Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wątpie w to bardzo bo filtrem tak naprawde jest śrubka magnetyczna która jest jednocześnie śruba do spuszczania oleju.. także wątpie czy cokolwiek zrobili innego.. tymbardziej że to chyba ten sam sprzęt jest co i nasz

Jest filtr w postaci siateczki, zaraz obok pompy oleju, dostęp do niego jest poprzez odkręcenie całego dekla z prawej strony. trzeba przedtem wypuścić olej i nie wiem jak potem z uszczelką, czy trzeba nową. Do tego filtra nie ma po co zaglądać raz na 10 tyś bo on wyłapuje tylko duże kawałki i ciężko by się zatkał. Ja jeszcze nie zaglądałem, ale po sezonie mam zamiar to zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

jestem nowy więc nie bijcie :icon_mrgreen:

dlaczego olej mineralny? dlaczego nie syntetyczny? albo pół syntetyczny ... syntetyki są lepsze(?)

Witamy kolejnego fascynata chińszczyzny, w tym temacie masz bardzo dużo informacji i jak zdecydujesz się na chińczyka to przynajmniej świadomie i wiesz czego się spodziewać.

 

Co do oleju mineralnego przy docieraniu to już Ci kolega napisał a ja jeszcze tylko dodam, że syntetyk w procesie docierania może spowodować jeszcze tzw. zeszklenie się pierścieni co utrudni uzyskanie maksymalnej szczelności między tłokiem a cylindrem.

Syntetyk ma bardzo mały współczynnik tarcia a w procesie docierania elementy muszą się dobrze dotrzeć do siebie.

 

NO to czyli jak by filtra nie było tak właściwie hehe ;)

No, ale nie ma się co przejmować bo małe motorki takie rozwiązanie bardzo często mają.

Przy dużych sprzętach dopiero są konkretne filtry tak jak w samochodach a o kontrolkę ciśnienia oleju też ciężko. Montują kontrolki poziomu oleju a ciśnienia nie zawsze.

W naszych chińczykach silniki są bardzo proste i trzeba w nich częściej wymieniać olej niż w tych co mają dobre filtry i kontrolować poziom.

 

Aha i słuchajcie, wypadało by zmienić temat naszego topicu na: Jinlun, Romet, Lifan itp.. - Made in China to by ludzie nas szyciej w google znaleźli... tyle że czy tak można ?

Dobry pomysł, ale to może tylko zrobić założyciel tego tematu, albo administrator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na podstawie tego forum można stworzyć

"WŁAŚCIWA ISTRUKCJA OBSŁUGI" i każdy zakupujący nowego chińczyka zanim cokolwiek zrobi powinien się z nią szczegółowo zapoznać a dopiero potem odpalać sprzęta i śmigać :icon_mrgreen:

co tu dużo mówić ... robicie kawał dobrej roboty ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W naszych chińczykach silniki są bardzo proste i trzeba w nich częściej wymieniać olej niż w tych co mają dobre filtry i kontrolować poziom.

 

Ja tam sie bardzo cieszę że są proste bo dzieki temu jest mozłiwość samodzielnej naprawy.. a weź spróbuj naprawić te najnowsze bryki :wink:

 

na podstawie tego forum można stworzyć

"WŁAŚCIWA ISTRUKCJA OBSŁUGI" i każdy zakupujący nowego chińczyka zanim cokolwiek zrobi powinien się z nią szczegółowo zapoznać a dopiero potem odpalać sprzęta i śmigać :flesje:

co tu dużo mówić ... robicie kawał dobrej roboty :evil:

 

Jak masz czas możesz stworzyć.. sprzedawać będziemy w postaci książki a zarobione pieniązki przekażemy na ulepszenie naszego Forum :).. albo charytatywnie ?.. albo na benzyne ale to takie samolubne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam nad wymianą oleju... Podjadę chyba do jakiegoś serwisu, popatrzę jak mi to robią, żeby już później samemu nie mieć problemów.

Po 500 km też jeszcze mineralkę stosować ? Pytam, bo jeśli dzisiaj wymienię olej, to chyba dobrze by było po 500-600 km wlać ten sam typ ? Mam rację ?

Bazę wypadową założyłem na Bemowie.

Co do izirajdingu to z wielką chęcią :evil:

Kup Motul, Castrol, lub jeszcze coś innego ale parametry powinny nie odbiegać od zalecanych przez producenta. 10W/40 a, że ostatno jest bardzo gorąco to mineralny 20W/50 też niczego złago nie zrobi.

 

To dobry pomysł by wymienić na ten sam minerał przez dwie wymiany a potem to będziesz sobie lał co tam uznasz za stosowne, byle by zgodnie z zaleceniami producenta.

 

Olej wymienia się bardzo prosto.

Podstawiasz jakiś pojemnik pod rozgrzany silnik (może być to czterolitrowa przecięta butelka plastikowa), wykręcasz korek wlewu i kluczem nasadowycm chyba 17mm (może być rurkowy), wykręcasz śrubę znajdującą się z lewej strony od spodu silnika (śruba jest usadowiona w bok a nie w dół).

Jak olej ścieknie zakręcasz śrubę (nie zapomnij o podkładce) i wlewasz nowy olej.

Mi wchodzi jakieś 1,6L, czy coś koło tego.

 

Jak już wymienisz olej to ten stary przelej do jakiejś butelki i zobacz co tam na dnie zostało w tym pojemniku do którego spuszczałeś olej.

Będą opiłki :flesje: , ale nie martw się przy następnych wymianach już tego nie ma.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie i pięknie, ale gdzie ja do cholery dostanę 4 litrową butelkę :notworthy:

 

Skoro mnie tak usilnie namawiacie na wymianę oleju, to spróbuję zrobić to sam... A co do filtru, zostawić go na razie w spokoju ?

 

I teraz jeszcze kilka głupich pytań:

 

- jak spuszczam olej to czekam do ostatnie kropelkij, trzęsę motocyklem, aż wszystko nie ścieknie :buttrock: , czy jak już ciurkiem nie leci to można wlewać nowy ? Oczywiście chodzi mi o zasadę - nie bierzcie na poważnie bujania motocykla.

 

- jak wlewam olej, to jak kontrolować ilość wlanego - żeby nie przelać, wpuszczam np. litr i sprawdzam bagnetem, wlewam coś znowu i tak do skutku, aż będzie blisko maxa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz jeszcze kilka głupich pytań:

 

- jak spuszczam olej to czekam do ostatnie kropelkij, trzęsę motocyklem, aż wszystko nie ścieknie :buttrock: ,

Dokładnie tak :notworthy: , sam bym tego lepiej nie ujął.

 

30min i co miało wylecieć to wyleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie i pięknie, ale gdzie ja do cholery dostanę 4 litrową butelkę :notworthy:

 

Skoro mnie tak usilnie namawiacie na wymianę oleju, to spróbuję zrobić to sam... A co do filtru, zostawić go na razie w spokoju ?

 

I teraz jeszcze kilka głupich pytań:

 

- jak spuszczam olej to czekam do ostatnie kropelkij, trzęsę motocyklem, aż wszystko nie ścieknie :buttrock: , czy jak już ciurkiem nie leci to można wlewać nowy ? Oczywiście chodzi mi o zasadę - nie bierzcie na poważnie bujania motocykla.

 

- jak wlewam olej, to jak kontrolować ilość wlanego - żeby nie przelać, wpuszczam np. litr i sprawdzam bagnetem, wlewam coś znowu i tak do skutku, aż będzie blisko maxa ?

 

Jak rozgrzejesz moto to szybko ci olej zleci.. jak przestanie lecieć no zakręcasz i juz.. to że bedziesz czekać aż spadnie ostatnia krpelka po 4 godzinach to i tak nic nie zmieni bo przy takiej ilosci oleju którą wlewasz. to co zostaje to mały pikuś - tymbardziej że wlewasz ten olej po to by wypłukać silnik z opiłków po pierwszym wstępnym docieraniu..

 

A olej to musisz kontrolować tak.. jak stoi na nóżce to lej do niego co chwile sprawdzaj jak juz zobaczysz olej przez ten otwór że jest to zacznij dolewać jak moto stoi pionowo - podstaw cos pod nóżke.. aż zobaczysz ze olej jest i wkręcasz bagnecik jak poziom ok to miłej poróży a jak nie no to dolewasz.. nawet jak przelejesz to i tak moto wyleje nadmiar tyle że bedzie ci ciekło przez długi okres czasu.. a tak prawde mówiąc podobno te silniki lubią odpowiednią ilośc oleju tzn zgodnie z "bagnecikiem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko git ale na Boga ... NIE wykręcaj moto !!!!

Sorry nie mogłem się powstrzymać

 

Łatwo Ci mówić. Pierwszy raz w życiu mam wymienić olej, wolę wiedzieć za dużo niż za mało. Jak pierwszy raz skakałem ze spadochronem to też było strasznie :notworthy:

 

Jak rozgrzejesz moto to szybko ci olej zleci.. jak przestanie lecieć no zakręcasz i juz.. to że bedziesz czekać aż spadnie ostatnia krpelka po 4 godzinach to i tak nic nie zmieni bo przy takiej ilosci oleju którą wlewasz. to co zostaje to mały pikuś - tymbardziej że wlewasz ten olej po to by wypłukać silnik z opiłków po pierwszym wstępnym docieraniu..

 

Nareszcie jakiś głos rozsądku w tłumie szaleńców :buttrock:

 

Jeszcze mi się przypomniało: Luca, coś mówiłeś o zamontowaniu filtru paliwa... W instrukcji też wyczytałem, że teoretycznie paliwo powinienem przed wlaniem do baku przefiltrować - oni tak poważnie, czy jaja sobie robią ? Przez gazę mam wlewać, czy co ? :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łatwo Ci mówić. Pierwszy raz w życiu mam wymienić olej, wolę wiedzieć za dużo niż za mało. Jak pierwszy raz skakałem ze spadochronem to też było strasznie :crossy:

Nareszcie jakiś głos rozsądku w tłumie szaleńców :crossy:

 

Jeszcze mi się przypomniało: Luca, coś mówiłeś o zamontowaniu filtru paliwa... W instrukcji też wyczytałem, że teoretycznie paliwo powinienem przed wlaniem do baku przefiltrować - oni tak poważnie, czy jaja sobie robią ? Przez gazę mam wlewać, czy co ? :crossy:

 

A ja jak skakalem na spadochronie to wcale strasznie nie było <lol> i czulem mniej adrenaliny niz mi jakiś katamaranem zajeżdża droge i o mało nie wpakuje sie na niego

 

A co do filtrowania paliwa hmm... czy naprawde jest wymagane w dzisiejszych czasach jak lejesz z dystrybutora ?? ale co do baku to w środku schodzi farba - jest malowany - po jaka cholere nei wiem. Wiec tyle by sobie gaznika nie rozwalić to se mozna i załozyć ale jaki to juz nieh luca mówi - pewnie dostaniesz w motoryzacyjnym jaki kolwiek, oby rozmiar wężyka sie zgadzał i luzik :crossy:

 

Aha i tak sobie przypomniałem jak chcesz zlać olej mozesz wziać karnister 5 litrowy i w bocznej ściance nożem wyciać kwadrat czy tam prostokąt - bedzie namiastka profesjonalizmu :D

 

Pozatym wypadal oby sie spotkać warszawscy Jinlunersi <lol> czy tam Rometowcy

Edytowane przez overkill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mi się przypomniało: Luca, coś mówiłeś o zamontowaniu filtru paliwa... W instrukcji też wyczytałem, że teoretycznie paliwo powinienem przed wlaniem do baku przefiltrować - oni tak poważnie, czy jaja sobie robią ? Przez gazę mam wlewać, czy co ? :crossy:

Znaczy się zajeżdzasz na stację benzynową, wyciągasz pończochę żony, czy dziewczyny, wkładasz jedną nogawkę do zbiornika i wlewasz do oporu :crossy:

 

Łatwiej jest kupić mały filterek w sklepie motocyklowym i kawałek wężyka i połączyć między kranikiem a gaźnikiem. Będzie ci wyłapywał to co serwuje stacja benzynowa w nadmiarze.

 

a to, że się trochę nabijamy to nie bierz do siebie bo frycowe na początku zawsze się płaci. :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie jakieś proste metody poprawienia jakości pracy silnika Jinluna? Bez utraty gwarancji?

Ta...

Jeździć i jeszcze raz jeździć a jakość się sama poprawi.

 

Jak masz na gwarancji to lepiej nic nie kombinować bo w razie co będą mieli pretekst by się wymigać.

Ja rozwiercałem rury, ale czekałem cierpliwie na koniec gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz na gwarancji to lepiej nic nie kombinować bo w razie co będą mieli pretekst by się wymigać.

 

Szczerze mówiąc to jest dosyć irytujące - np. będę niedługo malował bak i boki w celu usunięcia reszty irytujących naklejek i poprawy "dizajnu" motocykla, ale nie mogę ruszyć śrub silnika (chlapnięte niedbale obrzydliwą żółtą farbą) bo stracę gwarancję - jaki kraj takie plomby - chciałoby się rzec :crossy:

Ta farba psuje mój idealny świat, ale gwarancja sprawa święta...

Edytowane przez dimitrus007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. Pojawił się problem - nici z dzisiejszego nabijania kilometrów ;)

 

Nie wiem kiedy, łańcuch strasznie się poluzował (tak, że przy zmianie biegów obija się). Na podjechanie do najbliższego serwisu za późno, w instrukcji ani słowa o sposobie naciągnięcia (tylko że jak jest za luźno to jechać do serwisu :) ). Jutro coś wymyślę, ale zastanawiam się czy mogę spróbować sam naciągnąć, żeby bez nerwów gdziekolwiek dojechać... Jeśli ktoś ma jakiś dobry pomysł to z chęcią pogadam na gg.

 

Plany na dzisiaj były ambitne, no cóż...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. Pojawił się problem - nici z dzisiejszego nabijania kilometrów ;)

 

Nie wiem kiedy, łańcuch strasznie się poluzował (tak, że przy zmianie biegów obija się). Na podjechanie do najbliższego serwisu za późno, w instrukcji ani słowa o sposobie naciągnięcia (tylko że jak jest za luźno to jechać do serwisu :) ). Jutro coś wymyślę, ale zastanawiam się czy mogę spróbować sam naciągnąć, żeby bez nerwów gdziekolwiek dojechać... Jeśli ktoś ma jakiś dobry pomysł to z chęcią pogadam na gg.

 

Plany na dzisiaj były ambitne, no cóż...

 

Naciąga się bardzo prosto, odkręcasz 19 kluczem śrube po lewej. potem tymi śrubami od naciągania przekręcasz troche tak by łańcuch był troche luźny ale nie za luzny... przy naciąganiu patrzysz na linie które są przy śrubach takie pionowe i na środku tej blachy która jest pod śrubą jest takie wcięcie jak trójkącik w toaletach męskich.. rób to tak by ten trójkąd z prawej strony osi był na tej samej linni co z lewej.. mozę zrozumiałe to było

Edytowane przez overkill
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...