motocyklista 45 Opublikowano 28 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2008 No nie mów, że linki od sprzęgła nie możesz kupić?Witaj,mam od dwoch lat 250-5 chinczyka jest jeszcze na gwarancji ale na kazda czesc do wymiany w ramach gwarancji to okolo 1 miesiaca czekania i monitorowania wytworcy Romet Debica -Podegrodzie, maja wszystkich w d,,,,,, ale z motorka jestem zadowolony to juz prawie 4 tysiaca zrobil :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 (edytowane) Witajcie chinolki! :P Mam do was pytanie techniczne (tak, potrzebuję rady :P)Czy do lampy firmy SYM mogę wsadzić lepszą żarówkę, np Vision Plus, bo w standardzie jest 35/35W a to świeci trochę kiblowato. Nie stopi mi się klosz w tej lampce? Witaj japonku!No raczej się stopi jak wsadzisz np H4 bo lampa nie jest przystosowana do oddawania takiego ciepła.Jak już chcesz tak zrobić to najlepiej wymienić wkład na przystosowany do mocniejszych żarówek.Możesz też po prostu wsadzić żarówkę, podpiąć pod prostownik i niech świeci a ty obserwujesz, czy coś przypadkiem nie zaczyna śmierdzieć. :biggrin: Są też żarówki halogenowe 35/35W które wydają mało ciepła a świecą lepiej, tylko, że mocowanie takiej żarówki jest inne, a tak poza tym to wstaw fotkę o jaką konkretnie ci lampę chodzi. musialo to fajnie wygladac z boku - jak jakis mniejszy ubogi krewny z dalekiej chinskiej zamorskiej prowincji na zagłodzonym koniku obok jakiegos magnata-mega-księcia z ameryki na wypasionym rumaku ; )) ;) ;) :biggrin: ale nie zaszczycil mnie nawet spojrzeniem ; )) hihihiTrzeba było go odstawić na światłach to by napewno cię zauważył :D albo po prostu jak podjechałes to stracił cały blask przy twojej maszynie i aby uratować odrobinę godności postanowił cię ignorować :D Edytowane 29 Maja 2008 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Witaj japonku!No raczej się stopi jak wsadzisz np H4 bo lampa nie jest przystosowana do oddawania takiego ciepła.Jak już chcesz tak zrobić to najlepiej wymienić wkład na przystosowany do mocniejszych żarówek.Możesz też po prostu wsadzić żarówkę, podpiąć pod prostownik i niech świeci a ty obserwujesz, czy coś przypadkiem nie zaczyna śmierdzieć. :icon_mrgreen: Są też żarówki halogenowe 35/35W które wydają mało ciepła a świecą lepiej, tylko, że mocowanie takiej żarówki jest inne, a tak poza tym to wstaw fotkę o jaką konkretnie ci lampę chodzi. :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Joł Joł Luca! :D Tam jest H4, tylko właśnie takiej "mocy". Wkład jest metalowy chromolony, tylko klosz jest plastics fantastics. Miałem kiedys taką lampę i była tam też H4, też SYM, i się nic nie stopiło w niej. Łot du Ju fink? Zrobić test na vision plusie?:D Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Joł Joł Luca! :icon_mrgreen: Tam jest H4, tylko właśnie takiej "mocy". Wkład jest metalowy chromolony, tylko klosz jest plastics fantastics. Miałem kiedys taką lampę i była tam też H4, też SYM, i się nic nie stopiło w niej. Łot du Ju fink? Zrobić test na vision plusie?:icon_mrgreen:No to wsadź pan większą żarówę i najwyżej kupisz pan potem drugi wkład :icon_mrgreen: P.S.Jak przez godzine poświeci i nic nie zacznie się kopcić ani plastik robić miękki to spokojnie można jeździć.Wyniki testu oczywiście opublikujesz na forum :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Żaden problem, można po prostu zamówić części z Keewaya w Niemczech lub Danii. Na tamte rynki idą części lepszej jakości, a ceny w zasadzie się nie różnią. Poza tym to żaden problem również dla tego, że Darekdoc ma go jeszcze na gwarancji. Ja mam dokładnie ten sam motorek. Byłem nim dzisiaj na egzaminie. I taki koleś, który zdawał razem ze mną, a jeździ na co dzień Vulcanem jak go zobaczył to powiedział: "Najważniejsze, że jest nowy". I to jest to. Dokładnie. Dzięki temu takie usterki cię nic nie kosztują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Na tamte rynki idą części lepszej jakości,Tak , bo Chinczyk na taśmie produkcyjnej wie że ta część idzie do PL i , przerywa obróbke w połowie :) A może to i prawda- taki Chinczyk myśli " Polak potrafi , to da sobie rade" więc poco się przemęczać :) Tak jest. Oni mają posegregowany świat: Do USA idą specjalnie robione sztuki na tamten rynek, na Europę Zachodnią idzie super jakość, potem jest: Polska, Czechy, Węgry i coś tam. Trzeci sort to Turcja, Bułgaria, Rumunia, a najgorszy syf idzie do Afryki.To nie jest żadna ekstrawagancja bo w przemyśle tak to wygląda. Swego czasu GM i Volksvagen też wprowadzał taką gradację pod względem jakości. Ford jeszcze do nie dawna we Wschodniej Europie lokował wszystkie odrzuty z kontroli jakości.Teraz po wejściu do Shoengen liczę, że sprawy się zmienią. Ale dużo tu zależy też jak szybko wprowadzimy u siebie jednolite unijne normy jakości. Jeśli przejmiemy rozwiązania żywcem od Niemiec to stracą na tym "customowcy" bo tam dopuszczenie takich samoróbek do ruchu jest strasznie rygorystyczne i wiąże się z dużymi kosztami. To taki nowy sport!!! ;) Ja to traktuję w kategoriach "performance'u" :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 (edytowane) anty to nie, nienawidzę tandety i uważam że szkoda kasy za takie badziewie. Widziałem dziś kiłeja darkadoca i nie robi to dobrego wrażenia. Krócce po roku sparciałe? Silensery też, cieknąca laga, napieprzający silnik? A to dopiero 2 tys. Ship, co Ci j*bło w dżinlunie? Ponoć cośtam. No po prostu nie, te motorówki (:)) to nie są fajne sprzęty. Ja wiem jak się wasza jazda tym skończy, ale zaloze sie że nie przyzna się żaden na forum że kupił gówno i dał się złapać na haczyk "nowego" motocykla z "gwarancją". Fajnie jest puki to ma ~10 tys. i jest w miarę nowe, ale potem są schody :icon_razz: Edytowane 29 Maja 2008 przez Greedo Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 29 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 No cóż, chciał być miły :) Ja bym to odebrał tak: "no chu*owe, ale nowe" :icon_razz: Nie musiał tak mówić. Bo tak mówił na początku, że chu*owe i co ja kupiłem.Natomiast to, że sprzęcior Darekdoca ci się nie spodobał to mnie nie dziwi.Z góry założyłeś tezę że chiński sprzęt jest chu*owy i obojętnie co byś zobaczył to będzie dla ciebie chu*owe. A jeśli fakty są inne tym gorzej dla faktów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darekdoc Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 (edytowane) Ogólnie jak chcecie wiedzieć Greedo "na żywo"to bardzo sympatyczny gostek.A zdanie na temat tych sprzętów ma jakie ma,czyli delikatnie mówiąc nie najlepsze.Zresztą nawet tego nie ukrywał.Jak twierdzi pracuje przy motocyklach w serwisie i ma też doświadczenia z chińskimi sprzętami.Rzucił swoim fachowym okiem na mój sprzęt i wypatrzył co wypatrzył.Trudno mi się do tego ustosunkować bo nie jestem ekspertem.Co do uszczelniaczy to się zgodzę.Zaczęły już zostawiać delikatne ślady.Najgorsze jest to,że podobno elementy gumowe nie podlegają gwarancji!Podobno jednak wymiana nie stanowi problemu i nie jest kosztowna.Ale Greedo o napieprzającym silniku to mi nie mówiłeś.Jedynie o tym,że trzeba zawory wyregulować.A to akurat jest przewidziane w instrukcji.Co prawda dość często ale to żaden kosmos.Ogólnie takie same opinie jak ma Greedo na temat chińskich motocykli słyszałem już z wielu w miarę zaufanych zródeł.M.in. od pewnego mechanika motocyklowego,który zawodowo od lat zajmuje się tym fachem.Ale on znów opierał swe doświadczenia na podstawie chińskich quadów gdzieś tam z hipermarketu.Ogólnie temat tych motorków jest nowy i moim zdaniem trudno tak do końca przewidzieć jak on się będzie rozwijał.Greedo twierdził,że powstaje mnóstwo firm,które zajmują się sprzedażą tych wynalazków.I po sprzedaży iluś tam sztuk bo "tanie i nowe"szybko zwijają się bo sprzęty oczywiście rozlatują się na potęgę.W takim razie Romet też powinien pójść z torbami.Ja też nie będę ukrywał,że jak sprzęt okaże się lipą to zmienię na coś innego.Chyba jestem już za stary aby się tak gorączkować tym tematem.A na dowód zamiast mojego zdjęcia na tym ch...wym moto mogłeś w sumie cyknąć uszczelniacze albo kroćce.Niech by se ludziska popatrzyli i sami ocenili. Edytowane 30 Maja 2008 przez darekdoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubrick Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 Fakty z mojego życia z moto.Romet R-150, rocznik- 2007, mam go od czerwca.Zrobione może coś koło 4 tyś. kilometrów.Usterki? Zgubiona śruba ze stopki i z manetki kierownicy.I... to wszystko.Kto wie, może za miesiąc się rozsypie na drodze, a może będzie sobie śmigał. Mam świadomość, że to nie jest "Nike butów sportowych" (metafora taka :( ), ale nie zgodzę się z tym, że to beznadziejne badziewie, itp. Chyba każdy miał świadomość co kupuje za taką kasę. No ale cóż. Ma dwa koła? Ma. Jeździ? Jeździ. I o to chodzi. :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 30 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2008 Jedyne co mogę doradzić, to pojeżdżenie chinolem rok lub dwa i przejście na wyższy poziom świadomości, czyli sprzęty made in Japan. Zdecydowanie nie jest to moto na lata, a (moim zdaniem) jedynie etap w życiu motocyklisty. W zasadzie każdy motorek jest tylko etapem. Wystarczy wejść w byle jaki wątek. Ja swoim zamierzam jeździć aż do rozsypania się. Jest to mój pierwszy motorek i nie zamierzałem wcale kupować jakiejś drożyzny. Docelowo chcę mieć Triumpha Truxton/Bonneville albo Speedmastera. Są tańsze od odpowiedników japońskich, dobra jakość i dobre właściwości jezdne. No i marka... Docelowy wybór zależy od tego jaki styl jazdy sobie wypracuję. Na dziś jeszcze tego nie wiem. Nie wiem też czy do momentu odbioru prawka sobie pojeżdżę bo kumpel z pracy ostrzegł mnie, że Policja prowadzi akcję wyłapywania motocyklistów bez prawka. W ciągu jednego dnia trzy razy go zatrzymali żeby sprawdzić czy ma prawko.Według jakichś tam statystyk ok. 30 -35% ogółu motocyklistów jeździ bez stosownych uprawnień. Więc "trzydziestoprocentowcy" mają w tym sezonie przechlapane.Natomiast takie tłumaczenie, że koleś nie lubi chińczyków bo się na jednym roz**bał to tak trochę dziecinnie brzmi. Ja w roku ubiegłym na egzaminie wysypałem się na środku skrzyżowania na CBF 250. Ale jakoś nie żywię urazy do tych motorków. Jedyne co mnie w tych motorkach odstręcza to wadliwa skrzynia biegów. Bo chciałem nawet sobie taki kupić ale mi odradzono ze względu właśnie na tą wadę. Można dodać jedynie, że miał farta, że nie dosiadał HD Sportstera i to tego małego z silnikiem 885 chyba. To jest dopiero nieruchawe i mało stabilne krówsko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fxrider Opublikowano 31 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 NO niektórzy uważają, że jak się zgubi śrubkę, to już się cały moto rozlatuje w drobny mak, i w ogóle masakra wtedy! A niekoniecznie. Tylko nie ma się co tak gorączkować. no to ja sobię tutaj pozwolę na małą dygresję... bo zależy o której śrubce mówimy.Tak się składa, że akurat serwisowałem jinluna (rometa, pies jeden) który zgubił jedną śrubkę - tę z lewej strony pod silnikiem łączącą obie części ramy. Jak się położyło nogę na podeście, to się cały silnik przestawiał.Ja bym się nie odważył tym na prostej jechać, co zresztą było nijakim wyzwaniem w tym stanie.Zresztą moim zdaniem to pomyłka aby śruba 6 łączyła newralgiczne elementy nośne, z czego jeden z tych elementów miał otwór pod nią 8 - czyli nawet jak się wkręciło to i tak miało po 1 mm luzu na każdą stronę - dziwne, że jej nie ścięło. Śruba była wkręcana w tę drugą część ramy - gwint w ramie to słaby pomysł - zakontrować się nie da.A wystarczyło dać dłuższą śrubę która przeszła na wylot i mogłem dać dodatkową nakrętkę z podkładką sprężynującą po drugiej stronie rury nośnej. Spoko, rozumiem podejście, 'mało dałem więc nie ma co wymagać', 'mam gwarancję, więc wcale mi nie przeskadza, że wciąż muszę z niej korzystać' i 'mam take, więc jest najlepsze' , ale chciałbym aby osoba rozważająca zakup czegoś takiego była świadoma wszystkich aspektów tej decyzji.A propo greedo'wej 'krucjaty' - on się koncentruje na aspektach technicznych i ew. ekonomicznych chińskich motocykli, nie personalnych, ideologicznych czy jakichkolwiek innych. Wydaje mi się, że aby polemika z jego twierdzeniami miała poważny charakter powinna być prowadzona na tej samej płaszczyźnie. pozdrawiam, Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tls Opublikowano 31 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 (edytowane) [...] shippa bym polubił, tak jak w porządku są tls i darekdoc [...] ufff.... jak dobrze byc w porzadku ; )- nawet pomimo dokonania nieslusznej ideologicznie tranzakcji ; ) a na powaznie, uwazam, ze Greedo tym co napisal (i wbrew pozorom nie chodzi mi tu o ten cytowany wybiorczy fragment) oddziela opinie o moto od opiniach o wlascicielach / uzytkownikach( nawet jesli by polubil tylko shippa a darkadoca juz nie ; )) hihihi )a mogloby byc tak fajnie jak by ludzie potrafili robić mniej wycieczek osobistychi podchodzic mniej emocjonalnie ... to tylko motocykle.... na szczescie mozna sie fascynowac sie np supertechnologia i nie musi to automatycznie oznaczac ze po przyslowiowe mleko do sklepu za rogiem (czy - jak w moim przypadku do pracy) musze od razu latac promem kosmicznym ; )) - choc przyznaje, ze posiadanie jakiegos promu mnie bardzo kusi...i byc moze kiedys sobie jakis kupie... nawet ogladalem takie przed tranz z dimitrusem... : )a w motoryzacji jak w zyciu - nie wiadomo czy wybor sluszny i czy na lata...to sie okazuje zawsze po jakims czasie... ; ))) Edytowane 31 Maja 2008 przez tls Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 31 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 Co do tandetnych motocykli, to czy ja gdzieś zasugerowałem choćby że to jest miarą wartości człowieka? Uważam po prostu że są zbyt tandetne żeby wiązać z nimi jakąkolwiek przyszłość. Powiem szczerze, mógłbym takim jeździć ale tylko jakbym dostał go za darmo. W życiu 8 tysięcy (za tą kasę można kupić świetną Aprilię Pegaso czy BMW F650 z w miarę młodych roczników) bym nie wydał na coś co nie przyspiesza, nie hamuje, nie trzyma się drogi, ma słabe światła i uniemożliwia komfortowy wyjazd gdziekolwiek dalej. Bo tu zaczyna się kwestia tego, czego oczekuje się od motocykla. Dla mnie chiński czopek jest nawet gorszy od skutera, bo jakichkolwiek innych korzyści płynących z jazdy nim nie widzę - ani w trasę, bo wyprzedzanie trwa godzinami, a przelotowa jest żenująco niska, ani po mieście, bo większy od skutera no i czopek średnio wygodny jest do ciągłego wachlowania biegami w korku. Po roku rdza na chromach? To co będzie po 10 latach? Rdzawy pyłek zamiast motocykla. Inna sprawa, jakie macie porównanie z japońskimi motocyklami? To kolejny MIT który wypadałoby obalić. Twierdzicie że wolicie nowy chiński niż używany japoński. A dlaczego? Jedynie dlatego, że nie umiecie wybrać sobie bezwypadkowego, ew. dobrze naprawionego używanego motocykla z Japonii. Ale Wasza niewiedza kosztuje was tak na prawdę podwójnie: kupujecie chiński z "zaletami" jak powyżej, omamieni "gwarancją" i "serwisem" a po roku czy 2 cena tego motocykla jest tak niska, że aż szkoda go sprzedać. Nie daj Boże jeszcze cokolwiek padnie po drodze to jesteśmy w ciemnej... jaskini, bo na części czeka się miesiącami i nie wiadomo czy się doczeka. Ich JEDYNĄ ale trwającą max rok zaletą jest to że są nowe i tanie. Innych zalet po prostu nie ma - no chyba że z daleka wyglądają ładnie. Amen :biggrin: Napiszę o tym artikel niedługo. Zaczynam się zagłębiać w temat i staram się zrobić to jak najobiektywniej - nie stronniczo, choć pełen obiektywizm nigdy nie jest możliwy. Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 31 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2008 (edytowane) Sądzę że shippa bym polubił, tak jak w porządku są tls i darekdoc, więc nie myl 2 różnych spraw.Greedo mnie nie lubi, ja chyba tego nie przeżyje :banghead: :crossy: Dla mnie chiński czopek jest nawet gorszy od skutera, bo jakichkolwiek innych korzyści płynących z jazdy nim nie widzę - ani w trasę, bo wyprzedzanie trwa godzinami, a przelotowa jest żenująco niska, ani po mieście, bo większy od skutera no i czopek średnio wygodny jest do ciągłego wachlowania biegami w korku. Po roku rdza na chromach? To co będzie po 10 latach? Rdzawy pyłek zamiast motocykla. a po roku czy 2 cena tego motocykla jest tak niska, że aż szkoda go sprzedać. Nie ośmieszaj się Greedo bo tak naprawdę to niewiele wiesz o chińskich motorkach. Kontakt miałes z nimi bardzo krótki i wyłapujesz wszystko co my tu napiszemy a potem dopasowujesz to co ci podejdzie do ideologii. Jak by nie to forum to twoja wiedza była by mizerna. Wytykasz wszyskie minusy i przejaskrawiasz je do granic mozliwości, zero jakiegoś obiektywizmu.Piszesz, że wyprzedzanie trwa godzinami - kto godzinami wyprzedza, weź się zastanów co ty piszesz.Przelotowa żenująco niska - 110km/h to jest aż tak żenujące to od ilu wg ciebie nie jest żenujące? Twój GS przelotową ma oczywiście conajmniej na poziomie 150 km/h.Czopek średnio wygodny jest do wachlowania biegami - wiesz co ty to lepiej jeźć samochodem to wtedy będziesz miał wygodę w wachlowaniu się biegami. Twoje kryteria jazdy motocyklem nie mają nic wspólnego z klimatem chopper cruiser i nie rozumiem po co ty tu wciskasz takie teksty.Po roku rdza na chromach - dodaj jeszcze, że tylko w niektórych egzemplarzach i przeważnie w miejscach gdzie niedochromowali, zakamarki, spawy itp a nie, że całe chromy rdzewieją u wszystkich bo tak nie jest i po prostu kłamiesz, że za dziesięć lat to będzie rdzawy pyłek. Mój Jinlun czwarty sezon śmiga a niewiele się różni od nowizny stojącej w salonie. Mogą to potwiercić ci co go widzieli.Po roku czy dwóch cena tego motocykla jest tak niska - no tak stracisz 2 - 3 tysiące a ile tracisz na nowej japoni po roku? No ale oczywiście prawa rynkowe dotyczą tylko chińszczyzny. Ci co kupują chińczyka na rok lub dwa powinni kupić używkę i wtedy nie stracą prawie nic i to zawsze doradzam no ale w większości przypadków wolą stracić trochę kasy i mieć przez chwilę dziewicze moto. Z całą stanowczością mogę powiedzieć Greedo, że masz klapki na oczach i widzisz tylko jedną stronę medalu.Rzeczywistość się trochę rózni od twojego wyobrażenia. Edytowane 31 Maja 2008 przez Luca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.