PAJDOR Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Też jestem zawiedziony, żeby chociaż coś poprawili, udoskonalili a tu na żywca chińszczyzna.Jak już nic nie potrafią to kupili by tylko silnik i koła od chińczyka a resztę by zrobili sami. Silnik przykręcić na poduszkach do solidnej ramy, wygodne siedzenia, ładny bak i kiera to by mógł wyjść zupełnie inny motocykl o niezłym komforcie jazdy a tu ograniczyli się do naklejenia naklejki. Żenada. :crossy: swiete slowa - kupic to i cale ulepszyc - dokrecic srubki dac poduszki lepsze opony wstawic plaska kiere jeszcze zrobic kilka wersji ale jakis fajnych nie czelendzer i fym 150 lakier metalik metalowe blotniki i swiatlo - od chinskiej konkurencji bylby tysiac razy lepszy przejeliby caly chinski rynek w Polsce ich wlasnym motocyklem tylko zeby cena byla podobna bo da sie to zrobic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 - ja tez nie bede sie wywyzszal ze swojego bandziora aczkolwiek po przesiadce z 250ccm na 600 doznalem szoku - osiagi sa fajne nawet bym powiedzial bardzo fajne - a ze malo jezdzilem to jeszcze sie nie znudzil i dalej zaskakuje Nseries to jak najbardziej normalne odczucia przy wzroście mocy i możliwości i jak kiedyś dorobisz się sprzęta o pojemności 1500cc i mocy sporo ponad 100KM to dopiero poczujesz to samo do swojego obecnego sprzęta co teraz czujesz do 150cc.Każdy ma jakieś tam swoje granice i kryteria, ja jak pojawiły się Wektory 150cc to choć wizualnie mi się podobały to miałem obiekcje czy da się tym normalnie przemieszczać. Jak się pokazał Jinlun 250 to stałem się jednym z pierwszych posiadaczy tego sprzętu w naszym kraju.Dla mnie 250cc i moc niecałe 20KM to takie minimum przy którym moto daje już pewną wolność i frajdę z jazdy która mnie zadowala. Z mniejszymi pojemnościami a zarazem mocą też da się jechać i być uchachanym ale trase lepiej unikać. Tak więc dla mnie te 250cc to takie minimum z którego się cieszę i to jeszcze przy tanich kosztach eksploatacji ( pali tyle co komar) i jak na razie zbytnio nie musze do niego dokładać, a dla kogoś innego jazda zaczyna się od 500cc i szanujemy takich ludzi :crossy: A prawda jest taka, że jak by życie składało się tylko z wydatków na swoje hobby i kasy by było jak lodu to każdy by śmigał na najlepszych sprzętach jakie są, i miał jeszcze kilka w garażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belgu Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Hej Piotr! Dawno Cię nie było. [....ciach!!]To jest Romet??? Wygląda identycznie jak jinlun 250! Ma nawet tę zrąbaną szybkę, co wybitnie mi się nie podoba! :crossy: No i cena o tysiąc wyższa... Dobrze to wróży na przyszłość, bo części powinny pasować do jinluna w przystępnych cenach. Czesc Mariusz,Jak dawno? A ko sie wkurw... jak pare dni temu blockiem sie prawie wszyscy obrzuciliscie? :lalag:Juz w zasadzie prawie sie tego tematu czytac nie dalo... realnie od jakis kilkudziesieciu postowwszystko sie tutaj powtarza. Co do Twojego rozwoju... to normalka... wiekszosc zaczynala ze slabszymi sprzetami i potem ciagniew gore. Mnie tez moja VT600 nie zadowala w pelni. Od dolu ciagnie nawet niezle ale w gornych partiachjej sporo brakuje. Ma niestety 39KM a przydalo by sie do tej wagi pod 50KM. Jak zbiore kaske topomysle nad zmiana... i waham sie pomiedzy VT 1000 a VTX1300 :) No niestety to jest Romet... Tez jak patrzylem na fote to nie moglem uwierzyc... zal dupe sciska ze polacy nie sa wstanie wyprodukowac cos oryginalnego polskiego Sa w stanie ale nie oplaca im sie... za wysokie koszty produkcji... a tu przychodzipekinczyk, kase wywala na stol i kupuje twoja fabryke... i po ptakach...Podobnie jest z Junakiem... tez jest produkowany... ale chinski :) to na sto procent jest Jelonek ... nawet nazwe ma JL250!! .... czyzby odrodzenie rometa mialo charakter przyklejania etykietek na import z kraju smoka??? czuje sie jakby oszukany:)Jedyna nadzieje w tym, ze moze nasi ciutke lepiej go zmontuja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Podobnie jest z Junakiem... tez jest produkowany... ale chinski :)Junak Millenium to chyba raczej Koreański a nie Chiński i lepszy w wykonaniu, tylko z ceną przesadzili. Motorek w osiągach troszke lepszy od Jinluna a cena trzykrotnie większa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belgu Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Junak Millenium to chyba raczej Koreański a nie Chiński i lepszy w wykonaniu, tylko z ceną przesadzili. Motorek w osiągach troszke lepszy od Jinluna a cena trzykrotnie większa. Dla mnie Wietnam, Chiny czy Korea to jeden "pies"... czing ciang ciong i zegarek wsionk - jak tosie kiedys mowilo. Nie wiem czy koreanczycy robia / montuja lepiej. Moze i tak.Chodzilo mi bardziej o to, ze azjaci wykupili fabryke Junaka i pod ta marka swoje 2oo produkuja teraz.Tak wiec w Polsce nie ma polskiego motocykla wspolczesnie produkowanego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Jelonek ma silna grupe wsparcia :) .... to jak to w koncu jest czy czesci od cb250 pasuja do Jelonka? bo mozna by w razie czego nawet caly silniczek przekrecic jakby szwankowal .... ale jak do tej pory nikt tutaj jeszcze nie mial powaznej katastrofyZadziwiająco dużo części pasuje od CB 250. Chińczyki najprawdopodobniej zerżneli na żywca i dodali troche kosmetyki i chromu, ale w środu udeżające podobieństwo.Może dlatego silniki mają się lepiej niż cała reszta konstrukcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Czolem! Jedyne, co faktycznie jest po czesci polskie poza naklejka, to nowa WFM. Tam silnik jest z Minska i jeszcze jakies detale. Gdzies czytalem, ze nowa WFM jest tak w 50% zbudowana z polskich, wyprodukowanych w polsce elementow.Ale niestety chocby sie chcialo, to zbyt wiele dobrego o tym motocyklu nie mozna powiedziec...http://www.wfm.plCala reszta "polskich" sprzetow, to odkupione prawa do marki i z odpowiednimi naklejkami sprzedawane koreanskie i chinskie sprzety - Junak, Romet, nawet Sokola kupili i zrobili z niego... skuter :icon_rolleyes:. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAJDOR Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Zadziwiająco dużo części pasuje od CB 250. Chińczyki najprawdopodobniej zerżneli na żywca i dodali troche kosmetyki i chromu, ale w środu udeżające podobieństwo.Może dlatego silniki mają się lepiej niż cała reszta konstrukcji. silnika nie da sie przyczepic ani z zadnej cebuli ani chyba wogole z zadnego innego motocykla - mimo iz silnik bardzo podobny do kilku modeli hondy to mocowania silnika do ramy sa inne niz w jakiejkolwiek hondzie - przez co zaden nie podpasi - pozatym rama jest zrobiona typowa pod max 20 koni mechanicznych - jest to rurka o srednicy ok. 3 centymetrow przez co troszeczke wieksza moc i moglaby by sie poprostu zlamac przy wiekszych przeciazeniach, przyspieszeniach i predkoscigeneralnie hu***o byloby jak by sie komus motor zlamal sam od siebie podczas jazdy a jakosc chinskich spawow pozostawia wiele do zyczeniaCo do podobienstwa i pasujacych czesci do silnika to nie wiem - bo na dobra sprawe nikomu nic sie nie zepsulo w zadnym chinskim silniku wiec nie wiadomo - a jesli by to serio byla taka straszna lipa to Waszych przebiegow ok. 10 tys km by nie wytrzymalo wiec najgorzej nie jest (chyba) - ja o swoim moge powiedziec ze w silniku czy skrzyni biegow nie zepsulo mi sie nigdy nic - ale CALA reszta to lipa od ramy do opon przez chromowany plastik czy elektryke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Czolem! Jedyne, co faktycznie jest po czesci polskie poza naklejka, to nowa WFM. Tam silnik jest z Minska i jeszcze jakies detale. Gdzies czytalem, ze nowa WFM jest tak w 50% zbudowana z polskich, wyprodukowanych w polsce elementow.Ale niestety chocby sie chcialo, to zbyt wiele dobrego o tym motocyklu nie mozna powiedziec...http://www.wfm.plCala reszta "polskich" sprzetow, to odkupione prawa do marki i z odpowiednimi naklejkami sprzedawane koreanskie i chinskie sprzety - Junak, Romet, nawet Sokola kupili i zrobili z niego... skuter :icon_rolleyes:.Pozdro No nie z takim podejściem do sprawy to WFM kariery nie zrobi. Cena nie jest zła, ale wygląd raczej odstrasza i nasze stare 30 letnie WSK są o wiele ładniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 20 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2007 Luca sam z jinlunem nie zostaniesz. Jeśli zmienię kiedyś na coś innego, to z moim staruszkiem będziemy latać, więc jinlun nadal pozostanie z akcji. Jak narazie latam nim nawet zimą, i gdyby nie ta cholerna śruba, zerwana przez niezbyt rozgarniętego acz najwyraźniej bardzo silnego mechanika, było by cacy. Właściwie ta śruba to jak kolec w umyśle, bo nic złego się nie dzieje, wszystko chodzi jak powinno, ale świadomość, że jest coś nie tak, uwiera.Mam opracowany sposób zrobienia miękkiego zawieszenia silnika bez ingerencji w strukturę. Żadnego wiercenia w bloku i nic z tych rzeczy. Szczegółów na razie nie zdradzę, ale jak się powiedzie i pozbędę się wibracji, to Ci opiszę, jak to zrobić. Oby się udało.Patrząc na "polski" produkt motocykli, czy Romet czy WFMka, to mi ręce opadły. Potwierdziła się stara prawda, że w polskiej motoryzcji Syrenka i Junak jeszcze bardzo długo pozostaną jedynymi rodzimymi produktami od pierwszej kreski do ostatniej śrubki. A szkoda, bo widywałem nasze polskie projekty aut czy motocykli i były bardzo obiecujące, tylko że na papierze się skończyło. Trzeba znowu chyba jakiejś wojny, żeby w naszym kraju znowu coś swojego produkować, jak to było z Syrenką i jej silnikiem z motopompy. Polak jak bardzo chce, to potrafi i zadziwia innych skutecznością. Tylko kiedy mu się zechce znowu? Jest gdzieś w necie strona, gdzie można zobaczyć foty, jak gość w garażu stuningował sobie WSKę. Wyszła mu nawet ciekawie i nie powiedziałbym, że to stara, dobra WSKa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 21 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2007 Mam opracowany sposób zrobienia miękkiego zawieszenia silnika bez ingerencji w strukturę. Żadnego wiercenia w bloku i nic z tych rzeczy. Szczegółów na razie nie zdradzę, ale jak się powiedzie i pozbędę się wibracji, to Ci opiszę, jak to zrobić. Oby się udało. No mam nadzieję, że wpadniesz na coś prostego i skutecznego w odizolowaniu silnika od ramy, bez dużej ingerencji w strukturę.Ja już kilka razy podchodziłem do tematu i jeszcze wszystkiego nie przeskoczyłem. Jeden gościu podłożył pod śruby przykręcające zwykłe podkładki dostępne w sklepie hydraulicznym i ponoć drgania się zmniejszyły. Ja jednak nie zrobię tak ponieważ jak się podłoży te podkładki to nie można solidnie dokręcić śrub i wtedy połówki bloku silnika mogą się poluzować i rozszczelnić , bo te śruby jednocześnie ściskają cały blok silnika. Następna sprawa, którą można przeoczyć jak się już uda odizolować sam silnik to układ wydechowy. Mocowanie rur z tyłu jest też na sztywno i w sytuacji, gdy silnik będzie odizolowany to drgania urwą to mocowanie, lub co gorsza pęknie gdzieś sama rura przy cylindrze.Jednym słowem trzeba odizolować od konstrukcji ramy cały silnik z układem wydechowym. Shipp jak już coś wymyślisz to bardzo chętnie skorzystam z twoich rad. a gdzie pisałem że chodzi o motocykle dla snowbów?!Aby odpalić seryjną produkcję motocykli trzeba dużo (dużo, dużo) większej kasy niż na wyprodukowanie kilku super, hiper ekskluzywnych motocykli metodami manufakturowymipisze że jesli wyłożysz kasę na rozpoczęcie produkcji, maszyny, postawisz hale, zatrudnisz i przeszkolisz ludzi, rozwiniesz sieć dealerską i serwisową, marketing, stworzysz całą otoczkę wokół marki to np. Czwordon zaprojektuje Ci motocykl dla luduale chyba nie masz pojęcia ile to kosztuje i ile czasu potrzeba aby to się zwróciłoBloor (ten od "nowożytnego" Triumpha) zaczął wychodzić na swoje po ponad dziesięciu latach, wczęśniej cały czas dokładał do interesuwięc moja rada- zamin zaczniecie klepać jakieś farmazony to dwa razy się zastanówcie Nikt nie powiedział, że to jest proste i mało kosztowne, ale inni to potrafią i na początek można by robić coś małoseryjnego np na silnikach i alusach z chin a stopniowo w miarę rosnącej sprzedaży rozwijać produkcję i wkładać coraz więcej swoich. Najważniejsze to wyrobić markę za przystępną cenę. Romet ma tutaj pole do popisu, ale jak widać ograniczyli się do produkowania samej naklejki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 26 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2007 Ale nam sie temat rozciagna:D slyszleliscie moze o takim czyms http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M303788 ?? To ten sam silnik co w yuki v3? Jaki byl pierwszy chinczyk chlodzony ciecza? Strona już chyba nie aktywna. Ja widziałem coś w rodzaju Jinluna 250 z chłodnicą oleju. Silnik wyglądał jak u mnie, tylko, że z prawej strony z dekla wychodziły dwa przewody i biegły do chłodnicy umieszczonej z przodu. Za motorek z chłodnicą oleju trzeba było dać o 2 tyś.zł więcej. Widzę że jesteś prawdziwym mistrzem od gospodarki - krajowej Panie Luca. Tylko pogratulowac. I nie kieruj do mnie treści w ten sposób, ja cie nie obrazam, a mogę zacząc. I czytaj uważnie przedstawiane treści, później je komentuj. Skończyłem, więc nie musisz się rozpisywac.WhiskyHe,he przeczytałem swój poprzedni post, i wygląda na to że pierwszy zacząłem.........Chinersi.....dobre, ciekawe jaki byłby efekt po chińskim piwie albo wódzie? Piliście chińskie trunki alkoholowe? Dobrze, że w pore się połapałeś. ,,ja cie nie obrazam, a mogę zacząc" - no i po co to? Czym Cię tak obraziłem? Owszem - gorąco polecam piwo Qingdao (青岛啤酒). :icon_eek: :icon_razz: Chińskim motorkiem moge jeździć ale jak piwo to tylko Żywiec :icon_razz: No ale może dlatego, że nigdy nie piłem 青岛啤酒, ani nie jeździłem japońskim mastodontem.Wszystko przede mną i za parę lat może się okazać, że zasobność portfela wzrośnie i co za tym idzie gust mi się zmieni. Bo jak wiadomo ma się taki guzt na jaki stać :) miało być gust Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAJDOR Opublikowano 27 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2007 Czesc ludzie Wszedlem dzisiaj na allegro i patrzcie co znalazlem o chinskich motocyklachsam nie wiem czy frajerstwo czy skandal czy szukanie dorobienia nedznych paru groszy czy moze calkiem spoko jest pomysl klienta ktory chce to sprzedac i zarobic pare groszy na byle czym na paliwo na nowy sezon auckaj sie nazywa - BOISZ SIĘ KUPNA "CHIŃCZYKA"?! ZAJRZYJ! kup teraz 10 zl a o to tresc aukcjicytuje: Witaj drogi Allegrowiczu! Boisz się kupna „chińczyka”? Boisz się że motocykl rozpadnie się po 500 km? Wcale nie musi tak być! Zapraszam do zakupu mojego poradnika! Omówimy w nim szczegółowo wszystkie problemy i usterki na jakie natknąć się możecie przy eksploatacji chińskiego motocykla. Omówimy także proces pielęgnacji i serwisu „chińczyka”, który po pozbyciu się tzw. „chorób wieku dziecięcego” i odpowiedniej obsłudze może stać się tanim, wygodnym, efektownym, niezawodnym i praktycznym pojazdem. Od około roku jestem właścicielem chińskiego jednośladu o pojemności 150 cm3 i jestem z niego zadowolony, choć muszę przyznać, iż na początku przysporzył mi mnóstwa problemów. W poradniku tym starałem się szczegółowo opisać wszystkie zagadnienia i problemy napotykające użytkownika chińskiego motocykla. Dzięki temu poradnikowi dowiecie się jak unikać takich problemów lub całkowicie je niwelować. Nie będę podawał konkretnej marki ponieważ wszystkie motocykle chińskie są do siebie zbliżone budową i parametrami ale wzoruję się również na innych modelach niż mój ponieważ mam możliwość zobaczenia i porównania motocykli innych chińskich producentów. Jeśli masz wątpliwości czy skusić się na chiński motocykl to mój poradnik je rozwieje! Wreszcie będziesz wiedział na czym stoisz! W poradniku znajdziesz wiele zdjęć wysokiej jakości dokumentujących usterki, ich przyczyny a także efekty naprawy! Każdy problem zostaje szczegółowo omówiony, najprościej jak tylko się da! Ponadto w poradniku znajdziesz pokrótce omówione modyfikacje poprawiające komfort jazdy. Oprócz tego dowiesz się z niego na co zwrócić uwagę kupując nowego lub używanego chińskiego choppera/cruisera, poznasz ich wady i zalety, dowiesz się na co zwracać szczególną uwagę a także poznasz charakterystykę takiego motocykla! Poradnik napisany jest według następujących punktów: 1.Kilka słów wstępu 2.Charakterystyka chińskiego choppera/cruisera – z czym mamy „do czynienia”? 3.Plusy i minusy „chińczyków” 4.Zakup 5.Pierwsza jazda – czyli na co zwrócić uwagę zanim zasiądziemy za kierownicą „chińczyka” 6.Pielęgnacja i serwis motocykla 7.Najczęściej spotykane usterki – czyli na co powinniśmy być przygotowani 8.Pomocne modyfikacje 9.Moja subiektywna ocena końcowa Z moim poradnikiem nie zginiesz! Jeśli nie znajdziesz w nim odpowiedzi na nurtujące Cię pytania to pytaj! Napisz maila a ja postaram się wyczerpująco odpowiedzieć na twoje pytanie i pomóc w rozwiązaniu problemu! 10 zł to nie jest wygórowana kwota za nieocenioną pomoc przy kupnie i eksploatacji „chińczyka” jaką stanowi ten poradnik! Informuję, iż jestem autorem tego poradnika oraz wszystkich zdjęć w nim zawartych. Kopiowanie, wydruk i publikacja tego poradnika w całości lub we fragmentach oraz zdjęć bez mojej zgody są zabronione. Na płycie CD znajduje się poradnik z wersji dla programu Word i Open Office. Wysyłka jedynie za pobraniem. Koszt wysyłki to chyba 9 zł (jak dowiem się dokładnie ile, to napiszę). Pozdrawiam wszystkich Allegrowiczów! SAM NIE WIEM CO O TYM MYSLEC - JAKIES SUBIEKTYWNE OPINIE ? tu macie linka rodacy:http://moto.allegro.pl/item169303657_boisz...a_zajrzyj_.html Pozdrowienia dla wszystkich lewa reka i noga :icon_eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polo Opublikowano 27 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2007 zebrał w jednym miejscu to co sie przewinęło przez 33 strony tego i podobnych tematów i podpsiał je jako swoje .Mialem taki przypadek że na allegro trafilem na opisy zaawansowanych modyfikacji silnika 126p i sprzedający opisywał je jako swoje własne pomysły , a okazalo sie ze zerżnął z mojej strony moje własne projekty . ( chodziło o rozwiert sinika 650cm3 na 815 cm3) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 27 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2007 No to pięknie, gościu mi sprzątnął temat sprzed nosa. Ja chciałem coś takiego zrobić, tylko, że za darmo.No ale kto pierwszy ten lepszy. Ciekawi mnie ile ten gościu przejechał na tym chińczyku, że wydaje już poradnik?Niemniej jednak nadal mam zamiar zdawać relacje z moich przygód z Jinlunem.Jak ktoś nabędzie taki poradnik, to niech da znać, czy dobry, i czy aby nie bazuje na naszym forum.Jak jest dobrze napisany i zilustrowany to może być nieocenioną pomocą dla przyszłych, lub prawie przyszłych użytkowników chińszczyzny. Jedno mnie razi, że gościu pisze, że wszystkie chińczyki są takie same a to nie prawda. Weźmy Jinluna 250 a Lifana V 250 to dwa różne sprzęty i problemy z nimi związane.Jeśli użytkuje autor jakiegoś chińczyka to powinien opisać konkretną maszynę a nie wypowiadać się za wszystkie, bo chińczyki są jak płatki śniegu, każdy inny. Ostatnio trafiłem na kawałek historii to jak ktoś chce może sobie poczytać http://forum.motocyklistow.pl/lofiversion/...php/t25412.html No to pięknie, gościu mi sprzątnął temat sprzed nosa. Ja chciałem coś takiego zrobić, tylko, że za darmo.No ale kto pierwszy ten lepszy. Ciekawi mnie ile ten gościu przejechał na tym chińczyku, że wydaje już poradnik?Niemniej jednak nadal mam zamiar zdawać relacje z moich przygód z Jinlunem.Jak ktoś nabędzie taki poradnik, to niech da znać, czy dobry, i czy aby nie bazuje na naszym forum.Jak jest dobrze napisany i zilustrowany to może być nieocenioną pomocą dla przyszłych, lub prawie przyszłych użytkowników chińszczyzny. Jedno mnie razi, że gościu pisze, że wszystkie chińczyki są takie same a to nie prawda. Weźmy Jinluna 250 a Lifana V 250 to dwa różne sprzęty i problemy z nimi związane.Jeśli użytkuje autor jakiegoś chińczyka to powinien opisać konkretną maszynę a nie wypowiadać się za wszystkie, bo chińczyki są jak płatki śniegu, każdy inny. Ostatnio trafiłem na kawałek historii to jak ktoś chce może sobie poczytać http://forum.motocyklistow.pl/lofiversion/...php/t25412.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.