Skocz do zawartości

Ducati... ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi

Kris

nie tylko TY,ja dzisiaj tez mam lipę bo umnie też jest słonecznie sucho a ja cały dzień w pray!!!!!! kur nwet nie mogę zobaczyc jak z K&N chodzi czy może trzeba jakies reg wykonać....

pozdrawiam

 

no właśnie nic tylko się upić z rozpaczy :icon_arrow: - a u Ciebie w pracy przecież nie wolno popijać, momo, że masz co :icon_arrow:

a ja wieczorem jakoś się zatankuję - mamy zlot rodzinny i trzeb będzie coś rozpracować :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie, przepraszam ze nie pisze ale troche mam urwanie glowy i nagle zaczalem cierpiec na notoryczny brak czasu

nic mi sie nie stalo, troche poobijany i lekko kulawy ale przeciez ja mlody szczygiel jestem wiec sie wykuruje w mgnieniu oka. motorek w naprawie, czasci zamowione z usa, malarz wzial reszte ale jako ze swieta za pasm - mysle ze na styczen bedzie gotowy

nie szkodzi, mam skuter

 

a sam wypadek? nawet nie szybko jechalem bo wialo poteznie i trzeba bylo sie co chwila zatrzymywac przy zwalonych drzewach. wiatr nasypal piachu z pobocza i sie posliznalem. trudno, zdarza sie

 

ciesze sie ze wam sie fotki podobaja - to glownie dla was wzialem aparat bo ja to juz widzialem

musze konczyc

 

pozdrawiam

robert

 

zapomnialem podziekowac ze sie o mnie troszczycie; fajnie, dzieki

a zapomnialem bo czacha w asfalt palnalem; to juz drugi raz. ale cat-scan wykazal niczym nie zmacona pustke wiec spoko

 

Melvin - zacznę od tego, że świtne zdjęcia robisz (a miejsca z opisami dobiersza świtnie) - gratulacje :) , bo ciężko jest dobre foto pstryknąć ;)

popatrz jak karwia fajnie na zdjeciach wyglada; doloze tam wiecej fotek w przyszlym tygodniu

 

http://www.flickr.com/photos/melvinsmonste...57594376010732/

Edytowane przez melvin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zaliczyłem dzisiaj ze 30 km, ale to nie jest jazda... cały czas trzeba się pilnować na zakrętach, bo raz liście raz mokro, a i błoto sie trafi... Kurczę jakoś mi nie leży jazda na wprost, to nie dla mnie...

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja do roboty dzis musialem pedzic i zrobilem 50 km, jak wracalem asfalt troche podsechl wiec zakrety pod 140 km h nie byly grozne , a na prostej piklo 245- ufff.

Jutro mam zamiar jechac do brata na wies zaleznie od pogody, jak bedzie cieplo, przejedziemy sie gdzies lajtowo, jak bedzie paskudnie, DRZ 400 i akcja "transzeja". Zaprawde powiadam Wam transzeja zweryfikuje kazdego umiejetnosci:-)))>Pozdr.Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja do roboty dzis musialem pedzic i zrobilem 50 km, jak wracalem asfalt troche podsechl wiec zakrety pod 140 km h nie byly grozne , a na prostej piklo 245- ufff.

Jutro mam zamiar jechac do brata na wies zaleznie od pogody, jak bedzie cieplo, przejedziemy sie gdzies lajtowo, jak bedzie paskudnie, DRZ 400 i akcja "transzeja". Zaprawde powiadam Wam transzeja zweryfikuje kazdego umiejetnosci:-)))>Pozdr.Janek.

 

pozazdrościć Ci Janek, uważaj tylko na siebie

Ale jak to mówią - czekajcie a się doczekacie :) i jakoś dotrzymam do wiosny. Dziś w W-wie jest mokro, choć nie pada - zato mgła opada i jest mokro :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No szkoda, że Cie tak docisneło, nieszczęścia chodzą parami... no ale nie ma tego złego... zawsze możesz jakieś nowe elementy do monstera zamówić i jeszcze coś upiekszyć :)

 

no to Melvin trzyamy kciuki za nowe przerówbki.

 

co do zdjęć to po prostu czad. Polskie wybrzeże jest jednym z piękniejszych, a Twój sposób robienia zdjęć bardzo mi się podoba. Jak i czym robiłeś zdjęcia?

 

Dawno nie wchodziłęm na DML'a - a tam fajny motorek na początku http://www.ducatimonster.org/featured.html

pozdrawiam

kris

Edytowane przez Muminek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz wrocilem od brata- fajna przejazdzka byla-hoho:-))

Wyciagnalem Klekotka z moich "katakumb" ,odpalilem rozgrzalem delikatnie na poczatku w miejscu, potem w trakcie dojezdzania do znajomego "cpn"-u (ok. 2 km), nie przekraczajac 3-4 tys. zatankowalem pod korek i jazda- najpierw powoli potem coraz szybciej- i wreszcie - pelna lycha- asfalt suchy wiec i poslizgow nie bylo- po paru minutach musialem w wiosce Czerwone zjechac w strone miejscowosci gdzie sie wychowywalem- a gdzie teraz rzadzi brat- niestety tempo jazdy znacznie spadlo- max 140-160, a po wiosce Koziol- zaczal sie asfalt- ale tylko na enduro:-( , musialem zwolnic do 60 tki- bo jajka bolaly- mimo ze niklowane:-))), ale za to spokojnie dojechalem do Michala. Na miejscu okazalo sie ze brat ma narazie wolne od jazdy motocyklem, bo podczas ciecia drzewa krajzegą kawalek drzewa uderzyl go mocnao w udo i noga mu spuchla.

Jednak wyciagnalem go na przejazdzke(jezdzilem tylko ja, Michal byl kibicem i pasazerem) w las na DRZ- jednak bez akcji transzeja, ale za to akcja "podjazd", poszalalem troche po lesie , 2 razy glebnalem z tym ze 1 raz glebnalem przy nawrotce 90 stopni- zdarlem warstwe mchu i podparcie noga nie pomoglo, 2-raz na postoju -to dlatego ze zabraklo mi 10 cm do lewej nogi- z prawej strony pod noga goreczka z lewej dolek- i efekt mogl byc 1- bum, na szczescie nic nie oberwalem i nie uszkodzilem.

Na posiadlosc brata wrocilem caly mokry i spocony, potem jeszcze gadka szmatka i powrot do domu- z przygoda -bo jakas blaszanka znow zapomniala spojrzec w lusterko przy skrecaniu w lewo, na szczescie dalem redukcje po gazie i zanim blachara zdazyla przekroczyc os jezdni zajezdzajac mi droge, ominalem ja szerokim lukiem i rura do domu.

Teraz powiem co brat powiedzial na moj nowy wydech:

"... ku...., o ku...., ja pi.... ale chodzi...nie zmieniaj go!!!" Znaczy podobal mu sie:-))) .

Pozdr.Janek Klekotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na enduro nie sztuka upasc,chociaz kiedys jeszcze na CL 350 zachcialo mi sie zmienic tylna opone na grubsza(ale nie zauwazylem ze byla wyzsza), zmienilo mi to radykalnie geometrie motorka- i tak mial ostro, zrobilem ja jeszcze ostrzejsza, i po przejechaniu nierownosci wzdluznej na jezdni kierownica wpadla w takie szimmi ze wyrwalo mi z reki i lece juz na asfalt i 100m. po nim(mierzylismy z Rychem), to jak "przyziemilem zwinalem sie w kulke i tylko od czasu do czasu sie od sprzeta nogami odpychalem.

Podliczylem szkody: pekniety kierunek, zgieta dzwignia hamulca noznego, zlamane lusterko, zjechany 1 but wojskowy i porwana kurtka skorzana, i potargane wlosy:-))). Mialem szczescie ze to na prostej bylo:-))).

Oj Panowie kurde po dzisiejszej jezdzie coraz bardziej mysle o 2 motocyklu(enduro), tylko jak zwykle kasy brak, poczekamy zobaczymy moze cos sie uciula. Pozdr.Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...