Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Luca smarujesz łańcuch po każdym deszczu?

Po solidnym deszczu zawsze smaruje bo woda wypłukuje smarowidło i łańcuch robi się potem suchy i zaczyna hałasować.

 

 

jka dojde do 20tys to bedzie rasowy harley <lol>

:icon_rolleyes:

 

 

Luki i Shippa nie omieszkam kiedyś podjechać po autografy :banghead: Zatem niechaj trwa po wsze czasy - mógłby sie nawet nazywać "Opowieści motocyklowe" czy jakoś tak. :rolleyes:

Nie wiedziałem, że mamy swój fan club, czy nawet funny club. :biggrin:

 

 

Jak narazie 4,5tys. ale nadrabiam ostro.

No shipp jak ta wyprawa południową stroną wypali to mnie pobijesz jak nic... :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam Paweł dzięki za uznanie :)

Podoba mi się określenie "funny club" ;)

Luca pytałem o łańcuch, bo smaruję go po każdej przejażdżce w deszczu i nie wiedziałem, czy przypadkiem nie jestem jakiś przewrażliwiony. A jak tak, to OK.

Przejażdżka południową stroną jak najbardziej aktualna, tylko termin przesunie się gdzieś na początek sierpnia. W robocie zostaję sam na cały lipiec i nikt mi nie da urlopu. Więc okolice 01-10 sierpnia.

 

Czy ktoś ze śledzących ten chiński temat wybiera się na zlot do Lubska jutro? /01-03.06.2007/

Ja tam będę na 100% :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nadal bez motocykla...

 

Na allegro jest jeden Eliminator, który mi się podoba - cena nienajniższa, ale wygląda ładnie. Coś jest w tym co pisał Shipp, bo motor z '91 ma przebieg....50.000 km.

Póki co czekam na nową dostawę Rometów i Kingwayów, dam im jeszcze szansę i obejrzę sobie na żywo - a co!

To, o czym wspomniałeś było jednym z powodów, że kupiłem nowego chińczyka.

Nie ma co się oszukiwać, że na giełdzie czy innym miejscu są sami szlachetni i uczciwi ludzie. Rynek motocyklowy dynamicznie się rozwija, coraz więcej ludzi kupuje motocykle, jest ogromne zapotrzebowanie i chandlarze robią co mogą, żeby urwać kawałek tego torta dla siebie. Sposoby są różne. Widocznie kupujący lubi być oszukiwany, bo nie uwierzę, żeby kupujący 20letni motocykl z małym przebiegiem naiwnie wierzył w jego prawdziwość. Raczej pozostaje myślenie typu "a może jednak mój stanowi ten wyjątek?" Nie ma co się łudzić, liczniki cofane są na potęgę w każdym urzywanym motocyklu i tyle.

Nie znaczy to wcale, że na rynku są same padła i trupy. Najczęściej są to całkiem niezłe maszyny. Trupów prawdziwych jest stosunkowo niewiele. Problem polega na tym, aby kupując urzywkę, potrafić w miarę trafnie ocenić stan techniczny sprzętu i jego prawdopodobny przebieg, bo licznik i opowieści o starszej kobiecie czy panu mało jeżdżącym między bajki włożyć. Trzeba mieć dużego pecha trafić na kompletne padło, ale ryzyko zawsze istnieje, dlatego do zakupu najlepiej wziąć ze sobą kogoś znającego się w temacie i zupełnie nie związanego emocjonalnie z Tobą i Twoim przyszłym sprzętem. Sam niczego nie podpowiadaj i w ogóle nie oglądaj. W momencie zobaczenia wybranego motocykla na "żywo" jesteś na niego tak napalony, że sam siebie będziesz w duchu oszukiwać. Pozwól komuś postronnemu pooglądać, ocenić. Wróć do domu nie kupując oglądanego sprzęta. Prześpij się, uspokój. Następnego dnia pogadaj z kolegą, jak ocenia to co widział. Pojedź z nim jeszcze raz i wtedy na zimno skalkuluj, kupić czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek 4100;) Nseries jakies enduro turystyzcne.... Mysle nad tdr,nawet jedna mam upatrzona tylko mam problem z transportem bo to az pod katowicami:P Ale cos wymysle:) Moze trafi sie cos blizej.

 

Ta kawa troche stara ale jakbym mial d owyboru troche mlodsza kawe (to jest barzdo fajny model, chlozdony ciezca , 33km) a nowego chinzcykaa (tez fajny, ale chlodzony powietrzem, 17km) to bym, wybral eliminatora;) A sredni roczny przebiek w tym co mowiles to 3125 wiec chyba malo realny... Ale roznie to bywa;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że nie kalkuluje mi się jechać tylko na oględziny, bo mam ponad 500 km w jedną stronę. Jakimś trafem wszystkie Eliminatory o pojemności 250 są oddalone o kilkasek km ode mnie. :)

Akurat w przypadku tego jednego egzemplarza mam kolegę motocyklistę w mieście sprzedającego, już z nim rozmawiałem - może podjechać i obejrzeć.

Trochę mierzi mnie przekręcanie liczników, bo kupiłbym motor mający np. 80.000 gdyż jeszcze trochę pojeżdzi, ale nie lubię być robionym w balona.

Szkoda że chinole nie robią podróbki kawy eliminatora, bo ta maszynka ma imvho bardzo korzystny stosunek pojemności do osiągów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy co się komu podoba, silnik eliminatora faktycznie ma całkiem niezłe parametry i sporo odbiega od silnika chińczyka, ale coś za coś pojemność mała to trzeba nadrobić obrotami. Z przebiegami to wszyscy wiemy jak jest, że trzeba mieć szczęście i lepiej dołożyć parę złotych, niż kupować super tanią okazję i potem się z nią męczyć. Przy takiej małej pojemności przebieg ma znaczenie bo te silniczki wytrzumują mniej niż duże bo są bardziej obciążone. Może się niecałkiem znam ale 50 tyś km dla 250cc to dużo, nawet bardzo dużo, ale może ktoś się pochwali ile można przejechać na 250cc bez remontu?

Ja od swojego chińczyka spodziewam się 30 tyś i jak tyle Jinlun przejedzie bez generalki to będzie wyczyn. :)

Przy moim tępie pokonywania kilometrów to będzie jakieś 10 lat jazdy :D

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale z drugiej strony to: chinska maszyna będzie nowa :cool: - i ponoc siedzi się wysoko :biggrin:

Ps.Luca ile już nabiłeś km na sojej maszynie?

:biggrin: :biggrin: :bigrazz: :crossy: :crossy: :crossy: :crossy:

Teraz mam ponad 8 tyś i ciesze się, że pogoda się poprawia to znowu coś wskoczy.

Teraz na rynku motocyklowym zrobiło się pięknie, za nie tak dużą kasę można kupić naprawdę cacko.

Jak bym miał teraz kupować to grubo bym się zastanawiał.

Jak kupowałem chińczyka to dziesięcioletnie Virago 250cc kosztowało 11-12 tyś zł a za 535 krzyczeli nawet 18.

Za bardzo chyba polubiłem tego Jinluna i jeszcze troche czasu minie zanim czymś go zastąpię. :biggrin:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci sezon jeźdze i nadal nie wiem jeszcze wszystkiego o Jinlunie.

Zatankowałem zbiornik do granic możliwości, tak, że ledwo korek wszedł, nie wylewając benzyny ze zboornika. No i ruszyłem szczęśliwy, że mam zapas paliwa jak nigdy a tu po pół godziny coś czuję benzynę, zatrzymałem i patrzę jak moje drogocenne paliwo ucieka wężykiem wychodzącym z gaźnika wprost na asfalt.

Zgasiłem silnik a tu jeszcze bardziej leje, no i co jest grane :clap: ? Jak zakręciłem kranik to przestało.

po wnikliwej analizie sytuacji doszedłem do wniosku, że korek wlewowy w którym jest odpowietrznik nie może być zanużony w benzynie bo wtedy na gorącu robi się ciśnienie w zbiorniku i na siłę wypycha benzynę przez gaźnik. Jak tylko benzyny tyle ubyło, że korek znalazł się nad lustrem paliwa, wszystko wróciło do normy. Teraz jest tak jak było wcześniej, że moto może stać nawet tydzień z otwartym kranikiem i nie uroni ani kropli z gaźnika.

Wniosek, nie ma co przedobrzać z tankowaniem bo i tak wyleci, zamiast wyjeździć :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem

Koledzy - luca szip etc. - jakie macie juz przebiegi w swoich motocyklach ? Bo z tego co ja po swoim zauwazylem to tak kilometry leca ze szkoda gadac - a pogoda to juz wogole elegancja - u mnie dzisiaj jak patrze przez okno to uuuuuuuuuu - szkoda tylko ze trzeba chodzic do pracy i ze benzyna nie jest za darmo i motocykle sie nigdy nie psuje - ale to juz taki off topic

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. Wczoraj natchnołem się na motocykl bardzo przypominający chinskie moto - podjechałem bliżej i okazało się,że jest to Romet o pojemności 250 - czy spotkałeś się z tymi sprzęcikami? Zastanawiałem się czy to jest nasza rodzima produkcja czy też są one produkowane w chinach...

Pozdrawiam -P-

No nazwa to prawdziwie ojczysta ROMET a reszta to niestety z Chin, kropka w kropkę jak Jinlun.

Skoro Romet nie jest Rometem, tylko Jinlunem, to może Jinlun też nie jest Jinlunem :notworthy:

Zawsze można swoją nazwę przykleić i wtedy mamy jedyny unikatowy egzemplarz na świecie :crossy:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak popatrzyłem na ten motorek to byłem prawie pewien,że to produkcja chinska - co to my już nie potrafimy wyprodukowac żadnego polskiego motocykla?! A kiedyś nasze moto było uznanym i udanym modelem... mam na myśli Sokoły

 

SOKÓŁ 1000 typ M 111

Hamulce: przód i tył — mechaniczne, szczękowe. Rok produkcji: 1939, Państwowe Zakłady Inżynieryjne, Warszawa, Polska. Silnik: 2-cylindrowy w układzie V, czterosuwowy, dolnozaworowy, o pojemności skokowej 995 cm3 i mocy 13,3 kW (18 KM). Skrzynia: trzybiegowa, sterowana ręcznie. Przeniesienie napędu na tylne koło łańcuchem. Zawieszenie: przód — widelec trapezowy z sześcioma sprężynami, tył — sztywny. Ogumienie: przód i tył 4.40x19. Dane ogólne: masa własna 230 kg, prędkość maksymalna 110 km/h, średnie zużycie paliwa 7,5 1/100 km. „Sokół" produkowany był dla potrzeb wojska, a tylko niewielka ich liczba trafiła do użytkowników prywatnych.

 

To były dobre maszyny - w tamtych latach potrafiliśmy a teraz już nie...?

 

Smutne ale prawdziwe :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inżynierów utalentowanych to nam nie brakowało, tylko albo czasy i opcja polityczna nie taka albo jak teraz, nie ma kasy na inwestowanie. Lepiej i taniej po prostu kupić od kogoś i klepać.

Przecież my nawet własnych rowerów nie produkujemy!!! O hulajnogach nie wspomnę.

Ale patrząc z drugiej strony, dobrze że w ogóle coś zaczęto robić, to może i tego jinmeta kiedyś poprawią i wyjdzie ciekawy polski motocykl?

Pożyjemy, zobaczymy. Dla posiadaczy jinlunów wiadomość dobra, bo przynajmniej lepszy dostęp do części będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shipp ile km juz zrobiłes? Ja w tym sezonie 4,5 a nie stać mnie prawie na benzyne :D

To się nie dziw teraz, że cię nie stać na benzynę :D

 

Ja wczoraj na połowie zbiornika śmignąłem 230 km i znowu susza :)

Wczoraj też wyprzedził mnie jeden taki na sporej armaturze z plecaczkiem i pierwsza myśl, pojedziemy chwile razem to się trzymam z tyłu 110 km/h a droga wyboista, same łaty i koleiny, nie powiem zaczęło mną szpulać, no nic ale jadę dalej, wpadamy do miasta, teren zabudowany, ja mam 80km/h a ten zaczyna się oddalać. No i odpuściłem, widocznie nie chciał ze mną jechać a po mieście nie będę zasuwał 110. :cool:

Stwierdziłem, że do tego gościa raczej pasuje ścig niż armatura i nawet się nie przywitał ale motorek miał wypasiony :)

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shipp ile km juz zrobiłes? Ja w tym sezonie 4,5 a nie stać mnie prawie na benzyne :)

Narazie na zegarze nieco ponad 5 tys. ale staram nadrabiać.

Na wachę nie narzekam, nie brakuje, tylko czasu do jeżdżenia mało. Cóż, trzeba zarabiać na chlebek z benzynką. ;)

 

Ja wczoraj na połowie zbiornika śmignąłem 230 km i znowu susza :icon_razz:

 

Stwierdziłem, że do tego gościa raczej pasuje ścig niż armatura i nawet się nie przywitał ale motorek miał wypasiony ;)

Mi chyba pali trochę więcej niż Tobie. Mam 12l zbiornik i już przy około 270-290km muszę przekręcać na rezerwę.

Nie każdy z wypasionym sprzętem to rasowy motonita. Znam takich, co mają wypasy po około 100tys zł, ale trzymają się razem, niezbyt chętnie dopuszczają do siebie "zwykłych" motonitów. Dla mnie to zwykłe snoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...