Skocz do zawartości

najbardziej rozwalony, jezdzacy motorek jaki widzialem :)


zbyhu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam!

 

ciekaw jestem jaki widzieliscie najbardziej rozpierdzielony motorek w zyciu, ale na ktorym jeszcze dalo sie jezdzic :)

 

w moim przypadku byla to Jawka 50.

kolejno:

- sprzeglo nie dzialalo, brak linki (caly czas zasprzeglone)

- brak linki gazu (obroty ustawione na maxa)

- brak tylnego hamulca

- porysowana gladz cylindra

- rozwalone przednie teleskopy

- brak wydechu

 

i koles na tym jezdzil 8O

ja sobie tego nie wyobrazam - motorek caly czas ciagnie do przodu, biegi zmieniane bez sprzegla (wlacznie z redukcja na pelnych obrotach!!! - zahamowac przednim hamplem to byloby samobojstwo). no i ryczalo to jak ruski czolg bez wydechu...

 

czekam na Wasze opisy ;)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widziałem Jawke 50 , która miła na cyliderek założone coś co przypominało imadło. Ten ów wynalazek przyciskał kolanko do cylindra,ponadto cewka wysokiego nipięcia była przykręcona do gaźnika a przweód wysokiego napięcia był okręcony wokół gwintu na świecy i dociśniętny nakrętką,rama była pospawana wzdłuż 8O 8O 8O ,o hamulcach można było pomarzyć,z tyłu zamiast lapmy przyklejony biały klosz poamlowany czerwonym sprayem,tylne amorki miały duuuży skok, czyli jak podniosło się tył to dzieliły się one na dwie cżesci 8O ,kołą oczywiście max center i takie tam,no i najważniejsze że chłopaczek dał za nią 200 zł!!!!!!!

 

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja miałem takie oto moto (hybryda wszystkich Simsonów s51 za 400zł ;) ):

-brak hamulców

-dwa biegi z czterech

-sprzęgło ledwo co chodziło

-instalacja elektryczna . . . to tam coś takiego było :)

-spore przebicie i w efekcie napięcie spod cewki bezpośrednio byłio podłączone do świecy i zbiornika paliwa

-wlew paliwa "nie działał" :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

No to ja cosik skrobne o moim ogarku:

 

-kupiony na zlomie silnik 40zl [5kg aluminium] i rama za 20 zl

-przedni hamulec niedziala i przy tym niesamowicie piszczy

-tylni hamulec dziala kiedy mu sie podoba

-urwany kick-starter

-dwie glebokie rysy na cylindrze

-porypana glowica kawalkami urwanego pierscionka

-brak swiatel ,klaksonu i wogole zadnej elektryki oprocz cewki

-ze skrzyni biegow wycieka olej (skrzynia dziala dobrze)

-krzywa oska przerywacza (przerywacza???)

-zwalone lozyska walu (reka sie nie da tlokiem roszyc trzeba noga)

-kola centra totalna

-amory tylne rozginaja sie na boki i dobija na byle jakiej dziurze

-dwa stopnie mocy gaznika (gasnie albo full)

 

I pewnie jeszcze sporo rzeczy jest rozjeb*** ale niedlogo kupuje nowy motor :

Moze was to zdziwi ale TEN MOTOR JEZDZI :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

moja WFM przed remontem wygladala mniej wiecej tak:

nie bylo swiatel (wogule lamp niebylo)

nie bylo siedzenia (jezdzilem na przywiazanej do ramy poduszce)

nie bylo zadnej elektryki(oprucz przewodu wysokiego napiecia do swiecy)

nie bylo filtra powietrza

-||- przedniego chamulca

-||- predkosciomierza

ale byl:

bak, silnik (wal sie ledwie trzymal kupy), gaznik, kierownica, zawieszenia(wytluczone do granic mozliwosci), kola, rama i dziurawy tlumik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj mtx po kupieniu

 

* podarte poszycie kanapy

* tlok zalozony w zla strone

* rozpieprzone lozyska w silniku

* przyspawane obie zebatki

* brak filtra powietrza (nawet jego obudowy!)

* brak zegarow

* brak stacyjki

* uciety tlumik

* rozpieprzone lozysko glowki ramy

* spawana rama

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na mojej MZcie lakier zakonserwowany warstwą wosku, silnik po kupieniu nie jeżdżony i zalany olejem, gumy natalkowane, sprzęt stał 15 lat w suchej i ciepłej kotłowni przykryty czystymi szmatami, i w ogóle stan naprawdę jak ze sklepu GS... o kurdę, obudziłem się już??????? ja chcę z powrotem do mego snu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, tak sobie przeglądam te tematy i aż mnie sciska jak to czytam, nie wiem jak ludzie mogą doprowadzać sprzęciki do takiego stanu, a najbardziej rozwalony sprzęcik jaki widzialem to właściwie moja etka :( , niby to smiesznze ale... :D częśc z Was zna historie mojejgo motocykla a wielu nie, napisze Wam chociaż co znalazłem bo rozebraniu jej na części pierwsze

 

 

- Przednie golenie suche i zniszczone

- instalacja bajer, bezpieczniki na spinacze, milony kabli niewiadomo na co i po co , nawet był dodatkowy wyłącznik zapłonu pod siedzeniem, (na kluczyk, wow) tylko jak się go przekręciło to zapłonu niebyło bo został zamknięte wszystkie obwody z akumulatorem włącznie, a że bezpieczników niet to i to nawet działało,( swoją drogą niezły patent, zewrzeć wszytko to napewno nikt nieodjedzie...) aku oczywiście robił się gorący i szybciutko tracił resztki napięcia (oczywiście nie było w nim elektrolitu, no może troszke na dnie)

- rama spawana (a dlaczego by nie, jak pękła to sie i pospawało w kilku miejscach) oczywiście spawy nie wytrzymały i się wszysto rozleciało, krzywa oczywiście

- dolne łożysko głowki ramy przyspawane (odkryłem to po paru godzinach stukania młotkiem, na chama już bo starciłem cierpliwość, heh jak to można komuś życie utrudnić...)

- silnik to już poezja..., sprzęgła niebyło więc chciałem zacząć od wymiany tarcz odkręciłem docisk i sprzęgło mogłem już zbierać z ziemi na szufelke , wiecie jak cięzko jest zmieść miał z korka??

- sprzęgło pozatym wierciło dziurę w dekielku który swoją drogą był dziurawy jak sito

- łańcuszek sprzęgłowy wyciągnięty tak że chrobotał o dekielek i prawie dziure przterał, no ale tyle ich było że jezczze jedna to już bez różnicy...

- koło łańcuchowe na wale niechcaiło się trzymać bo wieśniak nie miał wyczucia i zerwał gwint, no ale mamy poxipol...

- wał oczywiście luzy niemiłosierne, cylinder z tłokiem potrysowane ale bez żadnych głębszych rys

- kolanko trzymało się na takiej konstrukcji, ehh nie wiem jak to opisać , no autor tego wynalazku czerpał natchnienie ze skupu złomu

- etka była robiona na tor do wyścigów bo miałą slicki założone

- biegi trza było nóżką trzymać :lol:

- w wydechu dziura wielkości pięści, zaspawana oczywiście ale spaw był bliski oderwania, no i wydech ten był od ETZ-ki 250 a to przecież 150

 

poztym była ona z bębnem i kosztowała mojego tate dużo pieniędzy...

Najważniejsze części do niej mam , takie jak rama , przednie zawieszenie czy inne rzeczy

a to wszystko za sprawą kolegów forumowiczów, którym jeszcze raz bardzo dziękuje.

 

Jutro , w sumie to już dzis ide składać swoją Jawe 50 którą bedę chciał sprzedać, kasa oczywiście na etke :D jak zrobie ją (Jawe, etka to raczej w przyszłym roku) to zapodam fotke

 

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając te posty (oprócz ostatniego) twierdzicie że to są rozwalone motory. Gdy kupiłem jawke to ona też była w takim stanie jak opisywane motorki, a gość od którego kupiłem jawke twierdził że jest ona po REMONCIE KAPITALNYM :!: :!: :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...