Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To się rozpisałeś! Ale jakoś przebrnąłem... Ja powiem tak: po niemal 3 latach ujeżdżania swojego sprzęta, muszę stwierdzic, że śrubki od dawna mi się nie odkręcają, nic mi się jeszcze nie złamało i nie urwało, motocykl nawet jakby lepiej chodzi, zapala na dotyk bez żadnych cudów z manetką czy kranikiem, wibracje niemal zniknęły a w międzyczasie pozmieniałem co nieco i maszynkę ubrałem tak, że tylko mu jeszcze sakw skórzanych brakuje.

Podsumowując, jeździ jak należy, jest żwawy i w miarę swojej pojemności zrywny i szybki, wygląda zajebiście i indywidualnie no i ekonomicznie spala! Nic dodac nic ując! :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się rozpisałeś! Ale jakoś przebrnąłem... Ja powiem tak: po niemal 3 latach ujeżdżania swojego sprzęta, muszę stwierdzic, że śrubki od dawna mi się nie odkręcają, nic mi się jeszcze nie złamało i nie urwało, motocykl nawet jakby lepiej chodzi, zapala na dotyk bez żadnych cudów z manetką czy kranikiem, wibracje niemal zniknęły a w międzyczasie pozmieniałem co nieco i maszynkę ubrałem tak, że tylko mu jeszcze sakw skórzanych brakuje.

Podsumowując, jeździ jak należy, jest żwawy i w miarę swojej pojemności zrywny i szybki, wygląda zajebiście i indywidualnie no i ekonomicznie spala! Nic dodac nic ując! :icon_mrgreen:

 

wlasciwie to nie pisalem o tym wiec moze obraz nie jest pelny

ale i moj pali bez zadnych problemow,

na silnik i spalanie nie mozna narzekac

srubki jak to srubki, juz chyba podokrecane i nie odkrecaja sie (pelna diagnoza bedzie w piatek raczej) - w kazdym razie nie zauwazylem...

ale pewnie generalnie po prostu sie odkrecaja

- skoro nawet w instrukcji jest napisane aby okresowo to kontrolowac (wczoraj dostrzeglem)

a poniewaz sakwy dostalem od dimitrusa w komplecie z motocyklem

to o plastikowe kufry nawet nie pytalem...

wiec nie jeast az tak zle jakby sie moglo wydawac czytajac o tych wszystkich pierdolach z jakimi trzeba sie pozmagac, a ktore (przynajmniej w moim przypadku) nie przeszkadzaja cieszyc sie jezdzeniem : ))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli nie tylko osiagania jakis okreslonych (wiekszych v i krotszych t)

ale i o czas ich osiagania, przydalyby sie wieksze...

Pojeździsz trochę, poznasz maszynę i zobaczysz, że wcale z tymi przyśpieszeniami w mieście nie jest tak źle jak na pojemność 250.

Tylko podkręć go trochę manetką. Na wyższych obrotach dostaje niezłego kopa. Dla samego przekonania na pustej drodze, na III biegu odkręć na chwilę manetkę na maxa.

 

chcialbym aby tiry (i osobowki zreszta tez) mnie poza miastem nie wyprzedzaly

zreszta z pktu widzenia bezpieczenstwa wykonywania tego manewru przez innych

kiedy mnie wyprzedzaja nie mam na to wplywu wiec wolalbym aby nie byli w stanie

Każdy by tak chciał. Na główną trasę przy dzisiejszym nagminnym łamaniu ograniczeń prędkości to brakuje mocy i nie ma co ukrywać.

Jedziesz 80km/h - wyprzedza cię wszystko, nawet zdezelowane ciężarówki

Jedziesz 100km/h - wyprzedzają cię osobówki, dostawczaki i ciężarówki po tiuningu (jest ich całkiem sporo).

Jedziesz 110km/h - wyprzedza cię 1/3 osobówek i dostawczaków

Jazda z prędkością 120-130km/h jest już męcząca, duże obroty, wibracje i moto żre paliwo jak oszalałe, żadna przyjemność z jazdy. Długie utrzymywanie takiej prędkości potrafi wykończyć człowieka ale wyprzedza cię tylko 1/4 osobówek.

Będziesz miał lepsze moto i będziesz jechał 150km/h to i tak znajdą się szybsi. Wypada jechać 200km/h ale to już robi się paranoja.

 

Jelonek jest idealny na boczne, kręte drogi o nie większym natężeniu ruchu niż średnie. Wtedy jest najwieksza przyjemność z jazdy. Po mieście też się dobrze jeździ jeśli ktoś nie ma tendencji do wciskania się za wszelką cenę bo Jinlun jest dosyć szeroki i można kogoś niechcący potraktować lusterkiem, czy gmolem :icon_mrgreen:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za to tej nocy miałem mocny stres jak zasuwałem po mokrej jezdni.Co przyhamowałem to wpadałem w poślizg.Delikatnie naciskałem hamulce!Jak przyhamowałem tyłem to dupa mi uciekała.Jak przodem to przód się składał.Doszło do tego,że zacząłem jechać ślimaczym tempem tak aby prawie wcale nie hamować!Na szczęście nie było samochodów bo na pewno zaliczyłbym dzwona.Chyba się kłania wymiana opon bo te są niebezpieczne dla życia.Na jakich oponach jezdzicie i jak je oceniacie?Jakiej firmy,bądz które opony waszym zdaniem są godne zaufania?Tył na pewno wymienię.Zastanawiam się nad przodem ale chyba też będzie trzeba.Rozmiar tylnej 130/90-15.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego najlepiej jeździć watahą, jest o wiele bezpieczniej, kierowcy puszek już nie są tacy odważni i omijają ładnym łukiem bo wiedzą, że jak jednemu coś zrobią to reszta się odwdzięczy.

Jest już nawet różnica jak jedzie się w dwa motorki, niż samemu. Pojedyńczego motocyklistę mało kto szanuje na naszych drogach a zwłaszcza kierowcy tirów mniejszego mają głęboko gdzieś bo przecież mają płacone od kursu a motocyklista jadący lajtowo to tylko małoznacząca przeszkoda.

A ja myślałem, że ty masz lepsze oponki niż w Jinlunie a tu okazuje się, że raczej odwrotnie.

Podczas deszczu nie mam aż takich rewelacji i jadę raczej normalnie, tylko delikatniej obchodze się z hamulcami.

Jak masz takie śliskie oponki to szkoda się stresować i wymień obie na jakieś markowe.

 

ciezko to ocenic - moze dopiero jak sie na lepsze opony trafi i nie ma tego co bylo na gorszych to mozna poznac roznice...

jechalem ze 2 x po deszczu bylo mokro i w miare bylo ok choc sie b pilnowalem

ale za to w garazu pod centrum handlowym - taki gladki beton i kaluza na nim to smierc w oczach

nawet przy predkosci bliskiej zerowej - spodziewalem sie tego wiec zwolnilem

przed ta kaluza prawie do 0 a i tak mi tyl przewiozlo ...

Edytowane przez tls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego najlepiej jeździć watahą, jest o wiele bezpieczniej, kierowcy puszek już nie są tacy odważni i omijają ładnym łukiem bo wiedzą, że jak jednemu coś zrobią to reszta się odwdzięczy.

Jest już nawet różnica jak jedzie się w dwa motorki, niż samemu. Pojedyńczego motocyklistę mało kto szanuje na naszych drogach a zwłaszcza kierowcy tirów mniejszego mają głęboko gdzieś bo przecież mają płacone od kursu a motocyklista jadący lajtowo to tylko małoznacząca przeszkoda.

A ja myślałem, że ty masz lepsze oponki niż w Jinlunie a tu okazuje się, że raczej odwrotnie.

Podczas deszczu nie mam aż takich rewelacji i jadę raczej normalnie, tylko delikatniej obchodze się z hamulcami.

Jak masz takie śliskie oponki to szkoda się stresować i wymień obie na jakieś markowe.

Witam.Zaliczylem 4000 tysiaczki kilometrow silniczek igla . I znow przygody dla twardzieli , urwal mi sie sworzen laczacy regulowane ciegno biegow z lewarkiem, sa wprasowywane a nie spawane, w ruch poszedl drut i dalsza jazda, dzis puscily spawy(przepalone rurki) od stelazy kufrow plastykowych,wutarl sie hlapak wewnetrzyny od kola tylniego tak gdzie jest schowek pod siedzeniem na narzedzia.ponadto poleciala linka ssania, skorodowana oraz urwal sie plastykowy zaczep na ssanie (manetka), przerobilem na krotko bez pancerza i do domku zostalo tylko 100km,informacja z Debicy serwis te czesci beda za trzy tygodnie,oparcie pasazera szlo miesiac, jak i tez podnozka,Tym sie nie przejmuje chodz daje stress rekompensuje silniczek igielka,Pozdrawiam, szerokiej drogi :clap: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Zaliczylem 4000 tysiaczki kilometrow silniczek igla . I znow przygody dla twardzieli , urwal mi sie sworzen laczacy regulowane ciegno biegow z lewarkiem, sa wprasowywane a nie spawane, w ruch poszedl drut i dalsza jazda, dzis puscily spawy(przepalone rurki) od stelazy kufrow plastykowych,wutarl sie hlapak wewnetrzyny od kola tylniego tak gdzie jest schowek pod siedzeniem na narzedzia.ponadto poleciala linka ssania, skorodowana oraz urwal sie plastykowy zaczep na ssanie (manetka), przerobilem na krotko bez pancerza i do domku zostalo tylko 100km,informacja z Debicy serwis te czesci beda za trzy tygodnie,oparcie pasazera szlo miesiac, jak i tez podnozka,Tym sie nie przejmuje chodz daje stress rekompensuje silniczek igielka,Pozdrawiam, szerokiej drogi :biggrin: :(

 

Kurde ale ci się moto trafiło :eek: , nie do uwierzenia. U mnie nic nie pękło, nic się nie urwało, zero problemów leje tylko w zbiornik i w drogę . Gratuluje cierpliwości :clap: . Pozdrawiam :biggrin: :crossy: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A TY masz czas aby tak ciagle "walczyc" z ta chinszczyzna ???

Masz rodzine, dzieci, jakies inne obowiazki ???

Przeciez to zakrawa o kpine jak mam dwie godzinki wolnego i chce smignac na przejazdzke po okolicy a po drodze mi sie 5 razy sprzet psuje !!!!

I wracam do domu poznym wieczorem, zmordowany i wkurzony na sprzet :biggrin:

To jest raczej motocykl dla samotnych i majacych duzo wolnego czasu a wyjatki chlopakow z tego forum, potwierdzaja regule.

To nie jest Majkelpl tak ja ci się wydaje. Nie rozwala ci się to wszystko w ciągu jednej chwili na jednej przejażdżce :icon_mrgreen:

Motonicie nazbierało się tego przez 4 tyś km i to te najgorsze pierwsze.

U mnie po przekroczeniu 5tyś praktycznie nic się nie zepsuło (nie licze tego co sam nabroiłem).

Najwięcej zachodu jest na samym początku i faktycznie trzeba spędzić trochę czasu na doprowadzenie motorka do stanu używalnosci.

Potem to już tylko jazda :icon_razz:

Z resztą co ja ci tu będę pisał, pojedziesz z nami na wyprawę to sam zobaczysz i ocenisz jak to w praktyce wygląda.

Może nawet dam ci się bryknąć na mojej legendarnej maszynie :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla chcącego nic trudnego. Swego czasu na tym forum udzielał się gościu z UK, który codziennie bez względu na pogodę i porę roku jeździł do pracy Jinlunem 125cc i nakulał nim 20tyś.

Nie udziela się teraz to nie wiem, czy maszyna mu padła, czy po prostu zmienił sprzęta bo coś o Harleyu przebąkiwał.

 

hmmm..... no to poprawka - tak okolo 40x drozszym jesli chodzi HD ; )))) hehehe

(dla mnie najfajniejsze jest to ze funkcjonalnie

jesli chodzi o przemieszczenie sie z pktu a do b

podobne sa jinluny za ulamki tej kwoty - a jaki komfort psychiczny w razie upadku czy zarysowania... )

co do komfortu fizycznego trudno sie wypowiadac... nie jechalem nigdy zadnym harleyem ...

ale majac na uwadze ze porzucilem samochod na rzecz dojazdow motocyklem...

to dyskomfort siedzenia na zewnatrz pewnie jest porownywalny ; )

(przez caly rok jednak ani bez wzgl. na pogode raczej ne planowalem ... )

wiec czy ja wiem czy dla chcacego nic trudnego...

da sie bez jakis specjalnych "chęci chcącego' mysle : )

 

wrecz dostrzegam pewne zalety - mniejsza agresja i wieksza zyczliwosc chyba

ze strony kierowcow niz w przypadku innych motocykli...

w miare waska budowa i lusterka wyzej niz w osobowych

(niestetyy za to na wysokosci vanow i dostawczych...)

 

nie wiemy ile mial do przejechania tym 125 tych swoich mil do pracy...

ale wszyscy prawie jezdza przepisowo w uk wiec pojemnosc mogla nie miec nic do rzeczy

niemniej poza brakiem odpowiedniego prestizu

(dla znawcow tematu - bo z daleka widac jedynie wzbudzajaca raczej pozytywne emocje

i malo agresywna sylwetke motocykla)

taka 250

(a wlasciwie dwiescie trzydziestka czworka)

z powodzeniem wozi mnie w te i z powrotem po 10km w jedna strone

tak na oko z godzine szybciej niz samochodem

a majac do dyspozycji godzine wiecej dziennie i radosc w drodze do i z pracy

a nie frustracje samochodowe uwazam ze cel uswieca srodki i zysk jest nieporownywalny do kosztow

; )) - i w zw z tym juz zadne wpompowanie x razy wiecej spowoduje duzo mniejszy skok i o wiele mniej odczuwalny......

 

(co nie oznacza oczywiscie ze posiadanie "porzadnego motocykla" nie kusi ... )

Edytowane przez tls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okazuje się, że lepiej sprowadzic z USA motocykl używany chociaż jeden dzień niż nówkę! Po kiego chu*a nakładają takie opłaty na nowy sprzęt??? W taki sposób to zawsze będziemy motoryzacyjnym zaściankiem europy! :clap:

Przecież nasze państwo robi to tylko i wyłacznie w trosce o obywateli, by nowymi supermaszynami nie jeździł byle kto, tylko sama bogata elita a zapaleńcy to i tak pojadą na byle czym. :flesje:

 

To ja zapytam tak: przeciez te chinczyki sa na licencji japonskich motocykli Suzuki, Yamahy czy innego koncernu i dostaja silnik, skrzynie i rame od japonczykow a cala sztuka w licencji polega na tym ze te motocykle tylko SKLADA sie u chinczykow.

Niestety tak dobrze to nie ma i nie za tą cenę. To są tylko kopie japońskich produktów bez licencji. Chińczycy rozbierają wszystko na części a potem kopiują. Technologia tych silników sięga 20 lat wstecz i okres ochronny (patentowy) się skończył to sobie Chińczyki bezkarnie kopiują. Z resztą nowości też kopiują ale kopiowane koncerny się bronią procesami a efekt jest tylko taki, że niektórych produktów nie mogą sprzedawać w Europie.

Często pisze na elementach Standard by Japan co nie znaczy, że jest na to licencja.

 

I tak zakończyłem swoje marzenia o nowym motocyklu. :banghead:

Nie będzie nowy, to będzie prawie nowy. Może to i lepiej...? :biggrin:

Kupisz w bardzo dobrym stanie Drag Stara 1100 i czegóż ci więcej trzeba do szczęścia :flesje: :crossy:

P.S.

Swoją drogą to chciałbym mieć takie dylematy :flesje:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówta i piszta co chceta, ja jednak mam swoją opinię :bigrazz:

Po części rację mają zarówno Luca jak i Majkel. Ja od siebie dodam do tego kociołka jednak coś in minus. Otóż co /oprócz wdupiemania polskich importerów i dealerów - często ludzi z przypadku bez zielonego pojęcia o motocyklach z historią od biustonoszy z Chin do motocykli zza wielkiego muru/ mankamentem tych maszyn było /może już nie jest, nie wiem.../ wykorzystywanie w produkcji nieodpowiedniej jakości materiałów. Stal jak nie stal, śruby miękkie, zrywające się gwinty i rozlatujące spawy. Gdyby Chińczycy nie oszczędzali za wszelką cenę na wszystkim, nie było by takich negatywnych opinii, przynajmniej nie aż w takiej ilości. Poza tym, okazuje się, że jak się chce to można. Polacy-tandeciarze biorą jak leci, a można przecież jak Czesi z Yuki, postawic wyżej poprzeczkę i Chińczycy chcąc nie chcąc, musieli się postarac i, jak widac, Czesi nie mają problemów takich, jak my z Jinlunem /nie wiem jak jest z Rometem, więc się nie wypowiadam/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz tutaj, "gorsza" polowa Tess (szczesliwiec :clap: )

Jak Miska napisala, od niedawna jestesmy posiadaczami jelonka 125-11... naprawialismy,totalnie zieloni jesli chodzi o motocykle...

Teraz? wsiadam i jade, leje paliwko i jade... mam jeszcze do zrobienia pare drobiazgow,ale to po poprzednim uzytkowniku...

Majkel, mam provisionala...na kamerce z vana strzelili mi foto, 60F i trzy punkty..na provisionalu max punktow,ktore mozna miec...zrobilbym prawko pelne i dalej mam maksa przez dwa lata, wiec kupilem 125, chinczyka... i jestem zadowolony, bo to moj pierwszy moto ( oprocz marauderka Miski)... to jest motor dla poczatkujacych, do nauki, chocby ze wzgledu na pojemnosc, i ze wzgledu na ceny czesci, itp... max speed? 105 juz jechalem, i ok.. i mi to wystarczy... nie wyobrazam sobie siebie na malutkiej CBR 125, to by byla porazka z moim 186... na jelonku czuje sie komfortowo, wygodnie, moge nawet powiedziec...pewnie, chociaz niektorym moze sie to wydac smieszne...

Nie przecze, jak zrobie prawko, kupie pewnie cos w stylu Dragstara 1100, mooooze Victory, moze Triumpha o podobnej pojemnosci badz wiekszej, ale nie dlatego, ze to marka, tylko dlatego ze mi sie podobaja, piekne duuuze maszyny... a moze cos sobie z miska zamowimy do zlozenia... tylko w chopperowym stylu.... ale na to przyjdzie czas... zeby kupic moto z duuuzymi mozliwosciami i masa mocy...trzeba nauczyc sie widziec, myslec, naprawiac...

Szacunek na drodze?

Wydaje mi sie, ze tego mi nie brakuje od innych motycyklistow na poteznych maszynach, zawsze nas pozdrawiaja, jeszcze nie uslyszalem zlego slowa na temat moto czy jakiejkolwiek kpiny z niego i z nas...

I wydaje mi sie, ze o to w tym chodzi... jak dajesz moto serce i dusze, nawet najgorszy trup zacznie chodzic jak zegarek... i nie ma znaczeni, chiczyk, japonczyk, niemiec, czy wlasny pojazd z kosiarki... trzeba go tylko uzytkowac z glowa...

Co do porownan, prosze... porownujcie te same pojemnosci, nooo... chociaz zblizone... bo 250 a 1100 czy nawet 650 to jak porownanie przenosnego tv 7 cali do 40 calowego...normalne,ze w salonie tego pierwszego bym ie postawil... podejrzewam,ze w chinczyku o poj. 1100 tez niewiele by sie psulo i odpadalo, bo wymagalby z zalozenia wiekszej znacznie odpornosci... ot co...

Pozdro dla wszystkich na dwoch kolkach bez wzgledu na plec czy maszyne :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy Oni chca to zmieniac? Maja chlopaki swoj watek i mysle ze takie opinie sa tu zbyteczne, poniewaz Oni doskonale zdaja sobie z tego sprawe. A dlaczego wybieraja taki sprzet to jest wylacznie ich prywatna sprawa.

Ja nie rozumiem dlaczego padaja tutaj takie teksty? Co maja na mysli ich autorzy - moim zdaniem wylacznie dowartosciowanie sie.

Witj, masz racje j tez tak sadze,pozdrowienia, szerokiej drogi :P :biggrin:

 

hmmm co do rometa trudno sie wypowiadac

majac tak niewystarczajaco wiarygodna statystycznie

wspolna z nim historie...

 

moze wypowie sie ktos z dluga historia rometoinlunowa ?

Witam, nie wiem czy staz 2 lata na chinolku 250-5 jest duzo czy malo,mialem nascie motocykli i puszek, jakie takie doswiadczenie mam za 45 lat jazdy, kupilem co kupilem, moze mam pech ale silniczek igla bez zarzutu, reszta pozal sie Boze, gdyby nie wlasna inwencja byloby wiecej niespodzianek jak odpadnieta podnozka, ciegno zminy biegow, pekniet e oparcie pasazera, skorodowane linki, gazu i ssania, peknieta manetka plastykowa ssania, popekane stelaze na spawach na sakwy,pordzewialem nakretki,zle polozony chrom itd,to jeszcze nie problem to sie zdaza, ale to czekanie w Romecie w Debicy na czesci to jest horor,srednia na czesci wynosi okolo miesiaca a nawet dochodzi do 1,5 miesiaca, co swiadczy ze nie maja zapasow serwisowych wiec ida na ilosc a nie na jakosc.Zdaje sobie sprawe co kupowalem, wiec nie mam pretensji,ale nie myslalem ze serwis z czesciami ma tak niskie notowania w Romecie, co uswiadamiaja mnie koledzy,ale moze to w mysl powiedzenie co tanie to drogie,Nie takie byly czasy, nie tak musialo sie kombinowac aby dorobic czesci do motorkow ze dzisiaj to przyslowiowy zlosciwy proszcz dla wytrwalych,pozdrawiam , zycze szerokoje drogi :crossy: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... to czekanie w Romecie w Debicy na czesci to jest horor,srednia na czesci wynosi okolo miesiaca a nawet dochodzi do 1,5 miesiaca, co swiadczy ze nie maja zapasow serwisowych wiec ida na ilosc a nie na jakosc.Zdaje sobie sprawe co kupowalem, wiec nie mam pretensji,ale nie myslalem ze serwis z czesciami ma tak niskie notowania w Romecie, co uswiadamiaja mnie koledzy,ale moze to w mysl powiedzenie co tanie to drogie,Nie takie byly czasy, nie tak musialo sie kombinowac aby dorobic czesci do motorkow ze dzisiaj to przyslowiowy zlosciwy proszcz dla wytrwalych,pozdrawiam , zycze szerokoje drogi :cool: :)

 

a ja mysle

(po tym jak ostatnio zamawialem pare rzeczy i ekspresowo ich otrzymaniu

- a nawet o male co otrzymaniu wiecej niz zamawialem

z debicy z podgrodzia, roznych czesci)

ze to kwestia jedynie jakiegos krotkowzrocznego niedbania o klienta gwarancyjnego

a nie ich (tych czesci ) nie mania na skladzie...

bo np. $ juz nie przynosi... w okresie gwarancyjnym

niby powinienem miec gwarancje na tego mojego JinRo z lipca 2007

ale "dzieki" poprzedniemu wlascicielowi nie mam

wiec zamawialem pelnoodplatnie - i nie musialem na nic czekac...

wszystko bylo... a nawet czasem wiecej niz zamawialem... : )

moze faktycznie powinienem mu za to podziekowac?

- odpadaja frustracje zw z oczekiwaniem ; )

kupujac uzywanego wiedzialem co robie ; )

Edytowane przez tls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...