był maxymalnie zalany,a przy tym jak wpadł do auta rozbiła mu się butelka z tanim dobrym winkiem :( :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warszawa. Trasa Łazienkowska na wysokości Wisłostrady w kierunku Grochowa.

W tym samym miejscu prawie trzasnałem gościa motocyklem. Jechałem o wieczorem ze średnią prędkością 150km/h.Z oddali zobaczyłem grupę ok. 20 facetów.Wszyscy przebiegli na prawą stronę oprócz jednego. Ten co został widząc mnie ,najprawdopodobniej pod naciskiem grupy, wbiegł mi prosto pod koła. Ostre hamowanie i gwałtowny unik pozwoliły mi go minąć na centymetry.Jeszcze w 10min po tym zdarzeniu nie mogłem dojść do siebie.

Innym razem dokładnie w tym samym miejscu zastałem wywleczony na środkowy pas betonowy przystankowy śmietnik :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym samym miejscu zastałem wywleczony na środkowy pas betonowy przystankowy śmietnik :/

 

No qrwa mać jak coś takiego słyszę/czytam to po prostu gorąco mi się robi - skąd się biorą tacy pie..leni idioci... :buttrock:

 

ja miałem podobną akcję kilka lat temu ale nie tylko zastałem ale i również trafiłem :twisted: wyjętą studzienkę kanalizacyjną a dodam tylko, że niektóre studzienki mają kształt leja i po wyjęciu wysokość około 30 cm -efekt pogięta zawiecha w bryce, dwie oponki i dwie felgi na śmietnik :(-a i tak miałem farta, że nie trafiłem centralnie w dziurę....no i że prześwit bryki był prawie odpowiedni 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...